Skocz do zawartości

Byliśmy żołnierzami


Klucha 72

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Eeeee.......nie taki znowu zły:))) Mel jest dobry , modli sie , walczy.........aże tego czarnego gościa z poprzednich filmów z nim niema----no to szkoda:))) warto zobaczyć , tak z raz:)).pozdrawiam.liha
Napisano
jak dla mnie nuda prawie zasnąłem na filmie, jedyne co z niego zapamiętałem to pełno walki i trupów ;) ale jak ktoś lubi to może będzie zadowolony
Napisano
liha, o jakim czarnym gościu" mówisz?? , co do mnie to zamierzam obejrzeć ten film, mnie się podobał, Kompania Braci, czy Szeregowiec... to to nie jest, ale i tak robi na mnie dobre wrażenie.
Napisano
Jak dla mnie fajny filmik, taki żeby sobie na sieczkę popatrzeć.
Trochę za dużo amerykańskiego patriotyzmu i propagandy,ale w sumie z grubsza operacje search and destroy" tak wyglądały.

Ciekawe jest porównanie kawalerii powietrznej z Bylismy żołnierzami" i z czasu Apokalipsy", trochę sie chłopakom metody pozmieniały.

Pozdro Klucha 72
Napisano
Ano właśnie - w klasykach gatunku, jakimi są Czas Apokalipsy" i Pluton", mieliśmy do czynienia z zupełnie innym modelem żołnierza - tam królowały dwa tematy: kombinowanie jakby się zerwać z pola bitwy oraz gadanie o pussies", a to wszystko gęsto przetykane było fuckami". W Byliśmy żołnierzami" ci sami żołnierze albo się modlą, albo proszą dowódcę o zezwolenie na pozostanie na polu bitwy, bo z uporem godnym mudżahedina pragną oddać ducha za swój wspaniały kraj... Ja jednak głęboko bardziej wierzę modelowi uczestnika wojny w Wietnamie, którego pokazywali Coppola czy Stone. Pomijam już fakt, że ten drugi sam był uczestnikiem tej wojny, co nie pozostaje bez znaczenia dla wiarygodności jego przekazu.

Dlatego Byliśmy żołnierzami" to masowa, propagandowa, poprawna politycznie szmira. Jak większość amerykańskiego badziewia tego typu.
Napisano
Jak już tak rozpatrujemy film, pamiętać należy że Byliśmy żołnierzami" to dopiero początki wojny, natomiast Pluton i Czas Apokalipsy to już w zasadzie czas kiedy było wiadomo że USA tej wojny nie wygra, a w szeregach wojska szerzyła się masowo demoralizacja, zgnilizna, narkomania, alkoholizm i itp.

Podobnie Gibson nie byłby sobą, jakby nie grając Moora nie powiedział w jakiejś kwestii Boże nie lituj się nad naszymi wrogami, nie słuchaj ich modlitw i poślij ich do piekła".

Sam Moore spotkała się po latach w miejscu bitwy ze swoimi ówczesnymi wietnamskimi odpowiednikami...

Natomiast film oczywiście widać, że jest wyidealizowany i przerysowany, a dowódca robi wszystko żeby przegonić odium masakry Castera - a w decydującym momencie zjawiająsię miast konnicy śmigłowce, które rozstrzeliwują wszystko i wszystkich Wietnamczyków.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie