woytas Napisano 27 Luty 2007 Napisano 27 Luty 2007 spirytus drzewny sie to chyba nazywalo- ale chyba nie do stosowania wewnetrznego to jestale nasi bracia slowianie ze wschodu nie takie wynalazki wypijali...
kokesh Napisano 27 Luty 2007 Napisano 27 Luty 2007 Jest to taka sama bajka jak ta o Kopciuszku , w innej wersji brzmi mniej więcej tak ;jak byłem w wojsku [ opowiada mi kumpel polej woda ]to takie tabletki mieli że wrzucałeś do wiadra z wodą i po chwili wiadro czystej gorzały było.A jak ja byłem w woju ,to po gorzale na metę musiałem biegać , tabletek nie dawali .Pozdro...
traper6 Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 Dokładnie tak było.Do wiadra wsypywali odkarzalnik,a oktany walili gdzieś z boku.
okejos Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 fakt słyszałem o tym. miałem w rodzinie dalszej goscia który podczas wojny pracował w niemczech u Bauera i on tez opowiadał ze w piątek bauer brał wiadro wody sypał jakis biały proszek mieszał kijem i wódzia była jak ta lala
leszek01 Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 Ja też słyszałem o tajemniczym proszku, który w połączeniu z wodą dawać miał alkohol.Opowiadała mi o tym moja babcia.Fakt iż tajemniczy proszek występuje w niezależnych opowieściach może dać do myślenia.
a.korbaczewski Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 alkohol to słowo arabskie i znaczy biały proszek.
acer Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 Skoro Niemcy wprowadzali na wyposażenie wojsk zupy w proszkach, specjalną chyba liofilizowaną żywność konserwowaną to dlaczegóż nie było by wynalazku ersatzowego gorzały.
a.korbaczewski Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 albo powietrza w proszku albo wody w proszku? czemu nie.
acer Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 Powietrze było tylko w płynie pod ćiśnieniem :pZa to chleb niemiecki bywał z trocinami
Darek419 Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 Witam.Starszy człowiek opowiadał mi.Przyszedł niemiec otworzył konserwę napluł do niej i miał ciepły posiłek.Reakcja chemiczna lub cos podobnego.pozdro
jaca2003 Napisano 28 Luty 2007 Napisano 28 Luty 2007 A moze po prostu Adolf wcielił do armii Jezusa?Bo jakos tak jak mnie moja zawodna pamiec nie myli to gdzies było coś o wodzie i winie?Ale to było 2000 lat temu.Wiadomo technika idzie naprzód Jezus mógł miec najnowsze osiągnięcia techniki mienieckiej i wyszedł mu spirt?Tylko czemu po wojnie NKWD Jezusa nie szukało?Pozdrawiam
Cyrograf15 Napisano 1 Marzec 2007 Napisano 1 Marzec 2007 NKWD nie musiało szukać, sam się zgłosił. Innego wyjaśnienia nie ma ;)Wojtek
jazlowiak Napisano 1 Marzec 2007 Napisano 1 Marzec 2007 W latach 9-tych na obozie miałem konserwy, w których należało zrobić dwa otwory i same się podgrzewały. Działało.
Darda Napisano 1 Marzec 2007 Napisano 1 Marzec 2007 Dziwni jesteście – przecież to była typowa bezalkoholowa wódka w proszku, produkt uboczny pozyskiwany podczas wytwarzania oranżady w proszku, ulubionego przysmaku z czasów mojego dzieciństwa.Od dawna wiadomo, że Niemcy planowali początkowo produkcję bezalkoholowego spirytusu w aerozolu na potrzeby DAK, ale po klęsce stalingradzkiej musieli zrezygnować, bo Front Wschodni miał pierwszeństwo, a aerozol w warunkach rosyjskiej zimy się nie sprawdził – stąd proszek.Myślałem, że każde dziecko o tym wie!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.