Klaus BOLS Napisano 29 Wrzesień 2008 Napisano 29 Wrzesień 2008 a ja to sie zastanawiam jak przytyć choć z kilogram :PBo jak narazie to mogę rekonstruowac wehrmachtowca z pod Stalingradu, który od miesiąca żywi się ludziną, i ledwo dycha z głodu ;]Ale za to na kondycje i gimanstykę, nie narzekam.
acer Napisano 29 Wrzesień 2008 Napisano 29 Wrzesień 2008 Po co masz nabierać kilogramów - trzymaj masę jaką masz -Czy ktoś stądt zajmuje się kolekcjonowaniem oryginalnego umundurowania niemieckiego - jeżeli tak, to zapewne wiecie jaki był ogół niemieckiej rozmiarówki - bardzo mało kolekcjonerów widziałem, którzy by wchodzili" teraz w posiadane sorty - niestety znakomita wiekszość żołnierzy niemieckich to byli w porównaniu do naszych wymiarów ludzie bardzo szczupli i szczupli - większość co po nich zostało owszem wchodzi ale na manekiny - z czapkami i hełmami podobnie. Niestety ale tak jest.
bolas Napisano 29 Wrzesień 2008 Napisano 29 Wrzesień 2008 Po prostu byli niżsi niż współcześni ludzie. Analogicznie w średniowieczu kawał chłopa, zatrważającego okolicę to był koleś metr pięćdziesiąt, współcześnie rzekłby ktoś per kurdupel. To dlatego większość zachowanych mundurów jest za mała ... Wzrost to inny temat, głównie chodzi o krzepę. I brak zbędnych kalorii w magazynie :)Klaus nie bój się ... z wiekiem się to zmieni ;) Pojawia się na koniec studiów zwykle, patrząc dookoła ...
Horhe Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Ja na ten temat patrzę nieco inaczej. Chyba w każdej rekonstrukcji brakuje nam zaprawy. Rekonstruując życie koszarowe byłby to właściwy element naszej zabawy.Z racji swoich gabarytów staram się dobierać sylwetki żołnierzy, stosowne do wykonywanych zadań, np. artyleria, pionierzy.Myślę, że jeśli mieścimy się w ekwipunek,to nie jest źle. Gorzej jak regulaminowy pas dł. 120cm nie starcza,aby się dopiąć.Gdzie te czasy,jak w weekend się robiło 100km :( ciągły brak czasu i będzie jeszcze gorzej.
Horhe Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 P.S.A może by tak zrobić rekonstrukcję zdobywania POS?Nie pamiętam gdzie to wyczytałem, ale jednym z pierwszych zadań WP w stosunku do poborowych było ich dożywienie. Byli to przeważnie ludzie pracujący cięzko na roli, gdzie większość miała konie,nie traktory. Jak patrzę na przedwojenne zdjęcie dziadka z rocznika szkolnego 37/38 w 6psk,to normalnie jakby z obozu wyszedł, taka miernota :)
bolas Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Pomysł fajny ... :)Byle ominąć to dożywanie, bo zaraz będziemy zamawiać pasy dwumetrowe ;D
enfield Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Ale temat macie ....:)A finezyjnie przycięte paznokietki czy żałoba" po żołniersku może być?Na włosach pomada, wyszorowane pięty pumexem i juz mamy prawdziwego rekonstruktora!
jc1234 Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Szukać sobie takiego miejsca w rekonstrukcji aby nie było śmiesznie. Ja zbudowałem sobie kuchnie polową i jako kucharz jestem wiarygodny ( 110kg) Jacek
Lord_Macragge Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Klaus BOLS, znam ten ból ;P W moim przypadku tyle dobrego, że szykuję się na końcówkę wojny i do tego wojaka z oblężonego miasta. Chociaż na uciekiniera na piechotę spod Stalingradu też pasuję... ;)
ARTUT Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 BOLS mówiłem, żebyś wpadł do mnie do Krakowa. Jeden weekend dojenia piwa i dwa solidne obiadki w Kompanii Kuflowej" a zrobisz się okrąglutki... :)Ja na ten przykład odtwarzając sylwetkę niemieckiego strzelca jestem chyba za wysoki. Mam 190 cm, a na fotach widziałem raczej samych kurdupli (bez obrazy dla wysokich inaczej :). Do tego mam rozmiar buta 46, a z uwagi na to, że buty górskie są mocno podkute, muszą być co najmniej 1 numer większe by zmieścić grubą, górską skarpetę to mam na stopach dwa wielkie kajaki. Na szczęście Dawid, który raz powiedział, że wyglądam jak klaun Bonzo" już tak nie mówi, bo przyjacielski kopniaczek w pupę takim traktorem sprawił, że musiał dostać medal za rany :)Jako poważni rekonstruktorzy powinniśmy maksymalnie dbać o realizm odtwarzanych sylwetek. Nie tylko jakość umundurowania i wyposażenia się liczy. Trzeba także zadbać o wygląd, znać regulaminy i historię a nawet choćby trochę znać język, którym posługiwali się dani żołnierze. Ale są pewne granice rekonstrukcji. Nie wydaje mi się by było konieczne niepodawanie ręki okrągłym kolegom w mundurach czy tępienie ludzi robiących za Niemców na inscenizacji za to, że nie mają napletka (którego akurat jestem szczęśliwym posiadaczem :)Dążenie do realizmu odtwórstwa musi mieć pewną granicę (choć ciężko dokładnie ją wymierzyć). Bo w końcu może dojść do tego, że będą pojawiać się dyskusje na temat tego, że w czasie pokazu było za dużo ciemnowłosych, albo że rekonstruktorzy odtwarzający Armię Czerwoną byli za mało pijani :P
Nebelwerfer Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Ja swego czasu będąc grubym po przyjmowaniu leków zacząłem biegać i konsumować L-karnitynę. Schudłem, nie ma efektu jo-jo. Ze swej strony polecam potrzebującym" ;-)Pozdrawiam!
Nebelwerfer Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 A korzystając z okazji: jakie ćwiczenia na poprawę kondycji Szanowne Grono proponuje?Pozdr!
sanitater Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Artut: Klaun Gonzo, nie Bonzo :DW kwestii jak to wygladalo w WH - mam instrukcje lekarska dla komisji poborowych Wehrmachtu. Na koncu jest rozkladowka z tabelka - rodzaj broni, pozadane: ogolnie, wzrost, oczy (kwestia daltonizmu), i cechy ktore wystapic nie moga.W GJ Artut nie ma slowa o wzroscie. Jest: silny, budowa ciala bez wiekszej ilosci tluszczu/nie bogata w tluszcz (nicht fettreicher), silne kosci, sprezyste wiazadla, dobrze rozwinieta klatka piersiowa, dlugie rece i nogi.O zalecanej niskiej masie ciala wspominaja w artylerii lekkiej i kompanii MG ie za wysoka waga ciala". Artyleria ciezka - nie ponizej 170 cm wzrostu. Zolnierz jednostek zadymiania/rakietowych (Nebeltruppe) powinien byc sredniego wzrostu", cokolwiek to znaczy na owczesne standardy. Kawalerzysta - krotszy tulow, dluzsze nogi. Jednostki pancerne - nie powyzej 176 cm. Pionierzy (ci moga byc krepi), jednostki nadbrzezne (ladowe), flak - nie ponizej 165 cm.Sadze, ze i tak stres na froncie, zolnierskie odzywianie, palenie papierosow po ktore wielu siegnelo po trafieniu do Rosji, robily swoje, i nawet paczusie szybko chudly.
Stadler Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Szczególnie, że na froncie nie było szczególnych okazji do obżarstwa (a jeśli już były, to sporadycznie).Wszak regulaminy określały ile kcal powinien żołnierz codzień zjeść, a jak było w realu to wiadomo.
mizeria Napisano 30 Wrzesień 2008 Napisano 30 Wrzesień 2008 Panowie, jako że do najmniejszych nie należę, pozwolę sobie zabrać głos ... a raczej podkleję pierwszowojenną fotkę, która mówi sama za siebie ... co prawda landsturm, ale zawsze ...
ARTUT Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 sanitater: jesteś moim małym misiem, który zawsze mnie pocieszy :) Maciuś masz u mnie piwo (albo i dwa) pod Wawelem. Ale tym razem będziemy wracać na piechotę a nie taksą ;)No i wszystko się wyjaśniło. W regulaminach nie plumkali na pączuszków. Widzisz Hindus... niepotrzebnie się męczyłeś z odchudzaniem :)
kamilo Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 Nie jestem szczupły i nigdy nie byłem ale to co mówicie na temat tego że w II RP nie było takich przesada oto kilku z nich : zaczniemy od policji państwowej -http://www.odkrywca-online.pl/forum_pics/picsforum21/p1_copy4.jpghttp://www.odkrywca-online.pl/forum_pics/picsforum21/p3_copy3.jpghttp://www.odkrywca-online.pl/forum_pics/picsforum22/pp_012.jpgnawet na tym forum jest kilka zdjęc polskich oficerów i podoficerów o troszkę wiekszych gabarytach Ale jest w tym troszke racji żeby doprowadzic swoje kilogramy do normalnej wagi .
Hindus Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 Arturze, potrzebnie, potrzebnie…Mundur i pas się już na mnie w krytycznym momencie przestały dopinać, a nie miałem kasy na nowe. A tak w ramach ograniczeń żywieniowych, czego nie przeżeram to mogę odkładać na sprzęt… ;)PuzdroHindus
Hindus Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 To i coś ode mnie – żołnierz LWPozdrawiamHindus
ArturSz Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 Baaaaardzo dobrze :-) zbudowni ludzie istnieli zawsze z dawien dawna.I nie jest to zadna przeszkoda w rekonstrukcji posatci wojskowych.Zaintersowanym WP 1939 polecam lekture ksiazki A. Sałackiego Jeniec wojenny nr 335". Jest tam opisana kapitalna scena z mobilizacji 27 DP nim dywizja ta trafila na Pomorze do Korytarza". Otóz jeden z rezerwistów byl tak baaaardzo dobrze :-) zbudowany iz nie pasowal na niego najwiekszy mundur znajdujacy sie magazynie mob! W tej sytuacji krawiec pułkowy wzial miare i na wieczór... giga- mundur był gotowy :-)Skadinad mam tez relacje ustana jak to pewnemu powolanemu do KOP w ramch mobilizacji piekarzowi :-) wydano z braku olbrzymiej kurtki najwiekszy plaszcz.pozdr,Artur
satron1200 Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 Witam . Tylko jak to się ma do teorii , że rekonstruuje się regułę , nie wyjątki ;)Pozdrawiam .
ArturSz Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 Odpowiedz na to pytanie daje ogolny wspolczesny stan i wyglad spoleczenstwa w Polsce. Mamy tu jakis problem spoleczny jak np w innych krajach ( pisze o tym prasa)? Chyba nie.Doooobra budowa:-)spoleczenstwa jest widoczna, ale napewno nie dominuje. Zatem nie mowimy raczej w Poslce o jakims przerysowaniu" zjawiska. W rekosntrukcji pod tym wzgledem póki co jest w Polsce normalnie- jak w zyciu. Wtedy i dziś. I jeszcze jeden przyklad... oficer w sztabie 10 BKZmot... bodaj kapitan, nie mam teraz nic pod reka by sprawdzic jego nazwisko... pomoze ktos z Kolegów w podaniu nazwiska i zeskanowaniu fotki z monografii 10 BKZmot? :-) pozdr,Artur
bolas Napisano 1 Październik 2008 Napisano 1 Październik 2008 Wszystko super, tylko czym innym jest odtwarzanie sylwetka posterunkowego Gruchy z II RP, który siedzi w komisariacie i pałaszuje pączki, a czym innego jest powiedzmy zawodowy plutonowy Pistolet" np. z 1 pułku piechoty Legionów.Sylwetki rezerwistów - to również inny temat. Wszystkie są charakterstyczne. Ogólnie chodzi o to, że mając pewne gabaryty nie można wiernie odtwarzać każdej sylwetki :) Wyobrażacie sobie mnie z 195 cm wzrostu i 100 kg jako kierowca TKS :) ? Nawet na siedząco bym wystawał z karakona" ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.