Slate Napisano 8 Listopad 2005 Autor Napisano 8 Listopad 2005 Witam, czy moglby ktos napisac co nieco o Rydzu-Smiglym w Polsce podczas okupacji, zwlaszcza o likwidacji przez AK?Pozdrawiam
revolt Napisano 8 Listopad 2005 Napisano 8 Listopad 2005 ja słyszałem że zlikwidowali go eNDecy, podobno za tym jak by nie było morderstwem stał Jędrzej G. dziadek Romana G. posła LPR. Najprawdopodobniej jest to prawa gdyż Jędrzej G. wydał rozkaz zamordowania Gabriela Narutowicza - pierwszego prezydenta RP
Lokomotywa Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 w.g oficjalnej wersji zmarł chyba na atak serca ku ogromnej uldze wszystkich . Wersja z likwidacja jest tylko w sferze domysłów i tajemnic AK gdyż stał sie postacia bardzo klopotliwa od momentu gdy próbował tworzyć oddziały polskie do walki z bolszewizmem u boku hitlerowskiej armiirewolt - tak że twoja teoria sie nie potwierdza Śmigły stał bardziej na prawo od Giertychów zreszta postaci nie tyle tragicznych co smiesznych
revolt Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 zmarł na atak serca-a to dobre:):):)hahaha to tak samo jak...Dzierżyńki i Bierut:) pojechał w futerku a wrócił w pudełku:) Rydz-Smigły był bardzo tragiczną postacią:( został wystawiony przez sojuszników we wrzesniu,internowany poprostu stał się ofiarą geopolityki.Ale nie zapomnijcie o jego zasłuchach w 1920!!! poprostu na wodza" jako postać polityczna był dobry,ale na stratega czy dowódce to był za stary...
Slate Napisano 9 Listopad 2005 Autor Napisano 9 Listopad 2005 Czy ja wiem czy za stary. Strateg to z niego byl chyba zaden, byl dobrym dowodca polowym i tyle. No i raczej tez nieco niepowazny. Dowodca ktory najpierw ie odda ani guzika", a potem sciga sie z rzadem, kto pierwszy ucieknie z Kraju, rozkazujac po drodze stanie z bronia u nogi i nie walczenie z Sowietami, raczej nie budzi szacunku u podwladnych. W sumie w miare szybko bylo wiadomo, ze brytyjskie pancerniki nie wplyna na Baltyk, a francuskie lotnictwo nie zbombarduje Berlina, a znakomita wiekszosc dowodcow polowych walczyla, nawet jesli tylko w obronie honoru Polskiego Zolnierza. No a potem chec walki u boku hitlerowcow, hmm, delikatnie mowiac kontrowersyjna decyzja.Pozdrawiam
Slate Napisano 9 Listopad 2005 Autor Napisano 9 Listopad 2005 Tak na marginesie, to przypomniala mi sie taka zaspiewka, popularna latem '39, o ktorej opowiadal moj dziadek (walczyl w obronie Kepy Oksywskiej):Marszalek Smigly Rydz, Nikt nam nie zrobi nic, Bo z nami Smigly, Smigly Rydz"Smutno tak jakos jak czlowiek pomysli o tym, co czuli ci chlopcy w Polskich mundurach porzuceni przez Wodza Naczelnego, prawda ?
revolt Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 zauważ że prawie wsyscy genialni dowódcy byli młodzi, a potem gdy byli już starsi dawali ciała na polu bitwy:( poprostu im człowiek starszy tym jego myślenie jest negatywne po co robić jak i tak nic z tego" zaręczam ci ze gdyby R-Ś byłby o 20 lat młodszy stawiał by opór szkopom, po drugie nowa strategi Blitzkriegu" poprostugo zaskoczyła:(
Slate Napisano 9 Listopad 2005 Autor Napisano 9 Listopad 2005 Nie chodzi mi o to, ze zaden byl z niego dowodca, ale o ucieczke. Zwykli zolnierze walczyli, a wodza naczelnego nie bylo stac na pozostanie w Kraju. Sugeruje porownanie np. z postawa plk. Dabka. Zreszta, wiekszosc sanacyjnych oficerow wolala zajmowac sie polityka, blyszczec na salonach, a nie walczyc, co zreszta dostrzegal rowniez Sikorski, tworzac wyspe wezow". Pozdrawiam
slw Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 To się nazywało angina pectoris". Grób jest w W-wie, Powązki, jako Zawisza, ze zwykłym brzozowym krzyżem jeśli pamięć nie myli. A z próbą dogadania się z Niemcami i likwidacją przez AK to jednak najprawdopodobniej prawda. Operacja była b. tajna, nawet jak na war. konspiracji. Były o tym programy p. Baliszewskiego w Rewizji nadzwyczajnej", bodaj ze dwa słowa wspomina też i o tym w wywiadize w XI O", nawiasem moim zdaniem b. ciekawym.Konsekwencje, jeśli to prawda, zarówno postępowania R-Ś, jak i akcji AK, gdyby wyszła na jaw, byłyby ogromne.pzdr
revolt Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 tu się zgodze-RŚ dał ciała:( ale to był też winą jego doradców strategicznych:( nie jestem obrońcą R-Ś ale szkoda chłopaka:(
Slate Napisano 9 Listopad 2005 Autor Napisano 9 Listopad 2005 Od 1994 roku jest pomnik z prawdziwym nazwiskiem (zamiast Adam Zawisza). Co do zamachu, to prawdopodobnie oddzial Baszta". Pozdrawiam
Lokomotywa Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 Ciszej nad tą trumną - postać tragiczna i niechlubny koniecpozdrawiam
slw Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 ups, to jestem nieźle zacofany.....A dlaczego koniec? W większości to właśnie sobie rozmawiamy, wyjaśniamy i szukamy info o takich właśnie postaciach: smutnych i tragicznych.
polsmol Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 A ja słyszałem, że Rydz jednak nie leży na Powązkach. Co do współpracy z Niemcami to nie ma się, czym za bardzo przejmować. Sikorski współpracował z sowietami. Po prostu takie to były czasy.
Rso Napisano 9 Listopad 2005 Napisano 9 Listopad 2005 Witam. Tak współpracował ale dopiero po 22czerwca 1941r kiedy automatycznie ZSRR stawał się sojusznikiem państw alianckich do której Polska tez należała. Pozdrawiam.
Slate Napisano 10 Listopad 2005 Autor Napisano 10 Listopad 2005 Ale wracajac do tematu, ktos cos wie blizej o likwidacji, lub ewentualnie o probach zorganizowania jednostek WP przy boku hitlerowcow ?
Lokomotywa Napisano 10 Listopad 2005 Napisano 10 Listopad 2005 hipotezę tę oglosił kiedyś Baliszewski w swoim programie
krzysiek Napisano 10 Listopad 2005 Napisano 10 Listopad 2005 Panowie, jeśli zaczynamy dyskutować o Rydzu Śmigłym to proponuję troszkę zapoznać się z faktami i z jego życiem, zanim zaczniecie rzucać bezpodstawne, nonsensowne oskarżenia.PozdrawiamKrzysiek
Lokomotywa Napisano 11 Listopad 2005 Napisano 11 Listopad 2005 własnie zaczeliśmy dyskutować aż przyszedł krzysio i puscił bąka
Slate Napisano 11 Listopad 2005 Autor Napisano 11 Listopad 2005 Krzysiek, m.in. po to rozpoczalem ten watek, aby dowiedziec sie nieco wiecej na temat Rydza-Smiglego, zwlaszcza jesli chodzi o schylek jego zycia. Totez, i mowie to bez ironii, bylbym naprawde wdzieczny, jak i podejrzewam wiekszosc z dyskutantow, gdybys mogl podzielic sie z nami swa wiedza i napisac co nieco. Pozdrawiam
krzysiek Napisano 11 Listopad 2005 Napisano 11 Listopad 2005 O Lokomotywa... a jakim cudem zaszczyciłeś mnie swoją bezpośrednia uwagą? :) Slate - skoro chcesz się czegoś dowiedziec, to zadawaj pytania, albo cytuj literaturę. Bo na razie to koncentrujesz się na ferowaniu wyroków na temat Rydza.Generalnie uważam, że Rydz ponosi olbrzymią odpowiedzialność za rozmiary naszej klęski w 1939 roku, ale nie znaczy to, że mam zamiar przyklejać mu wszystkie najgorsze łatki jakie tylko istnieją. Nie uważam wcale, że uciekł we wrześniu - sprawa była i jest co najmniej kontrowersyjna. Istnieje masa przekazów świadków, twierdzących, że został przekonany do wyjazdu za granicę przez Becka i Mościckiego. Istnieją też wiarygodne źródła mówiące o tym, że Śmigły czuł się czy wręcz został wprowadzony w błąd przez Becka, co do prawdziwych intencji i zamiarów Rumunów. Bardzo wiele osób opiera się w swojej ocenie ostatnich chwil Śmigłego na terenie Polski w 1939 na relacjach Becka. A ten, wcale nie był zainteresowany w wiarygodnym przedstawieniu faktów, które obciążały go bezpośrednio jako ministra spraw zagranicznych. Do tego dochodzi propaganda Sowiecka o ucieczce władz polskich" i wszystko się sumuje. Trzeba naprawdę sporego wyczucia, żeby w tym wszystkim się nie pogubić.Dyskutowaliśmy niejednokrotnie na ten temat. Choćby tutaj:http://www.odkrywca-online.pl/pokaz_watek.php?id=216636Jeśli były jakies rozmowy na temat tworzenia polskich jednostek u boku niemieckiego i Rydz był w to zaangażowany, to czy mogę poznać sygnatury akt niemieckich o tym mowiące? Albo wiarygodne świadectwa pamiętnikarskie z epoki?PozdrawiamKrzysiek
krzysiek Napisano 11 Listopad 2005 Napisano 11 Listopad 2005 A odnośnie współpracy Sikorskiego z Sowietami - to nie jest tak, że skoro ZSRR zostało sojusznikiem Anglików, to automatycznie zostawało sojusznikiem naszym. Sojusze mogą mieć różne klauzule i nie koniecznie muszą być przechodznie. W zasadzie postawą do współpracy pomiedzy Polską, a ZSRR był pakt Sikorski-Majski, a nie jakieś układy pomiędzy ZSRR a Anglikami. Rozmowy zaczęły 13 dni po rozpoczęciu wojny.PozdrawiamKrzysiek
Lokomotywa Napisano 11 Listopad 2005 Napisano 11 Listopad 2005 krzysio- nihil novi cyt.Generalnie zgadzam się z Wami jeśli chodzi o naganne postępowanie Smigłego."Rzuc pare faktów popartych solidnymi zródlami a nie powołuj sie na nasze być moze mylne wypowiedzi
Slate Napisano 11 Listopad 2005 Autor Napisano 11 Listopad 2005 Krzysiek, przeczytalem ponownie wskazany przez Ciebie watek (jako ze kiedys juz mi sie zdarzylo) i mam wrazenie, ze znakomita czesc dyskutantow odbierala tam R-S dosc jednoznacznie. Zreszta, zdarzylo mi sie slyszec opinie zolnierzy wrzesnia i musze przyznac, ze mieli, delikatnie mowiac, bardzo zdecydowane poglady co do zachowania sie wodza naczelnego. Niewielu chyba bylo w naszej historii wodzow naczelnych, porzucajacych wlasne wojsko, nieprawdaz? No i caly czas wisi nad nami sprawa Deba-Biernackiego, hmm?Pozdrawiam
Slate Napisano 11 Listopad 2005 Autor Napisano 11 Listopad 2005 A tak przy okazji, http://www.zalogag.pl/article.php/77/64/Mity-kampanii-wrzesniowej.htmlpodawalem pare dni temu, ale moze warto i tutaj. Wiem, ze strasznie propagandowe, ale coz ...Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.