Skocz do zawartości

polski mundur


Rekomendowane odpowiedzi

Ja zdanie o tym całym Lancierze" mam bardzo złe. Na moją kurtkę oficerską wz36 czekałem pół roku, bo cały czas coś mu wypadało", a i tak miałem szczęście, w przeciwieństwie do kolegi któremu robił taką kurtkę przez... ROK! Po prostu śmiech na sali. Rozumiem, że robi to na miarę, ale żeby jeszcze ta kurtka była taka jak powinna być, to bym jakoś to oczekiwanie przeżył. Ale wcale rewelacyjna nie jest - moja jest zbyt mało wcięta" pod pachami (kiepsko się w tym włada szablą i lancą), jednego kolegi jest zbyt krótka.. itp. itd. Także absolutnie nie polecam. Więcej nic robić u niego nie będę.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Hmm,założyłem tego psta z nadzieją że czegoś się dowiem o firmach szyjących polskie przedwojenne umundurowanie.Z tego całego powstało tylko wielkie zamieszanie.
Jak wcześniej już pisałem nawet oryginały odbiegały od siebie detalami ponieważ były szyte przez różne firmy (zresztą jak i dzisiaj) i trzeba by wybrać najbardziej do oryginały zbliżoną.
Można zachwalać wiele firm a człowiek który chce kupić pewien produkt i tak kupi to co będzie uważał za słuszne.
I tak zapewne zrobię,chciałem tylko się dowiedzieć co nieco u ludzi znających temat.I wszystkim za wypowiedzi serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam.
Paweł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę wyjaśnień:

1. Przedwojenne kurtki szeregowców nie były szyte na miarę, chyba, że jakiś szeregowiec szył sobie własna kurtkę pozasłużbową za zgodą dowódcy. (Przedwojenni szeregowi - szeregowcy i podoficerowie);
2. Zamawianie kurtek sukiennych na miarę co czynią obszywające się u Lanciera różnego typu GRH zmienia skutecznie ich wygląd, który opisany był w warunkach technicznych, zwłaszcza jak w moim przypadku kiedy ma się wymiary walca 100x100x100. To nie pomogą żadne wcięcia ani docięcia - na walcu każdy mundur źle leży i trzeba wziąć na to poprawkę.
3. Kolor - tu należy postawić fundamentalne pytanie na temat tego w jakim stopniu kolor mundurów WP był jednolity przed 1939 rokiem. Bez względu na to co odpowiemy jedno jest pewne - mundury nowego wzoru wydane szeregowym nie było zniszczone ani wypłowiałe (bo niby kiedy się zniszczyły podczas 30-dniowej kampanii, albo od marca 1939 w przypadku niektórych pułków - choć tu nie jest pewne czy w tych pułkach wydano kurtki nowego wzoru dla szeregowców?) jak to niestety zdarza co dłużej działającym rekonstruktorom. Jeśli więc chcemy chodzić w zużytym mundurze kupujmy sobie kurtki wz. 19, albo zmieniajmy częściej kurtki nowego wzoru.
4. Następne pytanie - jeśli nie Lancier to kto? W Polsce naprawdę mało jest osób, które podejmą się szycia polskich mundurów, bo to środowisko jest wyjątkowo podzielone i nie stanowi jakiegokolwiek partnera do dyskusji dla potencjalnych wykonawców. Pojedynczy spece - którzy się tu odzywają albo ich produkty pokazano są albo bardzo drodzy albo bardzo drodzy i mogą wykonać jedna kurtkę na rok. Inicjatywy takie jak kolego KBP są najczęściej krytykowane jak przez kolegę KOMBATANTA, który nie widział, nie słyszał a jednak wie lepiej że materiał drelichowy jest zły, bo mu jego duchowy guru powiedział. A nawet jak już biedny rekonstruktor znajdzie sobie krawca, to i tak nikt mu nie pomoże w uszyciu jego munduru, bo każdy swoja wiedzę ściboli w kącie i z nikim się nie dzieli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uderz w stół i nożyce się odezwą, obraza majestatu. Czy ja napisałem gdzies ze Kolega KBP robi fuszere ? To ze dozy do doskonałosci sie mu chwali, a konstruktywna krytyka jest chyba na miejscu by 2 tura była lepsza. Jesli napisałem ze od osoby godnej zaufania tzn ze musi sie znać na rzeczy. Tak sie składa że mam drelich z innego źródła i tez nestety jest za cienki. Ale co zrobić.

Koledze Jazłowiakowi polecam valium i wiecej ogarniecia na przyszłośc.

pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, ale fajna dyskusja.
To ja też coś dodam.
Ręka w górę, kto odbył zasadniczą służbe wojskową!
No właśnie, ci co byli w prawdziwym wojsku, wiedzą, jak sie podchodzi do sprawy umundurowania.
Stoi kolejka szwejów i każdy łapie sorty mundurowe w locie, wydawane przez szefa kompanii. Potem miedzy soba się mieniają i dopasowują, co jest za duże lub za małe.
Jak te mundury wyglądają po roku noszenia? Każdy ma inny odcień!
Szeregowcy u krawca? Mundury szeregowych szyte na obstalunek?
W której armii to się zdarzyło, chyba w armii San Marino, która liczy coś ok. 40 żołnierzy...
Ja też słyszałem o uszytych przez Lansjera spodniach kawaleryjskich, w których nie dało sie wsiąść na konia.
Ale można też poszukać, zmienić krawca.
Ja tak zrobiłem.
Znalazłem krawca, który szyje różne historyczne stroje, kostiumy i zdarzają się też mundury.
Pokazałem trochę zdjęć, jakieś rysunki techniczne.
I mam zajebistą kurtkę podoficerską wz 19 wczesnego wzoru!
Z wysokim kołnierzem, szeroką sukienką.
Pokazałem ją kilku muzealnikom w różnych częściach Polski i powiedzieli, że jest zajebista, bo... ma charakter!
Tak, ma charakter kurtki szytej u krawca, gdzieś w małym miasteczku na obrzeżach Rzeczypospolitej.
Gdy poszedłem do miary, prawie że usłyszałem:
-pan usiądzie
-pan bedzie łaskaw
-wszystko będzie fersztejn
Czyli, jak ma sie trochę samozaparcia, to można.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym właśnie mówiłem, spróbuj biedny polski rekonstruktorze cokolwiek zrobić w tym Kraju a spotka Cię tak merytoryczna krytyka jak powyżej. Może podasz Kombatancie na jakich przesłankach opierasz swoją opinię, robiłeś badania materiału jak KBP - a może wskażesz kto w takim razie Ci o tym mówił? Jakiż to guru, jakiż znawca, kolekcjoner?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o grubośc materiału, to żeby było wszystko jasne:
Materiał oryginalny jest wykonany z przędzy o grubości 56, podwojnie skręcanej (przynajmniej w tych dwóch probach, które poddane zostały badaniom laboratoryjnym). Co więcej dodam, że parmetry oryginalnego materiału ustalono dodatkowo w drodze przeliczenia ilości takiej własni przędzy, przy stałych parametrach wątku i osnowy, i wychodziło z tego, że tkanina powinna być nawet nieco lżejsza.
Przędza wykorzystana do produkcji przedmiotowej tkaniny ma w 100 proc. dokładnie takie same parametry jak oryginalna tkanina, może więc mi ten fachowiec" wyjaśni jakim cudem (przy takim samym splocie)można uzyskac grubszą tkaninę z takiej samej przędzy ?
Chętnie sie tego dowiem, podobnie jak główny technolog w fabryce ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat kurtek podoficerskich wz. 19 poruszałem już w Do Broni, gdzie nawet pokazałem zdjęcia oficerów z 1939 roku w tej kurtce. Kurtki te, zwłaszcza pozasłużbowe, miały wiele odmian guzikowych, przerabiano im kołnierzyki oraz w Wiarusie" jest nawet opis jak taką kurtkę przerobić na nowy wzór.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
mam prośbę do kolegów - noszę się z zamiarem zakupu polskiego munduru kawaleryjskiego (i to nie jednego kompletu; wz. 36). Czy mógłbym prosić o informacje dot. Hero oraz yanika3 ? Co w ich obecnych produktach jest wykonywane nie tak? co należałoby poprawić?
Jeśli to możliwe to prosiłbym również o zdjęcia ich produktów z tego co posiadacie.
pozdrawiam,
makul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Trochę się postarzał temat i bardzo chętnie go wskrzeszę.
Na początek września przewidziane jest powstanie nowej grupy rekonstrukcyjnej. W ten weekend jadę obgadać to i owo, a w szczególności kwestię producenta umundurowania. Najpierw planujemy zrobić zamówienie na cztery komplety munduru sukiennego wz.36. Do kogo się z tym zgłosić? O Yaniku nie słyszałem za bardzo negatywnych komentarzy, a wręcz przeciwnie. Lanciera jak widzę albo się uwielbia, albo nienawidzi ;) Druga sprawa, że uwinięcie się z zamówieniem na początek września będzie w jego wypadku raczej trudne, a to nie byłoby wskazane... Pozostaje jeszcze Hero, ale pod ten adres też padło kilka bluzgów.

Dodam jeszcze, że stosunek ceny do jakości również ma znaczenie.

Pozdrawiam
Kurkow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie można się domyślić, że Kolega pragnie jakiejś porady i żeby z tej porady wyniknęło, że Yanik jest najlepszym rozwiązaniem. ;)

A tak poważnie - jeśli idzie o wersję ekonomiczną i chyba szybką, to jest jeszcze jedna opcja pod nazwą mundury historyczne" (nie uściślam, żeby nie robić reklamy, ani antyreklamy)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie faktycznie chyba wyszła mi taka sugestia...
Nie będę ukrywał, że jestem jestem za Yanikiem ale dlatego napisałem poprzedni post, żeby ktoś mi ewentualnie wyrzucił ten pomysł z głowy. Zależy czy się nadaje..

Kolejna sprawa, czy ktoś mógłby się wypowiedzieć odnośnie mundurów historycznych"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lancier to fleja zadufana w sobie. Za każdym razem słyszałem z ust mistrza". Będzie zrobione za tydzień- dwa tygodnie.......
I tak przeleciało 1.5 roku. Mundur do bani. Trzy razy szył nowy i zawsze sie coś poprzestawiało. A Ci niby szczęśliwi co szybciej uszyli, to dostawali ochłapy niedorobki po innych. I tak sie kręnci do dziś. FLEJA i jeszcze raz FLEJA.
Jedyne rozwiązanie to orginalny pożyczyć i prywatnie do krawca ciężkiego sie udać. Materiał jest czase, ale na szczęście poczta pantoflowa działa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Repliki mundurów miałem od większości polskich producentów więc i dodam coś od siebie.

Generalna rada - jak chcesz mieć coś najbardziej zbliżonego ideałowi najlepiej dopilnować tego osobiście czyli krawiec , materiał dodatki i naprzód tak jak postapił steiner.

Wypowiem się odnośnie mundurów historycznych bo widze że niektórzy za bardzo słodzą w tym temacie- cena a i owszem atrakcyjna, kontakt i terminowość chyba najlepszy ze wszytskich producentów. Ale jakoś mundurów i ich krój to już niestety porażka. To taki lider price" czy inna tania sieć supermarketów wśród replik.

Ja i koledzy zamawialiśmy wz. 19 - jak się teraz im przyjrzę jest to wariacja na temat kurtki wz. 19 a nie jej replika. Krój producenta ma niewiele wspólnego z oryginałem. Po roku używania w rekonstrukcjach materiał wyliniał i miejscami się poprzecierał. Jakościowo do bani. Jak ktoś chce lekko" przechadzaną wz. 19 od tego producenta i odważy się w niej wystepować niech wali jak w dym:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
To może ja coś od siebie dodam.
W rekonstrukcji Września 1939 jestem zielony i świeżutki, jak szczypior po lekkiej mżawce, zatem spodziewam się komentarzy w stylu pojeździsz na Bzurę, to pogadamy", ale co tam.
Od razu podkreślam, że post ten nie jest podyktowany celami reklamowymi. Potraktujcie go raczej jako rodzaj recenzji.
Postanowiłem sprawić sobie mundur polskiego piechura wz. 36/ 37. Poczytawszy nieco na temat Lanciera i jego produktów oraz dystrybutorów z Poznania stwierdziłem, że dam szansę bydgoskiemu producentowi umundurowania. Przemawiała za nim cena oferowanych elementów umundurowania: niższa niż u krawca z Piastowa, nieco wyższa zaś od produktów oferowanych przez pana Frankowskiego.
Na początek, żeby nie wywalać kasiorki w ciemno- zamówiłem sukienne spodnie piechura wz. 37. I tu pierwszy szok- od momentu zamówienia i wpłacenia kasy do momentu otrzymania przeze mnie przesyłki (za pośrednictwem Poczty Polskiej) minęło zaokrąglając w górę- 5 dni. 5 DNI!!! Osobiście- uważam to za rekord zważywszy, że porcięta szyte były wg podanych rozmiarów a nie wybrane z magazynu, już gotowe. Dla porównania- polecam lekturę postów ludzi narzekających na terminowość Lanciera.
Spodnie trzymają się dość ściśle WT, jeśli chodzi o krój. Co prawda- nie mierzyłem kąta skosu kieszeni w stosunku do WT i oryginałów, ale wygląda to na prawdę ok.
Następna była kurtka wz. 36. Tu, przyznać trzeba, proces szycia i dostarczenia trwał trochę dłużej, nie przekroczył jednak trzech tygodni. Podobnie, jak spodnie- kurtka mundurowa trzyma się wiernie WT. Słynny lancierowski rozjeżdżający się i miękki kołnierzyk tu jest dość sztywny i wąsko się trzyma. Kurtka założona nie układa się na mnie jak worek- leży jak ulał. Jedyne, do czego można by się przyczepić, to, ewentualnie, guziki (zwolennicy oksydowanych na srebro będą zawiedzeni ich mosiężną" barwą; usłyszałem też opinię, że fabryczne" guziki Yanika to egzemplarze wzięte z mundurów szkół pożarnictwa- nie wiem, nie znam się..) oraz brak haków nośnych na pas główny- te jednak można bez problemu zdobyć ostatnio na znanym serwisie aukcyjnym i samemu sobie wszyć.
Sukno jest dość grube i sprawia wrażenie solidnego. Co prawda- mam komplet od stosunkowo niedługiego czasu, nie mogę zatem napisać nic o wytrzymałości, mam jednak nadzieję, że powodów do narzekania mieć nie będę.
Kolor munduru- no właśnie. Podejrzewam, że tu będę odsądzany od czci i wiary przez znaczną część wrześniowców" używających ceglanobrązowych mundurów Lanciera. Mając to jednakże w poważaniu stwierdzę, że kolor sukna oferowanego przez Yanika jest bardziej zbliżony do oryginału, niż czerwień wręcz sukna piastowskiego krawca. Zweryfikowałem to w warszawskim MWP porównując swój mundurek z tymi wystawionymi w gablotach. Tak, wiem, że światło muzealne, że szkło gabloty, że milion innych czynników. Nie zmienia to jednak faktu, że khaki to khaki a nie brąz zbliżający się do czerwieni.
Podsumowując- jestem bardzo zadowolony z kompletu, jaki sobie sprawiłem. Powody wymieniłem powyżej.
A teraz niech zapłoną stosy, hehehe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie