Skocz do zawartości

rekonstrukcja fotografii historycznej :)


Rekomendowane odpowiedzi

Zapewne wielu z nas boryka się z tym tematem ... wydaje się, że większość detali człowiek podociągał, jeżeli chodzi o własny wizerunek, pstrykamy sobie fotkę i ... czegoś brakuje. Może ja mam nieco skrzywiony pogląd na temat, bo na codzień lubuję się w fotografii cyfrowej, ale współcześnie cykane fotki nijak się mają do odpowiedników do których przywikliśmy wertując książki itp ...

Proponuję więc temat o fotografii - jej kanonach, co robić i jak robić, żeby fotki również łapały się w realia okresu 1918-1945. Z tego co widać na forum wiele grup próbuje swoich sił w fotografii analogowej - co ciekawe, ktoś niedawno - chyba z jakiejś grupy US Army WW2 wrzucał fotki cykane analogiem z drugiej połowy lat 40-tych - czyli niemalże tym czym cykano wtedy.

Porozmawiajmy więc o fotografii - przede wszystkim ciekawi mnie temat analogowej - czy ktoś z Was cyka może fotki analogami z pierwszej połowy XX wieku ? Może ktoś zechciałby się podzielić ? Bardzo mnie ten temat ostatnio zaciekawił i chyba będe chciał sobie kupić coś z okresu i popróbować zabawy w Roberta Capę ... ;)

Przy okazji nieco można również o cyfrach, ale one są bezduszne na rekonstrukcjach ... szczególnie w rękach rekonstruktorów ... a nie ma to jak wyjąć nie wiem, jakąś Leicę z chlebaka, pstryknąć fotkę i w domu sobie wywołać na prawdziwym papierze :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 313
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Cześć to ja dawałem te fotki. U nas w grupie są 2 aparaty z epoki Kodak 35 i Argus C3. Fotki kolorowe z Argusa wyszły niezgorzej choc to dopiero nasze pierwsze kroki , no i uczymy się aparatu. Właśnie odkryłem że mam w nim dalmierz :-))))
A wracając do techniki. Kolorowe fotki są najtańsze bo filmy są tanie . Co do CZ-B to polecono mi filmy KODAK PROFOTO 400 BW zobaczymy po następnej imprezie jak wyjdą.
Aparaty z epoki amatorskie" są w miare tanie , wiadomo kupić Leice to odjazd , ale nawet na allegro można kupić co nieco np Argusy. Warto zainteresować sie wczesno-powojenną produkcją ZSRR , wiadomo Wielki Brat" kopiował wszystko. Chyba aparaty FED 2 są prawie idealnymi kopiami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do filmów, o których wspomnial past. Kodak jest dobry chociaż czasami robi psikusy... Ja lubie ILFORD bo jest (prawie) doskonały...

Prawdziwy fotograf czarnobiały to aparat średnioformatowy (marzyciel ;)

Oraz umiejętne stosowanie filtrów kolorowych. Tylko nie uzywajcie niebieskich ;) Bardziej żółte - wyjdą 'miękkie' foty, w klimacie epoki, świetnie się potem sepiują...

Powodzenia w eksperymentowaniu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj coś krótkiego na temat filtrów do fotografii czarno-białej:

http://www.olbrycht.pl/b+w/opis/czarne.htm

i mały cytacik:
Dzięki umiejętnemu stosowaniu filtrów uzyskujemy lepsze zróżnicowanie odcieni, które w innym przypadku odwzorowałyby się jako identyczne tony szarości. Siła działania filtra zależy od jego gęstości. Różnicowanie odcieni, na przykład w fotografii martwej natury, kiedy fotografujemy przedmiot na jakimś tle, nie zawsze wymaga zastosowania silnego filtra. Przed założeniem filtra należy zastanowić się, jak wpłynie on na oddanie poszczególnych kolorów. Jeżeli zróżnicowanie odcieni można uzyskać przy pomocy słabszego filtra, warto zdecydować się na taki właśnie filtr, ze względu na jego niższy współczynnik. Filtry do fotografii czarno-białej dają najlepsze efekty, kiedy przy doborze filtra bierze się pod uwagę także zabarwienie światła. Ta sama scena fotografowana rano wymagać może zastosowania filtra jasnożółtego, natomiast w południe konieczne może okazać się założenie ciemniejszego filtra, aby skutecznie skompensował silniejsze niebieskawe zabarwienie światła. Współczesne filmy monochromatyczne oddają kolor zielony, zółtozielony i jasnopomarańczowy nieco ciemniej, niż jawią się one ludzkiemu oku. W związku z tym zalecane jest delikatne zrównoważenie tego efektu przy pomocy filtrów, jeżeli istotne szczegóły fotografowanego przedmiotu są właśnie w jednym z tych kolorów. Portrety i zdjęcia grupowe powinny być wykonywane przy użyciu delikatnych filtrów, aby zminimalizować ingerencję filtra w kolor oczu. Filtry niebieskie podkreślają nawet nieznaczne skazy skóry. "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj temacik dla mnie mniam ...
Osobiscie fotografuję namiętnie Brucknerem 1908 , Bessą RF 1933 i Rolleiflexem Automatem 1938 . Teraz do Bielska biorę właśnie Rolleia (pomijajac lustrzankę cyfrową ). Wołam sam .
Co do tematów Leicopodobnych to : FED model bez dopisków i taka sama Zorka są wiernymi kopiami Leici II i gdybym miał odtwarzać sylwetkę fotoreportera DWS byłyby jak najbardziej na miejscu - licencję na pierwszego FEDa Sowieci zakupili bodajże w 36 roku , wyprodukowali nawet specjalny model wojenny - FED S . Z kolei Kijew /44a w najwcześniejszych wersjach produkcyjnych jest dokładną kopią Contaxa. FED 2 odpada - znacznie różni się od pierwowzoru.
Dla kolegów odtwarzających GI Argus jest super , ale lepszy byłby wielkoformatowy Graflex .... Ale tak naprawdę fotoreporterzy amerykańscy używali Laic i Contaxów !
PS ważny jest też film , najlepszy do rekonstrukcji jest ADOX , ewentualnie Ilford Pan 100/400. Wszelkie filmy wołane w procesie C41 ( Ilford XP2 , Kodak Pro foto BW) dają efekt... nawet nie zbliżony , po prostu bez Fotoszopa nie podchodź.
Co do filtrów to absolutnie zalecałbym filtr żółty lub zielonożółty na początek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie właśnie zainteresował Contax II ... wiadomo ... pstrykał nim Robert Capa swoje słynne zdjecia z D-Day. Niestety po spojrzeniu w sieć, stwierdziłem że zdecydowanie za drogo ;) Contaxy robili przed wojną również Niemcy i z tej okazji fabryka wraz z częsciami w 1945 roku pojechała do Rosji i tam się namiętnie rozmnożyła ale już jako Kiev ;)

Czy ktoś z Was się zna na tych Kiewach ? Wedle tego co jest w sieci dokłądną kopią Contaxa II jest Kiev II robiony w latach 1947-55. Tyle, że znów - za sprawną sztukę na ebayu płaci się piękło ... kolejne modele rosyjskich Contaxów - czyli Kiev III i IV to już inna bajka ... Kiev IV robił się aż do 80tych lat ... tych jest bardzo dużo i nie przekraczają dwucyfrowej sumy w Polsce. Dlatego pomyślałem, żeby sobie kupić takiego ruska ... Pytanie do speców od analogów - jak wielka różnica w pracy/efektach widocznych jest pomiędzy takim oryginalnym" Contaxem/Kievem II a tymi późniejszymi modelami III i IV ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha , na zdjęciu jest egzemplaż z wczesnych wersji produkcyjnych , późniejsze miały trozkę inne wykończenie - więcej plastiku i gumy na obudowie choć to teoretycznie ten sam model
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to go sobie muszę poszukać ;) Zakup to jedno, ale opanowanie tego to chyba ciężki temat. Cyfrowo nie widze problemu - w współczesnych mogę sobie nastawiać wszystko z zakmniętymi oczami i wiem jakie foto otrzymam bez patrzenia w podgląd ;) Natomiast w wypadku analoga, zapytania pojawiają się już w momencie jak wsadzić film", albo wręcz wcześniej - jaki kupić do nauki/treningu ? Jak zrobić sobie ciemnieitp ... ;)

Może moglibyście powrzucać swoje fotki z tych aparatów - albo linki do galerii. Bardzo mnie ciekawi jak wychodzą takie zdjęcia - czyste z aparatu, bez żadnej wtórnej obróbki na kompie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto dlaczego mnie temat interesuje, fotka z Bzury 2004" - kolega cyknął bodajże jakimś tam Zenitem ... czysta, tradycyjna fotka na papierze bez żadnego cyfrowego badziewia, czy ściemniania w fotoszopie ;) Bez porównania do współczesnych, cyfrowych zdjęć ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zaczniecie kupować - mała uwaga!

W przyszłym roku, Kodak, jako ostatnia firma kończy produkcję filmów amatorskich do aparatów analogowych.

A film profesjonalny kosztuje majątek za rolkę.
Więc chyba jednak zostają cyfrówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek tak czy siak, to nie to samo ... prześwietlenie to nie wszystko. Tu chodzi o detale - rozmycia, winetowanie, kurzy i rysy, lekkie szumy, zupełnie inną głębie niż w cyfrach. Od lat próbuje cykając setki zdjęć rekonstrukcyjnych i nie ma szans. Współczesne zdjęcia cyfrowe, nawet jak poruszone, prześwietlone, to po prostu inna bajka. Może wyjątkiem byłaby jakaś naprawdę mocna lustrzanka, ale ... jak taką wyjąć na polu walki" :) Wrzesień 1939 i co ... nalge z kieszenie wyjmę jakiegoś EOS-a ?

Z materiałami bym się nie martwił - jestem pewien że niebawem to powróci, może to kwestia paru lat, ale fotografia czarnobiała na pewno nie przeminie. Ot po prostu, będzie to tylko hobby, a nie codzienne idiotenkamerowanie. Mundury wz.36 też przestano szyć z 1 września 1939 roku ... i jakoś zakup dziś takiego nie stanowi problemu ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol akagi długo nie a najprawdiopodobniej nigdy. Kodak już wznowił produkcję niektórych materiałów , dział filmowy padłej Agfy ( cyfra im zaszkodziła) egzystuje zyskownie jako Rollei , Ilford co roku zwieksza zyski , pojawiają się nowe ciekawe marki jak ADOX, Kentmere...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oba zdjęcia są niedowołane w negatywie. Dodatkowo pierwsze nie sostało wystarczająco wypłukane przed tonowaniem.
te błędy jednak tylko dodają im klimatu.
jak ktoś się naprawdę zaprze to można oczywiście takie efekty sfabrykować w fotoszkapie ale to jak przerabianie Leoparda na Tygrysa.Podczas gdy Tygrys stoi w szopie i sie kurzy. Bo Leopard wygodniejszy..
Tyle ze aby tak zepsuć" zdjęcie to trzeba mieć najpierw plik źródłowy w dobrej rozdzielczości. Przy takim oświetleniu poradzić by sobie mogło może lustro Fuji z Super CCD , reszta wymieknie". Nawet pseudo HDR na sandwichu z RAW raczej nie poradzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie