Skocz do zawartości

spadachroniarze


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...
  • Odpowiedzi 659
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

W tym rewelacyjnym wątku jest sporo zdjęć spadochroniarzy skaczących tzw. metodą zrywu ze skrzydła. Kierownikiem polskiego kursu takiej metody skakania był słynny amerykański instruktor spadochronowy Lyman H. Ford. Ciekawe, czy jest uwieczniony na jakiejś fotografii?

Była to postać ikoniczna dla amerykańskiego i nie tylko spadochroniarstwa, bo jak widać udzielał się jako instruktor także na świecie. Fanatyk skoków spadochronowych o niespożytej energii. Już jako chorąży US Navy został przeszkolony w spadochroniarstwie w roku 1923. W 1925 był już instruktorem skoków spadochronowych ze sterowców. Od roku 1931 bywał współautorem i autorem patentów w konstrukcji spadochronów. W latach 40. wiceprezes i prezes słynnego producenta spadochronów Pioneer Parachute Company, Inc.

Poniżej - Lyman H. Ford jeszcze jako Chief Petty Officer US Navy.

48897656_LymanH_Ford.thumb.jpg.6637a9dde617687e98e64ef667ad510e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swojski widok, tyle, że sprzęt i egzotyka na dole inne ?  Ze szkolenia w NAS na Florydzie w 1926 roku.

                   ------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

W którym  roku  był kierownikiem polskiego kursu ?

pensacola.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, formoza58 napisał:

W którym  roku  był kierownikiem polskiego kursu ?

W 1927. Nazywało się to „I specjalny kurs instruktorów spadochronowych” i odbył się on w Warszawie.

W tym to roku - po wcześniejszym zatwierdzeniu przez IBTL Irvina dla II RP - Departament Lotnictwa MSWojsk. zorganizował ten kurs mający na celu wyszkolenie polskich instruktorów właśnie w zakresie eksploatacji Irvinów. Na kurs złożyły się zajęcia teoretyczne i skoki metodą zrywu ze skrzydła. Zryw odbywał się oczywiście z F-68, bo te trupy były idealne do tego.

Bardzo ciekawe, skąd II RP wytrzasnęła tego Lymana H. Forda? Czy przez polski ataszat wojskowy w Waszyngtonie, czy jakimiś innymi kanałami np. przez szybowników, którzy bardziej kumplowali się ze środowiskiem międzynarodowym, w tym amerykańskim? A może po prostu wzięto go z mediów? Gość był lepszym „pistoletem” i niczego się nie bał. Skakał ze wszystkiego, co się ruszało w powietrzu i był z tego słynny. Był jednym z trzech takich sławnych spadochronowych narwańców US Navy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie Dzięki za tą ( nie pierwszą zresztą) cenną  informację i cieszę się, że wątki spadochroniarskie dzięki Tobie się ożywiły. ?  Zakładając te kilka wątków lotniczych miałem nadzieję, że do każdego z nich znajdą się  fachowi " Ludzie z Duszą" i wniosą do nich swoją wiedzę. Nie dla mnie starego " koniarza", lecz tych wszystkich, którzy interesują się Lotnictwem ? 

Będę musiał pobuszować na dużych rozdzielczościach, może uda się wyłuskać Lymana. Może on przyjechał  do Polski zachęcony np. przez któregoś z pilotów amerykańskich walczących w Polsce w latach 1918- 1920, który był jego kolegą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, formoza58 napisał:

Zakładając te kilka wątków lotniczych miałem nadzieję, że do każdego z nich znajdą się  fachowi " Ludzie z Duszą" i wniosą do nich swoją wiedzę. Nie dla mnie starego " koniarza", lecz tych wszystkich, którzy interesują się Lotnictwem ?

Fakt, lubię te rzeczy. Kolana już nie te, co kiedyś, ale skoro mam papierek mówiący, że jestem przeszkolony w skakaniu to jeszcze zamierzam zrealizować ostatnie marzenie i skoczyć z C-47 w Holandii, bo tam się z tego skacze. Ale to tak na marginesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, formoza58 napisał:

Będę musiał pobuszować na dużych rozdzielczościach, może uda się wyłuskać Lymana. Może on przyjechał  do Polski zachęcony np. przez któregoś z pilotów amerykańskich walczących w Polsce w latach 1918- 1920, który był jego kolegą?

Fakt! To mi nie przyszło do głowy, a to jest możliwe.

Jest jeszcze coś. To oczywiście tylko moja teoria, ale w międzywojniu była w US Army taka postać, która zwała się mjr Benjamin T. Anuskewicz, który był bardzo aktywnym działaczem polonijnym i współpracował z polską ambasadą w Waszyngtonie i z rządem II RP. Taki gość na pewno był dobrze zorientowany w różnych osiągnięciach amerykańskich sił zbrojnych i mógłby ewentualnie polecić Forda Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, formoza58 napisał:

Będę musiał pobuszować na dużych rozdzielczościach, może uda się wyłuskać Lymana.

Właśnie specjalnie go pokazałem, jak wyglądał. Wprawdzie człowiek w pilotce zaczyna wyglądać trochę jak specjalnej troski, ale kto wie - część zdjęć ze skoków metodą zrywu ze skrzydła masz dobrze opisaną, ale inna część jest bez personaliów skoczka. I być może wśród tych zdjęć jest główny instruktor polskich kursantów (przyszłych instruktorów), czyli Mr. Ford?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazuję coś, z czego ówcześni polscy spadochroniarze wyszkoleni przez LOPP mogli być dumni. Jest to holenderski samolot Werkspoor Jumbo zbudowany w jednym egzemplarzu, ale bardzo dobrze służącym w KLM aż do zniszczenia samolotu w niemieckim bombardowaniu w maju 1940 r.

11 sierpnia 1937 r. trzej harcerze-skoczkowie spadochronowi wyszkoleni w LOPP dali świetny pokaz skoków z tego samolotu nad holenderskim lotniskiem Vliegveld Ypenburg. Skoczkami tymi byli: Władysław Burgchardt, Stanisław Jara i Tadeusz Puchaja. Ich skok nad Vliegveld Ypenburg wywołał entuzjazm 30-tysięcznej widowni pokazów lotniczych.

 

Werkspoor Jumbo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obydwie wersje są prawdopodobne, ja nie znałem tej osoby podanej przez Ciebie, również nie wiedziałem o Fordzie. Dlatego moje, to raczeń domysły laika ...

A właśnie, w " Locie Polskim" z sierpnia/ września 1938 roku zamieszczona była mapka pokazująca dotychczasowe skoki naszych do końca I półrocza 1938 roku. U góry ucięty jest mały występ w Estonii. Jest zaznaczony występ tych trzech harcerzy w Holandii ? 

lot polski wrrz 38r.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rrrrrrrrrrrrety! Ja to jestem muzyczna noga, ale moja żona śpiewa, gra i dyryguje to zaraz ją poproszę, żeby mi to zaśpiewała.

Piękne dzięki! Liczyłem na YT, że może ten marsz tam istnieje, ale niestety nie.  Cała nadzieja, że wysłucham tego od małżonki :classic_laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie na tych innych zdjęciach z pokazów powyżej 1927 nie ma o szukać. Trzeba spojrzeć na ówczesną prasę , tyle, że tam zdjęcia nie są " ideałem" do identyfikacji, szczególnie w końcu lat dwudziestych...

I jak marsz w realu ?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie