Skocz do zawartości

2 Armia LWP


feld

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Panowie od wielu lat interesuję się historią 2ArmiiLWP.Wiem że na tym forum już troszkę na Jej temat napisano.Sam niejednokrotnie przemierza lem szlaki Jej walki po drugiej strony nysy,rozmawiałem z niemcami tam mieszkającymi na jej temat, na temat katastrofy udziszynskiej".I wdalszym ciagu nurtuje mnie jedno pytanie:Jak było można w dobie tak wielkiej przewagi ilościowej ,jak również technicznej doprowadzić do tak wielkiej katastrofy,tak wielkiej tragedi,w ostatnich przecież dnia wojny?przytocze tu słowa jednego z żołnierzy walczącego w rejonie miejscowosci|Neudorf}-gdzieście nas zaprowadzili -czy to znów wrzesień...
Napisano
...Jak było można w dobie tak wielkiej przewagi ilościowej ,jak również technicznej doprowadzić do tak wielkiej katastrofy,tak wielkiej tragedi,w ostatnich przecież dnia wojny..."

Ten który się kulom nie kłaniał" żadko bywał trzeżwy.
W czasie forsowania i walk pod Budziszynem był poprostu nawalony.
Gdzieś kiedyś wyczytałem, że w czasie bitwy zamiast dowodzić tak jak na generała przystało, a więc mając baczenie nad całością całej 2 Armii, nasz Walterek odganiał od stołu z mapami oficerów niższej rangi i zaczynał dowodzić na szczeblach pojedyńczych kompanii.
Po bitwie chciano wogóle Świerczewskiego odsunąć od dowodzenia tak dużymi formacjami wojska.
Napisano
Traper ma racje, tow. Świerczewski przedtem jako oficer Armii Czerwonej nieudolnie dowodził mniejszymi oddziałami, a po utracie 99,95% swych żołnierzy z 248. dywizji piechoty w bitwie pod Wiaźma 1 listopada 1941, wobec postępującego alkoholizmu został przeniesiony na tyły...

Pozwole sobie dodać, że w szeregach niemieckich przeważały jednostki elitarne (Dywizja Grenadierów Pancernych Brandenburg", 1 Dywizja Spadochronowo-Pancerna Hermann Göring", 2 Dywizja Grenadierów Pancernych Hermann Göring", 20 Dywizja Pancerna,itd. A nasi to byli w duzej mierze mlodzi poborowi dopiero co przeszkoleni i nieostrzelani...
Napisano
O tym jak powstawala, kto nia dowodził, jak walczyla, przyczyny i skutki kleski 2 AWP mozna przeczytac w niedawno wydanej pracy Armia Berlinga i Żymierskiego" Cz. Grzelak, H. Stanczyk, S. Zwolinski.

Tez interesuje sie historia 2 AWP, bo formowala sie ona w moich okolicach (glownie 5 DP). Do niedawna znalem jej histrie z ksiazek wydanych za PRL-u gdzie tuszowano wiele bledow w dowodzeniu i w ogole nie wspominano o plamie sowieckich" oficerów. W/w ksiazka ujawnia ogrom bledów od samego poczatku: tj. od formowania, szkolenia,zaopatrzenia,dowodzenia oraz wystawia swiadectwo gen. Swierczewskiemu, ktory zamiast byc zdegradowany do szeeregowca po masakrze pod Budziszynem i w Dolinie Smierci, to go po wojnie jeszcze awansowano. Nawet dzis tego nie rozumiem, dlaczego.
Co to bylo za rozpoznanie i dowodzenie jesli w 6 dniu operacji ginie pojmany i zamordowany Bohater Zwiazku Radzieckiego gen. brygady A. Waszkiewicz.? Nie ma tu znaczenia jego narodowosc. Jak mozna bylo do tego dopuscic.
9 DP rozbita w pień, dow. dyw. A. Łaski dostaje sie do niewoli.
Pojawia sie pytanie: czy ta armia w ogole ktos dowodzil? Dlaczego Koniew, ktory dopiero 25 kwietnia dowiedzial sie ze sytuacja jest powazna nie zareagował aby odsunac od dowodzenia Waltera" .Moze uznał ze i tak jest za pozno?

Co do strony niemieckiej trzeba przyznac ze morale utrzymywali do konca. Zapewne to zasluga gen. Schoernera ktory wtedy dow. GA Mitte". Byly to jednostki elitarne ale borykajace sie z brakiem paliwa do czolgow, pozbawione dostat. oslony Luftwaffe i o mocno przetrzebionych stanach dywizyjnych. Mimo to pokazali jak sie walczy i co znaczy wlasciwe rozpoznanie i wspolpraca. Bylo to ostatnie zwyciestwo Niemcow, choc pozbawione jakiegokolwiek sensu strategicznego.
Napisano
swego czasu byłem w miejscu rozbicia czesci pododdziałów 9 dywizji piechoty tj.w rejonie Kuckau-Croswitz.Jest to odcinek długosci niecałych 2 km i muszę stwierdzic ,że taktycznie było to najgorsze z miejsc w jakie mozna było wprowadzic cofające się pododdziały.Waska dolinka przestrzeliwana bronią maszynowa z kazdej strony.Nadobrą sprawę dobra zaprawiona w walce kompania piechoty wsparta bronią cieżka mogła zrobić to co prawie tam się stało,bo npamiętajmy mimo wszystko dzieki poswieceniu żwykłych żołnierzy części dywizji udało się przebić.Decyzja o wprowadzeniu w ten rejon d\\czesci dywizji -jest swiadectwemkompetencji"jej dowództwa.
Napisano
Panschwitz-Kuckau,to obecnie jedna miejscowosć.Jeśli interesuje Pana Panie Ostoja działania 5 dywizji to ciekawym tematem jest temat rozbicia sztabu,oraz czesci pododdziałów szkolnych,oraz zabezpieczenia w rejonie Tauer i Forstgen,a wraz znimi 16 brygady pancernej i czesci wczesniej rozbitej w tym rejonie 14 brygady artylerii przeciwpancernej,ktura została zdziesiątkowana wzdłuż drogi do leipgen ,czyli na tej samej drodze wzdłuż kturej miał sie rozegrac dramat w\\w pododdziałów.dlatego zastanawia mnie decyzja próby przebicia sie tych oddziałów tą samą drogą na kurej przecież dzien wcześniej praktycznie zniszczono 14 B.art.ppanc,przez 500 batalion saperów.Czy myślano że niemcy tak sobie odeszli?Znów brak kompetencji na wiekszosci szczeblach dowodzenia.
Napisano
Sprawa rozbicia sztabu 5 DP byla opisywana w literaturze polskiej glownie przez Kazimierza Kaczmarka, ktory w swych publikacjach duzo pisal o dzialaniach 2 AWP. Niestety , ze wzgledu na zniszczenie dziennika bojowego 5 DP podczas walk w okrązeniu pod Tauer, nie jest nam dane obiektywnie poznac to co sie faktycznie wydarzylo w tym trag. czasie miedzy 21 a 22 kwietnia. Pozniej odtwarzany dziennik bojowy podaje jako date smierci gen.Waszkiewicza -27 kwietnia. Jest to malo prawdopodobne ze wzgledu na sposob postepowania przez Niemcow z jencami. Patrz: Horka.
Jedno jest pewne: sztab i kompania łacznosci oraz inne mniejsze oddzialy walczyly do konca szukajac dróg przebicia we wszystkich mozliwych kierunkach. Pech 5 DP polegal na tym ze wlasnie w rejonie Forstgen-Tauer nastapilo głowne uderzenie na polnoc, klinem rozcinajac i niszczac pododdziały dywizji.
W litarurze PRL gen. Waszkiewicz opisany jest jako bohater ktory z grupka zolnierzy walczy przez 5 dni (22-27 kwietnia) i jako ostatni ginie zabijajac z automatu 18 Niemcow. Tak to opisuje Jan Lempkowski (zolnierz 5 DP) w ksiazce z serii BKD Gen. Aleksander Waszkiewicz 1901-1945). Nie wiem czy tak sobie wyobrazal ostatnie chwile generała czy byl jedynym swiadkiem tego wydarzenia, bo "rzuca konkretnymi liczbami. Niewiele mi zreszta wiadomo Lempkowskim.
Ne wiemy kiedy dokladnie i jak zginał gen. Waszkiewicz. Na podst. dostepnych materialow przyjmuje sie ze nie pozniej niz 22 kwietnia rano, kiedy bylo juz po wszystkim. Cialo znaleziono dopiero 4 maja 1945 w lesie obok m. Stieftswiese. Sekcja zwlok wykazała ze zostal zamordowany - liczne obrazenia ciala: wykłute oczy,peknieta czaszka itp..
jak pisze Lepmkowski: "Na zakonczenie bestalskiego mordu jedszcze jeden oprawca uderzył generała w głowę grubym sekatym kijem, powodujac załamanie czaszki
-Genug davon! Er wird schon nach deutschen Soldaten nicht schiessen koenen! - powiedział morderca"

Nie wiadomo czy w momencie pojmania i znecania sie nad nim, generał byl ranny czy juz zabity. Mysle ze odpowiedz znajduje sie w aktach Akademii Medycznej ktora przeprowadzała sekcje zwłok.
Napisano
Jest wiele publikacji na temat walk 5 dywizji-np są monografie poszczególnych pułków tej dywizji ,monografia 5 dywizji,a także wiele publikacji uczestników walk.Sa również bardzo ciekawe publikacje niemieckie.Niestety sporym mankamentem jest to ,że 90 procent tych publikacji powstało w czasach socjalizmu.Najlepsze moim zdaniem są monografie pułków omawianej dywizji,oraz tak jak robie ja-wyjazd w teren i częsta rozmowa z mieszkającymi tam niemcami.Naprawdę od nich można się sporo dowiedzieć.
Napisano
W okresie pokomunistycznym nie spotkalem sie z dobra ksiazka traktujaca scisle o 2 AWP czy jej dywizjach. Zagadnienie 1 i 2 AWP nie jest chetnie opracowywane na nowo. To samo dotyczy Wrzesnia '39. Zyjemy prawie 20 lat w wolnej Polsce a publikacji na w/w tematy jak na lekarstwo. A przeciez za komuny slowa nie powiedziano o czynniku AK w formowaniu LWP a jest to dosc istotna sprawa. Wojsko Polskie bylo de facto polsko-sowieckie bo nawet do szczebla kompanii byl dowodca sowiecki oficer.
Napisano
7 Dywizja była jedyną dywizją kturą dowodził polak.Notabene objął dowództwo po tym jak 33 pułk dał noge do lasu.Swierczewski myślał że uda sie zwalić winę za dezercje pułku na sanacyjnego polaka.Niestety okazało się ,że dywizja była najlepiej dowodzonym związkiem 2 armii.Swiadczy nawet otym rozkaz Koniewa o utworzeniu tzw.zgrupowania Prus-Więckowskiego" nad Schwarcer-Schops i oddanie mu pod dow odztwo oddziałów radzieckich,co u ruskich było ewenementem .Oczywiście Swierczewski tego afrontu nigdy mu niewybaczył.
Napisano
Z 7 DP to nie do konca tak. Dzieki za sprostowanie - faktycznie dowodził nia Polak ale trzeba pamietac ze dywizja dzialala na pomocniczym kierunku uderzenia wiec miala nieco łatwiej Gdyby znalazła sie w takich tarapatach jak 5 lub 9 DP to i Prus-Wieckowski by nic nie poradził. Bo rażace błedy w dowodzeniu były na szczeblu armii.
Napisano
Panowie jak chcecie wiedzieć jak było pod Budziszynem to proponuję abyście ruszyli do Witnicy (Ziemia Lubuska) gdzie znajduje się muzeum oręża, którego włascicielem jest były żołnierz dywizji wołyńskiej AK a później II Armii WP (chyba był w 5DP bo jak pamiętam twierdził że jego dowódcą był gen Waszkiewicz). Podczas walk ciężko ranny (przez pewien okres nawet miał grób na cmentarzu wojskowym w Zgorzelcu). Radzę się spieszyć bo jest to już bardzo wiekowa osoba ale pamięć rewelacyjna, a przy okazji zwiedzenie muzeum to prawdziwa przyjemność - polecam
Napisano
bardzo dobra lektura.Niestety człowiek poszukując prawdy o 2 armii natrafia dalej na dziwny opór.Nawet prubując rozmawiać z żyjącymi jeszcze świadkami tych wydarzeń styuka się człowiek z dziwnymi zachowaniami i z niechęcią.Czyżby dalej gdzies czychał Cień świerczewskiego"?
Napisano
Nie Ty jeden feld. Ja natrafiam na taka niechec i opor jesli pytam najstarszych ludzi o Wrzesien 39. Moze nie moga przebolec kleski i ciezkiego zycia pod okupacja w ciaglym strachu? Ktoz to wie...Wojna odcisneła swoj slad na psychice ludzi ktorzy ja przezyli.
Napisano
Widzisz kolego Ostoja tak to jest.Ja myśle że ci chłopcy z 2 armii czuli sie oszukani i zdradzeni.Niejeden z nich przeżył wrzesień,okupację ,a tu ostatnie dni wojny i taka katastrofa.Przecież zamiast ich porządnie szkolić ,to wmawiano im ,że szkopy ledwo dyszą.Propaganda zamiast porządnego szkolenia.Zresztą wiadomo,że ta armia była w oczach komunistycznych-armią wysoce podejrzaną politycznie,armią o szczególnych tendencjach wywrotowych.Teraz wiadomo co Ci ludzie przeszli.A wielu z nich jeszcze długo po wojnie niezaznało spokoju.
Napisano
To chyba nie do końca tak.Brakowało im ostrzelania i praktyki bo w okresie szkolenia dostali w cztery litery jak należało w myśl zasadyim więcej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w boju".Długie przemarsze i bezczynność spowodowały rozprężenie.Wyłapywanie maruderów w okolicach Wrocławie utwierdzało że koniec wojny blisko,a sama wojna już nie taka straszna.Forsowanie Nysy też przebiegło pomyślnie,a straty jak na taką operację były do przyjęcia.
Pod Budziszynem niefrasobliwość,brak zwykłego rozsądku było udziałem wszystkich,od szeregowego żołnierza po najwyższe dowództwo.Na przykład baterie artylerii po kilku salwach nie zmieniały stanowisk co nakazywał regulamin i zdrowy rozsądek i z tego powodu były szybko namierzane i niszczone.
Napisano
Szkolenie i kwatermistrzostwo bylo takie samo jak w Armii Czerwonej z tym ze zaopatrzenie dla nowoformowanej 2 AWP bylo w trzeciej kolejnosci po sowieckich jednostkach gwardyjskich i zwyklych dywizjach piechoty. W poczatkowym okresie formowania zolnierze czesto nosili prywatna odziez i nie mieli butów wojskowych, mieszkali w trudnych warunkach, byly problemy z komunikacja w obcym jezyku, bo kadre oficerska stanowili prawie wyłacznie Rosjanie. Krotki okres formowania spowodował skracanie godzin na szkolenia indywidualne i grupowe. Zolnierze byli zupelnie nie przygotowani do prowadzenia walki. Dyscyplina pozostawała wiele do zyczenia: dezercja i maruderstwo itp. Osobiscie uwazam ze zarowno 1 jak i 2 AWP byla miesem armatnim w rekach ZSRR. 1 AWP bezsensownie wykrwawiła sie podczas fosrowania Wisły (jej działania nie mialy zadnego uzasadnienia strategicznego i taktycznego) a 2 AWP pod Budziszynem.
  • 2 years later...
Napisano
Wpisy te są bardzo ciekawe, także dlatego, że świadczą o ciekawym zjawisku - miejsce białej legendy Świerczewskiego zajęła czarna. W czasie walk w Rosji dowodzona przez niego dywizja rzeczywiście została rozbita, ale nastąpiło to zanim zdążyła rozładować w z eszelonów. na decyzję kierowania jej w takiej sytuacji w takie miejsce nie miał on wpływu. Z kotła wyprowadził około 700 żołnierzy, co na tle innych otoczonych tam rosyjskich dywizji było wynikiem bardzo dobrym.... Pod Budziszynem popełniał błędy, ale pamiętać należy, że Koniew nie wyznaczył dowódcy zgrupowania pomocniczego. Dlatego sąsiednia armia rosyjska, zamiast skupić się na zgrupowaniu zgorzeleckim, dla chwały swego dowódcy, rozpoczęła swą grupą uderzeniową działania w pasie 2 AWP. W rezultacie jej osłaniające nasze skrzydło siły zostały szybko rozbite, no i się zaczęło.... Kolejna sprawa - zanim zacznie się pisać o drugim wrześniu, może warto zastanowić się nad wynikami tej ostatniej wielkiej bitwy pancernej II wojny? Niemcy nie osiągnęli przecież żadnego ze swych celów - nie odtworzyli frontu w rejonie Grodka/Spremberg, ba, nie odzyskali nawet głównych magazynów amunicyjnych 4 Armii w Rakecach. 28 kwietnia 10 DP zdobyła Delni Wujezd/Uhyst, a dzień później Niemcy zostali ostatecznie powstrzymani. 8 maja polskie oddziały zajęły Budziszyn. Tyle w temacie drugiego września w kwietniu.
Napisano
Przyczyną klęski nie do końca były braki w dowództwie polskim czy radzieckim. Pomimo że była to już końcówka wojny to jednak zgromadzone w tym rejonie siły niemieckie nie były takie słabe. Były to dobre dywizje które dobrze dały się we znaki Rosjanom jeszcze w lutym i marcu 1945. Co prawda 2 Armia miała przewagę w ludziach i artylerii i prawdopodobnie w czołgach ale wiele spraw kulało. Żołnierze polscy nie byli dostatecznie uzbrojeni brakowało trochę wyposażenia, tak podstawowego jak buty i mundury o hełmach nie było nawet mowy.
Nie posiadali transportu, ciężarówek samochodów opancerzonych a Niemcy mimo że już resztkami sił to jednak pojazdy posiadali. Podobnie było z łącznością jak i zapewne wyszkoleniem. Na polskie dywizje piechoty atakowały nie tylko dywizje piechoty lecz także zmotoryzowane i pancerne przeciwko którym za bardzo nie było co posłać. Po prostu za słaba organizacja i mobilność jednostek oraz braki i błędy w dowództwie na to wpłynęły. Co skrzętnie wykorzystali Niemcy w swoim kontratakiem.
  • 1 year later...
Napisano
O przygotowaniach 2AWP i jej sąsiadów do operacji berlińskiej tak pisał K. Kaczmarek w 1965r. W bojach przez Łużyce" MON )

(...) W operacji 1 FU istotne było zabezpieczenie lewego skrzydła głównego zgrupowania uderzeniowego (...) oraz pozostawienie W OBRONIE lewoskrzydłowych związków operacyjnych Frontu. W tej sytuacji ważne znaczenie miały działania pomocniczego zgrupowania(...)"
---------------------------------------------------------------------------------
>> Lewe skrzydło <<

(...)Lewym sąsiadem 2 Armii była 52A. Otrzymała zadanie sforsowania Nysy częścią prawego skrzydła (...) na 5-kilometrowym odcinku w ogólnym kierunku na Budziszyn. Na pozostałym około 100 km odcinku (...) wojska 52A miały pozostać w OBRONIE.
(...)Takie ustawienie jej zadania, co wynikało z konkretnych warunków operacyjnych, w ostatecznym jednak rezultacie komplikowało realizacje (...)natarcia, tym bardziej,że, jak się okazało, na lewym skrzydle znajdowały się duże siły nieprzyjaciela."
(...)W tych warunkach każde zatrzymanie jednostek nacierających nalewym skrzydle (...)przy równoczesnym wysunięciu sie 2AWP na zachód, groziło tej ostatniej UDERZENIEM OD POŁUDNIA.
____________________________________________________
>> Prawe skrzydło <<

(...) Niezbyt dobrze, choć nie tak groźnie jak na lewym skrzydle,przedstawiała się sytuacja w prawej części pasa natarcia 2 AWP. Odcinki przełamania 2 AWP i jej sąsiada - 5 AGw. dzeliła odległosc ponad 20km.(..) Na styku 5 AGw. i 2 AWP nieprzyjaciel miał przyczółek na wsch. brzegu Nysy. Ponadto 5 AGw. miała wykonac główne uderzenie na swoim PRAWYM SKRZYDLE. (...) Istniało zatem zagrożenie prawego skrzydła głownego zgrupowania 2AWP przez wojska nieprzyjaciela broniącego sie w lasach mużakowskich, NIE objętych, przynajmn, w pierwszym etapie operacji aktywnymi działaniami wojsk polskich i radzieckich, jak i przez siły nieprzyjaciela wycofujące się z kierunku działania głownego zgrupowania 5Agw.(...)"
______________________________

Wnioski:
Popełniono błędy już podczas przygotowań 1 FU do operacji berlińskiej, gdyż 2 AWP + nieliczne jednostki 52A miały atakować z odsłoniętymi skrzydłami.
Dlaczego?
Złe rozpoznanie sił niemieckich, zignorowanie ich i/lub nadmierne skupienie Koniewa na wyścigu z Żukowem, kto pierwszy do Berlina?
Bronię tu gen. Świerczewskiego, bo on tylko wykonywał rozkazy ze Sztabu FU. Niewiele miał tu do powiedzenia. Był zależny od radzieckiego rozpoznania lotniczego. Siły 2 AWP były większe niż niemieckie ale za to gorzej przygotowane i bez doświadczenia bojowego. W sztabie FU musiał panować nadmierny optymizm, ze 2 Armia da radę, że jakoś to będzie.
A skonczyło sie fatalnie, mimo, że Koniew potem skierował pod Budziszyn radzieckie wsparcie.
Napisano
Jeśli można w tym temacie,ja nie zabardzo rozumiem kolegów załamywanie rąk,jak można? ano można.
Bo jeszcze się taki nie narodził co widział by przyszłość.
Czy był winny Świerczewski moim zdaniem absolutnie nie.
Kto był winny-nikt.
Moim zdaniem był to koszt wojny.
Nikt się nie spodziewał że Niemcy uderzą.
Podobnie jak w Ardenach Amerykanów ,zaskoczono Rosjan.
Niemcy byli zdeterminowani dotrzeć do Berlina.
Rosjanie nie mieli czym walczyć,ich jednostki były zaangażowane w oblężenie Berlina.
Dlatego rzucono do walki II AWP jednostkę świeżą i nieostrzelaną w boju.Do tej pory wykonującą gł zadania pomocnicze.
Ale co miano zrobić,Armia ta wykonała zadanie,wygrała czas ,czas potrzebny Rosjanom do przegrupowania wojsk i ostatecznego rozbicia sił niemieckich.
W tym temacie warto kolegom przypomnieć Armia wzoru sowieckiego miała siłę bojową niemieckiego korpusu,a dywizja siłę niemieckiego pułku.
Czy II AWP została rozbita? absolutnie nie ,doszła przecież
aż do Pragi Czeskiej.
A że gen Świerczewski nie ma w naszym kraju dobrej prasy.
A który dowódca ma?
Montgomery?,Mac Arthur?
Panowie dziś mając dostęp do dokumentów archiwalnych możemy wygrać każdą bitwę.
Wtedy kto wiedział.
Poniesiono ciężkie straty fakt ale wstydu nam nie przynieśli.Początkowo uciekli ale potem powrócili i walczyli.
Rosjanie dorżnęli Niemców ,jak wieprze na święta.
I skończyła się ostatnia mrzonka Hitlera.
A po tym było tylko kaput.
Pozdrawiam
  • 4 weeks later...
Napisano
Prawie sie wszystko zgadza prócz tego ze: Niemcy byli zdeterminowani dotrzeć do Berlina". Ta teza była lansowana w wielu pracach wydanych za PRL, obecnie czesciej mowi się o tym, ze celem wojsk Schoernera było _przywrócenie_ przerwanej linii frontu nad Nysą i Odrą. Aby dojsc do Berlina Niemcy musieliby pokonac odleglosc ok. 200km co nie było w tamtych realiach bojowych wykonalne, nawet gdyby mieli pod dostatkiem paliwa.
Nikt się nie spodziewał że Niemcy uderzą" - moze i prawda. Moze i jest to głowny powód bierności 52A i jej lewoskrzydłowych sasiadów. Jednakze trzeba pamietac, ze Ardeny były wczesniej niz Budziszyn i Rosjanie wiedzieli, ze Niemcy mimo serii klesk sa zdolni to niespodziewanych kontrataków. 1 FB podchodził w tym czasie pod przedmiescia Berlina i ewentualna odsiecz była mozliwa.
Napisano
Ostoja-wszystko się zgadza,jest tylko jeden problem.
My to dziś wiemy,wtedy d-cy opierali się na własnym osądzie sytuacji.
Do tego trzeba przypomnieć że jednostki taktyczne/dywizje/
są inaczej ugrupowane/ha/ w działaniach pościgowych a inaczej w działaniach obronnych.
Aby zmienić ugrupowanie z jednej formy na drugą jest potrzebny: czas,pogoda,dobra sieć dróg./wtedy jest szybciej/
Ale najważniejsza jest informacja co chce nieprzyjaciel.
Gdyby Niemcy zameldowali Rosjanom gdzie idą to pewnie Rosjanie II AWP by nie użyli.
Dali by sobie radę sami.
Jeszcze raz,Ta jednostka wykonała zadanie ,zatrzymano siły niemieckie,i wygrano czas.
Czas, aby rosjanie przemieścili swoje zaprawione w bojach jednostki na właściwe pozycje bojowe.A następnie jednostki te zlikwidowały wszystkie zamiary sił niemieckich.
Bo koledzy II AWP nie była wyspą,to był element wojsk sojuszniczych/w tym wypadku ACz/
Co do alkoholizmu gen Świerczewskiego nie mogę się wypowiedzieć bo ja z nim nie piłem.
Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie