Skocz do zawartości

Niemieckie V - 7


Gość ares

Rekomendowane odpowiedzi

jest masa zwolenników tajnej bazy na ANTARKTYDZIE :)
a wszystko podszyte paczką nawiedzonych ,,,

jestem racjonalnym podejściem,
na moje to się skończyło na rysunkach ala Da Vinci , potem ktoś to znalazł i dorobił resztę,

sam przesłuchując tubylców z okolic poligonów niemieckich nasłuchałem się opowieści niesamowitych , ale to nie racjonalizm a dekalracje,

pozdr
serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie prowokujcie mnie, bo zaraz zacznę sobie żarty robić, a Bocian bardzo nie lubi gdy ktoś szydzi z tego tematu. Dawniej Witkowski zabawiał nas muchołapkami i Vrilami, teraz są dalsi kontynuatorzy tej teorii. Niemieckie UFO- Word Flugscheiben, kawał stulecia. Jak tylko sobie zerknąłem na te foty, to mnie aż na kolana rzuciło. Nie będę szydził z wszystkich, ale chociaż to jedno. Super UFO (czy jak tam kto chce Vril, Handehitler III), uzbrojony w armatę ppanc 75 mm w wieży od Pantery. Mało tego armatę zamontowano do góry nogami. Już widzę jak zielony i wkurw... ufopazerman próbuje załadować to działo stojąc na włazie do wieży, mając łokcie w środku Vrila.
Patrz foty 1 rząd zdjęcie 5 i 6.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ares To co nam teraz Amerykanie demonstrują na niebie to już nie nowości lecz ''starocie'' tak było przecież z innymi samolotami przecież normalne jest że do niczego sie nie przyznają." Jesli dla ciebie SR 71 jest wieksza starocia niz latajacy spodek z czasow II wojny swiatowej to ja dziekuje. Pozatym wiadomo nie tylko o takich starociach. np. Aurora z silnikiem pulsacyjnym. Ja poprostu nie wierze ze jesli jak twierdzicie pod koniec wojny Niemcy mieli latajace V 7, a USA je przejela to przez tyle lat nikt sie o tym nie dowiedzial. Wiecej w tej sprawie wiary i poboznego zyczenia niz faktow. A jak sie chce wierzyc to byle nedzna fotka wystarczy. Gdzie sa te wasze dowody? Szczegółowe plany, szczatki maszyn. Tak sobie porownuje los V7 i V2 i jakos mi to nie pasuje.Skoro byly i lataly to czemu ich nie ma teraz. PO tak dlugim czasie nie byla by to juz taka nowosc Ares jak twierdzisz. I zapewne nawet Chiny by sobie zbudowaly flote spodkow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobrażacie sobie jak fluckanonier próbuje z armaty ppanc trafić do hortena, czy spitfirea. Jak ma się kąt ostrzału działa w tej pozycji i jak szybko musiała by się obracać wieża.
To jest patent! Kto to wymyślił ?!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzę na ten lin załączony przez kolegę Janka http://www.vfgp.de/fotoarchiv/Projeto_HAUNEBU1c90.jpg
i czytam dokument ten dokument. Z dokumentu wynika że na dzień zrobienia go, III Rzesza posiada już : haunebu I –2 szt.; haunebu II- 7 szt,; haunebu III – 1 szt; no i aż 17 szt. Vril . Razem Luftwaffe dysponowało 27 łatającymi talerzami, szkoda tylko że przegrali bitwę o Anglie i nie zbombardowali Londynu z tych nieuchwytnych pojazdów, zamiast uparcie, angażując ogromne środki dążyć do budowy tych przebrzydłych i niedopracowanych rakiet V1 i V2.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież hitler i inni rzekomo zaginieni wsiedli i odlecieli na Marsa. Ale tu jeszcze powrócą. Lecąc z prędkością światła można przecież cofnąć się w czasie.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZET nie twierdze że SR - 71 to złom ale chodzi mi to iż napęd V-7 którego nikt nie bardzo rozgryzł zdecydowanie mógł byc lepszy od SR 71 jak wiadomo jeden z nich opierał się na grawitacyjnym napędzie bez względu w jaki sposób on działał. Osobiście jestem zdania iż cała sprawa V-7 może być nie do końca zwykłą bajeczką jak wielu z was sądzi. Te wszystkie fotki z V-7 są wycięte z programu TV jaki wyemitowano w Japoni, czy są autentyczne sam nie wiem ?? Dziennikarze ci odwiedzili dziadka w Niemczech, który pokazywał im oryginalne plany i zdjęcia niewielkiego bezzałogowego dysku, nad którym m.in pracował ! A więc czy to jest kłamstwo ?? Nie twierdze że Niemcy dysponowali flotyllą dyków jeśli milei choć jeden i to ukończony to było dobrze ale ważne i istotne jest to że mieli taki pomsył i pracowali nad tym co dla mnie jest najbardziej priorytetowe. Osobiscie ciesze sie że nie wdrożyli tego masowo bo finał można było przewidzieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za kontynuowanie wątku, ale zostałem zapytany, co sądzę o Wunderlandzie...

No to ja powiem tak.
O Wunderlandzie niewiele myślę, wprawdzie czytałem go po raz n-ty dość niedawno, ale niestety jakiejś merytorycznej wiedzy nie pozostawił. Pokrótce tylko mogę prześledzić swoje dopiski na marginesach (zawsze tak robię, jak mnie coś wkurzy :-) ).
A więc po kolei, stronami:
10-11. Bardzo ładna lista broni V, aczkolwiek z palca (red. Wróbla?) wyssana, a i to z błędami. V-4 to pocisk rakietowy Rheinbote, V-5 to armata kolejowa 31 cm K5 (Glatt) a V-6 to 80 cm K (E) Dora, obie z pociskami PPG zapewniającymi zasięg 160 km. I na tym historycznie znane niemieckie bronie serii V się kończą. Innych nieścisłości tu wiele, robienie z X-15 rozwinięcia Nattera to chyba lekka przesada, poza tem bronie V, co trzeba mieć na uwadze, były broniami strategicznymi, odwetowymi, umożliwiającymi co najmniej atakowanie Londynu z kontynentalnej Europy, więc wszelakie bronie taktyczne, w klimacie V-13 czyli Hs 293 (!) są tu cokolwiek nie na miejscu.
12. Robienie z lippischowskich projektów DM kolejnych wersji V-7, z których DM-1 do DM-3 były testowane, to lekka nadinterpretacja. A skonstruowanie Triebfluegela na bazie DM, to już w ogóle paranoja (nb. Lorin to silniki strumieniowe, nie rakietowe).
13. U 511 - zwykły U-Boot typ XVII?! Sorry, typ XVII już sam w sobie był niezwykły, 511 to owszem, zwykły, ale typ IX. No i medal z kartofla temu, kto odgadnie z opisu, jakie to pociski wystrzelono w czerwcu 1942 z U-511, bo wychodzi, że dwustopniowe V-2. Robienie sensacji z okrycia OSTATNIO instalacji rakietowych w Łebie to co najmniej tania sensacja, znano je od dziesięcioleci, a nawet zaadaptowano w l. 60 na Stację Sondażu Rakietowego Łeba (z lejem wyrzutni i bunkrem startowym w Rąbce włącznie).
23. Riese to kompleks badań jądrowych. Koniec kropka, bez komentarza, tako rzecze red. Leśniakiewicz. Już nie pamiętam, czy w Wunderlandzie, czy w którymś UFO wykazał, że Anlage Mitte to też kompleks badań jądrowych, ponieważ jest uderzająco podobne do Riese. Jeszcze nie wystarczy? No to here we go again…
24. W Babich Dołach musi kryć się coś tajemniczego, bo stacjonujący tam żołnierze o niczym takim nie wspominają. A może po prostu nie ma o czym?
26. UFO na plaży – kolejny proces analityczny oparty na założeniu, co by było gdyby tajemnicza pilotka była Hanną Reitsch. Nie była, Reitsch nie miała 175 cm wzrostu i długich włosów.
31-32. Za usytuowaniem w Riese FHK przemawia, wg J&L jedynie zlokalizowanie tam centrali telefonicznej i radiostacji, co wg nich o niczym nie świadczy, bo kable można przeciąć, a radio zagłuszyć (nie zauważają, że na tej zasadzie można obalić każdą tezę co do przeznaczenia Riese). WSZYSCY świadkowie twierdzą jakoby zgodnie, że miała tam być fabryka… Qrde, chyba czytam jakieś inne książki niż oni…
57. A jest: „budowle Spały-Konewki-Jelenia przypominają dość dokładnie bunkry Gór Sowich…”, „cały kompleks był zalany wodą”… Czy trzeba więcej?
59. No i kolejna ponura tajemnica. Schrony Anlage Mitte miały ściany grubości 2,5 m - po co? - pada dramatyczne pytanie. A cholera ich wie, ale coś mi się wydaje, że to co uważamy dotychczas za polski schron na 1 km do ognia bocznego, to jednak był minireaktor atomowy, albo co jeszcze gorszego (biorąc pod uwagę stosunek grubości betonu do wielkości obiektu).
69. U 511 miał specjalne właściwości, bo przekazano go Japończykom. Proste, prawda?
Nie, sorry, już mi się więcej nie chce…

Pzdr

Grzesiu


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o U-511 to przeprowadzano próby z 6 30 cm rakietami Wurfkörper 42 Spreng które były wystrzeliwane z głębokości 12 m. Pomysł z V-2 narodził się w 44 r. Miały być holowane za typem XXI i wystrzeliwane do celów nabrzeżnych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hs -293 to nie bajki (Grzesio), zwykła bombka na drucie , bo radiowo nie wychodziło (model hs-295) - pozdrawiam chyba że żle zrozumiałem,
pozdr
janek

poniżej znalazłem jeszcze ciekwą stronkę, mieszanina prawdy i fikcji, :) częściowo dla nawiedzonych niedowartościowanych neociołków z NRD,

http://www.kheichhorn.de/html/body_sonderwaffen.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dwie małe uwagi.
Chodziło mi o to, że absurdem jest zaliczanie Hs 293 do broni odwetowych. Natomiast bojowo użyte Hs 293A i FX były kierowane radiowo, kierowanie przewodowe miała wersja B, zresztą obawy Niemców co do alianckiego zagłuszania radiowych układów kierowania bomb Hs 293 i FX okazały się całkowicie nieuzasadnione.
A czym, kiedy i z jakiej głębokości strzelano z U-511 - jak dla mnie bardzo dobre pytanie. Wg jednych od maja 1942, wg innych pierwszy strzał nastąpił 4 czerwca, podawane głębokości wahają się od 2,5-7, 10-15, 12 do 25 m. A czym strzelano? Może istotnie 30 cm Wgr 42 Spr, ale z tego, co wiem, na uzbrojenie wojska wszedł on dopiero w lipcu 1943 (może się mylę!), więc czy istniał już ponad rok wcześniej w na tyle dopracowanej postaci, aby używać go do testów podwodnych? W niektórych książkach piszą, że w 1942 strzelano pociskami 21 cm, może coś w tym jest? W każdym razie próby kontynuowano w 1943 roku, więc - teoretyzując - zdjęcia pocisków 30 cm na okręcie i na ramie podwieszonej na dźwigu mogły powstać także wtedy?

Pzdr

Grzesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to latem 1942 roku U 511 zabrał na pokład do testów 6 sztuk 30cm Wurfkörper 42 Spreng - zadowalający efekt osiągnięto przy odpaleniach z głębokości 12 metrów.

Co do serii Hs to nie broń odwetowa bo zasieg jak to się zrzucało z wysokości ok 7 km wynosił średnio ok 14 km. I fakt dokładnie to na drucie latało Hs-293B i przy zrzucie z ok 10 km miały zasięg max 20 km.

pozdrawiam
janek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...

Muchołapka Panowie, a gdzie o Muchołapce. W Łodzi w byłej Anilanie też jedną mamy, nawet zachował się kamuflaż upodabniający ja do chłodni kominowej. A w Jeleniu moi drodzy to były magazyny materiałów rozszczepialnych, A schron ma kształt łuku, żeby wagony z tymi materiałami można było tak ustawić, aby materiały na nich zgromadzone nie promieniowały na siebie, żeby promieniowanie nie przekroczyło masy krytycznej i nie zrobił się Czernobyl - tak powiedział dawnoemerytowany chemik z Tomaszowa, co prawda specjalista od włókien sztucznych, ale co tam -zawsze fachowiec.Wróciłem dzisiaj z Jelenia, zobaczę czy jak zgaszę światło będę świecił. Opowieściami i legendami o Jeleniu i Konewce, gdyby je spisać mógłbym zakasować Pana I. W. Kto wie, może to zrobię. Śledząc ten wątek myślę, że sukces wydawniczy jest gwarantowany.
Pozdrowienia dla pragmatyków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie