TomekSz Napisano 2 Maj 2006 Autor Napisano 2 Maj 2006 W wielu publikacjach oraz na kilku stronach internetowych tyczących tej armaty pokazywany jest ten właśnie rysunek , natomiast armata na zdjęciach rozni sie kilkoma szczegółami .Czy Wojsko Polskie używało kilku odmian tej armaty, czy moze na zdjeciach i rysunku sa calkiem inne?
Grendel Napisano 2 Maj 2006 Napisano 2 Maj 2006 Na rysunku Adama jest armata dalekonosna wz.1913, a na zdjeciach polowa wz.1913.Ot i cala tajemnica.PozdrowieniaGrendel
beny Napisano 2 Maj 2006 Napisano 2 Maj 2006 z tego co wiem był tylko prototyp i to nawt udany ale z braku czasu nie wprowadzono tego staffu na uzbrojenie
Grendel Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 Beny,My nie mowimy o prototypie armaty dalekonosnej 155mm wz.40", a o dlugolufowej 105mm Schneider wz.1913.Nie pamietam ile dokladnie ich bylo - trzeba by sprawdzic, ale byly.Co ciekawe - z tego co Konstantkiewicz pisal, to roznice w donosnosci nie byly wielkie pomimo sporej roznicy w predkosci poczatkowej pocisku.PozdrowieniaGrendel
TomekSz Napisano 3 Maj 2006 Autor Napisano 3 Maj 2006 A gdzie u Konstankiewicza można znaleźć coś na ten temat ?
beny Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 przepraszam ,niestety tak to jest jak się siada do klawiatóry po kielichu
Gebhardt Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 Sprawe komplikuje to ze wszystkie armaty 105mm byly potocznie okreslane jako 'dalekosiezne' bo mialy najwiekszy zasieg (szczegolnie wz29) w WP i do takiego zadania byly przeznaczone. Ze sie do tego zadania nie nadawaly ze wzgledu na zbyt slaby jak na owczesne pole walki zasieg to juz inna para kaloszy.
Grendel Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 TomekSz,W ktorejs tabeli byly dane obu wersji.PozdrowieniaGrendel
Grendel Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 Gebhard,Hieh...Sytuacje dodatkowo komplikuje to, ze wz.29 to tak naprawde zmodernizowane armaty wz.13 ;o)I wcale nie jest pewne, czy polskich dlugolufowych wz.13 nie przebudowano do tego standardu.Nie wspomionajac juz o tym, ze przynajmniej kilka zdjec wz. 13 widzialem podpisanych jako wz.29.A wszystko przez to, ze Zabojady musialy armaty tak samo nazwac ;o)PozdrowieniaGrendel
michalmiazga Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 Zdjęcia powyżej prezentują taką samą armatę wz 13 przy czym jedna z fotografi pokazuje lufę cofnietą po strzale. Tak, armata wz13 miała dwie odmiany ale różniły się one minimalnie. Obie wersje oraz armata wz 29 były klasyfikowana jako dalekonośne. Oczywiście można krytykować zasięg, ale trzba pamętać że dalekosiężne armaty niemców, czechów i innych były dużo cięższe i do ich ciągnięcia potrzebne były ciągniki.
TomekSz Napisano 3 Maj 2006 Autor Napisano 3 Maj 2006 Oczywiście że po strzale .Jak dotychczas nie spotkałem się z informacją o modernizacji armat wz.13 z dłuższą lufą" do wz.29 .A czy mógłby któryś z kolegów zamieścić zdjęcie armaty wz.13 z dłuższą lufą" w służbie w WP?
TomekSz Napisano 3 Maj 2006 Autor Napisano 3 Maj 2006 Grendel ,jeżeli chodzi o tabelę nr.32 z książki Broń strzelecka i sprzęt..." , to nic ciekawego z niej nie wynika .
tadek80 Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 przypominam, że dwie długolufowe armaty schneider 105 mm wz.29 są na stanie muzuem marynarki w Gdynii
JoncaA Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 Na rysunku jest armata dalekonośna 105 mm Schneider mle 1913, ktorych w WP było najmniej kilka, bardzo ostrożnie licząc. Ciekawymi jej szczegółami, prócz długaśnej lufy, jest to, że zamek i kołyska są jak od ciężkiej armaty mle 13, ale ma rozstawne ogony. Armata Schneider mle 29, czyli polska armata dalekonośna wz.29, to składak" z elementów armaty wz.13 i armaty dalekonośnej wz.13 - lufa, kołyska, spory kawał podwozia, oporopowrotnik, tarcza - z armaty , nazwijmy ją zwykłej", zaś mechanizm podniesień i ogony z armaty dalekonosnej. Czemu żabojady nie zmieniły oznaczenia, coby się nam nie myliło, nie wiem - pewnie się naszymi dzisiejszymi kłopotami niezbyt przejmowali.
Grendel Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 TomekSz,Dopiero teraz tam zerknalem, bo pisalem z pamieci.I...Ciekawostka - Konstantkiewicz podaje rozne predkosci wylotowe i zmodyfikowana nazwe dla armat o tej samej dlugosci lufy.I jeszcze ciekawostka - armata o sporo wyzszej predkosci poczatkowej pocisku i takim samym kacie podniesienia lufy ma nizsza donosnosc maksymalna.Ktos mi to wytlumaczy?Konstantkiewicz sie pomylil?Nie moge w tej chwili znalezc moich materialow o francuskiej artylerii WW1 i sprawdzic jak to bylo w kraju pochodzenia...PozdrowieniaGrendel
JoncaA Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 ... ogromnie przeze mnie szanowany Andrzej Konstankiewicz jest rasowym historykiem i jakieś tam centymetrowe różnice w tabelkach danych technicznych, przypuszczam, niezbyt go interesują - bo skupia się na czym innym. Może tu i ówdzie nie doczytał korekty, a może takie dane znalazł gdzieś w papierach. A w papierach czasami mamy istne nieporozumienia - np. dość notorycznie w różnych publikacjach jako dane armaty 02/26 występują dane armaty 02. I cóz z tego? A no tylko tyle, że warto pokopać - miewa się fajne satysfakcje niekiedy...
Forteca Napisano 5 Maj 2006 Napisano 5 Maj 2006 No nie zmieniali oznaczenia, bo ono było jednak inne od dalekonośnej - tylko pełne :)Canon de 105 L15 H Mk 1913 TR, L 13 SNasza starachowicka była jakiej 500 kg cieższa - co ciekawe Finowie oznaczaja ją jako 105 K 13:n muunnos vuodelta 1929
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.