grba Napisano 12 Sierpień 2006 Autor Napisano 12 Sierpień 2006 Przy sobocie po robocie, dla rozrywki ten tekst wklejam...(fot) Henryk Hadasz (na pierwszym planie) nie tylko kolekcjonuje wygrzebane w lesie militaria, ale dba też o groby żołnierzy. (fot. Michał Wandrasz)REPORTAŻ, PUBLICYSTYKA::Leśna armia pana HeniaZardzewiałą minę, metalową czaszkę ze sztandaru SS, miejsce, gdzie leży sowiecki oficer razem z koniem. Lasy wokół Biechowa kryją niejedną wojenną tajemnicę.Hadasza znają wszyscy ludzie w okolicy. Nie tylko w Biechowie, gdzie mieszka od ponad 30 lat. Znają go prawie tak dobrze, jak on miejscowe lasy. Przemierzył je wzdłuż i wszerz z wykrywaczem metalu w poszukiwaniu wszelkich pozostałości po drugiej wojnie światowej.- Lasy od Kłodzka do Brzegu znam jak swoją kieszeń. Zjeździłem je na rowerze - mówi.Hadasza ciężko jednak znaleźć. Sąsiedzi pytani o to, gdzie jest Heniek, najczęściej wskazują dwa punkty: - Na pewno siedzi pod sklepem albo u któregoś z kumpli.Opalony, z kilkudniowym zarostem, w jasnej koszulce. Popala igery”. Poszukiwanie militariów i śladów przeszłości to jego życiowa pasja.Pochodzi spod Rybnika, a do Biechowa zjechał na początku lat siedemdziesiątych. Historycznego bakcyla połknął w 1972 roku, kiedy miał jeszcze pracę jako pilarz. - W lesie potknąłem się o zbutwiały but wystający z ziemi. Okazało się, że była w nim noga niemieckiego żołnierza. Znalazłem też przy nim wojskową manierkę i kilka ciekawych drobiazgów.Zamiłowanie do wojska i militariów jest u niego rodzinne. Brat dziadka zginął pod Verdun w trakcie pierwszej wojny światowej. Dziadek walczył na wojnie rosyjsko-japońskiej. Jego ojciec marzł pod Stalingradem. Sam pan Henryk służył w komandosach. W 1968 roku znalazł się w Czechosłowacji, ale o tym za bardzo nie chce rozmawiać.Zdjęcia dziadka z wojska to prawie rodzinne relikwie trzymane w podniszczonych tekturowych teczkach w szafie. Na starej fotografii widać oddział pruskich żołnierzy w pikelhaubach na głowach. Trzymają tablicę z napisem: 22 Korporalschaft. 1914-1916 Kriegsjahr.- Dziadek to ten po pierunie wielki chłop - pan Henryk pokazuje palcem górującego nad innymi żołnierzami mężczyznę z zakręconymi wąsami.Na innych fotografiach z szafy pana Henia zobaczyć można między innymi ogromne działo z I wojny światowej i uroczysty pogrzeb niemieckich żołnierzy gdzieś we Francji.Na półce w pokoju stoi cała kolekcja pożółkłych "Tygrysów” (wyjaśnienie dla młodszych czytelników: książeczek opisujących epizody II wojny światowej). Są też segregatory z zeszytami wojennymi. Obok lupa. Przydaje się do oglądania kopii przedwojennych map okolic Biechowa (oryginały poszły do handlarzy starociami). Między poszczerbionymi filiżankami i buteleczkami metalowa trupia główka, która kiedyś była przytwierdzona do sztandaru SS.Na ścianach pokoju widać mnóstwo gwoździ i dziur po nich. Tyle tylko pozostało po bogatej kolekcji bagnetów, szabel i innych militariów wykopanych w okolicznych lasach. Wisiał tu nawet portret Adolfa znaleziony pod podłogą jednego z domów w pobliskiej wsi, która słynęła z tego, że wielu z jej mieszkańców służyło w Waffen SS.- Człowiek bezrobotny, a z czegoś trzeba było żyć - mruga okiem pan Henio. - Sprzedało się to i owo. Poszło na przelew...Po krótkiej prelekcji w pokoju pora na wyprawę do lasu. W trakcie jazdy autem pan Henio co chwilę się ożywia i pokazuje coś ręką: - O, tutaj, to były potężne umocnienia. A tam niemiecki szpital polowy. A w tym lasku ruski sztab...Przy drodze między Jaszowem a Kłodobokiem w masowej mogile leży około 30 niemieckich żołnierzy. Pan Heniek znalazł ich, chodząc po lesie ze swoim wykrywaczem metalu. Wszyscy mają z tyłu głowy dziury po kulach. - To dowód, że rozwalili ich Ruscy - mówi Henryk. Podobnych grobów w okolicy jest wiele. Hadasz wszystkie miejsca oznaczył na mapach i przekazał księdzu proboszczowi z pobliskich Rzymian.W lasach w okolicach Biechowa co chwilę można się natknąć na poniemieckie okopy, całkiem dobrze zachowane. Ciągną się kilometrami. Głębokie do pasa, przysypane suchymi liśćmi. - Tu było stanowisko na dwa karabiny maszynowe. Tylko czekali, aż Ruski pójdzie drogą i pojawi się na górce.Trafili niejednego. Na górce jest grób radzieckiego oficera i jego konia.Podobno Niemcy w trakcie wojny zapowiadali, że odrąbią ręce tym Ruskim, którzy obsługują katiusze. Sowieci z kolei mieli obiecać wrogom, że to samo spotka tych strzelających z ciężkich karabinów maszynowych. - Coś w tym musi być - mówi Henryk. - Kiedyś znalazłem Iwana, który za pasem miał zatknięty wielki topór. Trafiłem też na samą rękę z tandetnym sygnetem.Niedaleko Biechowa stoi czterystuletni dąb Bartek. Teraz więcej w nim betonu niż drzewa. By ratować okaz, Hadasz wlał ten beton w stary pień. Pomagał mu nieżyjący już Władysław Bińczycki.Niedaleko Bartka, kilkadziesiąt metrów od szosy, pan Heniek wygrzebuje spośród liści zardzewiałą puszkę. Normalnie pomyślelibyśmy, że to puszka z farbą, którą wyrzucił w lesie ktoś mający ekologię w nosie.- To mina przeciwpancerna - ku naszemu przerażeniu Henryk podrzuca sobie zardzewiałe żelastwo w dłoni.- Nie wybuchnie. Jest bez zapalników - uspokaja zbieracz i odrzuca minę na bok.Mina jest mało interesująca, bo waży za mało i na złom się nie nadaje. Kilka lat temu pan Heniek wytargał jednak z trzema kolegami z lasu półtonową bombę lotniczą.- Dwa razy na niej zarobiłem - śmieje się zbieracz. - W punkcie skupu facet mi najpierw za nią zapłacił, a potem dorzucił jeszcze cztery dychy, żebym mu ją tylko zabrał z placu. Poturlaliśmy ją z powrotem do lasu.Henryk nie tylko kolekcjonuje wygrzebane w lasach militaria, ale dba też o miejsca pochówku żołnierzy, bo - jak mówi - on nie jest żadną hieną, tylko historykiem. Na odkrytych mogiłach stawia krzyże, zapala lampki. Do szewskiej pasji doprowadza go, gdy ktoś te krzyże wykopuje i przewraca.W samym Biechowie też na każdym kroku natknąć się można na ślady dalszej i bliższej przeszłości. W XIX-wiecznym parku wokół pałacu należącego do grafa von Matuschke stały kiedyś wspaniałe kamienne lwy strzegące wstępu na alejki. Graf podejmował swoich gości na polu golfowym, a w fontannach trzymał podobno krokodyle. Informacja o nich być może jest tylko barwną legendą, ale istnienie w parku cmentarzyska dla psów grafa jest faktem potwierdzonym przez historyków.Malutki Biechów, który dzisiaj jest podupadłą, popegeerowską dziurą, w czasie ostatniej wojny był niezwykle ważnym punktem strategicznym. W budynku dawnej poczty znajdował się bowiem niemiecki tajny węzeł łączności z frontem wschodnim. Po wojnie Rosjanie nadal korzystali z tej linii. Kable ponoć do dziś tkwią w ziemi. Kto wie, czy z Biechowa nie dałoby się dzisiaj dodzwonić bezpośrednio do Putina... Henryk Hadasz może o tym wszystkim opowiadać całymi godzinami...Michał Wandrasz - mwandrasz@nto.plMaciej T. Nowak - mnowak@nto.plNowa Trybuna Opolska Ostatnie zmiany: 04. Sierpnia 2006 19:34
dect Napisano 17 Kwiecień 2007 Napisano 17 Kwiecień 2007 Z sierpnia zeszłego roku... Ciekawe ile miał już od tego czasu wizyt niebieskich po tej wilczej przysłudze" pana redaktora.
Kiler Napisano 18 Kwiecień 2007 Napisano 18 Kwiecień 2007 Jaki kolekcjoner" sprzedaje i zanosi na zlom to kolekcjoner?
suchy ss Napisano 19 Kwiecień 2007 Napisano 19 Kwiecień 2007 po czesci go skumam, bezrobotny a za cos trzeba jesc, ale nie umie tego zrozomiec ze oddaje na zlom zamiast sprzedac innemu kolekcjonerowi ktory sie tym zaopiekuje...?
traper6 Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 Znowu jakiś pismaczyna obsmarował nam dupska.Jest kilka zdań które rzucają cień na nasze środowisko i każdy postronny obserwator spotkany w terenie może nas utożsamiać z panem Heniem.Sąsiedzi pytani o to, gdzie jest Heniek,najczęściej wskazują dwa punkty. Napewno siedzi pod sklepem, albo u któregoś z kumpli"Chyba wszystkim wiadomo kto po wioskach przesiaduje pod sklepem i co robi.Alkoholicy,degeneraci,nieudacznicy życiowi, umiwisiory" itp. ...Sprzedało się to i owo.Poszło na przelew..."Jak go nie ma pod sklepem to pewnie pije u kumpli...Dalej jest napisane o odrzuceniu na bok miny ppanc.Wg. opisu to po mojemu była to mina niemiecka ppiech tzw. ,S-mine, a zrobiono z niej ppanc dla udramatyzowania" artykułu.Dla osoby która nie ma bladego pojęcia o niewypałach (a taka jest większość społeczeństwa) nie ma znaczenia czy ta mina była uzbrojona zapalnikiem,czy też nie. Rzuca po lasach minami i tyle".Dalej jest opis o przetransportowaniu pół tonowej bomby na skup złomu i spowrotem do lasu. Gdyby to była pusta skorupa to by ją napewno łyknęli".Prawdopodobnie osoba skupująca złom nie miała pojęcia że jest to ostre" (bez lotek może przypominać duży baniak,walec itp) i została uświadomiona przez postronną osobę.Dlatego poproszono (z zapłatą) o zabranie tego spowrotem.Dziennikarzyna jasno ukierunkowywuje czytelnika że osoba z wykrywaczem to bezrobol,pijak,złomiarz,przestępca,osoba nieodpowiedzialna,degenerat itp.Doskonale wiem że prawie nikt z nas nie utożsamia się z panem Heniem,ale tak przez postronnych możemy być odbierani.Parokrotnie wysmarowano mi dupsko w prasie i TV regionalnej robiąc z igły,widły przez pismaków,robiących zwrot sytuacji o 180 stopni i nie mających najmniejszego pojęcia o czym piszą. Tylko po to aby wywołać jak największą sensację i aby ich artykuł,czy reportarz miał jak największą poczytalność czy też oglądalność.P.S. Zanim za tego posta wylejecie na mnie wiadro pomyj,to niech zrobi to pierwszy, który uważa że ma naprawdę czyste sumienie.
suchy ss Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 dobrze to napisales traper6! pismaki zawsze beda jedna wielka zbieranina gowna w sciekach, i zawsze beda probowali Nas tym obsmarowac...:/
gregorio_pl Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 Akurat ja jestem z zawodu pismakiem" i poszukiwaczem jednocześnie i stanowczo protestuję, by utożsamiać wszystkich dziennikarzy z amatorami, którzy do pisania nie używają mózgu i funkcji wyobraźniPozdrawiamgregorio_pl
traper6 Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 No to skontaktuj się z Tomaszem Arcisiakiem,to twój kolega po fachu. Nie macie SWOJEGO forum że tu że tu przylazłeś !? Następny się znakazł... Nam reklamy w mediach nie potrzeba,a w szczególności WASZEJ reklamy...
traper6 Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 P.S. Jesteś poszukiwaczem czego ? Taniej sensacji i materiału do swojej pracy? Tak jak wy nam wyrobiliście opinię, tak wy macie wyrobioną w naszym środowisku.Nie mam teraz czasu z tobą gadać PISMAKU.
Louis Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 To może koledzy podyskutują sobie na priv zamiast zaśmiecać forum?.
traper6 Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 Kolego sosnowisko1.Zawsze wskarzę dobrą drogę,a jak trzeba to i pomogę.Nawet sobie sprawy nie zdajesz ilu ludzi jest na tym forum którzy myślą podobnie do mnie,nawet nie masz pojęcia ilu ludzi te pismaki skrzywdzili.To właśnie ONI robią z nas bandytów,terorystów,wsółpracowników zorganizowanych grup przestępczych (mówią na to mafia),itp.Poczekajmy aż Tobie te hieny obrobią dupsko na powiat,czy też na województwo i dopiero WTEDY będziemy MOGLI na ten temat podyskutować.... Nie wiem co zbierasz,ale jak nie chcesz bliżej poznać tych pismaków którzy wypromują" twoją osobę , to nie zajmuj się militarką,zacznij zbierać znaczki,albo karty telefoniczne.Przecież to takie ładne,czyste,kolorowe...
traper6 Napisano 20 Kwiecień 2007 Napisano 20 Kwiecień 2007 ... Jako przedstawiciel zawodu,który jest w tym środowisku wrogiem nr.jeden..." Więc kim jesteś ?
kindzal Napisano 21 Kwiecień 2007 Napisano 21 Kwiecień 2007 No Hansa to u nas wszyscy znaja;)Powiem jedno,tyle fanciorow (i to jakich) co on mial a zhandlowal,to niejedno muzeum by chcialo sie poszczycic!Ale juz niekopie,teraz wiecej w tym drugim miejscu przebywa.....heheheh
traper6 Napisano 23 Kwiecień 2007 Napisano 23 Kwiecień 2007 Mój ś.p. tato był przez 45 lat leśniczym,a pozatym mam bardzo duży sentyment do imienia Andrzej.Więc nie chcę się z Tobą kłócić.Wejdz do działu Grupy rekonstrukcyjne...." i przeczytaj post No to się doczekaliśmy". Mam nadzieję że chociaż po części zrozumiesz moje przesłanie.
gregorio_pl Napisano 23 Kwiecień 2007 Napisano 23 Kwiecień 2007 Koledze Lesnikowi dziękuję za dobre słowo, świadczące o tym, że nie nęka go żadna mania prześladowcza - w przeciwieństwie do innych osób (to smutne); innym kolegom, zwłaszcza tym tak zaciekle atakujących moją osobę - życzę dorosłości i tolerancji. Tych cech, niestety, nie da się wykopać nawet najlepszą wykrywką. Trzeba dojrzeć.Pozdrawiam :-)
Igor Grożny Napisano 25 Kwiecień 2007 Napisano 25 Kwiecień 2007 O kolekcji, którą posiadał Heniek możemy sobie tylko pomarzyć.Tyle eksponatów co on zgromadził w swoim pokoju przez te lata... Lata owocne w fanty. Darz dół
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.