Boruta Napisano 17 Sierpień 2006 Autor Napisano 17 Sierpień 2006 http://media.wp.pl/wiadomosc.html?kat=9913&wid=8465891Nasz Dziennik" pisze o zniknięciu tysięcy akt dotyczących zbrodni hitlerowskich, które PRL-owskie władze przekazały do Niemiec. Główne niemieckie archiwum federalne, do którego trafiły dokumenty twierdzi, że ich nie posiada, ponieważ zostały przekazane do lokalnych niemieckich prokuratur. Materiały, o których mowa to oryginały protokołów przesłuchań świadków, akty zgonów, dane o sprawcach i zdjęcia z kilku tysięcy śledztw dotyczących zbrodni niemieckich z lat okupacji. W latach 60-tych, ścigająca hitlerowskie zbrodnie w Polsce Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (poprzedniczka pionu śledczego IPN) przekazywała dokumenty do centrali ścigania zbrodni narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu. Przesyłano oryginalne dokumenty, niejednokrotnie bez zachowywania kopii. Jak podkreśla Nasz Dziennik" odbywało się to wbrew ustawie o narodowym zasobie archiwalnym.Gazeta zaznacza, że choć w zaistniałej sytuacji oddanie tych akt jest praktycznie niemożliwe, Instytut Pamięci Narodowej zamierza, mimo wszystko, opracować mechanizm" ich odzyskania. W przyszłym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie ma zdecydować o wszczęciu śledztwa w sprawie przekazywania akt Niemcom. Jak powiedział gazecie rzecznik warszawskiej prokuratury Maciej Kujawski wcześniej wezwie na przesłuchanie w sprawie eksportu akt" do Niemiec prokuratora z IPN, który był w wewnętrznej komisji Instytutu wyjaśniającej całą sprawę. (IAR) No i Niemcy nas zrobili w jajo.
jacenty2004 Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 W jajo? nas? nasi przyjaciele? Niiiie noooo, to jaś zwykła pomyłka musi być !!! ...No chyba ,że nas mają w d..ie
Asael Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 Nie ma dokumentów, nie ma zbrodni - polityka wybielania historii trwa...
nikt Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 Zobaczycie jedno. Za kilkadziesiąt lat wyjdzie na to że to Polacy wywołali wojnę , Polacy wymordowali naród Żydowski , Polacy strzelali do swojej inteligencji w Piaśnicy , Polacy byli pod Moskwą...
a.korbaczewski Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 jak to mówią w telewizorze to nie ładnie tak na Szwabów brzydko gadać. to mi smierdzi patriotyzmem, szowinizmem i nacjonalizmem.
jacenty2004 Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 Polacy nie tylko byli pod Moskwą ,ale w Moskwie też i to 2 razy, więc nie ma co się wykręcać :)
Katani Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?t=29516
cartman Napisano 17 Sierpień 2006 Napisano 17 Sierpień 2006 Wstyd i hańba! Mam nadzieję, że uda się to odzyskać. A Niemcy to niezłe cwaniaczki, ciekawe czy te nasze akta nie zostały już dawno ,,przypadkiem'' oddane na przemiał. Ktoś w tej Głównej Komisji musiał być arcynaiwny albo świadomie szkodził...
EMPAI Napisano 5 Marzec 2010 Napisano 5 Marzec 2010 No i kupa.Wyrok zapadł.Wycyckaliśmy się sami.Niemcy mogą się czuć bezpiecznie.Zresztą po tych papierach pewnie w dużej częsci i tak śladu nie ma .Czy my naprawdę jesteśmy narodem kretynów ?http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100305&typ=po&id=po02.txtPo niemal czterech latach postępowania warszawska prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnego przekazania stronie niemieckiej przez byłą Główną Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu dowodów hitlerowskich zbrodni na Polakach. Powód? Przedawnienie karalności czynu. - Postępowanie w sprawie wysyłki akt do Ludwigsburga zostało umorzone 12 października 2009 roku - potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Mateusz Martyniuk. Chociaż umorzenie nastąpiło kilka miesięcy temu, informacja ta nie dotarła do szerszej opinii publicznej. Kopię pisma prokuratury okręgowej z ostatnich dni z informacją o umorzeniu śledztwa w sprawie wysyłki do Niemiec dowodów zbrodni na Polakach zamieściło na swoich stronach internetowych stowarzyszenie Blogmedia24. Mimo bezprecedensowego charakteru tej sprawy i ogromnego rezonansu społecznego, jaki wywołała - nie wydano żadnego komunikatu dla mediów. Nie zwołano konferencji prasowej. Utrzymując wyniki śledztwa w tajemnicy, nie dano nawet szansy na publiczne napiętnowanie sprawców. Tak jakby było rzeczą naturalną, że funkcjonariusze państwowi odpowiedzialni za zacieranie śladów zbrodni na Narodzie pozostają bezkarni.Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN ustaliła, że w minionych latach wysłano za granicę, głównie do Niemiec, aż 62 tys. 937 historycznych dokumentów pochodzących z akt śledztw prowadzonych przez tę instytucję. Były to najczęściej oryginalne dowody zbrodni niemieckich na Polakach w czasie II wojny światowej. Większość z nich trafiła do Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu (Die Zentrale Stelle der Landesjustitzverwaltungen zur Aufklärung nationalsozialistischer Verbrechten), a stamtąd rozprowadzone zostały po niemieckich archiwach. Wśród wyeksportowanych" dowodów znajdowało się 11 996 aktów zgonu, 41 522 protokoły przesłuchań, 2304 fotokopie, 871 fotografii, 759 protokołów ekshumacji, 512 szkiców, 385 protokołów oględzin, 281 wyroków oraz wiele innych dokumentów. - Akta śledcze przekazywane do Niemiec dokumentowały nie tylko zbrodnie na ludności, ale także straty materialne wyrządzone w Polsce w ramach systemu niemieckich represji. Były kopalnią wiedzy na temat podpaleń, grabieży mienia etc. - twierdzą nasi informatorzy związani z IPN. Materiały z przeprowadzonego w IPN skontrum w archiwach przekazane zostały prokuraturze w celu ustalenia winnych przestępstwa. Na skutek utraty dowodów zbrodni na Polakach aż 4630 spraw karnych prowadzonych przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej pozostaje formalnie w zawieszeniu, a w ponad 600 dalszych nie ma żadnej decyzji procesowej. Prezes IPN zdecydował, że prokuratorzy mają zwracać się do Ludwigsburga o informację, czy strona niemiecka przeprowadziła śledztwo na podstawie przesłanych dowodów i jak się ono zakończyło. Prokuratorzy mają także występować o zwrot oryginalnych materiałów śledztwa lub przynajmniej przesłanie uwierzytelnionych kopii - poinformował Instytut Pamięci Narodowej. - Zwrot oryginałów jest, według strony niemieckiej, niemożliwy, ponieważ zostały one umieszczone w systemie niemieckich archiwów i rozprowadzone po archiwach. Już trzy lata temu uzyskaliśmy tę odpowiedź z Ludwigsburga - twierdzą nasze źródła w IPN. Niemcy zadeklarowali jedynie, że mogą wskazać, gdzie dane dokumenty są przechowywane i ewentualnie dostarczyć uwierzytelnione kopie. Proceder wysyłki materiału dowodowego za granicę do 2004 r. odbywał się bez podstawy prawnej, a więc także bez ścieżki zwrotu do kraju - wynika z informacji departamentu prawno-traktatowego MSZ z 2005 r. przygotowanej dla ministra sprawiedliwości. Polska ratyfikowała konwencję genewską o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r. dopiero w kwietniu 2004 r., a dodatkowe ułatwienia wprowadziła w umowie dwustronnej z Niemcami z 17 lipca 2004 roku. Informacja o