grba Napisano 3 Styczeń 2007 Autor Napisano 3 Styczeń 2007 Okazuje się, że we wrześniu 1939 zginął w Polsce nie tylko gen. Werner von Fritsch. W dniach 18-19 września 1939 r. w walkach o Narol poległ niemiecki generał Fish, który nieopatrznie wjechał wozem dowodzenia do miasteczka...Ilu niemieckich generałów padło w Polsce w 1939?
matrix14xxx Napisano 3 Styczeń 2007 Napisano 3 Styczeń 2007 Pamiętam był kiedyś w TV program o ul.Generalskiej w Warszawie.Okazało się że nazwa ulicy pozostała po niemieckiej Generalstrasse,a Niemcy tak nazwali bo jakiś ich generał tam zginął we wrześniu 1939.pozdrawiam
grba Napisano 3 Styczeń 2007 Autor Napisano 3 Styczeń 2007 Na Generalskiej poległ gen. Werner von Fritsch.
Leuthen Napisano 3 Styczeń 2007 Napisano 3 Styczeń 2007 Bardzo intrygująca jest ta informacja o generale Fishu poległym w Narolu. Zdaje się, iż w kontekście IX '39 mówiło się tylko o generale von Fritschu. Mam jednak wątpliwości, ponieważ w necie nie znalazłem informacji np. o tym, jak ten generał miał na imię, z jakiej był jednostki etc. Czy zaczerpnąłeś tą informację, grba, z netu czy z jakiejś książki (z jakiej)? Narol 18-19 IX 1939 r. to I bitwa pod Tomaszowem Mazowieckim. Nie tak dawno czytałem monografię armiii Lublin" Piotra Saji, gdzie w/w zmagania dość dokładnie opisano (zarówno od strony polskiej, jak i niemieckiej). Wzmianki o generale Fishu tam nie było. Czyżby zatem kolejna ludowa" legenda?PozdrawiamLeuthen
grba Napisano 3 Styczeń 2007 Autor Napisano 3 Styczeń 2007 Kolega pokazał mi dzisiaj książkę:Caban I., Związek Walki Zbrojnej Armia Krajowa w Obwodzie Tomaszów Lubelski Wyd. Koło Rejonowe ŚZŻ AK w Tomaszowie Lubelskim, Lublin 1997 W niej znalazłem te informację.W necie też jest:W miasteczku w czasie przejazdu samochodem, poległ niemiecki generał Fish. Po wkroczeniu do Narola hitlerowców spędzono na Rynek większość mieszkańców z zamiarem rozstrzelania. Po mediacjach lekarza zaniechali egzekucji ale spalili prawie całą zabudowę, zabrali zakładników i wypędzili ludność."http://student.wszia.edu.pl/~robert/zamosc/zamosc.php?d=miasta&a=narol
01111977 Napisano 3 Styczeń 2007 Napisano 3 Styczeń 2007 ...raczej w kontekscie rycerzy zakonu Marii Panny z krzyzykiem na plecach
pavelock Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 Już kiedyś był podobny temat , ale nie pamiętam w którym dziale . Zginął napewno jeszcze jeden generał , 10 lub 11 IX między Końskimi a Drzewicą na słynnych krzyżówkach Gielniowskich , samotny żołnierz rzucił wiązkę granatów w samochód osobowy . Sam zginął od wybuchu . Generał został pochowany W Końskich przed Kościołem na tzw. skwerku" , po wojnie ciało zostało przeniesione na cmentarz . Pomimo wielu prób odnalezienia grobu generała nie udało mi się trafić na cmentarzu na ślad . W Księgach pisze tylko o zniszczeniu płyty nagrobnej . Później wyszperam nazwisko generała .
piters Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 wątek skłonił mnie do odnalezienia strony której adres padł wraz z dyskiem: http://www.geocities.com/~orion47/z zabitych w Polsce w 1939 jest tam tylko von Fritsch:Gen. Oberst Werner von Fritsch Uniform A.R. 12 22.09.1939 bei Warschaulista wygląda [porządnie, jest tam mój" GM Walter Herold spod Bochni, zabity przez partyzantów.czyli:1) albo ww. lista jest niekompletna2) albo to nie był generał tylko jakiś inny oficerpozdr
Leuthen Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 Ja poszperam w monografiach 3 niemiecki pułków, które walczyły pod Tomaszowem (7, 49 i 83 - z 28 DP), w monografii walczącej tamże 8 DP oraz w luźnych zapiskach nt. niemieckiego 84 pp (8 DP) - może coś tam będzie. Jestem jednak sceptyczny, bo już po tym wątku widać, że polegli w Polsce niemieccy generałowie zaczynają się mnożyć jak króliki - w tej chwili jest 3 ;-)PozdrawiamLeuthen
marcopolis Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 Gdzieś czytałem, że gen Verner von Fritsch, był a stopniu pułkownika a generała dostał pośmiertelnie /lub w szpitalu/. Rzeczywiście nazwę ul Generalskiej nadali Niemcy jest to chyba jedyna nazwa ulicy która zachowala sie z czasow okupacji niemieckiej.Dawniej nosiła nazwe Szosy Radzymińskiej, ale jest ona już za granicą Warszawy i leży na terenie Ząbek.
Badylarz Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 WitamPierwszy na pewno: Gen. Oberst Werner von Fritsch Drugi to generał SS Wilhelm Reettig (vel Rettig vel Roetting, a może się pisał tak: Röttig): http://opoczno.republika.pl/wrzesien2.htmlhttp://opoczno.republika.pl/wrzesien2.htmlhttp://forum.axishistory.com/viewtopic.php?t=61022&highlight=schumannPisano także o nim w kontekście Hubala: http://www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?p=42240PozdrowieniaBadylarz
grba Napisano 4 Styczeń 2007 Autor Napisano 4 Styczeń 2007 Werner von Fritsch został w 1936 mianowany po raz ostatni na, został Generaloberstem - generałem pułkownikiem. Polskim odpowiednikiem był generał armii.
chor. Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 hello! rzeczywiście był taki incydent, dosyć dokładnie opisany w Armi Kraków " żołnierze któregos z oddziałów ( 20 pp?)6 DP przebijając się ostrzelali na drodze koło Narola jakiś samochód sztabowy. Jednoznacznie nie potwierdzono śmierci akurat generała, ale autor piosze że rzeczywiście zginął ktoś ważny, szwaby żeczywiście byli wściekli. Na czasie postaram się odszukać ten fragment.
pavelock Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 Sprawdziłem dokładnie i : Ten zabity pod Rozwadami to generał major Fritz von Roettig SS Oberfuehrer i generalny inspektor żandarmerii na Śląsku . Wraz z nim zginął adiutant i kierowca.Przez tydzień zakładnicy ( cywile ) byli trzymani za drutami na tzw,udowie" w Końskich . Było to około 500 osób , i co dziesiąty miał być rozstrzelany . Po śledztwie uznano że zamachu dokonał żołnierz walczącej armii ( 11 .IX .) , dlatego uznano , że generał zginął w walce . ZAkładników zwolniono .
pavelock Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 W Książce pt. Mieszkańcy Końskich w kampanii wrześniowej " znajduje się zdjęcie grobu generała Roettiga . Jak pisałem wcześniej jest pochowany gdzieś na cmentarzu w Końskich , ale gdzie - nie udało mi się ustalić .
Leuthen Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 No to teraz można podyskutować nad polskim odpowiednikiem stopnia SS-Oberführer", bo w zależności od publikacji podaje się go jako pułkownik", generał major" lub rak odpowiednika" [coś pośredniego między dwoma wyżej wymienionymi - w nomenklaturze angielskiej byłby to pewnie rygadier"]. PozdrawiamLeuthen
Jo Alois Napisano 4 Styczeń 2007 Napisano 4 Styczeń 2007 SS-Oberführer byl stopniem w Waffen SS i nie mial odpowiednika w armii niemickiej.Oberst Standartenführer--------- OberführerGeneralmajor BrigadeführerJo Alois
grba Napisano 6 Styczeń 2007 Autor Napisano 6 Styczeń 2007 Władysław Stebnik w przypisach Armii „Kraków” 1939, Warszawa 1989, s. 635 cytuje dzieło Wernera Flacka (Wir marschieren für das Reich. Deutsche Jugend im Kampferlebnisa des polnischen Feldzugs, 1940):Flack relacjonuje, że gdy w parę dni później „pułk pościgowy” 28 dywizji piechoty wracał spod Tomaszowa, zobaczono zamiast Narola tylko „jedną wielką kupę dymiących gruzów” i że „to zniszczenie było dziełem niemieckiej artylerii”.Stebnik pisze:„Według jednakże relacji ludności miejscowej, m.in. ks. Dziekana Leona Janczewskiego, to nie „artyleria”, lecz żołnierze niemieccy po ponownym wkroczeniu do Narola 19 września podpalili niemal wszystkie domy żydowskie i domy w rynku (z wyjątkiem Domu Ludowego, gdzie był szpital, i jednego piętrowego domu na południowej stronie), podobno z zemsty za rozbicie (granatem rzuconym przez polskiego oficera) auta, w którym jechał niemiecki generał.”
grba Napisano 8 Styczeń 2007 Autor Napisano 8 Styczeń 2007 NarolZniszczenia wokół kościołaWojewództwo dzisiejsze: PodkarpackieWojewództwo przedwojenne: LwowskieData zdjęcia: 1939?Fotografował: Anonimowy żołnierz WehrmachtuCopyright: Tomasz WiśniewskiPrzesłał: Tomasz Wiśniewskie-mail: tomy@ld.euro-net.plwww: www.szukamypolski.com
MaciekC Napisano 8 Styczeń 2007 Napisano 8 Styczeń 2007 wsród ludności okolic Opoczna koło miejscowości Drzewica krąży opowieść o śmierci generała niemieckiego -- Paanie jak jego żona przyjechała kazała zabić wszystkich Polakow na 30 kilometrow z tad! Szczęściem jakś major jej przetłumaczył że generala zabili polscy żołnierze a nie partizany więc ludzie niemogą za to odpowiadać."Gdzie niepojde to mi ludzie serwują tą historię :) ja oczywiście słysze ją zawsze poraz pierwszy :)
MaciekC Napisano 8 Styczeń 2007 Napisano 8 Styczeń 2007 z tym że ludzie umiejscowili smierć generala po przeciwnej stronie Drzewicy niz krzyżówki gielniowskie"
kilgore Napisano 9 Styczeń 2007 Napisano 9 Styczeń 2007 Z niemieckich generałow zginął jeszcze niejaki gen.Dill.Było to w Działoszynie(d.sieradzkie)W odwecie Niemcy spalili do cna,mocno wczesniej zbombardowane miasto.Działoszyn przechcili póżniej na Dilltal.Wiem to z opowiadań babci,w internecie niewiele o tymm generale znalazłem.
grba Napisano 26 Styczeń 2007 Autor Napisano 26 Styczeń 2007 Karol Kostecki „Kostek” d-ca kompanii Narol" AKfragment wspomnień:W dzień targowy 7 września 1939 roku Narol został zbombardowany przez lotnictwo niemieckie, a pięć dni później od strony Krupca do osady wkroczyły wojska niemieckie. 18 września batalion 12 pułku piechoty ppłk. Romana Warta o godzinie 8:00 opanował osadę. Tego samego dnia od strony Bełżca do Narola wjechał niemiecki wóz sztabowy. Polski posterunek pod pałacem przepuścił samochód, a na rynku wezwano go do zatrzymania się. Kierowca nie usłuchał wezwania i dodał gazu. Wówczas padły strzały. Zginął niemiecki generał, a kierowca został ciężko ranny. Umieszczono go w Domu Polskim, w którym mieścił się polski lazaret. Następnego dnia przez Narol przeszły jednostki 6 Dywizji Piechoty, które pod naporem nieprzyjaciela wycofywały się w kierunku na Werchratę. Osada została zajęta przez Niemców, którzy zastrzelili 7 osób cywilnych. Z zemsty za śmierć generała zaczęli podpalać domy i spędzać mężczyzn pod Dom Polski, gdzie mieli zostać rozstrzelani. Dzięki jednak wstawiennictwu dra Adolfa Kelera i jego córki Olgi dowódca niemiecki odstąpił od początkowego zamiaru. Mężczyźni zostali zwolnieni. Narol płonął."Caban I., Związek Walki Zbrojnej Armia Krajowa w Obwodzie Tomaszów Lubelski Wyd. Koło Rejonowe ŚZŻ AK w Tomaszowie Lubelskim, Lublin 1997, s. 95.
Darda Napisano 26 Styczeń 2007 Napisano 26 Styczeń 2007 Czy Werner von Fritsch naprawdę zginął na Pradze? Zdaniem Szymona Kazimierskiego ( http://www.adiutor-mars.com.pl/mars/mars_15/mars_15_przycz1.htm )było to trochę inaczej.Styl artykułu przesadnie, jak na mój gust, kwiecisty, ale warto chyba przeczytać.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.