okejos Napisano 9 Kwiecień 2008 Autor Napisano 9 Kwiecień 2008 jeszcze jeden przykład z intensywnej pracy naszych słuzb...kolega kolegi dostał akt oskarzeniaza 2.5 grama!!!! prochu nitrojeden nabój do ppszy przewiercony, pusty ale z niezbita spłonką. jaki kraj tacy terrorysci :D albo inaczej kiedys jak dzielnicowy (za czasów MO) wpadł do brata kolegi ze szkoły co miał jakies wykopane naboje to zabrał to wszsystko sieknął pała po dupie i plecach i chłoak sie wyleczył :D
pomsee Napisano 9 Kwiecień 2008 Napisano 9 Kwiecień 2008 Paranoja. Rzecz, która powinna zakończyc najwyżej upomnieniem urachamia całą kosztowną procedurę sądowniczo - prokuratorską. W tym kraju nigdy nie będzie normalnie.
makul Napisano 9 Kwiecień 2008 Napisano 9 Kwiecień 2008 Okejos - to nie jest tak że jest to wina prokuratora czy sędzeigo. Pracowałem w podobnej instytucji-ktoś składa donos w tak bzdurnej sprawie jak tw kolegi - i taki biedny glina ma obowiązek się tym zająć. Może umorzyć sprawę ale..... wyjaśnienia, pytania, tłumaczenia itp,itd. To posłowie uchwalają to prawo i do nich należy mieć pretensje. Ze sw strony chciałbym zauważyć że jakoś nie mamy pomysłu na lobbowanie. Można by się było zgłosić do któregoś z posłów (chociażby Palikot-ma ułatwiać nam życie) którzy są miłośnikami staroci". Dlaczego nie mogą zasygnalizować potrzeby zmian w prawie, pozwalających na posiadanie np. wykopkowej broni? O potrzebie takich zmian trzeba sygnalizować - ale nie tylko na forum.makul
Catadero Napisano 9 Kwiecień 2008 Napisano 9 Kwiecień 2008 A mogłoby być tak prosto-znajdujesz mausera. Zgłaszasz na policji. Dostajesz numer. Fotograficzna dokumentacja cyfrówką do archiwum.. I od tej pory to TY jesteś odpowiedzialny za wszystko, co się z tą bronią (?) stanie. Ale to zbyt proste i za dużo wolności daje obywatelowi.C.
Trooper85 Napisano 9 Kwiecień 2008 Napisano 9 Kwiecień 2008 A takie wiercenie jak w muzeach jest z kolei niezgodne z ustawą o ochronie zabytków. Tylko, że za to nie ma ósemki w zawiasach.
stangret Napisano 9 Kwiecień 2008 Napisano 9 Kwiecień 2008 Dziś usłyszałem od faceta taką oto historię.Wisiał sobie na ścianie u kol. rzeczonego faceta Enfield w pięknym stanie przez kilka ładnych latek nie budząc u nikogo większego zainteresowania. I pewnie wisiał by jeszcze kilka dobrych latek zapomniany gdyby nie odwiedziny pewnego jegomościa, który na widok owej giwery w ładnym stanie zapragnął go zdjąć ze ściany i powspominać stare czasy z woja. Wielkie było jego zdziwienie, kiedy po odciągnięciu zamka okazało się, że giwera jest załadowana, była odbezpieczona i gotowa do strzału.Przerażenie wielkie padło na właściciela, nieświadomego przez lata posiadania sprawnej broni. Tysiące myśli przeszły jegomościowi przez głowę, co mogło się stać, jaka byłaby tragedia gdyby ktoś bawił się karabinem. A gdyby dzieci?Co robić? Co robić?I zadzwonił facet na Policję. Ci przyjechali bardzo szybko.Rutynowe pytania, spisano protokół a giwerę zabrano.Po jakimś czasie dostaje facet pismo z ... pytaniem.czy jest Pan szanowny zainteresowany odzyskaniem giwery zabranej na legalu z Pana szanownego domu?"Czemu nie pomyślał jegomośc i po krótkim czasie znowu miał na ścianie Enfielda, ale już bez amunicji, iglicy i z zaspawaną lufą ale w stanie pięknym.Nie stracił przy tym fortuny na adwokatów, mnóstwa czasu na przesłuchania, sądu nie widział. Rodzina nie musiała tłumaczyć się przed PANIĄ SĘDZIĄ która sama nie wiedziała o czym mówi, a i siwizny mu nie przybyło, choć młody już nie był.Historia jest jak najzupełniej prawdziwa i miała miejsce w tym wymiarze.Zgadnijcie gdzie?pozdrawiamstangret
okejos Napisano 9 Kwiecień 2008 Autor Napisano 9 Kwiecień 2008 czechy ?? niemcy ?? anglia? bo w usa nikt by sie nie przejał
stangret Napisano 10 Kwiecień 2008 Napisano 10 Kwiecień 2008 Człowiek jest poddanym Królowej Elżbiety.Po wysłuchaniu powyższej historii od człowieka, który jest właścicielem czterech pięknych przedwojennych dubeltówek, opowiedziałem mu o Naszym pięknym kraju i panujących w nim prawach i traktowaniu kolekcjonerów. Nie jestem pewien czy mi uwierzył, bo wiele razy mówił eally? its impossible"Na dużej giełdzie staroci w anglii możecie kupić cokolwiek zechcecie (oczywiście zdezaktywowane). Ostatnio widziałem np.Breny w skrzynkach nowiuśkie. Przy zakupie ktoś ewentualnie może poprosić o dokument czy aby jesteście pełnoletni i tyle. Potem to zostaje tylko wybór miejsca na ścianie w pokoju.Nie tak dawno zaostrzono jednak troszeczkę przepisy dot. sposobu pozbawiania cech użytkowych, jednak bez uszczerbku na wygląd zewnętrzny broni.Niestety to Anglia a nie Polska, a zmiany przepisów to może doczekają nasze dziecipozdrawiamstangret
MOLA Napisano 10 Kwiecień 2008 Napisano 10 Kwiecień 2008 Czesc moje 3 grosze ; kilka razy widziałem jak na jarmarku staroci policjanci i straznicy miejscy ogladali stare wykopane karabiny , pordzewiałe itd. poogladali pozachwycali i poszli dalej a sprzedajacy jak stał tak stał dalej. To jak to jest wkońcu ??
stedke Napisano 10 Kwiecień 2008 Napisano 10 Kwiecień 2008 @Stangretzapros kolege ze swoja kolekcja do RP niech sie pochwali tu i owdzie wtedy powienien uwierzyc w 100% ;)Pozdrawiam
lisu77 Napisano 10 Kwiecień 2008 Napisano 10 Kwiecień 2008 Z kolekcji absurdu.Rok temu kupowałem budynek pod siedzibę firmy. Został zbudowany w 1978 r. Jakie było moje zdziwienie kiedy się okazało, że jest wprowadzony na listę ZABYTKÓW. Pan konserwator powiedział, że to jakaś pomyłka i że nie trzeba się tym przejmować.Co do zmiany prawa dot. kolekcji to istnieje w naszym kraju coś takiego jak ustawa obywatelska. Dziwi mnie to, że do tej pory nikt nie pomyślał o tym. Dopiero po przygotowaniu dokumentacji związanej z zmianami, można gadać z politykami odpowiedzialnymi za pomaganie społeczeństwu"Pozdrawiam
makul Napisano 10 Kwiecień 2008 Napisano 10 Kwiecień 2008 Nie uważam w ten sposób,, jeżeli jest taki poseł, który zbiera, który jest znany u siebie to nie będzie miał takich problemów jak ja czy ty żeby załatwić sobie pozwolenie na wykopanego mausera. Więc takiej osobie trzeba zasygnalizować, że jest taki a taki problem i taka a taka grupa/organizacja ma pomysły na rozwiązanie tego problemu. Często słyszę o zakładaniu fundacji, stowarzyszeń (sam też takowe zakładam ze znajomymi). Ale nie słyszę, zeby te organizacje działały na naszą korzyść. Nie słysze o poddawaniu naszych projektów pod głosowanie, nie słychać o współpracy tych organizacji z komisjami sejmowymi. Dlaczego?Jak w takiej sytuacji mamy zmieniać prawo?Rozumiem że jest fundacja np. Poznania techniki xxlecia". Taka fundacja zbiera częsci do karabinów zeby odtworzyć jakiś niespotykany karabin. Zwraca się do zbieraczy z apelem - dajcie nam to co macie. Ale czy jeśli dam sw sprawny zamek do karabinu to co zrobię gdy pojawi się pytanie: SKĄD TO MAM?! Co wówczas odpowie fundacja?Dlatego uważam ze tego typu organizacje powinny również dbać o nasze interesy.makul
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.