tym, że dowody niemieckich zbrodni na Polakach trafiły w niemieckie ręce, wywołała skandal. Do IPN zaczęły zgłaszać się osoby posiadające wiedzę na temat wysyłki akt (były one kierowane do prokuratury). Nasi Czytelnicy podnosili w listach, że oczekują po tym śledztwie nie tylko ustalenia listy utraconych dowodów i ujawnienia nazwisk osób odpowiedzialnych za ten haniebny proceder, ale także podania motywów, którymi kierowali się sprawcy.Prokuratura zakwalifikowała proceder jako przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego na szkodę interesu publicznego lub prywatnego", tj. jako czyn z art. 131 par. 1 kk. Przestępstwo to zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. Karalność takiego przestępstwa ustaje po zaledwie 5 latach, a jeśli wcześniej zostało wszczęte postępowanie - po dziesięciu latach od popełnienia. Gdyby przyjąć inną kwalifikację, np. utrudnianie postępowania karnego przez funkcjonariusza publicznego", zagrożenie karą byłoby wyższe i okres przedawnienia karalności dłuższy nawet o 10 lat. - Większość przypadków przekazania akt stronie niemieckiej miała miejsce w latach 60. i 70. ubiegłego wieku - przypomniał prokurator Martyniuk.Z naszych informacji wynika, że były również przypadki przekazywania Niemcom oryginalnych materiałów archiwalnych z II wojny światowej w latach 90., co może wskazywać na ogólną tendencję panującą w tym czasie. Przekazano wtedy stronie niemieckiej wystawę oryginalnych zdjęć Powstanie Warszawskie 1944", archiwum Głównego Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeszy oraz kilkanaście tomów akt niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Ten ostatni zbiór darowano z dedykacją: W imię dobrej współpracy...". Nie zostały one jednak objęte zawiadomieniem prezesa IPN do prokuratury, a prokurator nie zdecydował się na rozszerzenie zakresu postępowania o te wątki.Małgorzata Goss
VanWorden Napisano 6 Marzec 2010 Napisano 6 Marzec 2010 Kolejna gorąca informacja" super wiarygodnych ojców dziennikarzy z Naszego Dziennika" i naszych tropiących skautów z IPN:)) Dokumenty były przecież przekazywane zgodnie z panującym wtedy prawem a nie w wyniku jakichś pokątnych handelków, a co najważniejsze wszystko można mieć do wglądu na podstawie uwierzytelnionych kopii, więc w jak najbardziej zadowalający sposób z punktu widzenia prawa. Troszkę więcej sceptycyzmu i rozsądku sugeruję przy podawaniu takich źródeł jak Nasz Dziennik." PozdrawiamVWP.S. nikt - chcesz powiedzieć, że Polacy pod Moskwą nie byli?;-)
EMPAI Napisano 6 Marzec 2010 Napisano 6 Marzec 2010 VanWordenUmorzenie sprawy jest faktem.Przekazywanie akt ( często oryginałów ) jest faktem.Zaginęcie większości tych dokumentów w Niemczech jest faktem.Jedyną fikcją jest istnienie uwierzytelnionych kopii większości ważnych dla Polski dokumentów ( także tych )Więc nie wiem za bardzo o co Ci chodzi ?To , że tę informacje podał '' Nasz Dziennik '' też mnie nie zachwyca.Ale inne media są zajęte tym , kto wystąpi w nowej edycjii '' Tańca z gwiazdami'' i na '' pierdoły '' nie mają czasu.Więc cóż...Skauci z IPN-u , czasami jak widać zajmują się też pożytecznymi sprawami.A poza tym , kto niby ma przeprowadzać te śledztwa ?Anna Maria Wesołowska ? Pozdrawiam--EMPAI
EMPAI Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 (...) Proceder wysyłki materiału dowodowego za granicę do 2004 r. odbywał się bez podstawy prawnej, a więc także bez ścieżki zwrotu do kraju - wynika z informacji departamentu prawno-traktatowego MSZ z 2005 r. przygotowanej dla ministra sprawiedliwości. Polska ratyfikowała konwencję genewską o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r. dopiero w kwietniu 2004 r., a dodatkowe ułatwienia wprowadziła w umowie dwustronnej z Niemcami z 17 lipca 2004 roku. ( ... )No to jak VanWorden ?Zgodnie z prawem ?
EMPAI Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 ( ... ) Na skutek utraty dowodów zbrodni na Polakach aż 4630 spraw karnych prowadzonych przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej pozostaje formalnie w zawieszeniu, a w ponad 600 dalszych nie ma żadnej decyzji procesowej. (...)Czyli jakby trochę mają problem z tym wglądem...a pisałeś , że uwierzytelnione kopie...itp.
VanWorden Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 EMPAI - apelowałem o większy rozsądek jeśli chodzi o czytanie i cytowanie z takich dennych źródeł jak Nasz Dziennik". Ty dalej cytujesz to samo, które samo sobie przeczy, także nic nie mam do dodania.PozdrawiamVW
EMPAI Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 No to podaj proszę wiarygodne według Ciebie żródła.I co niby samo sobie przeczy , bo nie zrozumiałem.Zaprzeczasz faktom tylko dlatego , że podał je '' Nasz Dziennik ''? Daj mi jakieś argumenty , żebym razem z Tobą mógł uwierzyć , że to bzdury.A tak to jest trochę dziecinne i niepoważne , nie uważasz ?W stylu --nie słucham cię , bo jesteś be...Pozdrawiam również
VanWorden Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 EMPAI - źródła do czego? Według mnie problem jest po prostu wymyślony a raczej przekręcony, jak większość materiałów w tej gazecie. Podobnie jak np NIE" musi czymś nakręcać antyklerykałów, tak Nasz Dziennik" musi cały czas szukać czegoś na Niemców, Ukraińców, Żydów, Masonów, czy co tam mają w danym tygodniu na widelcu;-)Napisałem, że sami sobie zaprzeczają, bo czytelnik odnosi wrażenie, że stało się coś strasznego, Niemcy nas okradli, coś zniszczyli itd. Tymczasem:...Niemcy zadeklarowali jedynie, że mogą wskazać, gdzie dane dokumenty są przechowywane i ewentualnie dostarczyć uwierzytelnione kopie..."Czyli jeśli usuniesz subiektywne jedynie" i ewentualnie", to okaże się, że w zasadzie nie ma sprawy:) Zwykła manipulacja i tyle.PozdrawiamVW
EMPAI Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 Jaka manipulacja VanWorden ?Wiem , że jesteś inteligentnym facetem ale w tej dyskusji mam wrażenie , że rozmawiam z kimś innym.Zero argumentów , tylko zapiekła nienawiść do '' Naszego Dziennika ''.Pismo to faktycznie wszędzie węszy spiski i wrogów.Zapewniam Cię też , że zdecydowanie nie jest dla mnie podstawowym ani ulubionym żródlem informacji.Ale właściwie tylko ono podało fakt umorzenia śledztwa w tej jakże ważnej sprawie.W tym kontekście nawet jakby tę informację podał '' Gość Niedzielny '' byłoby to dla mnie ważne.Czy wpisujesz się w modny nurt coraz powszechniejszego w Polsce germanofilstwa ? Nie wyjdą nigdy na jaw okoliczności zamordowania przez Niemców 11 Polaków w Dmeninie k/Radomska, w lipcu 1942 roku; rozstrzelania 20 Polaków w Olkuszu w lipcu 1940 roku; zbrodni popełnionych w obozie jenieckim w Królewcu, czy morderstw dokonanych w latach 1943 –45 przez gestapo w Tucholi. Akta tych, jak i tysięcy innych spraw zostały w latach 70., w całości przekazane do Ludwigsburga. Ofiary nie otrzymają satysfakcji, nie mówiąc o zadośćuczynieniu.Może to dla Ciebie drobiazgi nie warte wzmianki w porównaniu z '' Wielką Historią '' , ale dla bliskich tych ludzi to jest najważniejsze na świecie.Tysiące innych spraw stoi w miejscu.A przecież według Ciebie wystarczy poprosić o uwierzytelnione kopie.Dlaczego więc prokuratorzy tego nie robią ? Bo najczęstszą odpowiedzią Niemców jest--nie możemy ustalić miejsca przechowywania dokumentów.Więc niby skąd mają miec kopie , skoro nie są w stanie ustalić gdzie są oryginały.Ludwigsburg nie jest prokuraturą a jedynie swoistym pośrednikiem , skąd papiery są rozsyłane do właściwych ośrodków.O ile strona niemiecka od początku chroniła swoich zbrodniarzy i sprawców , o tyle polskie władze państwowe, nie zatroszczyły się nawet o elementarny interes ofiar. W PRL takie postępowanie było normą. Dziwi jednak tolerowanie go teraz.I jeszcze jedno--dokumenty były przesyłane do niemieckich prokuratur po to by osądzić zamieszkujących tam bandytów.Efekty ?Cytuje z pamięci:1960-670--skazano około 300 osób1970-80--poniżej 2001980-90--poniżej 501990-2000--kilka.Zaiste porażająca skuteczność w wykorzystaniu gotowego materiału dowodowego.Ale według Ciebie nie ma sprawy...i to zwykła manipulacja przecież , by dokopać naszym nowym braciom...Zaskakujesz mnie Van...
VanWorden Napisano 7 Marzec 2010 Napisano 7 Marzec 2010 EMPAI - sorry, ale mam wrażenie, że mówimy o kompletnie różnych sprawach. Zdecydowanie nadużywasz moim zdaniem pewnych określeń pisząc np. o zapiekłej nienawiści" czy germanofilstwie." Śpieszę Cię zapewnić, że nie kieruje mną żadna nienawiść a jedynie najwyżej poczucie humoru, bowiem artykuły w Naszym Dzienniku" wywołują u mnie najczęściej niekontrolowane wybuchy śmiechu:) Ja nie mam nic przeciwko ojcom redaktorom, ale gazeta, która z założenia ma wpisane w treści konkretne wartości" musi budzić uśmiech albo chociaż lekkie zdziwienie i moim zdaniem nie zasługuje na to by podawane przez nią informacje przyjmować bez niezbędnej filtracji." Co do germanofilskości to kompletnie nie rozumiem co to ma do krytyki artykułu w ND? Czy jak powiem, że lubię Dostojewskiego to będę rusofilem? Nie wpisuję się w żaden nurt. Po prostu nie ufam tym informacjom i tyle, więc nie doszukuj się nie wiadomo czego, bo jak każdy mam prawo do swojej opinii. PozdrawiamVW
EMPAI Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 Fakty o których pisze '' Nasz Dziennik '' są powszechnie znane.Przynajmniej dla mnie nie są żadnym odkryciem.Teraz zapadł wyrok w tej sprawie. Napisał o tym tylko ND i powtórzyło kilka portali .I koniec.Co niby mam filtrować ? Czysty fakt ? Tylko dlatego , że ukazał się w piśmie o max. prawicowym odchyleniu ? To niby zmienia wartość informacji ? Przecież w artykule nie ma słowa komentarza ze strony redaktorów czy ojców redaktorów jak wolisz...Podanie informacji o zakończeniu śledztwa , o wyroku , przypomnienie o co chodzi ( śledztwo zaczęło się 4 lata temu ).I nic więcej...Też bym wolał aby to info ukazało się w innej , bardziej strawnej dla mnie gazecie , ale ukazało się ND . I co w związku z tym ? Mam je z obrzydzeniem odrzucić bo nie lubię gazety ?PS--nie napisałem że jesteś germanofilem , a tylko zapytałem ,czy wpisujesz się w ten nurt.Nie widzisz różnicy ?Pozdrawiam--EMPAI
marcin.lubuskie Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 Hmm no tak to jest chyba jesteśmy trochę naiwnym narodem ,ile my już lat walczymy z CCCP o udostępnienie akt związanych Katyniem, i chyba się nigdy nie doczekamy, Amy za friko daliśmy Niemcą tak ważne akta szkoda tylko bo pamieńć o tych ludziach zniknęła razem z tymi dokumentami...........;(.POZDRO
steell Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 ciekawe dlaczego oddano oryginały a nie uwierzytelnione kopie?
EMPAI Napisano 8 Marzec 2010 Napisano 8 Marzec 2010 Bo mamy i mieliśmy głupich i naiwnych decydentów i polityków.Wszystkie kraje dbają o swój interes narodowy , tylko nie my.My jesteśmy naiwni i ufni.I dlatego zawsze nas dymano i będzie się dymać.Nic nie nauczyła nas historia nasza i innych krajów.Mamy romantyczne i historycznie uzasadnione przekonanie , że naszym jedynym wrogiem jest Rosja.W kraje tzw. zachodu za to patrzymy z cielęcym wprost zachwytem.Nie pomogli nam Francuzi i Brytyjczycy w czasie wojny.Amerykanie wiele obiecują , nic nie dając w zamian .Nawet wizy znieśli innym , tylko nie nam--wiernym idiotom ( ups--sojusznikom )Niemcy powolutku odzyskują majątki i sączą w głowy zachodniej opinii publicznej prawdy o swojej krzywdzie a naszej winie.Oczywiście ubrane dla niepoznaki w szaty unijnego prawa i '' sprawiedliwości ''.A my co ?Ochoczo stawiamy się na każdą nową awanturkę '' wielkiego brata '' i ulegamy prawnym szantażom eurobiurokratów.I dlatego od dawna jesteśmy pariasami Europy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.