pastuszek Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 przepraszam ze na moment przerwe ta pasjonujaca dyskusje, ale mam pytanie do moderatora:czy nastapila zmiana w regulaminie i nazywanie czyichs rodzicow dupkami jest juz dozwolone?
woytas Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 zapoznaj sie z regulaminem i bedzie wszystko jasne - masz sprawe pisz na prv
pastuszek Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 to byl tekst retoryczny i raczej adresowany do pana tango, wezwanie moderatora bylo figura literacka
woytas Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 to proponuje pisac krotko i na temat.cobym nie musial kopac w 4 litery :)
Erih Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 Kol AKMS więcej niż raz ? Jak dla mnie (a parę skrzynek w moim skomplikowanym zyciu odpaliłem) to jak w ogóle uda się odpalić- a z MP40 nie strzelałem choć pochwalę się macałem- to szanse na nagrodę Darwina są ok 90%.Hint : jaka jest długość iglicy w MP40 i czym się opiera nabój w komorze ;).
magius28 Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 Tango, mógłbym w tym miejscu przytoczyć co najmniej kilkanaście historyjek pięknie obrazujących inteligencję" twoich kolegów po fachu zajmujących się śledzeniem środowiska opozycyjnego we Wrocławiu, ale to nie ten temat. Cała twoja dotychczasowa argumentacja i zrzucanie rzekomej winy na pobitego strażnika bierze w łeb choćby tylko z jednego powodu. Od samego początku nawet WRON'a nie negowała tego, że do górników strzelali zomowcy. Ponadto według świadków tamtejszych wydarzeń, strażnica z której twoim zdaniem miały paść strzały była jednym z pierwszych opanowanych przez szturmujących budynków, a pobity strażnik został wywleczony po za teren kopalni. Tak więc strzelać mógł tylko pod jednym warunkiem, opanował zdolność teleportacji i niewidzialności jednocześnie.
pastuszek Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 a nawet gdyby, to by mu pukawke rozsadzilo:-)
Erih Napisano 24 Kwiecień 2008 Napisano 24 Kwiecień 2008 Może lekko obok tematu taka historyjka o SB.Był sobie milicjant , ot taki zwykły , wiejski. Ganiał na IŻu piratów drogowych po polnych drogach , bimbrownikow i kłusowników , czasami pałował pijaczków na imprezie w remizie.Żył sobie szczęśliwy , o opozycji i innych takich słuchał opowieści mocno starszych kolegów jak baśni o zelaznym wilku w snach tylko widząc jak pododdźiał , znaczy się banda , Burego" czy innego Werwolfa" napadają na tą pulchniutką kasjereczkę z GSu a on wypada z posterunku i kosi ich serią z PPSa ( AK 47 to mogli sobie ... pooglądać na tablicach poglądowych). No i żył tak sobie szczęśliwie aż na sam koniec małej gomułkowskiej stabilizacji pechowo się zakochał. Na zabój. Tyle że panna choroba inteligencja ( choć jak należy , pracująca , znaczy nauczycielka) zażądała : ślub kościelny albo usychaj miły z tęskonoty...A i jemu , choć milicjant z urzędu ateista , głupio tak bez księdza..Myślał , myślał aż w kńcu znalazł sposób..Co i jak nieważne , nie będę zdradzał tajników działań operacyjnych.. W końcu ślub cywilny , umiarkowanie huczne weselisko jak wypada.. A za płotem w krzakach popielata warszawa a w niej 2 smutnych herbatkę cienką z NRDowskiego termosu popija.Patrzył pan mlody z za firaneczki ukradkiem i raz go złość na kapusiów , raz żałość nad ich losem brała..W końcu złapał flacę , walnął o kant stołu , oplotkiem ku warszawce się podkradł , drzwi szarpnięcem otworzył aż się tajniacy zaskoczeni o mało .. na śnieg nie wykulili... I tako im opowiada : wiecie co psią służbę macie , wiem że na weselisko nie pójdziecie... ale tak coby wam się nie dłużyło.. napijcie się i zakąście tą oto swojską weselną bo ja nigdzie dalej jak do wyra z mą lubą się nie wybieram..A ZWŁASZCZA do kościoła ! I poszedł. SBcy wódkę wypili , wędzonkę zjedli , dzień- dwa po wsi się pokręcili , i przepadli. Ale widać raport pochlebny spłodzili bo młodego milicjanta jakoś tak zaraz potem awansowali...A on służył sobie spokojnie , w milicyjnym czy policyjnym uniformie aż po 2005 rok..Aż w końcu znużony statystyk nabijaniem na zasłużoną emeryturę odszedł , historię mi tą przy wódce opowiedział twardymi kwitami ją podpierając.. OK w jednym przypadku konfabulowałem. Nie ma pojęcia jaka to była kiełbasa !
tango54 Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 Erih ty dodaj sobie do ksywy Maria Remarque .Bezpieka nie musiała tracić czasu na bezpłodne podglądanie milicjanta zwłaszcza w latach 70/80 na to były znacznie lepsze sposoby
tango54 Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 magiusie owszem strażnicę opanowano ale zaraz potem budynek przestał być im potrzebny i go opuścili bo zarówno Wilku jak ten wojskowy dowodzili z samochodu .No i jeszcze jedna rzecz umyka waszej uwadze taka ,że dzień 16 to dzień po wypłacie tam była 15 wypłata zatem kasa zakładu wypłacała jeszcze zmianie nocnej oraz maruderom były jeszcze magazyny z żywnością /bo szły święta i kopalnie miały swoje zapasy na paczki/ były chronione przez uzbrojone posterunki straży kopalnianej.Stan wojenny został wprowadzony nagle i Straż przemysłowa pozostała ze swoimi zabawkami
musamman2 Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 Panowie, nie znacie tego powiedzenia: Polemika z kretynem nobilituje głupotę"? Tango, a nie znasz czasem nazwiska tego strażnika, który kosił górników ze szmajsera? Przecież wy, bolszewicy mieliście doskonałe metody inwigilacji? Powinieneś powiadomić prokuraturę i jednocześnie Państwową Inspekcję Pracy, że koleś nie zachował przepisów BHP, strzelając z przeterminowanej amunicji. Swoją drogą, jacy to wy zomowcy byliście oszczędni, że szkoliliście się na amunicji z II Wojny Światowej. A skąd ta amunicja, odkryliście jakieś monstrualne, podziemne magazyny niemieckie, nieznane nawet Niemcom, skoro pod koniec wojny brakowało im amo i strzelali nawet z polskiego przedwojennego? Magazyn musiał być przepastny, skoro z tej hitlerowskiej amunicji strzela się w WP po dziś dzień, jak piszesz. To już wiadomo, skąd ta tragedia z cywilami w Afganistanie- Polscy żołnierze strzelali poniemieckimi wurfgranatami!
AKMS Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 Erih, napisałem tak, bo gdzieś tu wcześniej padło stwierdzenie o przynajmniej jednym strzale :)Podtrzymuje: 9mm Makarow wbrew pozorom nie wejdzie do komory nabojowej Para, bo różni sie minimalnie rozmiarem." Byłem świadkiem przerabiania takiego tematu w praktyce. Skończyło sie u rusznikarza, a mogło dużo gorzej.
woytas Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 ale trzeba przyznac, ze ciekawie sie czyta co wypisuje Tango.
pastuszek Napisano 25 Kwiecień 2008 Napisano 25 Kwiecień 2008 tango zapewne nie wymysla swoich tez.Na pewno je uslyszal od kogos, pytane od kogo.Obstawialbym ze taka wersje usilowano stworzyc by oczyscic z zarzutow zomowcow strzelajacych do gornikow.W pore sobie jednak uswiadomiono ze to zbyt przekombinowane i latwe do obalenia - co z reszta tu widac - i sobie dano spokoj.Ale ktos sie niezle nakombinowal, zeby to wymyslic.
Erih Napisano 26 Kwiecień 2008 Napisano 26 Kwiecień 2008 Nie sądzę... przecież ten mityczny strażnik" mógł strzelać po prostu z jakiejś broni na 9x18...Ale strzelał( serią !) z MP40.... przekombinowane.Wersja że dowództwo obawiające się zniszczenia węzła ciepłowniczego wydało rozkaz odblokowania" za wszelką cenę wydaje mi się bardziej prawdopodobnym tropem. A zima była naprawdę mroźna owego roku , jeżeli pamiętacie....
tango54 Napisano 26 Kwiecień 2008 Napisano 26 Kwiecień 2008 Jestem - przybywajcie mussamman2 - ty chłopie w wojsku nie byłeś - a jak byłeś trzeba było patrzeć na datę amunicji która ci dawali do wystrzelenia z twojego kałacha.To ,że Niemcy pod koniec wojny strzelali ze wszystkiego co mieli wynika z tego ,że opuszczając kolejne obszary tracili wraz z fabrykami także magazyny broni i amunicji a te z kolei dostawały się ruskim lub naszym .Strażnik miał MP40 po dziadku" po prostu kiedy Niemcy uciekali z Katowic strażnicy również uciekli z kopalni pozostawiając załadowaną broń tam gdzie stali.Ta broń została po prostu pozabierana przez ludzi i w większości pochowana po domach.Facet prawdopodobnie poszedł do chałupy po taką pamiątkę zapewne stracił trochę czasu na jej doczyszczenie i doładowanie magazynka swoją amunicją makarowa wrócił z tym na kopalnię wylazł jak mógł najwyżej w opuszczonym budynku straży wystawił lufę i pociągnął - nie miał kiedy nauczyć się strzelać to trafił nie tam gdzie chciał.Amunicja Makarowa jest mniejsza od amunicji para i można jej używać do MP40 to amunicji para nie da się zastosować do broni na amunicję Makarowa
tango54 Napisano 26 Kwiecień 2008 Napisano 26 Kwiecień 2008 no dobrze jak nie chcecie MP40 to mógł użyć KP/44 na naboje para , KP/44 to ruska maszyna będąca na uzbrojeniu straży przemysłowej która strzela ze wszystkiego co się do niej wsadzi i byle co jej nie zatyka .Założe się ,że jak wybuchł Stan Wojenny to strażnicy zmieniali się tylko na posterunkach i tam przekazywali sobie broń żeby nie łazić z nią po kopalni.W końcu chronili kasę bo jeszcze trwała wypłata i chronili np magazyny z wałówką na święta. Jak ZOMO wpadło na kopalnię to zajęli co najwyżej wartownię ale ludzie z bronią pozostali na stanowiskach wewnątrz kopalni .To w takiej sytuacji wcale nie musiał być pobity strażnik to mógł być ktoś chroniący pobliski magazyn
AKMS Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 KP/44 to broń skonstruowana przez Finów, tak na marginesie.
tango54 Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 No właśnie żadne dokumenty nie podają co stało się z bronią Straży Kopalnianej KWK WUJEK - gdzie ona była w momencie walk na jakich posterunkach , gdzie amunicja a przynajmniej żadne słowo pisane nie wyjaśnia dlaczego nie ma książek służby z 16 grudnia ani księgi broni.Co jak co ale ta dokumentacja powinna być a jeśli ktoś ją zabrał powinny być zapisy w następnej księdze dotyczące jej losu - po prostu w momencie wycofywania niezakończonej księgi natychmiast zakłada się nową jako kontynuację robi odpowiedni wpis dotyczący losu starej księgi i wpisuje wszystko co zostało zabrane i przez kogo oraz w jaki sposób to potwierdzono przez kogo i u kogo w miarę możliwości umieszcza się wpis o przyczynach.A tych dokumentów nie ma - dlaczego ? toż to podstawowe dokumenty które mogłyby zaprzeczyć ,że to nie strażnik kopalniany lub naprzykład górnik strzelał ze służbowej broni straży do zomowców ale trafił w górników. Broni Strażnikom napewno nikt nie zbierał z zakładów przed Stanem Wojennym bo np w naszej fabryce komendant w wigilię pozbierał wszystkie pukawki a mieliśmy PM-y i Walthery /broń krótka/ kal 9 mm oraz amunicję i pojechał na Tysiąclecie zdać broń na milicji bo pies z kulawą nogą się po nią nie zjawił.Zatem Straż Przemysłowa cały czas pozostawała uzbrojonaSkąd pewność ,że Strażnik nie zaczął palby do ludzi a zomowcy słyszać huk zrozumieli to jako sygnał dowódcy do strzelania w górę.To ,że przez tyle lat się nie przyznają nie jest dowodem ich zmowy lecz raczej braku powodu do którego miliby się przyznawać.
AKMS Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 Powiem tak: szansa, że ktoś celuje z broni w grupę ZOMO a przypadkowo trafia tylko górników jest zerowa. Nawet jakby strzelał z 200 m to musiałby celować do górników. Cała ta historia jest nieprawdopodobna.
tango54 Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 AKMS a w ogóle to ty kiedy strzelałeś z broni maszynowej tylko mi nie mów ,że jesteś komandosem.Jak się strzela z poddasza i nie ma możliwości skorzystać z przyrządów bo ci dach przeszkadza to te pierwsze pociski są losem szczęscia
longwood Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 tango juz Ci sie inwencja konczy i przynudzasz....
Erih Napisano 27 Kwiecień 2008 Napisano 27 Kwiecień 2008 No cóż .. pisząc historię alternatywną tego rodzaju zadbałbym o większe prawdopodobieństwo szczegułów. I o unikanie precyzji tam gdzie najłatwiej dać się złapać na konfabulacji..Przykład:inkryminowany strażnik oddał faktyczne strzały w kierunku plutonu specjalnego a ten odpowiedział ogniem . A że RAK jak wiadomo specjalnie celny nie jest i łatwo się na serię przełącza..Acha jako rezerwista komunistycznych wojsk specjalnych mogę kolegę poinformować że w PM przyrządy celownicze można spokojnie na tym dystansie zignorować i celować po lufie. I tak strzrela się w obszar..Acha , jeszcze jedno. Straż przemysłowa nie została rozbrojona. Ona została zmilitaryzowana.
magius28 Napisano 28 Kwiecień 2008 Napisano 28 Kwiecień 2008 To, że zomowcy się nie przyznają to akurat mnie kompletnie nie dziwi. Jeszcze nie spotkałem od 89 roku procesu, w którym były ubek, esbek, czy zomowiec do czegokolwiek by się przyznał. A rewelacje tango na temat wydarzeń w Wujku są równie prawdopodobne jak obecność talibów w Klewkach.
AKMS Napisano 28 Kwiecień 2008 Napisano 28 Kwiecień 2008 Tango, wystrzelałem z broni maszynowej wystarczająco dużo amunicji, uwierz. Wytłumacz mi, z jakiej postawy strzelał z poddasza ten strażnik, że nie mógł użyć przyrządów celowniczych? I z jakiego dystansu strzelał, że zamiast w tłum zomowców trafił w tłum górników. Może był krótkowidzem albo wystawił broń przez okno w dachu i walił na oślep?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.