Skocz do zawartości

PZL P-37 Łoś


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witajcie,

Historia ze Stug'iem wydobytym w Grzegorzewie sprawiła, że na powrót zacząłem zastanawiać się czy udałoby się odnaleźć na terenie naszego kraju lub poza jego granicami jakiekolwiek ślady Łosia" - legendarnego polskiego samolotu, po którym poza kilkoma marginalnymi detalami nie ma w polskich muzeach śladu. Ten fenomenalnej jak na swoje czasy samolot z pewnością zasługuje na podjęcie choćby próby, która jak myślę może być bardzo fascynującą przygodą. Co o tym sądzicie? Pozdrawiam, PanzerBoy
Napisano
No wiesz... intencje całkiem zrozumiałe, ale chyba rozumiesz, że szukając jakiegokolwiek samolotu są marne szanse na znalezienie go w stanie analogicznym do Stuga. Mission Impossible. Znalezienie Me-109 w j Trzebuń czy inne opowieści o calakach" z jeziora są adekwatne do ilości zbudowania tychże. Dużo mesków - jest szansa na jeden z jeziora. Mało Łosi - szans zero. Szczególnie że zagionych" to chyba na palcach można liczyć (takich co do których losów nie jesteśmy pewni)
Napisano
W Krakowie w MLP jest ładny silnik z łosia, praktycznie nówka. A jeśli chodzi o części Łosi to wzrok należało by skierować w stronę Rumuni. Bądź ruskich magazynów:P
Napisano
Rumuni, lub obszaru byłego ZSRR, nad którym operowało rumuńskie lotnictwo w czasie wojny. Kilka sztuk przetrwało wojenną zawieruchę. Ostatnie najprawdopodobniej poległy" na złomie na początku lat '50. Ale może jakieś elementy się uchowały. Ciekawe co można by znaleźć w zbiorach rumuńskich poszukiwaczy i kolekcjonerów lotniczych pamiątek...???

P.S. Ten silnik to jest NÓWKA! Nigdy nie był zamontowany w samolocie. Przed wojną został wysłany na wystawę do USA i na powrót do ojczyzny przyszło mu czekać ponad 60 lat.
Ale chyba jest to egzemplarz pokazowy" pozbawiony wielu elementów wewnętrznych (chyba nie ma tłoków i korbowodów)
Napisano
hmm jak sie zabrać.. mamy dwa SU 152 w Drzonowie ... jeden możemy wymienić z ruskimi na praktycznie wszytko... Tylko moje zdanie:)
a w sumie z dwóch zrobić jeden cud" a drugi na wymianę :)
Napisano

Trooper85 pozwolisz ze uzupełnię Twoją wypowiedz ... douczając parę zdjęć. Oczywiście jeśli będziecie zainteresowani wkleję więcej zdjęć. Miłego lukania ;-)

W 1939 r. silnik Pegaz-20 - produkowany na licencji brytyjskiej przez Wytwórnię Silników Państwowe Zakłady Lotnicze w Warszawie - był pokazywany na wystawie w Nowym Jorku. Wybuch II wojny światowej sprawił, że nie mógł wrócić do kraju.
W 1941 r. trafił do Muzeum Polskiego w Chicago podobnie jak wiele eksponatów z polskiego stoiska Wystawy Światowej w Nowym Jorku. Ponieważ chicagowska placówka muzealna nie miała warunków do jego przechowywania, w latach 70. Pegazem zaopiekował się polonijny inżynier z Detroit Witold Dewicki. Inżynier Dewicki odnowił i zrekonstruował silnik, wykorzystując przy tym oryginalną dokumentacje techniczną z brytyjskich zakładów Bristol Aeroplane

Napisano
To Ja dodam Filmik:
http://pl.youtube.com/watch?v=M5-NvSu6SXQ&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=YiMrN7RnP5Q&feature=related
Fajne co?
Napisano
Kilka sztuk przetrwało wojenną zawieruchę. Ostatnie najprawdopodobniej "poległy na złomie na początku lat '50."

Niestety, jest to mit, zweryfikowany ostatnio przez historyków. Żaden rumuński łoś - i żaden łoś w ogóle - nie przetrwał wojny.

Pzdr

Grzesiu
  • 7 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie