kolekcj Napisano 20 Lipiec 2005 Autor Napisano 20 Lipiec 2005 W ramach kontynuacji http://www.odkrywca-online.pl/pokaz_watek.php?id=203554
Woj42 Napisano 20 Lipiec 2005 Napisano 20 Lipiec 2005 Nie bardzo wiem, co ma być kontynuowane... Dwa sojusze z roku 1921, jeden - z Brytyjczykami - zawarty tuż przed wybuchem wojny. Przecież w takich postach wiele więcej napisać się nie da...P.S.: Z Łotwą oczywiście sojuszu nie było. A twierdzenie, że stosunki z Łotwą były lepsze niz z Litwą jest - zapewne niezamierzenie - komiczne. Jeśli to miało byc na poważnie, rzecz jasna. :-)
kolekcj Napisano 20 Lipiec 2005 Autor Napisano 20 Lipiec 2005 Stałem się tylko wyrazicielem woli Gandalfa. Zresztą zapewne chodziło mu nie tylko o sformalizowanych sojuszników, ale także sojuszników politycznych.Jeśli chodzi o stosunki z Łotwą to najgorsze być nie mogły. W 1931 roku naszą Wyższą Szkołę Wojenną ukończył łotewski płk. H. Buks. Natomiast 1939 ukończył ją nadporucznik (?) W. Brunners - także z Łotwy. Zresztą W.S.Woj. kończyli w polsce oficerowie armii różnych państwa świata. (18 gruzinów, 6 ukraińców, 3 estończyków, 2 łotyszy, 1 francuz, a nawet 1 japończyk - mjr. Tomakato Matsumura) Zaproszenie na takie studia na pewno świadczyć musiało o pewnej zarzyłości" w stosunkach dyplomatyczno-wojskowych. Zresztą w początkowym okresie istnienia państwa polskiego zaproszenia do odbycia stażu w polskich uczelniach wojskowych były wystosowane także do państw z poza przywołanej listy. Należały do nich Grecja, Turcja, a nawet Iran. Dodając do tego wizyty delegacji zagranicznych i tego jak były przyjmowane robi się całkiem ciekawy temat.
kolekcj Napisano 20 Lipiec 2005 Autor Napisano 20 Lipiec 2005 Porucznik czy nadporucznik (różnie występuje) Waldemar Brunners był łotewskim artylerzystą. Natomiast płk. Buks był kawalerzystą, bądź artylerzystą. Zamordowali go rosjanie w 1939 roku. To tak celem uzupełnienia.
Woj42 Napisano 20 Lipiec 2005 Napisano 20 Lipiec 2005 Bukš - kawalerzysta. Przedtem był na szkoleniu w Grudziądzu. W latach 1930-31 na stażach w Wojsku Polskim przebywało co najmniej 7 oficerów Lotewskich.
Gandalf de Grey Napisano 21 Lipiec 2005 Napisano 21 Lipiec 2005 Salvette,Kolekcj - dziekuje za kontynuowanie watku, ktory sie niechcacy wylonil.Wiem, ze tu jest formu gdzie granica jest 1939 - ale jeszcze w tym samym roku, kiedy sowieciarze napadli na Finlandie - nasi we Francji (niestety) szykowali sie na pomoc, i juz juz miala byc - ale Finowie sie poddali. Czy wobec tego podpisany zostal jakis sojusz z Finladia? Przeciez ot tak sobie Polacy tej pomocy by nie wymyslili, ze sami wejda....?A swoja droga - szkoda, zez Lotyszami nie mielismy sujuszu. Zaraz po I w.s. oddalismy im troche ziemi, wiec moglibysmy sie i w innych sprawach dogadac.PozdrawiamGandalf de Grey
kolekcj Napisano 21 Lipiec 2005 Autor Napisano 21 Lipiec 2005 Z tego co pamiętam polska pomoc dla Finlandii miała być częścią kontyngentu Francuskiego. Pewnie zgłosili się na ochotnika. Dobrze bowiem wiadomo, że tam gdzie walczyło się z czerwonym tak zawsze byli jacyś polacy :)
Gandalf de Grey Napisano 21 Lipiec 2005 Napisano 21 Lipiec 2005 Salve Kolekcj,Hmmm zanosi sie znowu na dygresje w dygresji...Jak Polacy bija wszedzie czerwonych - czy ktos slyszal o udziale Polakow w walkach w Afganistanie - jak jeszcze byla tam Armia Sowiecka.Kiedys za czasow stanu wopjennego w jednym z warszawskich kosciolow - widzialem ogloszenie , ze tego a tego dnia odbedzie sie msza za kapitana... (Polaka), ktory zginal w walce z Sowietami w Afganistanie. Bylo to na poczatku 1982 roku.Wie ktos cos wiecej????PozdrawiamGandalf de Grey
Gandalf de Grey Napisano 21 Lipiec 2005 Napisano 21 Lipiec 2005 Salve Boruta,Tak szczerze to niepamietam - ale wydawalo mi sie, ze facet zbiegl z Wojska Polskiego i jakos dolaczych do (wtedy)dobrych mudzahedinow. Walczyl, walczyl i zostal zabity przez sowietow.PozdrawiamGandalf de Grey
M-i Napisano 21 Lipiec 2005 Napisano 21 Lipiec 2005 A co sadzicie o naszym Obybywatelu Swiata Radku Sikorskim, ktory tez byl w tym czasie w Afganistanie?
sadyk Napisano 8 Sierpień 2005 Napisano 8 Sierpień 2005 Nie zapominajcie o najslyniejszym Polaku, ktory walczyl z Rosjanami w Afganistanie: Lechu Zondku - pracowniku Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.to tak celem uzupełnienia (jak mawia kolekcj")
Gandalf de Grey Napisano 9 Sierpień 2005 Napisano 9 Sierpień 2005 Salvette,no to mamy dwoch na 100 % co walczyli z czerwonymi w Afganistanie. Plus ten moj" zabity to trzy. Ktos slyszal lub czytal o wiecej?Gandalf de Grey
kolekcj Napisano 17 Kwiecień 2006 Autor Napisano 17 Kwiecień 2006 Wrócę w dawniejsze czasy. Trafiłem na propozycję (wtedy jeszcze) ppłk Fabrycego z końca 1919, żeby szkolić w Polsce żołnierzy Białoruskich. Proponował wersję minimum - wcielenie ich do szkół polskich i wersję maksimum - utworzenie osobnej szkoły wojskowej dla Białorusinów. Pomysł został w całości odrzucony. Choć wcale niekoniecznie ze względów politycznych. Odmowa na tle problemów finansowych i organizacyjnych wydała by się bardzo wiarygodną.Temat dobrze wpisuje się w ostatnie medialne doniesienia o stosunkach polsko-białoruskich :-)
krzysiek Napisano 18 Kwiecień 2006 Napisano 18 Kwiecień 2006 Kuropieska w swoich wspomnieniach pisze o pomyśle utworzenia klasy białoruskiej w szkole podchorążych a fali pomysłów federacyjnych". W 1919 roku to jeszcze miało sens, później już chyba nie bardzo, bo Białorusini byli obywatelami polskimi, albo sowieckimi. Tych drugich z oczywistych względów nie szkoliliśmy.Skoro piszemy o Łotwie - Łotwa była krajem bardzo przyjaźnie do nas nastawionym. W 1919 roku polskie wojsko aktywnie uczestniczyło w walkach o Dyneburg przecież, poza tym w czasie odwrotu w 1920 roku część naszych została internowana" na Łotwie, a potem odesłana do Polski.PozdrawiamKrzysiek
Forteca Napisano 18 Kwiecień 2006 Napisano 18 Kwiecień 2006 Formalnego sojuszu z Łotwą nie było, ale dwa razy w roku wywiady Łotwy, Estonii Finlandii i Polski organizowały tajne konferencje gdzie wymieniano się informacjami głównie o ZSRR. Nie było tz porozumienia formalnego Estonii i Finlandii, ale było tajne i bardzo ścisłe porozumienie wojskowe.Najciekawsze że ZSRR (który co jak co, ale wywiad miał dobry), do czasu sojuszu z Hitlerem rozważał konflikt z zaschodem jako wojnę jednocześnie z tymi czterema państwami na raz.
krzysiek Napisano 18 Kwiecień 2006 Napisano 18 Kwiecień 2006 Tylko z czterema? A Rumunia? Przecież była oficjalnym sojusznikiem naszym i musiała zacząć walczyć.PozdrawiamKrzysiek
Forteca Napisano 18 Kwiecień 2006 Napisano 18 Kwiecień 2006 I to jest własnie ciekawe - Rumunii ZSRR nie brał pod uwagę - może mieli jakieś inne środki nacisku" ?
Woj42 Napisano 18 Kwiecień 2006 Napisano 18 Kwiecień 2006 Od wspólpracy wywiadowczej do sojuszu jednak droga daleka, nawet jeśli parę lat temu opublikowany został tekst Sojusze wywiadowcze II RP" - jeśli tytuł dobrze pomnę. W innym przypadku ilość sojuszników ulec by musiała radykalnemu zwiększeniu, a w grę wchodziła by także np. Japonia.Konferencje wywiadowcze Łotwy, Estonii, Finlandii i Polski rzeczywiście miewały miejsce. Nie były wszakże trwałym elementem wojskowo-politycznego krajobrazu Dwudziestolecia. Nie zdarzały się też aż tak regularie, jak sugeruje Forteca.
Forteca Napisano 18 Kwiecień 2006 Napisano 18 Kwiecień 2006 Porozumienie wojskowe Finlandii i Estonii (choć tajne) to jednak fakt. Faktem jest też to, że radzieckie dokumenty jak mówią o wojnie, to o wojnie z CZTEREMA państwami.A najciekawszy jest projekt Mannerheima z 1930 roku, gdzie Finowie mają prewencyjnie uderzyć na Leningrad od północy, a drugie uderzenie ma wyjść z ejonu Wilna" :) A ponieważ Mannerheim był człowiekiem realnie patrzącym na rzeczywistosć, coś jednak musiało być na rzeczy.
kolekcj Napisano 18 Kwiecień 2006 Autor Napisano 18 Kwiecień 2006 A gdzie trafiłeś na taki pomysł Mannerheima?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.