Skocz do zawartości

Tomaszów Lubelski 2009


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 326
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Wyglądało to może faktycznie bardzo malowniczo,nie wiem tylko czy pogląd ten podzielali ieboszczycy". Ci,którzy leżeli w zasięgu luzaka zaczęli ożywać". Ja też bym się bał konia,który może przebiec mi po grzbiecie. Z mojej perspektywy,nie wyglądało to już tak malowniczo. Użyłbym innego sformułowania,brak wyobraźni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imieniu GRH 1PSK chciałbym bardzo serdecznie podziękować Jarkowi Antoszewskiemu za zaproszenie naszej grupy na rekonstrukcję. A kolegom z pozostałych grup - za bardzo gorące, pozytywne i przyjacielskie przyjęcie naszego debiutu.
Całą imprezę uważam za udaną ponieważ to od nas samych zależy czy pokażemy się z dobrej strony czy z tej gorszej (bo nie chcę pisać-ze złej) a inni to zapamiętają.
Było extra.
Długo będę pamiętał zimna noc z panem Sikorskim;) nocny atak na bagnety z Armią Kraków" i wspaniały widok pułków, kompanii, plutonów, sekcji szykujących się do pierwszego ataku na wioskę.To było coś fantastycznego.
Niedociągnięcia były - ale każdy powinien pracować nad sobą.
pozdrawiam
makul
1psk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Moze swoje refleksje zaczne od spraw przykrych:
- poranny apel na ktorego temat czesc juz sie wypowiedziala.(tragedia) Jak panowie oficerowie" nie potrafia zalatwic kulturalnie pewnych spraw niech sie wcale za nie nie robia .Pokrzyczec publicznie mozecie sobie na swojego kotka . (ktos postapil zle ale tak sie spraw nie zalatwia) Do gwiazdek chyba trzeba dorosnąć.
- podczas hymnu jeden z panow oficerow" zamiast przyjac postawe zasadnicza opier... jednego z uczestnikow rekonstrukcji(postawa godna nasladowania !)Bravo
- apel mundurowy rewelacja!!!

To moze troszke pochwaly:
Gratulacje dla Jarka za zorganizowanie naprawde dobrej imprezy! Sprzetu bylo tak duzo ze panowie oficerowie"nie wiedzieli jak go wykorzystac:-).Teren rekonstrukcji rewelacyjny pod kazdym wzgledem. Uwazam ze mimo wszystko rekonstrukcja wyszla bardzo dobrze.
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow!!!
Z poważaniem Pan Wiesniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Moze swoje refleksje zaczne od spraw przykrych:
- poranny apel na ktorego temat czesc juz sie wypowiedziala.(tragedia) Jak panowie oficerowie" nie potrafia zalatwic kulturalnie pewnych spraw niech sie wcale za nie nie robia .Pokrzyczec publicznie mozecie sobie na swojego kotka . (ktos postapil zle ale tak sie spraw nie zalatwia) Do gwiazdek chyba trzeba dorosnąć.
- podczas hymnu jeden z panow oficerow" zamiast przyjac postawe zasadnicza opier... jednego z uczestnikow rekonstrukcji(postawa godna nasladowania !)Bravo
- apel mundurowy rewelacja!!!

To moze troszke pochwaly:
Gratulacje dla Jarka za zorganizowanie naprawde dobrej imprezy! Sprzetu bylo tak duzo ze panowie oficerowie"nie wiedzieli jak go wykorzystac:-).Teren rekonstrukcji rewelacyjny pod kazdym wzgledem. Uwazam ze mimo wszystko rekonstrukcja wyszla bardzo dobrze.
Pozdrawiam wszystkich uczestnikow!!!
Z poważaniem Pan Wiesniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraż sobie Fozgen że koń depcze ludzi leżących na swojej drodze czego byłem świadkiem.
A tak do wiadomości to sytuacja z niekontrolowanym wbiegnięciem konia miała też miejsce kiedy 51pp trenował przed rekonstrukcją i omal się to nie skończyło potrąceniem Tommiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka oto moja, myśle obiektywna relacja z imprezy (z pierwszej perspektywy jako strona niemiecka).

Na poczatku dodam że sporo od niej oczekiwałem (to mój błąd), gdyz poprzednia edycja wydarzenia była przez wszystkich wychwalana, toteż nastawiłem się na szczególne wydarzenie.
Od początku - po przyjeździe miłe powitanie, zakwaterowanie. Po śniadaniu, pakujemy się w mundury, kierunek battlefield, liczymy na próbę. Nic bardziej mylnego, scenariusz gotowy ponoć pół roku wcześniej nie wypala. Każdy ma mętlik w głowie, przechadzki dowódcy drużyny do adzących" nad planem starcia sa bezowocne i kończy sie na posiedzeniu" na trawie i powrocie do garnizomu. Ciągle wiemy zero, o 17 ma być wymarsz strony niemieckiej w bliżej nieznanym mi kierunku. O umówionej godzinie wojsko czeka na jakieś wytyczne, trzeba mu dowódcy, a nikogo kompetentnego nie ma.
(Na tym właśnie etapie zetknąłem się z róznymi dziwami w umundurowaniu i wyposażeniu, ktore wzbudziły we mnie uczucie zwane zażenowaniem)
Podoficer odziany w mundur nieznanego pochodzenia, próbuje zapanować nad oddziałem wydając przy tym krzyki-bełkot oraz komendy, których powtórzyc chyba nikt nie zdoła. Na szczęcie dowództwo przejmuje ktoś inny. Przed wymarszem apel mundurowy polegający na klepenięciu każdego wojaka w zeltę na pasie , obojętnie co ma wokół niej i czy jest ona w ogóle i idziemy. Idziemy i wracamy ,maszerując około 2km niewiadomo po co(mnie osobiście sie podobało, ale innym chyba nie). Wieczorem dowódcy drózyn przynoszą wreszcie konkrety co do scenariusza oraz bardzo miłe integracyjne ognisko na koniec dnia. Kto chciał mógł także wziąc udzial w zdęciach do filmu, które zapamiętam dobrze.
Niedzielny ranek i sniadanie wita nas sprzeczką na stłówce, która niepotrzebnie pogarsza atmosferę. Ktoś kogoś obraża, ktoś ma przepraszać, ogólnie mnie to nie interesuje, ale po co to wszystko. NA miescu bitwy dostajemy na szczęcie kompetentnego oficera , ukłon dla niego i robimy próbę.
Nastepnie jak wszystkim wiadomo była bitwa.....



w CDN moja opinia i juz nie będzie tak dobrze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to17071990, bardzo mnie interesujesz ze względu na fakt, że kręcisz imprezy i wrzucasz na tubę.Masz zapewne filmy z Iłży. Proszę Cię zatem o kontakt na priv.PS. Nie spodziewałem się ,że jesteś w WH,zważywszy na to, że jesteś chyba ze świętokrzyskiego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu zawrę sowja opinię dotyczącą imprezy, postaram się ograniczyć krytyke i zasotsowacx trochę konstruktywności

Może plusy najpierw:
Od początku przyjazne przyjęcie, dobre warunki bytowania i aprowizacja garnizonu. Jedzenia nikomu nie brakło i było wtedy , kiedy się go oczekiwało, na to na pewno pieniędzy nie szczędzono. Na polu dobra pirotechnika.


No i tyle tego będzie.
Z drugiej strony juz w sobotę humor mi się pogorszył. Do wieczora nie było wiadomo nic konkretnego w sprawie scenariusza, zas o 17stej maszerowalismy na darmo. Jednak mniejsza z tym bo cos posuć się" z organizacją zawsze coś może. Najgorzej wg mnie wyglądała sprawa umundurowania. Pomijająć spodnie m40, o których juz wspomniano czy nawet buty ddr, było gorzej. Duża część Niemców" nosi szare koszule czy materialowe gasplane. Pytanie po co - po co brać coś na siłę, jeśli można to zostawić i nie robić siary".
W pewnym momencie myślałem nawet , cze cofnąl sie czas - po ciągłtym wałkowaniu o zgodności historycznej i robieniu rekonstrukcji, a nie reko mogłem załważyc hełmy malowane fakturą piaskiem, spodnie NRD, jakies buty ze sprzączkami, czy nawet szwajcarski mundur (a szczęscie odsunięty od rekonstrukcji). Moim zdaniem powinna byc dyskryminacja mundurowa" i wykluczenie takich przypadków z imprezy. Nikt nie jest idealny, ale bez przesady. Apel mundurowy to tylko iluzja ,zaś sprawdzający najczęsciej mają sobie wiele do zarzucenia ( jeden koleś oglądał podejrzliwie trzonek od oryginalnej saperki, czy na pewno jest zgodny).

Muszę opisać jeszcze jeden przypadek - osobliwość, która nie daje mi spać. NA rekonstrukcji wystepował młody kolega z grupy, której nazwy nie podam , ale z która nie chcę mieć więce przyjenośći współpracować, ten to jegomośc miał długie włosy. Oczywiście skrzętnie mu to zamaskowanao dając bandaż, tak, że powstawał swego rodzaju kok podnoszacy hełm. Gość wyglądał jak przysłowiowa ósma bida". I cóz z tego, że na bitwie miał włosy jak miał, jesli bezpośrednio po niej biegał sobie ze swoją szopa po garnizonie i straszył wojso. O zgrozo! Przepraszam za to, ale musiałem poświęcić temu przypadkowi trochę czasu.

Sama bitwa przebiegała standardowo, potknięćnie zauważyłem, jednak jedno było dnerwujące. Gdy gnająca za niemieckim patrolem kawaleryjskim jazda" polska zostałas ostrzelana przez niemiecka tyralierę niktnie ucierpiał. Przed rekonstrukcją slyszymy , że ułani będa mieli znaczne straty, ale gdzie tam. Kawaleria dostając sie pod ogień boczny kilkudziesięciu piechurów wycofuje sie bez szwanku.

W podsumowaniu chcialbym tylko dodać, że sporej liczby błędów moznaby uniknąc , gdyby postawić na jakość, nie ilość. Zwiększyłoby sie nasycenei bronią, moznaby odsunąc niewłasciwie ubranych.


Na koniec podziekowania dla organizatora, gdyż na pewno włożył w to wielkie starania , a większośc potknięć nie jest jego winą .
Brawa należą się także ekipie z Przemyśla - kawaleria niemiecka bardzo mi sie podobała, dodatkowo widać, że Mirek i spółka włożyli w imprezę tyle starań, jakby byli u siebie.


Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie