Mirosław Jastrzebski Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Volksewagen Wojtek, mogę Pana zapewnić ,że nie byłem w ORMO. Wbrew pozorom wiem dużo o działalności tych młodych ludzi i nie budzi ona, poza kilkoma aspektami moich zastrzeżeń. Mój niepokój budzi zamiar w/w inscenizacji. Dałem temu wyraz w trakcie rozmowy telefonicznej z pracownikiem IPN. Nota bene IPN, nie organizuje w tym dniu konferencji naukowej tylko rodzaj rajdu historycznego dla młodzierzy. By wyjaśnić moje zarzuty dotyczące wydarzeń, których nie było". Pro Fortalicium" było organizatorem inscenizacji pt. Zdobywanie schronu w Dobieszowicach. W grupie iemieckiej" byli ludzie z grupy odtwarzającej dywizję Grossdeutschland". Nie przypominam sobie,żeby takie wydarzenie historyczne miało miejsce, to po pierwsze , a po drugie ze w okolicach Dobieszowic byli kiedykolwiek żołnierze z Grossdeutschland" , no chyba ,że na urlopie. Ubarwienia z imprezy Bitwa Wyrska 2005" są widoczne w materiale ikonograficznym vide : polski samochód pancerny, polska kawaleria, niemiecki spadochroniarz itp. Może są to nieistotne szczegóły, a ja jestem upierdliwy. Być może. Uwag pańskich na temat stanu wojennego nie komentuję bo nie miejsce i czas. Mój ojciec był świadkiem takich deportacji, był świadkiem wyrzucania ludzi z domów. Pamięta do dziś. I szczerze dziwię się dlaczego, ktoś ma ochotę odgrywać rolę NKWDzisty. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sosab Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 I o czym my tu mówimy?Panie Mirku.....potwierdza się to o czym pisałem.....brak słów!Radze....dać spokój...odtwarzaczom!Tudzież inscenizatorom"....to nowe słowo!Z nimi pan nie wygra!Pozdrawiam....wolne przemyślenia zapraszam na priva.SosabEch....brak słów...tak było.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Duncam Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Zgadzam się ze zdaniem Pana Jastrzębskiego. Moje zdanie na temat tzw. rekonstrukcji jest raczej znane - chciałbym, aby tego typu zabawa w zabijanie ludzi" była prawnie zabroniona. A już ekonstrukcja" zbrodni na ludziach w szczególności!!!Co do lekcji historii. Tzw przeciętny człowiek nic z takiej rekonstrucji nie wynosi. Jest to dla niego raczej rodzaj pikniku, filmu na powietrzu. Trzeba mieć niezłe zadęcie, aby twierdzić, że pokazy są lekcją historii. Dla kogo? Bo raczej nie dla widzów. I nie dla uczestników, skoro bardzo często zjawiają się tam ludzie w mundurach jednostek, które nigdy nie walczyły w danej bitwie. Zamiłowanie do munduru i całej tej otoczki fajnej wojaczki", zresztą sprytnie tworzone od wieków przez werbowników armii w celu przyciągania mas, nie ma nic wspólnego z wiedzą historyczną. A inscenizacja deportacji jest już jakimś wynaturzeniem i posiada ten sam ładunek emocjonalny co rekonstrukcja obozu zagłady lub ulicznej egzekucji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
d007 Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Panie Mirosławie trudno się z Panem nie zgodzić w tym, że w naszych rekonstrukcjach było kilka elementów niezgodnych z prawdą historyczną. Jesteśmy tego świadomi i zrobiliśmy to przede wszytskim, aby uatrakcyjnić widowisko a nie z powodu niewiedzy. Jeżeli chodzi o rekonstrukcje w Dobieszowicach to w sumie nie była to żadna rekonstrukcja faktycznych wydarzeń historycznych . Wiemy wszyscy doskonale, że to co tam pokazaliśmy nigdy tam nie miało miejsca. Była to inscenizacja historyczna a schron w Dobieszowicach był elementem scenografii. To był zwykły piknik forteczny a ta inscenizacja była jego elementem i niczego tam nie rekonstruowaliśmy. Natomiast Bitwa Wyrska 2005 była rekonstrukcją wydarzeń, które faktycznie miały tam miejsce. Jednak jak Pan słusznie zauważył niektóre elementy jak samochód pancerny czy kawaleria nie powinny się tam znaleźć. Jednak impreza ta była zrobiona przede wszytskim dla ludzi a nie dla historyków. Miała pokazać ludziom w sposób możliwie atrakcyjny to co tam się kiedyś wydarzyło. Przeciętny Kowalski nie zwróci uwagi na rodzaj broni jaki został użyty, czy poszczególne formacje brały tam udział czy nie. Liczy się to co wyniósł z tej imprezy. A co mógł wynieść ? Przekonanie, że bitwę tą wygrali Polacy, że bronili Śląska, że nie uciekali przed najeźdźcą a stawili mu czoła. Kawaleria i samochód pancerny uatrakcyjniały tylko tą impreze bo taka ona miała być - atrakcyjna dla ludzi, zwykłych ludzi. Pana to razi ale tych 3500 ludzi którzy tam byli nie. Są zadowoleni z tego co widzieli i w przyszłym roku znowu przyjdą i zaproszą jeszcze znajomych.Pozdrawiam d007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
d007 Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Duncam: No faktycznie te 3500 ludzi, którzy byli na tej imprezie nic z niej pewnie nie wynieśli. Myśle, że ok 80 % z nich nigdy nie słyszało o tej bitwie. Pewnie po tej imprezie dalej nie wiedzieli o niej nic bo to tylko był taki film na powietrzu". Może masz lepszy pomysł na propagowanie w tym narodzie historii. To na co czekasz ? Rusz się i zrób coś !!! Chętnie potem podyskutujemy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jazlowiak Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Zaiste zacietrzewienie godne lepszej sprawy. Na szczęście mieszkamy w wolnej Polsce i każdy z nas ma prawo podejmować samodzielne decyzje, co do rozumienia historii i tego jak ją pokazywac innym. Szkoda, ze nie zmienia się tylko retoryka wszechwiedzących, którzy używali tych samych argumentów przeciwko np. konnym drużynom kawaleryjskim w latach osiemdziesiątych. Retoryka zniechęcaczy i tych, którzy stosują zasadę divide et impera" uwaząjac się za jedynych i najlepszych" nie jest wymysłem tego forum, ani tych czasów. Zwykle jednak, to czyny mówią a nie słowa", a ekrany monitorów są cierpliwe i pewnie jeszcze niejedno wyświetlą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MAB Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 A ja mam pomysł.Zakopmy naszą historię jeszcze głębiej niż kazał nam komunizm i tak ją zostawmy.Biegajmy za pieniędzmi kosztem zdrowia i rodziny, róbmy przekręty i żyjmy z dnia na dzień nie wspominając tego co było dawniej.Po co komu jakaś tam przeszłość, wszak liczy się tylko tu i teraz.Prawda?Pozdrawiam, Mariusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michał ł Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Polska to dziwny kraj... normalnie jak ktoś czegoś nie lubi to poprostu zajmuje się czymś innym, nie zawracając sobie głowy tym czymś... np jak ktoś nie lubi rekonstrukcji, to nie wchodzi na fora rekonstrukcji, nie interesuje się imprezami... tylko w naszym genialnym kraju jest inaczej... wchodzi taki na forum i mówi wszystkim uczestnikom że nie lubi tego co robimy - jak by to kogoś obchodziło.Recepta jest prosta - Nie karmić trolla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Duncam Napisano 16 Sierpień 2005 Share Napisano 16 Sierpień 2005 Dokładnie tak d007. Większość z nich za miesiąc nie będzie nawet pamiętało nazwy tej imprezy. I gdybyście wystąpili w strojach wojowników zuluskiego plemienia Ahaba z bitwy pod małym sfinksem" w 1879, wynieśliby z tej imprezy dokładnie tyle samo.Mam się ruszyć? Widzisz, nie znasz mnie, a krzyczysz. Myślę, że jako historyk robię dość dużo dla propagowania historii, choć może nie w całym ym narodzie". Bo en naród" historią się nie interesuje. Interesują się konkretni ludzie. I do nich chcę dotrzeć. Tylko jako historyk staram się przedstawić historię wojny w sposób prawdziwy. Nie fałszywymi błyskotkami, takimi jak fajny mundur", albo jak fajnie jest strzelać z armaty". Wojna jest okrucieństwem i jako okrucieństwo ją postrzegam. Intersuje mnie organizacja jednostek, przebieg walk, walory sprzętu i żołnierza. Jednak nie zapominam, czemu faktycznie służą na wojnie. A przebieranie się w mundury, zwłaszcza armii totalitarnych, i udawanie zabijania, a teraz jak widzę i kaźni cywilów, uważam za chore. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricardo68 Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 taaaak w tym miejscu zgadzam się z Duncamem, takie podejscie do reonstrukcji jest chore i tyle. Kolega Jazłowiak widzę, że wyczytał z mojej wypowiedzi, tylko to co chciał wyczytać. Jestem daleki od generalizowania co do cech jakiekogolwiek narodu, ale prawda jest taka, Rosji jako państwu wygodnie jest mieć w Polsce wroga, a zwykli Rosjanie, chociaż mają nas za raci Słowian" jak tu pięknie piszecie, to nie kiwną palcem żeby swojemu rządowi dać znać, że myślą inaczej. Nie będę wdawał się w dywagację czemu tak się dzieje, fakt pozostaje faktem, że z tej strony pomoc dla nas nie nadejdzie i rząd moskliewski zrobi co będziechciał. Bądź sobie pochodzenia jakiego chcesz, to sprawa Twoja i Twojej rodziny, ale nie przypisuj innym postaw ksenofobicznych. Ciekawi mnie natomiast Twoj entuzjazm dla tej insceniazacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Myślę, że to może nawet ciekawie wyglądać, żołnierze radzieccy z sierpem i młotem na czapkach szturchający bagnetami ludzi, trochę coś innego niż do tej pory. Oczywiście musi być wyraźnie słyszany lektor dokładnie opisujący przebieg zdarzeń. Coby nie było niedomówień.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MAB Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Duncam, jestem założycielem grupy historycznej w której często występuję w mundurach.Organizujemy wystawy poświęcone polskiemu wysiłkowi zbrojnemu, tłumaczymy młodzieży, że w kraju są prawdziwi bohaterowie z krwi i kości, a nie cukierkowate kukiełki ze stacji telewizyjnych.Rok w rok występujemy również w mundurach na uroczystości z okazji wielkiej bitwy we wrześniu 1939 roku, która rozegrała się koło miejsca gdzie mieszkam.W tym roku staramy się zaprosić na nią syna jednego z oficerów, którzy tam walczyli i polegli.Pozatym pracujemy właśnie nad wirtualnym muzeum historycznym mojej miejscowości (starając się jednocześnie otworzyć normalne muzeum).I we wszystkim tym co robimy staramy się uporczywie dotrzeć nie do tych którzy chcą słuchać, ale właśnie do tych którzy tego nie chcą.Czy mnie też nazwiesz „człowiekiem w fajnym mundurze” z fałszywymi błyskotkami?Pozdrawiam, Mariusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
d007 Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Duncam:My w swoich szeregach mamy nie tylko militarystów ale także historyków. Nie wszyscy Twoi koledzy po fachu" myślą tak jak Ty (na szczęście). Sedno sprawy polega na tym, że Ty docierasz jak sam to ująłeś do konkretnych ludzi interesujących się historią", którzy generalnie i bez Twojej pomocy dalej by się interesowali. Czy to nazywasz propagowaniem historii w narodzie ? Jaki jest tego efekt ? Czy to podwyższa świadomość historyczną narodu ? Skoro wąska grupa konkretnych ludzi" jest tylko obiektem Twoich działań.Masz takie typowe dla polskiego muzealnictwa podejście do tych spraw. Jest muzeum, jak ktoś chce i się interesuje to sam przyjdzie. Jest szkoła, jak ktoś chce to się sam nauczy. Dlatego właśnie wszytskie statystyki grzmią na alarm, że świadomość historyczna w tym narodzie jest na miernym poziomie. Ciekawe kto jak nie historycy jest za to odpowiedzialny ???My natomiast pokazujemy ludziom historie żywą", ekonstrukcję historyczną". Wychodzimy z historią do ludzi a nie siedzimy w zaciszach gabinetów. Robimy to za darmo, dla własnej satysfakcji.Na naszych imprezach można zobaczyć na własne oczy jak wyglądał polski czy niemiecki żołnierz ( nie na zdjeciu w podręczniku szkolnym), można dotknąć sprzętu wojskowego, wsiąść i pojeździć pojazdem z II wojny, usłyszeć kanonade z karabinu maszynowego, poczuć zapach prochu. Tak to wojna, jest okrutna ale dlaczego nie pokazywać poświęcenia naszych przodków, którzy w niej walczyli w obronie ojczyzny ? Idąc Twoim tokiem myślenia nie powinno się wogóle kręcić filmów ani pisać książek o tematyce wojennej. A ten portal wogóle nie powinien istnieć przecież skupia w większości ludzi, którzy wykopują i kolekcjonują rzeczy które służyły na tej okrutnej wojnie".Dzięki nam często dorośli ludzie w średnim wieku dowiadują się rzeczy o których nikt ich w szkole nie nauczył. Ludzie mieszkają po kilka kilometrów od historycznych miejsc nic o nich nie wiedząc. Dlaczego Twoi koledzy historycy nie raczyli ich uświadomić. Bierzecie za to pieniądze !!! My nie !!!Pozdrawiam d007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirosław Jastrzebski Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Z Twojej wypowiedzi d007 tchnie zbyt duży optymizm. Działalność Pro Fortalicium" jak i historyków piszących i udzielających się w mediach nadal trafia do wąskiego grona ludzi zainteresowanych historią. Ilu ludzi ogladając program telewizyjny zwróci uwagę na program typu Rewizja nadzwyczajna". Mierny jest poziom wiedzy historycznej i widziałem to już gdy byłem uczniem szkoły średniej, a było to ponad dwadzieścia lat wstecz. Organizowane przez Pro Fortalicium" imprezy skierowane są też do społeczności lokalnych vide Wyry i okolica. Przychylam sie do zdania Duncama,że rekonstrukcje postrzegane są przez dużą część widzów jako widowiska światło- dzwięk i grzmoty. I zapewne masz rację,że wsród tych widzów znajdzie się kilku, którzy zareagują emocjonalnie.Wracając do sprawy deportacji. Jest drugi asepkt tej sprawy , chyba bardziej dramatyczny. Pomocnikami Sowietów byli Polacy. Członkowie UB, KBW, Milicji, konfidenci, cały wymiar sprawiedliwości. Członkowie PPR wspomagali tą akcję, a byli to działacze komunistyczni z Zagłebia Dąbrowskiego. Do dziś jest to przyczyną pewnych napięć miedzy Ślaskiem i Zagłębiem. Sąsiedzi donosili na sąsiadów, wyrzucano całe śląskie rodziny z mieszkań, a te mieszkania zajmowali ludzie przyjeżdzający z głebi Polski. Mordowano ludzi na ulicach i w mieszkaniach. Sami Sowieci twierdzą,że nie byliby tak skuteczni gdyby nie pomagający im Polacy. Skala krzywd jest olbrzymia. Niestety IPN skupił sie tylko na deportacji w wykonaniu NKWD. Przemilczając tą bardziej, moim zdaniem, dramatyczną część historii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polsmol Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Zastanawiające jest to, że krytykujący w tym wątku nie są w stanie podać jednego konkretnego powodu aby takiego czy innego tematu nie podejmować. Poza stwierdzeniem, że jest to tabu.Powołujecie się na dane z sufitu: rafia do wąskiego grona ludzi zainteresowanych historią" itp. Skąd są te dane? Jeśli z własnych doświadczeń to należy pisać: do mnie nie trafia historia". W przeciwnym razie jest to nadużycie. Jak słusznie zauważył d007 osoby negujące ruch żywej historii" nie przedstwiają żadnego alternatywnego pomysłu. Czy w takim razie są za zachowaniem obecnego stanu rzeczy czyli kompletnej ciemnoty? .....Ich jedynym argumentem jest to, że inscenizacja może być źle zrobiona, że ktoś sie obrazi lub oburzy. To oczywiście jest mozliwe, ale ...... Jest takie powiedzenie: Gdybym wiedział, że się przewrócę to bym się położył." Czy to znacza, że mam się czołgać bo nie wiem na pewno, że się nie przewrócę?! Panowie dajcie spokój. Należy działać i robić to jak najlepiej się umie, uczyć się na błędach a nie siedzieć i czekać na mannę z nieba. W końcu nie debatujemy o bombie atomowej. Zgodze się, że nie ma gwarancji, iż IPN nie popełni błędu przy formułowaniu scenarusza (aporpos udziału polskich zdrajców) albo doborze grup rekonstrukcyjnych. Jeśli jednak tak się stanie wyciągnięte z tego wnioski posłużą przyszłości uniknąć kłopotów. Tak więc warto to robić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Duncam Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Tak d007, historycy mają wiele powodów aby bić się w piersi. Jednak to nie historycy są odpowiedzialni za to, że świadomość historyczna w narodzie" jest mizerna. Tak było, jest i będzie we wszystkich krajach, bo statystycznie historia interesuje względnie małą grupę ludzi. Ba, powiem nawet, że nasza świadomość i znajomość historii, jak też stopień jej poznania w szkole, choć zasługująca na ocenę niedostateczną, jest wielokrotnie wyższa niż np. na tzw Zachodzie. Tam, choć imprezy ekonstrukcyjne" są znacznie bardziej masowe, nie wnoszą absolutnie nic do tzw świadmości historycznej narodów".Uważam, że nie pokazujecie ludziom historii. Wprost przeciwnie, przez atrakcyjną dla pewnych kręgów odbiorców formę widowiska deformujecie prawdziwy obraz tak historycznych faktów (tragicznych i brutalnych), jak i realnego obrazu danej armii z przeszłości, wreszcie obraz armii jako takiej w całym swym ogóle. Moim zdaniem ta deformacja dotyczy zresztą głównie samych uczestników inscenizacji, bo jak wspomniałem większość widzów ogląda Wasze inscenizacje wyłącznie jako ciekawostkę przyrodniczą i z równym zapałem przyszliby na pokaz linoskoczków.Na Waszych imprezach nie można zobaczyć jak wyglądał polski czy niemiecki żołnierz", gdyż liczba odstępstw od oryginałów jest często bardzo duża. A w inscenizacjach, jak już wspomniał Pan Mirosław, często pojawiają się ludzie ubrani w mundury różnych przypadkowych jednostek. Dodatkowo co do munduru polskiego, to uważam, że osoba nie służąca w naszej armii, nie powinna ubierać munduru Wojska Polskiego. Bo mundur nie jest tylko ciekawym czy atrakcyjnym strojem, a jego noszenie ma charakter symboliczny i wkładanie go wiąże się z utożsamianiem się z państwem lub organizacją, którą ten mundur reprezentuje. Jak dla mnie zawłaszczacie elementy, do których nie macie prawa, choć bynajmniej nie wątpię, iż wielu z Was jest patriotami i cechuje Was szacunek dla naszej historycznej armii. Z drugiej strony wiem też jednak, iż część z Was pod górnolotnym płaszczykiem szacunku dla historii faktycznie intersuje sam tylko mundur czy sprzęt i związana z tym zabawa w wojennych żołnierzyków", co dla mnie jest równoznaczne z zabawą" w zabijanie.Osobiście reaguję emocjonalnie na widok ludzi przebranych w mundury zbrodniczej armii niemieckiej. Znam kilku ekonstruktorów", których mundur ten, jak i inny sprzęt hitlerowski, fascynuje w jak najgorszym tego słowa znaczeniu. Na Waszych imprezach zło tego munduru (rozumiane jako ogrom zbrodni popełniony przez ludzi noszące takie umundurowanie oraz strach jaki niegdyś budzili) zostaje zamienione w kuriozalną ciekawostkę", ba atrakcyjny strój", fajną sprawę". Jest to dla mnie najgorsze możliwe wypaczenie historii. Bo symbole zła, zamiast budzić przestrogę, stają się atrakcją. Co do filmów. Myślę, że gdyby kiedyś nie powstało kilka totalnie głupich filmów gloryfikujacych wojowanie, paru ludzi żyłoby jeszcze.Cieszę się d007, że ten portal internetowy istnieje. Niemniej właśnie tak, dla wielu ludzi z tego forum pojęcie okrucieństwa wojny jest czystą abstrakcją. Myślę, że dla wielu ekonstruktorów" też.Nie zgadzam się z Twoim zdaniem Polsmol. Przedstawiono tu dość dużo argumentów, dlaczego ruch ekonstrukcyjny" nie powinien inscenizować zbrodni. Emocjonalnie można dodać, iż będzie to profanacja.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dnak Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Duncma:Co do nie rekonstruowania zbrodni zgadzam się jak najbardziej, jeszcze krok i ktoś wpadnie na pomysł rekonstrukcji rozstrzeliwań na Wschodzie.Ale rekonstrukcje bitew to już zupełnie inna sprawa. Bo idąc tym tokiem rozumowania nie powstałoby multum filmów wojennych/historycznych itp.Poza tym skoro ludzie dobrze bawią się awiąc się w żołnierzyków" i biegając po lesie w mundurze jednostki, która przez ten las się nie przewinęła nigdy to niech się bawią. Sprawia to radośc i im i gawiedzi, dla której taki spektakl jest bardzo atrakcyjny (a nawet jeśli 99% odejdzie z myślami ładne to było, ale nie mam zamiaru się zgłebiać" to to, że ten 1% zainteresuje się historią to już sukces wg. mnie. Ja widzę same plusy takich rekonstrukcji.Poza tym jeśli te same osoby biegałyby w tych mundurach po lesie, ale z markerem, a nie repliką prawdziwego karabinu to byłoby to coś lepszego? Bo przecież nikt by nie patrzył i nikomu, by to nie spaczało wyobrażenia o historii? Dla mie to nie tak działa.Pozdrawiamdnak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dnak Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Duncam - przepraszam za literówke w Twoim nicku :( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
d007 Napisano 17 Sierpień 2005 Share Napisano 17 Sierpień 2005 Duncam: Widocznie patrzymy na to w inny sposób. Ja się oczywiście nie moge zgodzić z Twoją oceną rekonstrukcji historycznych. Uważam, że to co robimy ma sens i będziemy to dalej robić tak jak ratowanie zabytków fortyfikacji. Podobnie jak Ty sceptycznie podchodze do ludzi odtwarzających żołnierzy państw totalitarnych i znam przypadki jakie opisujesz. Niestety tak też bywa. ALe, aby stworzyć rekonstrukcje to musi ktoś przebrać się za Niemca i zagrac tą role z czysto aktorskiego punktu widzenia. Naszym zadaniem jest eliminowanie osobników, którzy mieszają do tego ideologie . Bo dla takich nie mam miejsca w rekonstrukcji historycznej.Pozdrawiam d007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polsmol Napisano 18 Sierpień 2005 Share Napisano 18 Sierpień 2005 Duncam Wybacz mój ton, ale chyba plączesz się w zeznaniach. Najpierw grzmisz, że rekonstrucja wypacza historię bo pokazuje tylko te pozytywne, widowiskowe aspekty wojny a potem stwierdzasz, że tych złych rzeczy nie wolno pokazywać bo ędzie to profanacja". Niestety nadal przedstwiasz tylko ogólnikowe stwierdzenia wyssane z palca jak np. ... Tam, choć imprezy "rekonstrukcyjne są znacznie bardziej masowe, nie wnoszą absolutnie nic do tzw "świadmości historycznej narodów ..." Z kąd ty niby to wiesz?? Jako historyk powinieneś operować źrółami! Z własnych doświadzczeń wiem, że jest na odwrót. Ludzie się interesują tym co robimy i uczą się. Niestety z twojego ostatniego postu można dowiedzieć się tylko, że masz uprzedzenie do muduru. Nie będę wnikał dlaczego bo to twoja prywatna sprawa, ale nie powienieneś tego narzucać innym. Wreszcie najważniesza kwestia. Skoro nie historycy są winni powszechnej niewiedzy to w takim razie kto?! Duch święty? ...Niestety twoja postawa (ewidentnie uprzedzona)oraz brak konkretnych argumetów zbliżają mnie do smutnej konkluzji, że najzwyczajniej w świecie obawiasz się konkurencji. Historycy piszą książki i czekają aż zainteresowani" przyjdą je kupić i nabić im kieszenie. My rekonstruktorzy wychodzimi z historią do ludzi i nic na tym nie zarabiamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolekcj Napisano 18 Sierpień 2005 Share Napisano 18 Sierpień 2005 Osobiście nie widzę przeciwskazań, żeby rekonstruować tytułową deportację. Nie podzielił bym pesymizmu jednego z kolegów, mówiących o odradzających się w rekonstruktorach dzikich instynktach. Na tym bowiem między innymi polega inscenizacja, że pewne rzeczy się markuje. Tak jak nie strzela się do ludzi, tak nie kłuje się ich bagnetami i nie bije się ich kolbą. Jeśli inscenizacja jest organizowana pod auspicjami instytucji zaufania publicznego jaką jest IPN, to w moim przekonaniu nie powinno być w niej szczególnych nadużyć historycznych.Nie podzielam jednak optymizmu niektórych kolegów z rekonstrukcji, jaki wyłonił się na tle pobocznej dyskusji o roli rekonstrukcji w przekazywaniu historii. Z moich obserwacji wynika, że dla większości widzów imprez rekonstrukcyjnych, to faktycznie mogli by być równie dobrze przywołani linoskoczkowie. Tak jak zostało to powiedziane już wcześniej, na zachodzie" ruch rekonstrukcji jest znacznie większy, a znajomość historii słabsza. Niestety poziom edukacji historycznej (tak samo jak geograficznej, czy z zakresu fizyki) jest bezpośrednio zależy od tego co się wynosi ze szkoły powszechnej. Rekonstrukcja ogniskuje i przyciąga ludzi już w jakiś sposób zainteresowanych historią. Owszem rekonstrukcja może uczyć widzów, ale jest to przedewszystkim show. Edukacyjny aspekt jest tu marginalny. Sporo uwag można by mieć także do samego rekonstruowania stroju, czy scenariuszy przedstawień. To miejsce wydaje mi się jednak niestosowne do przedstawiania ich. To forum w większości skupia rekonstruktorów z okresu II Wojny Światowej i okolic", którzy dbają o szczegóły. Pamiętajmy jednak, że rekonstrukcja to także wczesne i pełne średniowiecze. I to do rekonstruktorów tamtych okresów bardziej należało by stosować te uwagi w rozwiniętej formie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolekcj Napisano 18 Sierpień 2005 Share Napisano 18 Sierpień 2005 I jeszcze jedna ważna sprawa. Gdyby nie historycy to rekonstruktorzy nie mieli by się na czym opierać. To właśnie rekonstruktorzy należą do tego wąskiego grona zainteresowanych, dla których Duncam i inni historycy piszą książki. Innymi słowy - nie było by rekonstrukcji bez historyków.Zresztą oba środowiska przenikają się. Historycy są w rekonstrukcji, a rekonstruktorzy wcielają się w rolę dziennikarzy historycznych. Trudno więc zrozumieć te animozje :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IwoJima Napisano 19 Sierpień 2005 Autor Share Napisano 19 Sierpień 2005 WitamCiesze się poniekąd ,że duskusja choć wcale niespodziewana nadal toczy się w dosyć spokojnym tonie.Jest to jednak w większości przypadków lanie wody" przez teoretyków jak i osoby, które z tematem mają niewiele lub nie maja nic wspólnego. Zresztą po to jest to forum. Dla wielu jedyne miejsce żeby zaistnieć(zbyt wielu).Do Mirka:o działalności polsich aktywistów" również nam wiadomo i stąd przewidziana mała liczba rosjan(prosze tutaj nie dyskutować o kwestiach współczesnej polityki,od tego są inne fora).Ich udział też jest przewidziany. No chyba że to też drażliwa i równie kontrowersyjna kwestia -szczególnie dla tych, jeszcze żyjących!PozdrawiamIwoJima Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polsmol Napisano 20 Sierpień 2005 Share Napisano 20 Sierpień 2005 Jeśli chodzi o mój optymizm" to jest on raczej wynikiem obserwacji, ale powedzmy sobie szczerze, że są to subiektywne wrażenia. Tak samo jak pesymizm wyrażany przez parę osób w tym wątku. Jeśli jadnak choć jedna osoba zainteresuje się historią dzięki nam to już duży sukces. Kilka innych może zapamięta, że Wojsko Polskie w 1939 nie składało się wyłącznie z kawalerii itp. To zawsze jakaś poprawa. Ponadto RH pozwala prowadzić własne badania historyczne głównie przez doświadzczenie. Mówiąc bardziej obrazowo. Po przebyciu 25 km w rynsztuku polskiego pichura znacznie zmienia się spojrzenie na wiele aspektów kampanii 1939. Przykłady możnaby mnożyć. Poztym mamy znacznie ułatwiony dostęp do świadków tamtych wydażeń. Tu bijemy kanapowych historyków na głowę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ricardo68 Napisano 22 Sierpień 2005 Share Napisano 22 Sierpień 2005 Szanowny Polsmolu, a czy zechciałbyś zająć stanowisko w tej konkretnej kwestii - czyli rekonstrukcji zbrodniczej wywózki ludności polskiej w głąb archipelagu gułag? Co do Twoich poglądów a propos żywego badania historii" to jak najbardziej sie z Tobą zgadzam, noszenie wełnianych mondurów z epoki daje obraz i ustawia jak to sie modnie mówi optykę. Rekonstruujemy wysiłek zbrojny jednostek wojskowych, pokazujemy, że wojna to nie tylko przygoda a la czterej pancerni, ale rekonstrukcja deportacji...... to jest nie tylko brak dobrego smaku, ale także .... nie chce używać grubych słów, tylko pytam, czy po zorganizowaniu takiego widowiska" nie przyjdzie do głowy komuś uruchomić rampę w Oświęcimiu i pokazać jak wyglądało ozładowywanie" przychodzącego tam transportu. I tez taki zapaleniec będzie dowodził, że on ma szlachetne intencje i będzie święcie oburzony, że się go czepiają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.