jazlowiak Napisano 18 Lipiec 2007 Autor Share Napisano 18 Lipiec 2007 Cóż "krowa dojna podzieliła ludzi na dwie kategorie-A i B,a raczej niektóre instytucje,formacje stworzyły na pewne potrzeby kategorię B.To samo był z ruchem kawaleryjskim na początku lat 90-tych.Ale o tym możemy podyskutować w innym wątku,a nie tu.(...)Michał CzarneckiKonna Grupa im.7 pułku ułanów LubelskichOddział Terenowy im.1 pułku kawalerii KOP." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jazlowiak Napisano 18 Lipiec 2007 Autor Share Napisano 18 Lipiec 2007 Bardzo przepraszam za błąd w tutule, ale za wcześnie wcisnąłem enter". Bardzo poproszę o rozwinięcie tematu, zgodnie z zapewnieniem, że rozważania należy przenieść do nowego wątku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ober_schutze Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 A ja myślałem że podział kształtuje się naturalnie poprzez to co kto sobą prezentuje, jaki ma sprzęt, jakie wyszkolenie, wiedze, podejście itp... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamilo Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 Miszka ma po czesci racje ruch rekonstruktorski w Polsce jest podzielony podział wyglada mniej wiecej tak : 1-GRUPY z Warszawy i okolic które sa blisko zespolone z muzeum , dotacjami i dofinansowaniem oraz czesto się pokazuja na świetach w Warszawie i sa to najwieksze grupy i nie oszukujmy się nie jeżdza one na imprezy niskobudrzetowe takie jak węgierska , Serokomla , Hażlach , Cieszyn itp 2-kategoria to grypy takie co też są skupione w centrum Polski maja wspaniały sprzęt i umundurowanie i jezą na imprezy niskobudrzetowe oraz imprezy o renomie takiej jak Bzura ale niechetnie jada jak nie ma zwrotu kosztów czy nie ma tych grup z 1 kategorii .3 -kategoria to grupy małe 4-8 osobowe co mają sprzet mają checi jednak nie maja przebicia bo te 1i2 traktują te 3 jako konkuręcję przykład dajmy na to jest dzień 3 wrzesnia jest to sobota i tak jest impreza : 1- BZURA 2- ŁOMAZY 3-LUBLINW Polsce jest dajmy na to 200 grup WIECIE JAKI BEDZIE PODZIAŁ 1- BZURA - 150 grup 2- LUBLIN -35 grup 3- ŁOMAZY -10-15 grup a wiecie czemu tak sie dzieje ?? Bzura renomowana impreza jest od paru lat i jest duża na nia pojadą grupy wszystkie 1 kategorii i połowa 2 kategorii Lublin - impreza mniej znana ale wiadomo kto ja robi wiadomo jak było rok temu i tu pojadą zaprzyjżnione grupy 2 kat i troszkę tych 3 kategorii ŁOMAZY - nawet wiekszosć grup nie wie gdzie to jest ale na forum bedzie huczało że mało czasu mało kasy , nie warto i nania pojedzie kilka grup tak od bo nie majaco robić w wikend a na bzirę nie bedą mogli bo nie mają dosc sprzetu i bojąsie wysmiania , na lublin mają za daleko wiec łomazy EPILOG Po imprezie podsumowaniena tym forum okazuje się że na bzurze jak co rok to samo bitwa , pokazy , piknik Lublin tak jak co rok bitwa pokazy , piknik A w łomazach np Kombatanci , orginalny me - 110 , walka z orginalnym odrestaurowanym łosiem (np)i teraz pytanie ??gdzie było warto pojechać ??To własnie wywołuje podziały w tym srodowisku to ze nie potrafimy sie dogadać a to był przykład zawsze jedziemy tam gdzie wiemy ze bedzie duzo ludzi duzo sprzetu małe nas nieinteresują bo po co skoro na tym forum mozna spokojnie zza ekranu impreze ZRUGAĆ ipowiedzieć że jest BE jeszcze przed jej rozpoczeciem ZBIERZNOSC NAZW JEST NIE ZAMIERZONA I PODANA TYLKO W KWESTJI PRZYKŁADU KAMILO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamilo Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 Troszkę sierozpisałem wybaczcie aletrzeba to raz na zawsze wyjasnić i nie waśnią awłasnietaką zwykłą pisaninką Odpoweidzmy sibie na pytanie DLACZEGO ? rych reko w Posce iest podzielony i skłucony DLACZEGO ?? nie możemy się gogadać co do imprez i jakiś stantardów DLACZEGO ??inne imprezy niż BZURA , WYRY , WESTERPLATTE , GDAŃSK CZY MOTOWETERAN są odrazu krytykowane , wysmiewane , negowane i od poczatku pietnowane ??(na tym forum od 2006 roku było zaproszen namnustwo imprez LUBLIN,NOWOGRÓD,IŁZA,KOCK,HAZLACH,CIESZYN,WĘGIERSKA G.,PRZEMYŚL,PARCZEW,HUBAL,LUBARTÓW ITP. wszystkie lub prawie wszystkie były uważane przez niektórych jako nie godne imprez rekonstrukcyjnych jeszcze przed ich rozpoczeciem a po było robione wszystko żeby te imprezy osmieszyć wiec mozna powiedziec tu o podziale własnie na imprezy A i B Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Juri Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 --------...ale niechetnie jada jak nie ma zwrotu kosztów"--------Kamilu, widzisz ja osobiście dostałem zwrot kosztów dojazdu po raz pierwszy w życiu miesiąc temu. Po raz pierwszy od 4 lat. Przez te 4 lata i tu i tam byłem - u Ciebie w Lublinie także. Niemniej postaraj się zrozumieć ieobecnych", ze ich także nie zawsze stać na dojazd - m.in. dlatego, że każdy grosz wsadzamy w ekwipunek. Ponadto każdy z nas ma życie osobiste (podobno ), oraz inne wydatki. Niemożność dojazdu nie zawsze wynika ze złośliwości - widzisz choćby na moim przypadku, wyskoczyły mi egzaminy i nici z Kępy na którą bardzo liczyłem, wyskoczył mi wyjazd do Warszawy i nie wiem jak z Anlage Sud IV będzie. Nikt mam nadzieję nie powie, że ze złośliwości, bo po prostu - takie życie.Co do umundurowania - każdy z nas kiedyś zaczynał i chyba każdy z uśmiechem wspomina początki. Ja ze łzami w oczach powiem szczerze Całą sztuką jest uczyć się na swoich błędach i systematycznie je eliminować. Dlatego też sądzę, iż opinie kolegów punktujące" błędy u kolegów z Cieszyna naprawdę ( a przynajmniej przed rozpoczęciem regularnej kłótni:) ), nie miały na celu ośmieszenie kogoś, lecz pomoc w poprawieniu błędów - dla innych bardzo rażących. Niektóre z wymienionych przez kolegów błędów nie wymagają rozbijania świnki skarbonki każdego z domowników, niedojadania przez miesiąc, czy napadu na najbliższy Bank - a nawet wręcz przeciwnie jak jest np. ze zbędnymi (wg.mnie)odznaczeniami.Dlatego też postarajcie się zrozumieć ewentualnych krytyków , zamiast otwarcie atakować" za ich rady. Widzisz osobom z mojej Grupy także wskazano kilka niedociągnięć na tym Forum - i czy ktokolwiek się o to obraża ?? Ja powiem szczerze wdzięczny jestem za możliwość poprawy sylwetek członków Grupy - bo uczyć się od mądrzejszego to żadna hańba.Pozdrawiam serdecznie wszystkich - Michał Yuri" JuraszP.S. Mam nadzieję, że będzie nam dane się kiedyś spotkać w realu:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArturSz Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 Tak, faktycznie podział istnieje.Z mojego poziomu szaraczka zauwazam:1/Ruch eko"2/Ruch rekonstrukcji historycznejw rzeczywistości są to dwa odmienne kółka zaintersowań,gadajace zupełnie innym jezykiem i moim zdaniem dobrze jest jeśli nie mogąc sie dogadać nie wchodzą sobie w drogę i nie przeszkadzają sobie nawazajem.przedewszystkim nie szkodzic"serdecznie pozdrawiam,ArturSz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
losiu2 Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 Me-110 i Łoś :-) wiem że to przykład, ale chyba Kamil lekko przesadziłeś z życzeniami ;-)) Gwarantuje Ci, że jak by się gdzieś na imprezie pojawiło chociaż pół kadłuba Łosia to bym pierwszy przyjechał i w nim nocował :-) (me-110 tez bym kiedyś zobaczył w locie, ale nie pamiętam czy wogóle ktoś próbuje rekonstruowac)Jakie grupy masz namyśli pisząc o dofinansowaniu? Wg mnie podział jest raczej na 3 kategorie.A - rekonstruktorzy którzy najwyzej ze wszystkiego cenią zgodność historyczną, spędzają sporo czasu na studiowaniu regulaminów i sporządzanie (kupowanie) najlepszych (z dostepnych) replik. Mający szacunek do widzów, a szczególnie do ich wiedzy i chęci zdobywania wiedzy. To osoby najczęściej z takich własnie grup najwięcej krytykują (pomijam kanapowych rekonstruktorów ;-) ). Znoszą w większości krytykę (czasem uderza sodówa ;-) ), B - reko którzy cel rekonstrukcji widza w dobrym reko", bez potrzeby samodoskonalenia, lubiącym integrowanie się przy ognisku bardziej niż samą idee rekonstrukcji, często posiadający najgorszy sprzęt (w sensie zamienniki nie podobne do niczego, rzeczy ZUPEŁNIE nie nadające się do rekonstrukcji) i nie potrafiące go poprawnie założyć. Nie przyjmujący konstruktywnej krytyki, tłumaczących się yło dobre reko", atmosfera była zajefajna", a u Was biją Murzynów" itp pierdołami nie mającym nic wspólnego z opisywanymi problemami.C - Rekonstruktorzy nie mający może dobrego sprzętu, nie potrafiący wiele, ale mający zapał i potrzebę samodoskonalenia, wymiany sprzętu w miare możliwości i chcący uczyć się regulaminów. Przyjmują krytykę bardziej doświadczonych kolegów, korygując swoj wygląd i zachowanie na podstawie wskazówek.(oczywiście nie mam żadnej konkretnej grupy ani osoby na myśli ;-) )Ja sam pare razy krytykowałem osoby rekonstruujące WP39, mimo że nigdy nie uważałem sie za Alfe i Omegę polskiej rekonstrukcji. Po prostu jak coś wiem i myślę że to komuś pomoże to mówię. Z góry zakładam, że rekonstruktorzy chcą dążyc do doskonałości więc to robie. Gdybym uważał że nie warto się wywnętrzniać, to bym tego nie robił.Nigdy nie krytykowałem tego czy ktoś ma tani mundur (npp KBW), tylko najwyżej sposób w jaki jest on noszony. Zawsze krytykowałem zarosty, wspołczesne okulary itp rzeczy. Często zwracałem uwagę na elementy zachowania, które nie były zgodne z regulaminem a były naprawde łatwe do skorygowania typu źle trzymany karabin, źle założone oporządzenie. NIGDY nie miało to na celu czepianie się dla samego czepiania i chwaleniem się wiedzą na dany temat, po prostu takie uwagi mogły w kilka sekund skorygować jakiś błąd, pozwolało to może komuś kto nie dotarł np do regulaminu dać coś na przyszłość - oczywiście zawsze to przy założeniu, że ktoś chce to wiedzieć, ale ja naiwny zawsze tak myśle widząc rekonstruktora. Jak ktoś mi zwróci uwagę że coś mam źle to poprawiam i następnym razem będe pamiętał.Taki sam podział dotyczy imprez. A - mające pewien poziomB - fajne reko, można pobiegać w czymś na kształt munduru a potem kiełbachy i fajna zabawaC - imprezy mające może niższy poziom, ale organizatorzy spisują wnioski i następnym razem jest lepiej. Nie jest prawdą że im większa impreza tym lepszy poziom, albo raczej mniemanie o wyższym poziomie ;-). Do Bzury ZAWSZE jest dużo uwag, do innych też się znajdzie. Ale nikt z organizatorów np Bzury nie napisze żeby krytykujący spadali na szczaw i sami zrobili lepiej. Ostatnia rekonstrukcja na ktorej byłem to Kęsewo (tu chyba nawet nie było informacji :-) ), impreza na 9 Polaków i kilkunastu Niemców, skromna ale naprawde udana, zrobiona na poziomie i jakoś nie zastanawiałem się czy jechać. Mieliśmy wyżywienie, nocleg, pirotechnikę na naprawde wysokim poziomie i super broń. Scenariusz sami musieliśmy wymyśleć, pokopać stanowiska i wszystko zaplanować. Można zrobić małe z odpowiednim poziomem? Można. Pamiętasz Kamil jaki budżet miało Westerplatte na którym byłeś? Wiele się nie zmieniło, a źle chyba tego nie oceniasz. Niestety organizator musi zadecydować, czy robi rekonstrukcje czy reko. Ma to m.in. wpływ na to jakie grupy zaprasza. Zauważcie, że większe imprezy zaczeły zapraszać imiennie grupy, nie ogłaszają się że biora każdego kto jech chętny. To prawda, że z góry skreślam pewne imprezy, ale m.in takie na których poprawę po prostu nie liczę.Wiem że organizacja i zapraszane grupy nie odpowiadają mojemu podejściu do rekonstrukcji. Nie dlatego że ich nie lubie, tylko wiem, że nie ważne co bym nie pokazali koledzy to utonie w morzu bylejakości. Na inne nie jeżdże m.in z braku czasu i kasy, więc nie można mówić, że każdą impreze na której mnie nie ma traktuje jako cos gorszego :-)Wg mnie prawda jest taka, że tzw rekonstruktorzy drugiej kategorii, umownie zwani reko, B itp, są nimi na własne życzenie. Naprawde nie trzeba wielkiego wysiłku zeby przeskoczyć do A - w przypadku polskich grup żadko chodzi o mundury (chyba 1/3 Cytadeli na Bzurze miała KBW), o sprzęt i rzeczy kosztujące jakies tam pieniądze. Najczęściej chodzi o nastawienie, respektowanie regulaminów i pewnych ogólnych zasad (czyli nierobienie cyrku z Historii)Czemu jesteśmy skłuceni? Często winny jest internet, spotkania na żywo nie wychodzą najgorzej, wiele niedomówień jest wyjaśnianych. W sieci nie zawsze przekażemy dokładnie to co mieliśmy na mysli, czesto rodzą się nieporozumienia.Szczerze mówiąc szybko się denerwuję kiedy np ktoś (nie koniecznie ja ;-) ) zwraca uwagę np popraw ładownice, przewieś chlebak, nie trzymaj karabinu jak laski, a on zamiast się poprawić zaczyna tłumaczyc się trudnym dzieciństwem. A wystarczy jeden ruch ręki żeby było lepiej... Tego nigdy nie przetrawie.Sam nie wiem wszystkiego co bym chciał, często to wynika z braku źródła. Ktoś coś wie, chętnie też się dowiem, nikogo nie ochrzanie za próbę konstruktywnej krytyki.Naprawde wszystkim życze i rekonstruktorów i imprez wyłacznie typu A, a dużo nie trzeba, to tylko siedzi w głowach a nie w portwelu.Teoretycznie Artur ma racje, z tym że ja chyba jakis idealista jestem i zawsze mam nadzieje że kiedyś reko B zmieni sie w rekonstrukcje A, że kiedyś przynajmniej częsć reko-manów zrozumie istote rekonstrukcji i przejdzie na strone światła ;-).pzdrMichał Łoś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Teutonic Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 Łosiu, doskonale to ująłeś!!! Tak właśnie jest jak napisałeś. Niektórzy zapominają lub nie chcą wiedzieć, że rekonstrukcja to PASJA wymagająca wysiłku poznawczego i finansowego, a nie tylko zabawa w bieganie (bywa, że w wypożyczonym z firmy H. mundurze)z karabinem i postrzelanie sobie. I właśnie z takiego podejścia tych ostatnich do rekonstrukcji pojawiają się różnice zdań, zawiści, obrażanie się i innych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akagi Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 Łosiu - moje wyrazy szacunku!Ująłeś sedno sparwy - nic dodać nic ująć. pozdrawiamJacek akagi Haberps. a organizatorom Bzury raz zdarzyło sie krytyków wysłać na szczaw".raz bo raz, i to dawno, ale sie zdarzyło :))))))))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akagi Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 to powyżej było jako organiztor. a prywatnie napisze jedynie, że jeżdże na 2-3 rekonstrukcje w roku, wliczając Bzurę, bo na wiecej nie mam czasu.Poza tym, mam jednak lekki uraz do mnogości rekonstrukcji, a szczególnie do marudzenia organizatorów na temat np.: kosztów dowiezienia sprzętu. Ja co roku dokładam z kiesy ok. 20 000 zł do rekonstrukcji w tym kraju, w róznej formie, i jak ktos mi jęczy, że pieniadze za pancerkę na impreze chce za duże to po prostu ... trace kompletnie zainteresowanie dalszym kontaktem - kurde, taka kwota nie pokrywa czasami kosztów przygotowania pojazdu do wyjazdu. I jeszcze jedno - istnieje w tym kraju jeszcze jedna grupa, własnie zajmująca się pojazdami i bronią ciężką, zyjąca zupełnie we własnym świecie. też dzieli sie na podgrupy, ale to jeszcze inny świat. PZDRJaH Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okejos Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 oj akagi akagi, znowy zacząłes drazliwy temat juz kiedys było... pamietasz???.... ciekawe czy sie odezwa nawiedzeni :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akagi Napisano 18 Lipiec 2007 Share Napisano 18 Lipiec 2007 wiesz co Paweł, a trudno. Albo dotrze, albo nie. innych wyjść nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miszka7-1 Napisano 20 Lipiec 2007 Share Napisano 20 Lipiec 2007 Witam,witam.Wróciłem do domu po dwóch dniach pracy w terenie i...i wcale się nie zawiodłem faktem,iż kol.jazlowiak nie wytrzymał po moim ostatnim poście.Kol.jazlowiak,nerwowi jesteście.Za szybko naciskacie enter,z nerwów źle czytacie.Przecie ja nigdzie nie napisałem żadnych zapewnień o rozwinięciu takiego tematu.Słowo MOŻEMY PODYSKUTOWAĆ nie jest absolutnie żadnym zapewnieniem.Czytajcie uważnie.Ja rozumiem,że można się podirytować (szczególnie w twoim przypzdku) i walnąć gafę,tyle tylko,że ktoś potem traci czas na klepanie po klawiaturze.P.S.Wcale nie chciałem uderzyć w stół".Jestem też pewien,że powodem twojej frustracji jest jeszcze jedno moje stwierdzenie(pozwolę sobie zacytować):Pozdrawiam wszystkich grh oficerów kawalerii bez koni".Cóż,rozumiem,rozumiem.losiu2.Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Twoja wypowiedź.Konkretna,bez złośliwości,racjonalna.Cieszę się,że odrzuciłeś nutę arogancji w wypowiedzi.Mam nadzieję,że dalej będziesz postępował według tego,co opisujesz.Krytyka jaka tu panuje jest nie doprzyjęcia.Absolutnie bez kultury,często arogancka,pomijam słowa,które jej toważyszą typu:pajace itp.Krytyka będzie docirać tylko wtedy kiedy będzie konstuktywna,ale i kulturalna.Tak trochę abstrahując.Także niczego nie muszę.Czytam,czytam i jak zdecyduję,to pogaworzymy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jazlowiak Napisano 24 Lipiec 2007 Autor Share Napisano 24 Lipiec 2007 Nie musisz już nic pisać, czyny za Was mówią nie słowa.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hartmann Napisano 24 Lipiec 2007 Share Napisano 24 Lipiec 2007 Dobra . Po raz pierwszy napiszę co o tym wszystkim myślę i jest mi obojętne , kto się obrazi , a kto przyklaśnie . A więc od poczatku . Zaczołem u Bogusia Wołoszańskiego w Klubie Sesacji XX-wieku , Potem były Zloty , Góry Sowie , Zloty Odkrywcy , Odkrywca , Sama Lampka i w końcu Pancerka . Szalone i wariackie przedsięwzięcie , które wepchneło moją skromną osobę w zupełnie nieznany do tej pory świat . Przeżyłem w tym świecie wiele wspaniałych chwil i wiele takich o których chciałbym zapomnieć . Dzięki wielu Ludziom , którzy chcieli mi pomóc i doradzić , powiedzmy udało się dojść do jakiegoś poziomu , poznać i być z Ludźmi , o spotkaniu których można było pomażyć . W ciagu całego tego czasu nauczyłem się nie dzielić ludzi na jakiekolwiek kategorie , ale o dziwo ludzie sami zaczeli odczuwac potrzebę należenia do pewnego kręgu. I wcale nie chodzi o to że Bzura jest największa , a Psia Budka najmniejsza - chodzi o klimat i ducha . Dlatego Ludzie nie rozumiem Was - skoro ktoś ma ochotę ochlać się na imprezie - niech chleje . Skoro ktoś ma ochotę być trzeźwym - niech będzie trzeźwym . Ale na jaka cholerę jedni muszą psuć drugim nerwy . Dlaczego na imprezę , gdzie nie chleje sie wódy musi przyjechać paru pijaków i psuć nerwy innym . Przecież jeżeli ja osobiście nie piję i chce mi się żygać jak widzę pijaków - to nie jeżdżę na imprezy , gdzie na pewno wiem że będzie chlanie . Na początku byłem naiwny i myślałem że jak ktoś zakłada mundur , to Go to do czegoś zobowiązuje , ale gdzie tam . Ważne jest by przy okazji , bo są koledzy ochlac mordę - i to jest żałosne . Dlatego jest duża grupa ludzi , których darzę szacunkiem za postawę podczas imprezy - co robią potem ich sprawa . Dlatego kochani Ludzie : Zadymiarze i pijaczkowie - odczepcie sie od tych którzy po nocach ślęczą by prezentować się godnie i by tak jak raz przy marszu z Sochaczewa na Trojanów dostać kwiaty i usłyszeć Wojsko idzie , nasze wojsko " . I wy ludzie normalnie , którzy jesteście w stanie być trzeźwymi podczas imprezy - skoro byliście kiedyś na pijakoimprezie , która miała być Świętem Patriotycznym , a była zwykłym wyszynkiem - przestańcie na takie jeździć - bedziecie mieli zdrowe nerwy . I tu właśnie przebiega linia podziału . Linia która odgranicza imprezowiczów od elementu patriotycznie nastawionego . Jasne ktoś powie że pieprzę i że przecież zawsze na każdej imprezie jest duch patriotyczny - GÓWNO Prawda - ochlej i oszołom już taki zostanie , choćby jak świętego udawał na Apelu Poległych .Ci którzy bywają na imprezach potwierdzą , Ci którzy nie chcą nie potwierdzą - może maja jeszcze resztkę honoru , a to słowo widnieje na sztandarze.Hart Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miszka7-1 Napisano 26 Lipiec 2007 Share Napisano 26 Lipiec 2007 Cóż Panie Hart.Każdy ma swój własny punkt widzenia.Zapewniam jednak,że znaczna większość naszych nieprzespanych nocy to nie za sprawą gorzałki.Pozdro.miszka.Kol.jazlowiak.Nie mam zamiaru pisać o naszych czynach i dokonaniach.Odbiorca nie jest wart.A trochę by się uzbierało.Kiedyś przyjdzie taki dzień w naszym życiu kiedy zostaniemy rozliczeni z naszych czynów.Wtedy zobaczymy czyje były bardziej haniebne.I jeszcze jedno.Wolę być wciąż ułanoidem z dalszą możliwością rozwoju na każdej płaszczyźnie,niż ułanoidem Twojego pokroju.Bo najgorszym ułanoidem jest ten co obnosi się w mundurze oficera kawalerii (rotmistrza), a zupełnie zapomniał o KONIU.Na koniec.Wszelkie krytyczne uwagi z ust teoretyka poczytuję sobie za niedorzeczność graniczącą z komedią.Więc wypraszam sobie.Kłania się ułanoid Czarnecki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miszka7-1 Napisano 26 Lipiec 2007 Share Napisano 26 Lipiec 2007 Bardzo proszę moderatora tego działu o zablokowanie wątku,gdyż dotyczy mojej osoby,prowokuje przepychanki,a ja sam już więcej nie mam zamiaru się w nim udzielać.Dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
revolt Napisano 26 Lipiec 2007 Share Napisano 26 Lipiec 2007 Wilu widziałem panów na koniach, lecz żaden nie umiał jeździć jak miszka. W rekonstrukcjach których brałem udział mogłem i mogę spokojnie zaufać Miszcze bo wiem że koleś zna się na rzeczy i BEZPIECZNIE jeździ konno.Panowie ułanoidzi" lub uani" to ludzie którzy myślą że są zajefajni bo mają kunia" i szable i zachowują się tak butnie że podeszwy same wchodzą w gówno.Jeszcze śmieszniejsi są kawalerzyści bez koni:) tzw. oficjerowie" spieszonej kawalerii w natarciu;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.