marecki. Napisano 2 Styczeń 2009 Autor Napisano 2 Styczeń 2009 po ciekawym wątku o długosci życia załogi czołgu http://www.odkrywca-online.com/srednia-zywotnosc-czolgu-i-jego-zalogi,645889.html#645889otwieram watek o rannych żołnierzach rosyjskich w czasie walki jestem bardzo ciekawy co działo sie z rannymi żołnierzami , którzy w walkach odnieśli rany , co się z nimi działo ? moje pytanie może naiwne ale cos mnie niepokoi ponieważ za nacierającymi żołnierzami żawsze szło nkwd , które bojących zabijało na miejscu lub po bitwie umierali po ogłoszeniu wyroku sądu polowego , nie było tez litosci dla żołnierzy , którzy dostali sie do niewoli więc co się działo z rannymi ? czy dlanich tez nie było litosci ??
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Nie przesadzaj z tym brakiem litości....To że Rosjanie stosowali drakońskie metody przymusu walki dla żołnierzy nie oznaczało, że u nich wcale nie było szpitali polowych i lazaretów, to bzdura.Żołnierza, który wykonując rozkaz został ranny, nie można było automatycznie rozstrzeliwać za tchórzostwo i zdradę, nawet w Armii Czerwonej były pewne granice...
lefa Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Poza tym na lini frontu była Marusia która miała ze sobą podstawowe srodki opatrunkowe.(oczywiście dopóki sama nie trafiła do szpitala.A tak na powaznie to jak myslisz?Skąd w ZSRR tylu inwalidów wojennych było?Niedostrzeleni przez NKWD?A co ciekawe niektórzy z nich jeszcze zyją.
Czlowieksniegu Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Polecam Wojnę Iwana" autorstwa C. Merridala- wg mnie dokładnie opisującą zasady rządzące ACz i życie żołnierzy.PS Książka wg mnie o niebo lepsza od Partyzantów Stalina".
feld Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Wbrew utartym steorotypom-w Armii Radzieckiej słuzba zdrowia była na dosc dobrym poziomie.
marecki. Napisano 2 Styczeń 2009 Autor Napisano 2 Styczeń 2009 proszę o konkrety i żródła pozatym tysiące zwycięzców tych , którym bylo dane zobaczyć co jest za granicą związku sowieckiego tysiacami szła za to do gułagów tylko dlatego że zobaczyli jak można życ inaczej
Parowóz Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 cyt ysiacami szła za to do gułagów tylko dlatego że zobaczyli jak można życ inaczej"Powtarzasz stereotypy kolego -za darmo nikt do gułagu nie szedł a jeżeli szedł to nie zawsze były to przestepstwa polityczne Jak zauwazył feld słuzba zdrowia była na wcale niezłym poziomie o czym moze zaswiadczyć także pewien odsetek polskich cywilnych mieszkanców uratowanych przez sowieckich lekarzy Co do przymuszania przez NKWD do walki to było to powszechne w każdej uwczesnej armii -niemiecka żandarmeria nie słuzyła tylko do regulacji ruchu ale miała także pełne ręce roboty Mnie osobiscie raczej bulwersowało postępowanie ze zwłokami , po przejsciu lini frontu jednostki gwardyjskie nie zatrzymywały się a zbieraniem poległych zajmowały się przeważnie kałmuckie jednostki drugiej lini Całkowity brak mozliwości identyfikacji zwłok ,miejsca pochówku itp - wystarczy odwiedzic pierwszy lepszy cmentarz ACz. w jednym grobie lezy nawet 15 ludzi -nierozpoznanych
marmotor Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Niemcy mieli nieśmiertelniki, a Rosjanie-chyba nie. Piszę chyba"gdyż spotkałem się jedynie z kawałkami papieru z zapisanymi danymi przez denata. Kilka takich znaleziono w Kłodzku przy przenosinach zabitych żołnierzy AR, do zbiorowej mogiły. Jeśli coś więcej wiecie na ten temat-piszcie
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 E tam nie było nieśmiertelników w Armii Czerwonej - nawet w którymś numerze Odkrywcy" był artykuł o sowieckich niesmiertelnikach. Problem polegał na rodzaju niesmiertelnika, mentalności żołnierza i zachowaniu względem znalezionych zwłok. Radzieckie niesmiertelniki o ile dobrze pamiątam to były ebonitowe skręcane tubusiki, w które miały być wkładane kartki papieru z danymi żołnierza. Problem polegał tu na tym, że tubusy nie były szczelne, zołnierz miał na głowie ważniejsze sprawy niż zachowanie identyfikującego go dokumentu w tubusiku. Ponadto u Rosjan pokutował przesąd ściągania na siebie śmierci po wypełnieniu nieśmiertelnika, dlatego często je po prostu wyrzucano. Sporo niesmiertelników było również wyrobami własnego pomysłu - opróżnione pociski, szkaplerzyki, blaszki z rytymi napisami etc. Ekipy które w końcu uprzątały pobojowisko niestety bardzo często traktowały zwłoki jak worki kartofli i zebraną furmankę pakowano do dołu jak leci i cześć. O ile kumple z oddziału nie pochowali w pojedynczym grobie z jakąś tabliczką czy przedmiotem pozwalającym na identyfikację, tak w masówym grobie sznas nie było potem na identyfikacje.Dobre znane mi przykłady to cmentarze wojenne w Oławie - tam faktycznie jak napisał Parowóz jest kilkanaście pojedynczych oznaczonych imiennie mogił włącznie z oficerem reszta to jeden napis : ratnaja mogiła". Podobnie w Bliżynie pod Skarżyskiem.Nie wspominając rynku w Chęcinach, gdzie pod brukiem i asfaltem znajduje się potężna wspólna mogiła Niemców i Rosjan, masa wymieszanych bez ładu i składu zwłok (pamiątka po starciu na tymże rynku w styczniu 1945 r)Pewnie możliwość identyfikacji pozostaje w hełmach czy niemieckich metalowych nieśmiertelnikach....
wm Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Co do braku poszanowania dla zmarłych to sie nie zgodzę z tym że Rosjanie nie dbali o swoich zmarłych. Na bieżąco robili pochówki swoich zmarłych ale jak to bywa na froncie były one pośpieszne i przeważnie w miejscu am gdzie poległ tam go pochowano", jeżeli front stał dłużej to tworzono cmentarze czy też lepsze pochówki z tablicą kto był pochowany itp. czy nawet budowano niewielkie pomniki z typowym napisem Poległ za ojczyzne" itp.Dane poległych były skrupulatnie spisywane i odnotowywane do danych sztabowych oraz aby wysłać zawiadomienie rodzinie że zginoł ich krewny, które sie zachowały w archiwach rosyjskich jednakże do tej pory są słabo opracowane bo do niedawna były tajne.To że na cmentarzach Radzieckich większość jest bezimienna wunika z kilku faktów:1)Dane o poległych (pochówkach)które posiadali rosjianie nie były w większości przekazywane stronie Polskiej(czesto dywizje były już daleko)2.Dane z tabliczek po jakimś czasie były nieczytelne(ekschumacjie na cmentarz odbywały sie kilka lat po zakończeniu wojny)oraz były pisane po rosyjsku a nie każdy Polak znał ten język.3.Ekschumacjie przeprowadzali przypadkowi ludzie którzy nie umieli ich przeprowadzać po prostu zwykli ludzie prosci którzy mieli to wszytko gdzieś(nie była to przyjemna praca), dodatkowo przewarzała mętalność Polska że to sowieci, okupanci itp.Co powodowało niechlujne ekschumacjie w których napewno nie było wazne poznanie danych pochowanych.Zwłoki były częściowo rozłożone i nikt nie szukał dokumentów czy nieśmiertelników.4.Jak budowano cmentarze to wybrano najprostrzy sposób, postawić nagrobki imienne kilku oficerom a reszte pochować w zbiorówkach bezimiennie pomimo ze dane ich byly znane ale nie w 100%.Na cmentarzu w Oławie pochowanych jest około 6 400 Rosjan z tego znanych z nazwiska jest około 3 000 czyli prawie połowa jakieś 45 procent, jednakze nagrobków jest jak napisał acer niewiele. Wynika to z koncepcji jaką wybrano lub nie chciano zbyt eksponować cmentarza Radzieckiego bo był by większy niż obecnie 3000 grobów ładny obszar by zabrał.I tak powstają różne mity że Rosjanie swoich zmarłych nie chowali czy NKWD motywowała do walki.
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Jeżeli wm znasz cmentarz sowiecki w Oławie - to zapewne widziałeś jeden imienny nagrobek (ze zdjęciem) ładnej młodej uśmiechniętej dziewczyny - pamiętasz jej nazwisko ? :)Leży też tam masa żołnierzy poległych pod Wrocławiem -jest taki imienny nagrobek ze zdjęciem kapitana (czy majora) poległego 28 kwietnia 1945 roku. Inne ciekawostki, są takie, że nie wszystkie oznaczone mogiły są w obrębie osyjskim".
jawor1956 Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Rannych żołnierzy w różnych stanach przywożono na punkt zborny - w opisywanym przykładzie był to rynek miasteczka.Kol. mamy była wzięta do pomocy i to co powiadała to było straszne.Segregowano rannych na dwie generalne grupy - mających szanse i na tych, którzy jej nie mają. Z tej ostatniej grupy przytomni ranni wołali o pomoc, ale do ich nikt nie podchodził.Wywożono ich wózkami i składowano" w bocznej uliczce.Tam był horror! Ludność chciał im pomóc, ale nie pozwolono.Pojawił się ksiądz, ale go bagnetami odgoniono tak jak i innych. Umarli szybko.Jak przestali krzyczeć i ruszać się to przyszła grupa w fufajkach czarnych / ukarani /i wywiozła zwłoki i chyba nie tylko i pogrzebała w zbiorowych mogiłach. Potem rannych z szansami na przeżycie sortowano - do lekko rannych żaden lekarz nie przychodził. Opatrywali ich na innej przyrynkowej ulicy mieszkańcy miasteczka. NKWD potem zgromadziło ich w okolicy kościoła i po kilkunastu godzinach gdzieś odeszli. Znajoma mamy była w grupie, w której żołnierzom amputowano ręce i nogi. Co się tam działo to nie do opisania. Rannych niemieckich żołnierzy nie było.Zaraz powiem dlaczego. W skład personelu szpitala wchodziły grupy sanitarne NKWD, które posuwały się za walczącymi żołnierzami. Ich zadaniem było ściąganie krwi z ciał rannych żołnierzy - myślę, że nie tylko od Niemców. Krew ta była dostarczana przez NKWD taczankami" do szpitala na rynkumiasteczka.Rannych w średnich stanach umieszczano w domach z prikazem " opieki. Ciężko rannych głównie po amputacjach umieszczano w namiotach skąd po paru dniach przewożono na stację kolejową i pociągiem wywieziono. Lazaret na rynku pod chmurką funkcjonował dwa dni. Pojechał za frontem.Ci, którzy zostali w domach byli nadzorowani przez NKWD.Ich stan zdrowia był oceniany.Nie chcieli być szybko wyleczeni". Dużo opowiadali.Bardzo bali się sanitariuszy" z NKWD! Po kilku tygodniach zostali zabrani z domów przez NKWD i zgromadzeni w wybudowanym baraku sanitarnym, z którego kierowano ich do jednostek.Zabitych żołnierzy z ACz grzebała okoliczna ludność, a z zabitymi Niemcami postąpiono w następujący sposób.Sowieci kazali pościągać w jedno miejsce i poukładać na drewnianych skrzynkach. Powstała góra z trupów. Wysadzono ją w powietrze. Części ciał były porozrzucane po całej okolicy!Po tym powiedzieli mieszkańcom wsi - teraz róbcie co chcecie. Nawet możecie batiuszkę / księdza / przywieść i giermańskuju swołocz pozbierać.
wolf171 Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Sowieckie ebonitowe kapsulki niesmiertelniki zolnierze urzywali jako lufki do palenia skrentow z machorki.To jest glowna podstawa braku niesmiertelnikow.
wm Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Znam cmentarz w Oławie, mam nawet spis pochowanych, nie pamietam nazwiska ale moge zajżeć, tabliczki ze zdieciami są ustawione przez rodziny pochowanych i co jakiś czas przybywa ich. Jawor1956 makabryczny opis ale to nie było regułą. Każda armia segregowała rannych na tych co nie mają szans i tych co mają co było związane raczej z tym że im pomóc raczej nie można już było (rany śmiertelne). A co do opisu to musiał być jakis sadystyczny oddział w moim mieście tez był szpital najpierw polowy później stały i znam opowiesci osób które go widziały i nie było takich sadyzmów a wmiare normalnie nawet Niemców leczono. A zabitych Niemców pochowano i to nawet na cmentarzu ale chowała ich ludność cywilna Niemiecka. No i nie robmy z Rosjan jakiś zwyrodnialców i sadystów to byli ludzie tacy sami jak my wiec i swoich kolegów chowali a nie zostawiali bez pochowków, a że czasem sie to zdażało to było raczej spowodowane brakiem czasu itp, a opieke medyczną mieli podobną jak inne armie choć może nie tak dobrze wyposarzone nikt sie nad rannymi nie znęcał.A wiem że rannych wożono z frontu na tyły i to nawet na duże odległości do szpitali. Czy NKWD robiło jak pisze Jawor1956 tego niewiem nigdy nie słyszałem ale kto wie do rużnych rzeczy byli zdolni.
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Nagrobek dziewczyny i jej zdjęcie nie jest współczesne. To Tatiana Sokołowa - jak patrzę na zdjęcie nagrobne, to zawsze zastanawiam się co taka ładna młoda uśmiechnięta dziewczyna robiła w 1945 w Oławie, i dlaczego zginęła...Może z rąk starego Volkssturmisty, może z rąk wyrostka z Hitler Jugend, może z rąk doświadczonego snajpera kiedy była przy moście nad Odrą..... Bezsens wojny...To samo wspomniany Kapitan - brunet o twarzy inteligenta, nie żaden skośnooki.... padł raptem kilkanaście dni przed końcem wojny
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 U mnie też Rosjanie się nie cackali - znalezionych rannych, kalekich niemców z miejcowego lazaretu po prostu przejechali czołgami...miejsce się zwolniło dla swoich rannych...
wm Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Zginąć mogli w różne sposoby tego niestety już raczej nie ustalimy bez dokumentów z archiwów rosyjskich czy nawet z ich pomocą. Duża część pochowanych Rosjan zmarła z ran w szpitalu których w Oławie było coś koło 3-4. Zabijanie rannych ze szpitali było normą na froncjie wschodnim którą zapoczątkowali Niemcy w 1941. Co do wyciągania Niemców ze szpitali aby ich zabić to raczej przypadki najczęściej spotykam się z informacjiami że zabierano tych co mogli o własnych siłach wyjść i ich zabijano lub brano do niewoli.Innych rannych (czasem brano do niewoli)lub zostawiano ich bez opieki aby sami zgineli lub podpalano budynek czy wrzucano granaty.W Oławie jest nawet zdiecie Czerwono Armisty w przedwojennym mundurze Polskim, chyba Ukrainiec.
acer Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Jest, jest. Wchodząc na Cmentarz od strony muru to chyba po lewej stronie jak dobrze pamiętam.Nagrobek Sokołowej jest po prawej stronie od wejścia.Przed tuż przed wejściem na cmentarz wojskowy, na polskiej części, po prawejstronie przed ceglanym murem jest pojedynczy nagrobek rosyjskiego oficera - podobno zakochał się w miejscowej dziewczynie z Oławy chciał zostać w Polsce, i w jakis dramatycznych okolicznościach popełnił samobójstwo....
wm Napisano 2 Styczeń 2009 Napisano 2 Styczeń 2009 Acer jestes z Olawy czy czesto ja odwiedzasz?Na murze cmentarza od strony wschodniej(koło drogi Zwieryznieckiej ) są chyba ślady po ostrzale karabinowym i chyba z czegoś większego.Na tym cmentarzu był kiedyś grób lotnika USA którego ekshumowali Amerykanie w 1947 roku. Do tej pory jest grób koło bramy wejściowej zwany grobem lotnika.
marmotor Napisano 3 Styczeń 2009 Napisano 3 Styczeń 2009 W Legnicy, jako mieście garnizonowym było ich kilka-szpitali. Dlaczego Rosjanie tam wsiedli po 45? Ktoś zadał sobie to pytanie? Miasto zamknięte masę czasu. Ludność cywilna w wioskach pod miastem. A Ruscy robili co chcieli. Po wyzwoleniu-administracji Polskiej nie wpuszczono.Koszarowo zorganizowane miasto, masa szpitali i szybki dostęp do kolejnego frontu.Pełne dobra magazyny, z umundurowaniem, żywnością i innym dobrem. Nikt nie wie co się działo w szpitalu przy obecnej ul.Złotoryjskiej. Za Ruskich obiekt zamknięty, teraz w prywatnych rękach. Co się działo z tranzytami jeńców niemieckich przez Legnicę?(Główna linia kolejowa z Berlina do Wrocławia). Co się stało z żołnierzami AK, BCH-zabranych z Rogoźnicy?Były rozstrzeliwania-potwierdzają to starzy mieszkańcy. Mordownie na Daszyńskiegiego, i Orła Białego działały sprawnie. Co się działo w Lipcach? Kogo tam zabito? Wiadomo jest, że zastrzelono tam masę ludzi, ale kogo?
marecki. Napisano 3 Styczeń 2009 Autor Napisano 3 Styczeń 2009 jawor1956 tak własnie się działo wszedzie było nkwd i węszyło nie było ulgowych taryf ani dla ciężko rannych ani dla lekko w ubiegłym roku założyłem podobny temat tylko że o żołnierzach niemieckich rannych podczas walk i co sie potem z nimi działotropiciele-tajemnic.com/forum1/viewtopic.php?t=1031&start=0
acer Napisano 3 Styczeń 2009 Napisano 3 Styczeń 2009 Acer jestes z Olawy czy czesto ja odwiedzasz?"Nie nie jestem z Oławy - bywałem tam, ale ostatni raz to było kilka lat temuAczkolwiek pamiętam jeszcze sowieckie malunki na dziedzińcu byłych koszar, nawet zdjęcia kiedyś tu wstawiałem.
jawor1956 Napisano 3 Styczeń 2009 Napisano 3 Styczeń 2009 W Archiwum Państwowym w Białymstoku czytałem akta dotyczące przeprowadzonej ekshumacji żołnierzy ACz poległych na terenie byłego woj. białostockiego. To był horror i barbarzyństwo.!! Na początku powiaty przedstawiały wojewodzie orientacyjne zapotrzebowanie na trumny i na środki transportu. Realizacja zamówień i potrzebne na to środki finansowe i techniczne były nie do zrealizowania.Północne powiaty składały zapotrzebowanie na dziesiątki tysięcy trumien, na setki pojazdów i na dziesiątki składów pociągów.Było to nie wykonalne!Znaleziono rozwiązanie. Z ekshumowanych mogił pobierano tylko czaszki! Ładowano je do skrzyń i wieziono / samochodami lub pociągami / na wyznaczone miejsce cmentarza wojennego żołnierzy ACz. Tam urządzano bratnie mogiły.Potem wpadli na pomysł, że teren cmentarza musi mieć własną kompozycje przestrzenną odpowiednią do urządzania różnych manifestacji.Poprowadzono więc alejki i urządzono różne placyki dla manifestantów.Część bratnich mogił znalazła się pod nimi. Urządzono też puste mogiły. Stan musiał się zgadzać!Rozmawiałem z mieszkańcami, którzy uczestniczyli w ekshumacji. Opowiadali jak świeże " trupy były pozbawiane głów. Jak je gromadzono na hałdach i jak wrzucano do skrzyń.W użyciu były szpadle i widły. Tego w przeczytanych przez mnie dokumentach już nie było.To tak a propos cmentarzy wojennych żołnierzy ACz.
marecki. Napisano 3 Styczeń 2009 Autor Napisano 3 Styczeń 2009 największa głupota i brak gospodarności co w Polsce jest powszechne !!! przenoszenie cmentarzy - po co pytam się ? czy nie lepiej jest dla tych szczątków zamiast taragać je , bestrzescić robić z tego sensację publiczną poprostu je skremować a urnę wystawić w jakimś do tego celu wybudowanym małym mauzoleum ciekawe ile jeszcze lat upłynie u nas zanim jakaś mądra głowa wymyśli taki pomysł ?
feld Napisano 3 Styczeń 2009 Napisano 3 Styczeń 2009 Kiedys w jednym artykule,czy periodyku wyczytałem,ze rosjanie szczycili sie tym ,ze przed kazdym natarciem wielu zołnierzy zapisywało sie do Partii,czy komsomołu.Autor pisze ze zapisywali sie miedzy innymi po to -poniewaz otrzymywali czerwone ksiazeczki.Zółnierze niemajac znaków tozsamosci i czesto bedacy bez dokumentów tozsamosci -chcieli w wypadku smierci byc zidentyfikowani.W tym miały im pomóc ksiazeczki partyjne.Ot i tajemnica wielkiej ilosc członków partii została rozwiazana.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.