kamol4 Napisano 12 Luty 2009 Autor Napisano 12 Luty 2009 Jaki był wasz najlepszy dzień w karierze poszukiwacza np.Znalezienie najlepszego fantu, lub największej ilości fantów naraz? Ja jednego dnia znalazłem w szmateksie ciekawy mundur w komplecie ze spodniami, a u babci w szafie kilka zdjęć przedwojennych. A wy?
Swiety82 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Niekoniecznie liczą się fanty, ja jeden taki dzień wspominam, mało wtedy w sumie trafiliśmy ale klimat był wyjątkowy. Nie chce mi się tłumaczyć...
zebu74 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Ja b.miło wspominam trafienie ukrytego depozytu,zapewne po wysiedlonych.Jednak o zawartości nie będę się wypowiadał,każdy z Nas ma swoje tajemnice...pzdr
mikuto Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Najważniejszy jest las, cisza i spokój. Szanuj każde drzewo, zasypuj po sobie dołki, nie śmieć, a wtedy każdy dzień na wykopkach będzie tym najwspanialszym. Tym czasem...
mar02 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Tak szczerze mówiąc to ja swojego jeszcze nie miałem :(Ale w przyszłości pewnie tak.
mikuto Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 e tam, zawsze jest fajna zabawadobra ekipa i plecak z niespodzianką to wystarczy by pogodzić wszystko razem. Najfajniejsze jest grzebanie, ręce brudne i pachnące ziemią, nawet jak tylko złomik podchodzi to mały łyczek w towarzystwie i już po sprawie, hehe. Kiedyś z kumplem kopaliśmy taki wielki dół i okazało się, że pod nami biegnie linia energetyczna, przewód gruby na 10cm, hehe. Ale był ubaw, żeby wykopać tak z 1km i sprzedać. Ciekawe ile by ważyło, ha
hubertosq Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Wakacje, 5 rano, rosa cisza i spokój, ten zapach lasu, poranny chlód, aj jak tak sobie to przypominam teraz, wkuwając anatomie to lezka w oku mi sie kręci to byla najwspanialsza chwila
mikuto Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 co ciekawe tego samego dnia znalazłem sondę meteorologiczną, wisiała na drzewie. Jakaś niemiecka
zebu74 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Ja miałem ciekawą historię ze 2 latka temu.Na głębokości ok 0,5m spod saperki wyjrzało coś takiego...
zebu74 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 ...po wyjęciu na światło dzienne moim oczom ukazała się kaseta,ZAMKNIĘTA I CIEŻKA!.Zapewne domyśacie się co wtedy czułem,oczyma wyobrażni już widzałem te kosztowności w niej ukryte...
zebu74 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 po długiej i bezowocnej walce z zamkiem,skapitulowałem i postanowiłem dobrać się do SKARBU od spodu.Jakiesz było Moje zdziwienie i rozpacz gdy wysypała się z niej zawartość...
zebu74 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 suma sumarum,dla kogoś kto to ukrył był to jednak skarb,a Ja tą historyjkę zawsze wspominam z uśmiechem na ustach,wszak o to własnie w tym hobby chodzi.LICZY SIE PRZYGODA!!! pzdr
longwood Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 naj, to był moment pierwszego wyjścia z wymarzoną wykrywką....
stock84 Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 szczerze to chciałbym taką skrzyneczke trafić...dobre wiertła są dziś strasznie drogie:]
festunguben Napisano 12 Luty 2009 Napisano 12 Luty 2009 Prawie 4 lata wstecz...dzień chłopaka...trafiliśmy z kompanem 3 drzewka ****** :D K***a to był wspaniały dzień, mieliśmy sortu na miecha :D
8total4 Napisano 13 Luty 2009 Napisano 13 Luty 2009 milo wspominam pewien wolny od pracy Poniedziałek..bylo cieplo i swiecilo slonce, rodzice Jechali do Dziadków na wieś, w sumie miałem zostać w domu..Założenie było takie - idziemy na grzyby.. wiec dluzej nie zastanawiając się - zacząłem pakować do plecaka piszczałke.. ;)na miejscu odechciało mi się iść na grzyby, spakowałem w plecak kilka browarków, i postanowiłem wyskoczyć do lasu w adidaskach, na luzie sprawdzić kilka ziemianek z I Wojny..po godzinie chodzenia nie trafiłem nic oprocz jakiegos zatrzasku od szelek i kilku zawleczek od szrapneli..Spotkałem w owym miejscu pewnego starszego pana - grzybiarza.. rozmawiając z nim, idac wzdłuż zarysu starej drogi, nagle za drzewem dostałem przyjemny sygnał..Grzybiarza pożegnałem, bo spieszył się na pociąg.. Sprawdzam jeszcze raz sygnał - wyje dość poważnie..myślę sobie - przeciez chodziłem to miejsce juz kilkanascie razy, zapewne zaraz trafię jakiś śmieć albo kawałek rynny..Kopiąc, natrafiłem na korzeń - myślę sobie - to musi być coś z epoki.. nie ma szans!okopałem dłonią korzeń dookoła, ujrzałem zarys brzegu w ładnej oksydce..Podwazylem przedmiot palcami, po chwili wysunęły się spod korzenia trzy cudeńka..Najpierw odrzuciło mnie prawie na plecy, później zacząłem krzyczec i skakac ze szczęscia jak głupek smiejąć się..Sprawdziłem jeszcze dokładnie okolicę, nie wyszło juz nic..Jaki plan na dziś? Idę się na***lić :D!po 2h w lesie wrocilem do Dziadków, i uslyszalem od Brata: ak to jest jak Farciarz pojdzie do lasu, założy adidasy, bejsbolówkę i myśli własciwie o wypiciu piwa na świeżym powietrzu" :)pozdro!
pomsee Napisano 13 Luty 2009 Napisano 13 Luty 2009 O ja pierdziu!Rzeczywiście miałeś farta. Konserwowałeś je już?Ja teraz wyglądają?
8total4 Napisano 13 Luty 2009 Napisano 13 Luty 2009 pomsee.. jeden dostał moj przyjaciel, dwa mi zostały, przedwczoraj dałem do kwasu szczawiowego, jest pod bacznym okiem kol. Diago, jak tylko wyjdzie z kąpieli - dostaniecie fotki..Yahny czyscil ten ktory mu dalem elektrolizą, i tez wyszedl fajnie, oksyda bardzo dobrze sie trzyma, śliska i czarniutka :)dzięki i pozdro!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.