Skocz do zawartości
  • 0

Tajemnicza substancja


batta

Pytanie

Napisano
Mam pytanie dotyczące autentycznej historii z moich rodzinnych okolic, a będącej też może pewnym ostrzeżeniem dla wszystkich poszukiwaczy.
Pewien rolnik w latach sześdziesiątych znalazł zakopane zamknięte metalowe pojemniki. Po ich otworzeniu okazało się że są wypełnione tajemniczą substancję o konsystencji łoju. Rolnik ten myśląc że jest to prawdziwy łój mający jakieś cechy lecznicze?, wieczorem wysmarował tą substancję siebie , żonę, córkę oraz konia! w stajni.
Następnego dnia wszyscy łącznie z koniem byli martwi, ocalał tylko starszy syn który pracował nocą na kolei i rankiem znalazł wszystkich martwych.Pojemniki zabrała wezwana na miejsce wypadku MO. Tą smutną historię opowiedział mi kilka lat temu własnie ten syn.
Mam pytanie co to mogła być za substancja i jak długo coś takiego może być potencjalnie śmiertelne dla człowieka?

11 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
8total4 , a jak można podchodzić do takich sytuacji? Ludzka głupota jest porażająca i NIKT ani NIC na nią nie poradzi.Z drugiej strony nigdy nie będę płakał po: rozklapcianych na drogach motorzystach pędzących 200/h ,nawalonych gnojkach rozwalonych na drzewie w czasie powrotu z DISCO ,wysadzonych w powietrze bezmózgach robiących z niewypałów fajerwerki na rodzinnych balangach,babciach oddających emeryturki" ojcu derektorowi"...i ...tu akurat szkoda córki bo fajna dziewczyna mogła być i konia -ale ten akurat nie miał nic do gadania ...w czasie smarowania.
Napisano
Jacenty2004:
owszem, rozumiem - trzymajmy dystans, ale mimo wszystko czasem trzeba przestrzec o niebezpieczeństwie w podobnym przypadku, nie mówie o smarowaniu całej rodziny czy maczaniu w tym palców..
Weź pod uwagę że nie każdy ma wykształcenie biegłego chemika..
Jak najbardziej rozumiem twoje podejście do ludzi ktorzy gina na wlasne zyczenie - sam mam podobne,
ale bądźmy bardziej wyrozumiali w kwestiach zapobiegawczych dla ludzi którzy mogą natknąc się na taką substancję czysto przypadkowo.
Nie bronię ludzi którzy zrobiliby 'zupkę z rtęci' jeżeli nadażyła by się okazja, czy rozbrajali nawet najmniejszą amunicję, nie mówiąc już o tych co rozbijają się furami, zabijając siebie i innych...

Pozdrawiam!
> Dawid.
Napisano
Lub był to po prostu zatruty łój.
Zatruwanie żywności przez wycofujące się wojska było dość popularną praktyką wielu armii.A posmarowanie skóry trucizną, wywoła ten sam efekt co jej spożycie ,lecz niewątpliwie z pewnym opóźnieniem .Trucizna została zakopana zapewne w celu utylizacji ,a pechem było to że wykopał to ktoś tak mało roztropny ,mówiąc delikatnie.Pozdro...
Napisano
Przypomniałem sobie fragment wspomnień dziadka, żołnierza LWP. Po wkroczeniu do stolicy w 1945 kilku jego kolegów zatruło się śmiertelnie substancją do złudzenia przypominającą miód. Znaleźli ją w ruinach zabudowań. Jak się później okazało był to półprodukt do wytwarzania lepu dla much...
Napisano
Weź pod uwagę że nie każdy ma wykształcenie biegłego chemika"....
Wg mnie nie potrzeba tu aż takiego wykształcenia a jedynie odrobinę zdrowego rozsądku.
Pozdro
Napisano
Mam pytanie dotyczące autentycznej historii z moich rodzinnych okolic, a będącej też może pewnym ostrzeżeniem dla wszystkich poszukiwaczy.
Pewien rolnik w latach sześdziesiątych znalazł zakopane zamknięte metalowe pojemniki. Po ich otworzeniu okazało się że są wypełnione tajemniczą substancję o konsystencji łoju. Rolnik ten myśląc że jest to prawdziwy łój mający jakieś cechy lecznicze?, wieczorem wysmarował tą substancję siebie , żonę, córkę oraz konia! w stajni.
Następnego dnia wszyscy łącznie z koniem byli martwi, ocalał tylko starszy syn który pracował nocą na kolei i rankiem znalazł wszystkich martwych.Pojemniki zabrała wezwana na miejsce wypadku MO. Tą smutną historię opowiedział mi kilka lat temu własnie ten syn.
Mam pytanie co to mogła być za substancja i jak długo coś takiego może być potencjalnie śmiertelne dla człowieka?
Napisano
Substancja niekoniecznie musiała zadziałać przez skórę, koń się polizał ( o ile konie wykazują taką skłonność), chłop natarł babę, nie umył rąk i tymi samymi ukrawał sobie pajdkę chleba, drugą podał żonie....
Substancja mogła zawierać arsen lub jakies związki kwasu cyjanowodorowgo.
Napisano
Jeżeli znajdzie się taką maziastą" substancję na ulicy, to myślę ,że wysmarowana nią rodzina przeżyje na 100%.Trochę tylko będzie śmierdziało...ale tak to jest z psią kupą :)
Napisano
Jacenty czemu od razu podchodzisz w taki sposob do wypowiedzi kol. batta ?
Zdziwiłbyś się ile takiego 'syfu' niewiadomego pochodzenia zalega w ziemi, bunkrach, lasach itp..
Sytuacja z rolnikiem wydaje się byc absurdalna, ale nie lekceważmy samego faktu, jeżeli kiedyś ma się zdarzyc komuś z nas takie trafienie...
pozdro!
Napisano
To moża być ta słynna, niezawodna maść na szczury. Słyszałem że jeśli się złapało szczura i wysmarowało go pod pachami ów specyfikiem nie było bata, biedaczysko w ciągu nocy powinien wyzionąć ducha. Ale żeby działało to na ludzi ?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie