Skocz do zawartości

Bitwa Wyrska 2006 - 20 maja 2006


duszan

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 308
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
conqer trzeba było sie ujawnic i powiedziec co cie bolało do odpowiednich osób a nie teraz o tym mowic ( strach obleciał) , pozatym nie wiem czy wiesz ale na inscenizacji nie było osoby która była by pod znacznym działaniem czegokolwiek o ułanach nawet nie wspomne bo byłem z nimi .Oczywiscie musi pan znowu sobie ulzyc i komuś ublizyć bo nie wytrzyma pan bez tego . A co do picia to założe sie o kazde pieniadze że w dniu przed inscenizacją trzezwego czyli tego co miałby 0.00 mozna by było na palcach liczyć i to jednej reki .
i nie powie mi pan że był pan trzezwy tego dnia ( o ile wogle byl pan tam ) . tyle

michał gratulacje i niech syn ci sie dobrze chpwa a 1KOP przybył nastepny ułan jak nam legionista troszke wczesniej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no oczywiscie nie przecze napewno było tak u was i wcale tego nie neguje wrecz przciwnie .....przeciez nie chcesz nie pijesz a wlewac na siłe nikt nikomu nie wlewal.
a was podziwam ,szanuje decyzje i nie mówie że mieliście 0.00 ale wiekszosc nie miala napewno tego 0.00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była moja pierwsza impreza tego typu, pomimo, że od jakiegoś czasu interesuje się tematem i muszę przyznać, że było bardzo fajnie. Wiem, że to nie wątek Plusy - Minusy", ale tak na szybko to przydało by się troche więcej okrzyków na polu bitwy ;) Do tego trochę lepszy komentator + nagłośnienie głośniejsze. Potem może napisze więcej w odpowiednim temacie, jak mi coś przyjdzie do głowy. Ale generalnie moje wrażenia jak najbardziej POZYTYWNE. Gratulacje dla organizatorów i grup rekonstrukcyjnych.

Na stronie www.mojetychy.pl w dziale Fotoreportaż" jest trochę moich fotek zrobionych przy okazji oglądania.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczęło się!

Teraz zaczną się obrażania, odgrażania, insynuacje, porównania a nawet licytowanie kto i ile miał promili.
Jak na mnie to uważam, iż nie oto chodzi.
Dla mnie problem jest w tym, iż niektórzy (nie patrząc na kolor mundur, barwy, sztandary) minęli się z powołaniem, pomylili imprezy i jeszcze starają się do tego dorabiać ideologie.
Tak to już jest, iż są osoby które mają szczególne inklinacje w wiadomym kierunku, i pobyt na tego typu imprezie jest kolejnym pretekstem do dania upustu atawizmom. I nie ma tutaj znaczenia, jaką formacje rekonstruują, bez dorabiania sztucznej ideologii, iż Ci" to są szczególnie podatni, a Tamci" są święci. Taka już jest specyfika naszej populacji i tego nie zmienimy.
Lecz to nie upoważnia nas do udawania, iż nie ma problemu.
Trzeba to jakoś ucywilizować.
Alkohol jest dla ludzi, tylko nie wszyscy znają umiar, nie mają wyczucia sytuacji i nie zawsze potrafią się kontrolować.
Pojawienie tego typu problemów, jak i dyskusji na ten temat, jest dla mnie kolejnym argumentem, iż należy zacząć jeździć na inscenizacje do bardziej normalnych krajów.
Zaraz ktoś napiszę, że dobrze, jedź, nie jesteś tu potrzebny itp. itd. Liczę się z tym, iż ktoś poczuje się urażony, a nawet z tym, iż mogą mnie spotkać jakieś nieprzyjemności na kolejnej imprezie a nawet fizyczne formy prostowania niewłaściwych poglądów, niezgodnych z jedynie słuszną linią (to już przerabiałem). To tylko utwierdza mnie w poglądzie, że coś w tej Naszej branży jest nie tak jak powinno. Być może, (jak już ktoś kiedyś pisał), gdy minie moda na „reenacting”, odejdą z naszego grona, Ci którzy podążają za modnymi trendami i pozostaną jedynie Ci, którzy robią to z wyższych przesłanek. Choć pewnie i wtedy będą pojawiać się problemy, lecz może skala zjawiska będzie inna.
To się już jakoś w tym dziwnym kraju składa, że atakowany jest ten który porusza dany drażliwy temat, zwraca uwagę, a nie Ci którzy dopuszczają się pewnych czynów. Obserwuję to środowisko od kilku lat i ciągle zauważam podobny problem. A stojąc nieco z boku, mam dobre pole obserwacji.
Podobnie jak w polityce, znajdujemy sobie temat zastępczy zamiast zajmować się problemami merytorycznymi.
Każda próbą zwracania uwagi, krytyki jest odbierana jako atak.
Znamienne jest to, iż wszyscy oburzają się na wątek alkoholowy a inne merytoryczne uwagi, w kwestiach organizacyjnych i bezpieczeństwa są marginalizowane.

Jeszcze raz powtarzam, iż mimo drobnych wpadek, uważam imprezę za bardzo udaną i chętnie przyjadę za następną.

Z branżowym pozdrowieniem

RTK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RTK masz rację ja piłem i nie zaprzeczam spotkałem kolegów po dlugiej nieabecnosci na reko i chciałem nikt mi nie nalewal do gardla lecz mam małą zasade jade nie piję i jak strzelam nie pije marsz na 3,5 km wypocil ze mnie ostatnie 0.01procemta i chwala za to bo na całym reko byłem przytomny i wiedziałem o tym gdzie może mi sie coś stać ale nie o to chodzi tym co negują picie ,im chodzi o wywolanie nastepnej klutni n forum wiem że AA nie pilo i oki nie zmusisz ich do tego choc proponowałem jednego za spotkanie ,odmówili oki nie namawiam szanuje ich decyzje ,wiem że moze komuś przeszkadzalo to że pili polacy czy niemcy. może nie mógl spac. może i było mu żal ale to nie powód do tego żeby inym wypominac to że pili.

a co do kolegi co napomkna do tzw.żygania kolego nie wiem czy wiesz że takie odruchy jak wymiotne powstają u niektórych w momencie stresu i nie koniecznie ta osoba musiała pic zeby wymiotowac ,i nie wiesz do konca co mu było to nie mów że sie napierdzielił i żygał a podeszłeś do niego zapytałeś co sie stało pomogłeś NIE bo poco przecierz nie ,a widzisz mimo ze wypiłem to ja takiego goscia doprowadziłem do samochodu dałem proszka i przeszło mu ,to było pierwszego dnia jak kolega z grupy niemieckiej poprostu sie zle poczół z powodu silnego stresu ,podniecenia sytuacją i innymi sprawami ........o drugim dniu nie wspomne bo na kaca tez zygasz ale jesteś tego świadomy i wiesz ze wymiotujesz ale to tez nie powinno nikogo interesowac o ile nie robisz boruty np nie zwymiotujesz na jakiegoś widza lub kolegę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku podczas jednej z rekonstrukcji napoleońskiej zginął rekonstruktor ugodzony w oko bagnetem. Prawdopodobnie by nie umarł, gdyby nie fakt, że był pod wpływem alkoholu i część Jego reakcji, lub ich braku, potraktowano jako wynikające z upojenia etanolem. Od tego czasu na bataliach nie używa się bagnetów.

Od wielu lat obserwuję polską rekonstrukcję, także w aspekcie zagadnień związanych z bezpieczeństwem. Czasami dochodzę jednak do wniosku, że walka z wiatrakiem o nazwie: spotkałem znajomych z reko to się nawalimy jak stodoła" nie ma sensu i po prostu takich ludzi nie należy na rekonstrukcje zapraszać. Niech ryzykują inni, a nie ja. Zresztą, co przykre, zauważyć można pewną zasadę - picie jest wprost proporcjonalne do poziomu umundurowania i wyszkolenia GRH - sporadycznie zdarzają się problemy z elitą rekonstrukcji.

Pole rekonstrukcji II-wojennej to skomplikowane przedsięwziecie i powinno być wolne od osób, których zdolność postrzegania ograniczają alkohole lub zespoły post-alkoholowe. Jeśli mówimy o rekonstrukcji jako bezpieczecznej formie spędzania czasu wolnego to winnismy takowe warunki stwarzać.

A co do picia alkoholu przez żołnierzy WP w kampanii 1939 roku - myślę, ze to ostatnia rzecz, do którejk moglibyśmy nawiązywać. Niemcy w swoich relacjach piszą, że atakują ich pijani Polacy", a piszą tak dlatego, że zaciętość polskiej piechoty była kompletnie dla nich niezrozumiała i swoje klęski starali się tłumaczyć szaleństwem pijaków".

Zacznijmy może od karności, wyszkolenia, braterstwa, szanowania munduru i barw pułkowych, szanowania innych i determinacji do wykonania zadań zlecanych przez dowódców.

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jazłowiak sugerujesz żeby na reko przyjezdzali sami abstyneci najlepiej karni i doskonale wyszkoleni a do tego super umundurowani
a nie masz racji z tym zdaniem cyt:picie jest wprost proporcjonalne do poziomu umundurowania i wyszkolenia GRH - sporadycznie zdarzają się problemy z elitą rekonstrukcji."
nie masz racji znaczy ze jak wypiłem a nie nawaliłem sie jak szpadel ale wypiłem jak 70 procent chłopaków w wyrach to znaczy że nie jestem dobrze wyposarzony czy umundurowany o przygotowaniu nie wspomne

i t bede polenizował bo ja na ten przykład z rzeczy co możesz mi zarzucić to mam tylko koc w nieodpowiednim kolorze a mozei jasniejsza menazkę a jak chodzi o przygotowanie z historii to mam dobra wiedzę na temat wrzesnia 39 roku i nie tylko
i tu twoje poglady sie rypły :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajka o wypoceniu alkoholu jak metabolizm jest inny i musi minąć określony czas żeby poziom alkoholu we krwi spadł, jak się pije i pije to krótki marsz tu wiele nie zmieni. To, że się komuś wydaje, że się dobrze czuje to żaden dowód, że ten ktoś jest trzeźwy.

Bajka o żyganiu w momencie stresu, albo, że coś zaszkodziło na żołądek, jak ktoś jest trzeżwy to po sobie posprząta.

Żal jest na reko jak w mundurach z bronią są skacowani i z alkoholem we krwi.

Jak sie uważa, że takie zachowanie jest nieodpowiedzialne, to się chyba nikomu nie ubliża.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

conqer znasz sie na medycynie jak wilk na gwiazdach
A co do twojej wypowiedzi to może sprzatałeś po kims ???
watpie znajac ciebie to pewnie bys wrzeszczał na całe wyry że jakiś gosc zapaskudził ubikacje czy pole
przestań bo żenyjacy jesteś nie doczytasz nie zorientujesz sie w sytuacji a piszesz aby pisac

weź no powiedz wreszcie z jakiej GRH jesteś i czemu nie lubisz tak ułanów oraz np nas weż nie badz baba tylko napisz bo chce wiedziec z kim polenizuje a i pare osób też sie chetnie dowie bo widze ze wiesz wszystko i znasz sie na wszystkim lepiej jak inni.
do twojej wiadomosci to jazłowiak przesadził z tym porównaniem wypozarzenia do picia a ja go nie obrażam tylko polenizuje to w naszym kraju wolno jak bys niewiedzial to gwaranuje nam Konstytucja a jeszcze jedno prosze nie mów mi o bajkach co do wypocen czy co do wymiotowania bo nie masz racji i prosze nie obrażajac cie i twojej wiedzy poczytaj troszkę na ten temat ......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poluzujcie Panowie bo się robi jakaś niezrozumiała nagonka.

Pragne wyjaśnić, że podczas inscenizacji żaden z rekonstruktorów nie był pijany !!! Wszystkie środki bezpieczeństwa pod tym wzgledem zostały zachowane. Nikt nie zgłosił organizatorom, że ktoś jest lub wygląda na upojonego alkoholem !

Bitwa Wyrska to impreza mająca m.in charakter zlotu, intergracji grup rekonstrukcyjnych i osób interesujących się historią II wojny światowej a nie zjazd towarzystw abstynenckich. Jeżeli ludzie spotykają się 2-3 razy w roku przy okazji takich imprez to rzeczą normalną jest wspólne biesiadowanie w prywatnym gronie.

Proszę więc nie szukać dziury w całym i nie prowokować niepotrzebnych kłótni.

Pozdrawiam
d007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no,czemu by nie zrobć z Wyr haniebnej imprezy dla pomylonych alkoholików?
Ooo,jestem już blisko do rozwiązania języka,ale wstrzymam się od zachowania jak zwykły HYCEL.Dla niektórych to jednak chleb powszedni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do picia w czasie kampanii wrześniowej to nie byłbym aż taki pewien - spotkałem się z kilkoma opisami w literaturze (m.in. o libacji w sztabie Dęba-Biernackiego w czasie trwania bitwy pod Piotrkowem, poza tym we wspomnieniach kaprala żandarmerii na Helu -książka nazywała się bodajże 32 dni obrony Helu" - jest wzmianka, że tamtejsi oficerowie żandarmerii też czasami za kołnierz nie lali). Poza tym jeden z kombatantów z którym rozmawiałem kiedyś bez zażenowania wspominał, jak w pierwszych dniach września w czasie patrolu jakiś gospodarz zaprosił jego i jego towarzysza na wódeczkę i nie odmówili :D. Jednak to tylko taka mała dygresja, która w żaden sposób nie usprawiedliwia picia na reko. Skoro organizatorzy mówią, że nic takiego nie zaszło to chyba oni wiedzą najlepiej, więc tą dyskusję mozna zakończyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CONQUER ...TY WOGÓLE BYŁEŚ NA TEJ IMPREZIE ?? CZY TYLKO NA FOTACH WIDZIAŁĘŚ JAKIEGOŚ GOŚCIA CO SIE ZE ZMĘCZENIA ZACZERWIENIŁ ?????? NIE BYŁO NAWET JEDNEJ NIE TRZEŹWEJ OSOBY ... WIEC PO CO TE POJAZDY .. ORGANIZATORZY SPISALI SIĘ NA MEDAL , I IMPREZA BYŁA NAPRAWDĘ ŚWIETNA !!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilerp,ja bym był ostrożny co do literatury w tej kwestii.W najdoskonalszej dla mnie książce pt.Anatomia boju" autor dementuje relację szefa sztabu Wołyńskiej Brygady Kawalerii jakoby płk.dypl.Julian Filipowicz był pijany przez czas bitwy pod Mokrą i jeszcze kilka innych spraw.Szef sztabu i dowódca nie znosili się.
Można łatwo kogoś oczernić,wystarczy puścić historyjkę w eter.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że byłem w Wyrach. Na bitwie nie widziałem ani jednej pijanej osoby. To tak dla ścisłości.

W sobotni wieczór piłem wódkę i nie widzę powodu aby się tego wstydzić. Znam swoje możliwości i wiem kiedy przestać. Zwłaszcza gdy następnego dnia trzeba wcześnie wstać i przygotować sprzęt. Jeśli ktoś nie zna umiaru to jego problem, ale w na terenie szkoły takiej osoby nie widziałem. To samo tyczy sie pola bitwy.
Więc o czym my tu gadamy? Czyżby w kraju było tak mało problemów, że trzeba nowe wymyślać?
Wstyd Panowie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie picia oficjalne stanowisko organizatorów jest takie, że w sobotę 20 maja nie zanotowaliśmy żadnych incydentów związanych z pijanymi członkami grh bo po prostu takich nie było. Nie ukrywamy, że w piątek wieczorem członkowie (nie wszyscy) grh pili alkohol, trzymano jednak wszystkie standardy dobrego zachowania, nie zmienia to faktu, że członkowie grh robili to na własną odpowiedzialność zdając sobie sprawę, że jeśli przeholują to w sobotę z przyczyn oczywistych do rekonstrukcji nie zostaną przez nas dopuszczeni.
Jednak nie zostaliśmy zmuszeni do tak radykalnych kroków.
Piotr Adamczyk
Komitet Organizacyjny „Bitwy Wyrskiej 2006 – Bój o Gostyń”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma sie do czego przyczepić to czepiamy sie teraz tego że nie ma do czego sie przyczepić .
ja was ludzie naprqawdeni pojmuje
nie byliscie na inscenizacji nie widzieliście tego pieknego widowiska nie rozmawialiscie z organizatorami nie widzieliscie nawet jak sadze wszystkich zdjeć a czepiacie sie tego co w/w
jest take powiedzenie w dawnej polsce :
NIE PIŁEŚ OKOWITKI TO ZA NIĄ NIE DZIEKUJ

ps :panie conqer czekam na twoja odpowiedz na moje pytanie jak nie pamietasz to przypomnę : z jakiej grupy jesteś i czy byłeś a wyrach ,i czy sprzatałeś w ubikacjach które twoim zdaniem byly zazygane ? chetnie sie dwiem i pewnie nie tylko ja .

ps2: jazłowiak szanuje cię ale w wypowiedziach troszke przesadziłeś a to z tego powodu że nie pisze sie takich rzeczy bo to kompletne bzdury .
cyt:zauważyć można pewną zasadę - picie jest wprost proporcjonalne do poziomu umundurowania i wyszkolenia GRH - sporadycznie zdarzają się problemy z elitą rekonstrukcji".

ps3. duszan z całego serca dziekuję za wspanialą zabawę i chce powiedzieć że to naprawdę piekna inscenizacja ale widze że do końca V kolumny sie nie pozbyliśmy i kilku ucieklo a teraz już bez opasek na ramieniach prubują walki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a może weźcie do serca to co napisał Duszan i kontektujcie się wspomnieniami z imprezy, a nie obrzucjacie.
Nikomu to jest niepotrzebne.

pozdrawiam

ps. Kamilu, jazlowiak pisał ogólnie, wcale nie o tegorocznych Wyrach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie