Gość Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 z pl.rec.nurkowanie :WODNOPŁATYNa stronie www.balakier.pl w zakładce Tajemnica Bałakiera, kilka miesięcy temu, zapowiedziano rozpoczęcie poszukiwań Wodnopłatów.Krzysztof Starnawski rozpoczął właśnie realizację tego pomysłu.Piętnaście lat temu znany dziennikarz Ryszard Wójcie w programie Zatrzymane w Kadrze zacytował fragment książki, z którego wynikało, że flotylla polskich wodnopłatów została zniszczona w trakcie niemieckiego bombardowania. Odezwał się wtedy naoczny świadek tamtych wydarzeń, który zaprzeczył tej informacji. Co więcej twierdził on, że osobiście wykonał rozkaz zatopienia wodnopłatów poprzez przedziurawienie ich pływaków. W kolejnym odcinku Zatrzymane w Kadrze dokładnie wskazał miejsce spoczynku samolotów. Według jego relacji było ich kilkanaście. Ponieważ świadek był artylerzystą, należało przypuszczać, że informacje dotyczące położenia samolotów są bardzo precyzyjne.Po latach ekspedycja zorganizowana przez Krzysztofa Starnawskiego podjęła się odnalezienia samolotów. Po kilkunastu wstępnych nurkowaniach oraz badaniach magnetometrycznych wytypowano obszar w którym dokonanie odkrycia będzie najbardziej prawdopodobne. Co więcej w trakcie nurkowań odnaleziono fragmenty konstrukcji, które mogą być pozostałością po Wodnopłatach. Badania bedą prowadzone przez następnych kilka miesięcy. Warto podkreślić, że ekipa dysponuje wszelkimi niezbędnymi zgodami do prowadzenia poszukiwań.W dniu dzisiejszym, w restauracji Boat House, odbyła się konferencja prasowa poświęcona eksploracji. Frekwencja (20 dziennikarzy z różnych ośrodków) wskazuje, że temat ten będzie obecny w mediach. Warto go śledzić." to były jakieś włoskie maszyny, do których nie dostarczono przez wrześniem uzbrojenia, czy tak? kiedyś o tym czytałem, ale nie pamiętam gdzie i czy coś mi sie nie pomieszało.. swoja drogą, ciekawe czy coś znajdą..pozdpaweł
Gość Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 W dzisiejszej gazecie Stołecznej - dodatku do GW, jest krótki wywiad z Krzysztofem Starnawskim, który organizuje akcję poszukiwania polskich wodnopłatów zatopionych w 39 roku. Jest sponsor, więc może ta akcja się odbędzie i będzie jakiś wynik. Miejmy nadzieję, że dobry.Pzdr.Bodziu
beaviso Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 Nie włoskie. Był jeden Cant Z506B, który przeleciał do SE Polski i tam został zniszczony na jez. Siemień k/Parczewa (albo odwrotnie :)O ile czasami zaglądam na pl.rec.nurkowanie, to można odnieść wrażenie że p. Starnawski ma tam opinię sensata i osoby robiącej dużo szumu wokół własnej osoby. Ja nie znam człowieka, więc się nie wypowiadam. Krytyka może być uzasadniona, ale może też wynikać z zawiści słabszych. Nie wiem.Myślę że najlepiej w temacie zorientowany byłby pan Mariusz Konarski, historyk związany z MarWojem i wybrzeżem.Pamiętam kiedyś na jakiejś niemieckiej kronice filmowej pokazane kompletnie zniszczone kilka wodnopłatowców, częściowo zatopine, częściowo wystające (przy brzegu Płw. Helskiego). Kronika nosi tytuł zbliżony do Materiał filmowy z walk kompanii szturumowej Kriegsmarine o Westerplatte, Oksywie i Hel".Poszukam po książkach i podeślę Wam zestawienie maszyn posiadanych przez MDLot we wrześniu '39.pozdr,M
beaviso Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 W 1939 (nie wiem czy akurat we wrześniu) na wyposażeniu MDLot były:Eskadra współdziałania z flotą:- 10 szt. Lublin R-XIII- 2 szt. Lublin R-VIIIEskadra szkolna:- 5 szt. Lublin R-XIIIPluton s-tów łącznikowych:- 3 szt. RWD-8- 1 szt. Lublin R-XIIIPonadto:- nowy wodnosamolot RWD-17W- łódź latająca Schreck FBA-17HE2 nr 44 z II poł. lat 20-tych.- CantLubliny R-VIIIbis wprowadzono w roku 1930 lub 1931:numery: 801,802,8032 z nich były na stanie w 1939.Lubliny R-XIII wprowadzano 1932-1934:R-XIIIbis: 701,702,703R-XIIIter: 704,705,706,707,708,709,710,711,712,713R-XIIIG: 714,715,716,717,718,719,72016 z nich było na stanie w 1939.Część zniszczono 01.09., część później już między Helem a Kuźnicą. Można domniemywać, że kilka na pewno zostało zdewastowanych celowo przez Polaków. RWDziak uciekł.Ma ktoś może dostęp do 30 dni" gdzie był opis akcji z 07.09. ( alot" na Gdańsk?) Może tam jest coś więcej?pozdr,M
Gość Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 co do canta. to faktycznie został zatopiony na jeziorze siemien i mimo analiz zeznan swiadków znaleziono z niego symboliczne częsci i to w gospodarstawach. troche sie zainteresowałem tym tematem i porobiłem wywiady w okolicy i okazało sie że ...... podobno były trzy samoloty cant i dwa rwd lublin. wszystkie zostały zatopione a canta nikt nie może znaleść bo....... w latach 50-tych czyszczono staw i cały złom" wyawlono na brzeg i lezy on sobie (podobno ) w skarpie. w najbliższym czasie trzeba to bedzie sprawdzić.
Gość Napisano 13 Czerwiec 2003 Napisano 13 Czerwiec 2003 Są znane zdjecia z wybrzeża 1939, przedstawiające zniszczony wodnopłaty, a właściwie to co z nich zostało - czyli pływaki z poskręcanym złomem.
Gość Napisano 14 Czerwiec 2003 Napisano 14 Czerwiec 2003 Jestem w posiadaniu miesięcznika 30 Dni" z Września '99 roku , w którym zamieszczony jest artykuł Jak Polacy zbombardowali Gdańsk". Niestety nie ma tam żadnych szczegółowych informacji na temat miejsca zatopienia wodnosamolotów. Same ogólniki.
beaviso Napisano 17 Czerwiec 2003 Napisano 17 Czerwiec 2003 Wpadł mi dziś w księgarni w ręce piękny album o lotnictwie polskim 1920-39.Są w nim także szczegółowe tabele zawierające losy poszczególnych egzemplarzy s-tów MDLot.Kilka z nich faktycznie (po uszkodzeniu w niemieckim nalocie 8.IX.) zostało zdewastowanych przez polską obsługę. Albo spalonych na brzegu, albo wyciągniętych na plażę i ozkręconych". Jest fotografia.Jeden stary R-VIII został zatopiony" przez przedziurawienie pływaków. Celowo dałem \", gdyż owo zatopienie odbyło się przy brzegu, a samolot pogrążył w wodzie nie więcej niż metr (pływaki zatopione, kadłub *nad* powierzchnią). Też jest fotka.Muszę ponownie spojrzeć do tej tabelki, bo w sumie tylko kilka samolotów wypatrzyłem, które zdewastowano na Płw. Helskim.pozdr,M
Gunship! Napisano 19 Czerwiec 2003 Napisano 19 Czerwiec 2003 Z moich informacji i książek dotyczących Obrony Helu wynika ze napewno jeden Rwdziak wpadł do morza w na wysokości Góry Szwedów.Było to juz w drugiej połowie września gdy mechanikom i pilotom ze spieszonych oddziałów obrony udało się uruchomic jeden z wodnopłatowców. Za zgodą kmdr.Steyera podjęli próbę ucieczki ale zaraz po pierwszym zwrocie nad półwyspem silnik przestał pracowac i pac! o wode. Załogę wyłowiono.W pierwszym tygodniu wojny kilka samolotów ukryto w lesie. I te sprawne maszyny brały udział w lotach min. w tzw. Bomby na Parademarsch ;) czy cos takiego czyli bombardowanie parady szkopów w Gdańsku oraz kilku nocnych rozpoznawczych nad zatoką. Jako obserwator latał oficer wywiadu, albo kontrwywiadu ale nei pamietam czy MW czy WP.Wraków mozna szukac między portem wojennym na Helu i Juratą, ale od strony zatoki w większości to tereny wojskowe. Wrazie potrzeby służe informacjami.Pozdrawiam! Gunship
Kmicic Napisano 20 Czerwiec 2003 Napisano 20 Czerwiec 2003 Wprawdzie nie zliteratury, ale wiem, że kiedyś do wydobycia Lublinów przymierzał się Wołoszański. W rejonie Pucka (na 80%) nurkował Jurek Janczukowicz i w bardzo płytkiej wodzie praktycznie brodząc po kolana wyciągnął jeden z pływaków.Podobno było tego więcej, ale wszystko w opłakanym stanie. Jakiś czas temu widziałem u Jurka fotkę tego pływaka, czyli raczej info jest pewne.Pozdrawiam.Kmicic
Gunship! Napisano 20 Czerwiec 2003 Napisano 20 Czerwiec 2003 Koło Pucka? O ile wiem to chyba raczej tam nic nie zostało zatopione z samolotów. Moze i jestem w bledzie ale wszysto zostało potopione w miedzy Juratą a Helem.PozdrawiamGunship
Kmicic Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Czołem.Tak jak mówię pewien nie jestem, bo zwyczajnie nie pamiętam - wydaje mi się, że koło Pucka - mogę się mylic.Pamiętam, że to się jakoś tak fajnie nazywa, mielizna Pucka, nisza Pucka, cholera wie, ale cos w ten deseń, płytko tam jest i można do pada broszić. Zaczęło się od tego, że jakieś części morze wyrzuciło na brzeg.Zresztą najlepiej zapytać Janczukowicza - będzie wiedział skąd wyciągał.Pozdrawiam.
merlin Napisano 22 Czerwiec 2003 Napisano 22 Czerwiec 2003 Poszukiwaczom, życzę powodzenia i oby to co znajdą znalazło swoje miejsce w jednym z naszych muzeów.A teraz trochę zimnej wody na rozgrzane głowy. Samoloty Lublin były konstrukcji mieszanej ( metalowy szkielet kryty płótnem , tylko osłona silnika była cała z metalu. Biorac pod uwagę niszczący efekt słonej wody i ruchu fal morskich to mam obawy ,ze niewiele z tych samolotów zostało.
Gunship! Napisano 29 Czerwiec 2003 Napisano 29 Czerwiec 2003 Hmm co do tego pasa płytkiej wody to chodzi chyba o Mewia Rewe, ale ona jest raczej hektar od Pucka na lini Rewa-Kuznica. W sobotnim wydaniu Magazynu Trybuny" dołączonym do Trybuny jest artykuł na strone o zamiarach poszukiwania wodnopłatowców. Jest kilka błedów merytyrycznych ale tak to nawet ciekawy. Tak naprawde to miejsce spocztynku tych samolotów moze byctrudne do ustalenia. Po zatopieniu plywaków samoloty mogly szybowac" pod woda na skrzydłach i mogło je zniesc daleko od brzegu. Pozdrowienia. nara
Forteca Napisano 30 Czerwiec 2003 Napisano 30 Czerwiec 2003 Zatopiony w 1939 r. polski wodnosamolot wyglądał tak
Forteca Napisano 30 Czerwiec 2003 Napisano 30 Czerwiec 2003 Zaś tak wodnosamolot zniszczony. Więc może nie wydawać pieniedzy na szukanie czegoś, czego już dawno nie ma, tylko np. wspomóc Błyskawicę", Muzeum MW czy też odnowę i konserwacje helskich fortyfikacji.
Gość Napisano 9 Wrzesień 2003 Napisano 9 Wrzesień 2003 http://www.odkrywca-online.com/index1.php?action=archiwum&news=179
mac Napisano 9 Wrzesień 2003 Napisano 9 Wrzesień 2003 Tak mam dostęp do tego artykułu w 30 dniach". Jest trochę ciekawych informacji oprócz samego nalotu na Gdańsk. Samoloty przemieściły się 01.09.39 w rejon Kuźnicy i Juraty.08.09.39 po nalocie na Gdańsk Niemcy przypuścili atak na zakotwiczone wodnosamoloty. Te które nie zostały zniszczone zatopił personel dywizjonu. I na koniec ciekawostka: Mariusz Konarski gdyński poszukiwacz historycznych skarbów i dziennikarz pisma "Bandera, twierdzi że odbył morską podróż na dawne kotwicowisko MDLot u zachodnich brzegów Helu i że natrafił tam na szczątki... polskich wodnosamolotów ! Podobno są w niezłym stanie i leżą na głębokości zaledwie 2 metrów."
Deathwatch Napisano 10 Wrzesień 2003 Napisano 10 Wrzesień 2003 Teraz TVN podało , że płetwonurkowie znaleźli w rejonie poszukiwań 2 miny , długi przedmiot (torpeda lub pływak) , oraz leżący na dnie przedmiot długości około 25 metrów. Podejrzewają , że moga być to dwa samoloty bardzo blisko siebie. Ktoś wie jakie wymiary miał R-XII ? Jest możliwe że są to dwa kadłuby ?
grek Napisano 26 Maj 2005 Napisano 26 Maj 2005 Odświeżyłem temat, bo podczas przeglądania archiwum Luftwaffe skojarzyłem takie coś:http://www.luftbilddatenbank.de/book/book/getpic.php?index=68Zdjęcie robione przez Niemców, a tu stoją sobie 2 samoloty przy kei. I to na pływakach. (Te zniszczone też są). Trochę to jakby burzy dotychczasową wiedzę na temat MDLotu.
grek Napisano 26 Maj 2005 Napisano 26 Maj 2005 Chyba że są to samoloty niemieckie, ale nijak nie mogę się dopatrzyć znaków?
Grendel Napisano 26 Maj 2005 Napisano 26 Maj 2005 Samoloty przy kei to Heinkel He-114.Kupili je Szwedzi, Rumuni i zdaje sie Hiszpanie.Kilka sztuk Niemcy uzywali na Baltyku w czasie inwazji na Sowiecje.PozdrowieniaGrendel
grek Napisano 22 Styczeń 2006 Napisano 22 Styczeń 2006 Najświeższa wiadomość co do Canta z dzisiejszego programu Było nie minęło" jest taka, że red. Sikorski z ekipą szykuje się do przeszukania jeziora Siemień georadarem. Czekają tylko na pogrubienie powłoki lodowej. Lepiej chyba, żeby wiadomość Okejosa sprzed trzech lat nie okazała się prawdą ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.