Skocz do zawartości

HasłoMiecze na lemiesze" cz. 1


KRUSZYNA

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 303
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
na raty mi się przypomina :)

- rusznica PTRD jako zbrojenie fundamentu komórki
- bagnety szlifowane do bicia swiń
- bagnet do Mosina wbity w ścianę komórki jako wieszak
Napisano
Witam ...
niemiecki spadochron {ładne kamo} jako kołderka na działkę u mojej babci ,
hałer rosyjski-jako pucha na śróbeczki ,
pucha po gazmasce pojemnik na towot --oj była walka w łazience z tym ...:))
bagnet I wojna-- przerobiony na tasak do buraków..
pozatym schron dla działka pak jako garaż dla kaszla ,
schron MG-schertenstand jako składzik na ziemniaczki ....
pozdr VOO1
Napisano
czerpak do różnych wstrętnych kupek z niemieckiego hełmu-z bardzo zręcznie dospawanym uchwytem na kij,(jak będę miec aparat pod ręką wrzucę fotkę)hełm niemiecki m42przerobiony w osp na strażacki poobcinany itp(jest w wątku hełmy kolekcje vol 2),ale najwięcej widziałem poprzerabianych łusek:masa łusek poprzerabianych na zapalniczki i wazony do kwiatów-głównie na cmentarzach,łuski jako garnuszki albo lampki naftowe,u mojej ciotki była nawet 75tka od Schneidera ścięta i zawieszona na druciku-służyła jako gong wzywający kury do jedzenia...aha-widziałem jeszcze nóż do szlachtowania świń z szabli ludwikówki-/serce się kraje/
Napisano
Odnośnie Zeth to słyszałem o spiętych płachtach chroniących siano od deszczu(nie udało mi się tego potwierdzić)
Maska Luftschutzu służąca do oprysków drzewek-jeszcze parę lat temu używał jej mój dziadek. Teraz już odpoczywa na półce(dziadek dalej dba o drzewka ale już z innym sprzętem)
Koła od transporterów przy bryczkach, wozach i wózkach.
Płyta do Maxima jako zespolenie krokwi w stodole.
Napisano
No i oczywiście drzwi z bunkrów ,jako drzwi np w ziemiance ,wszelkiego rodzaju pociski jako ,,zbrojenie'' ścian ,i miny ppanc przy pomocy ,których pewien chłop kopał staw...
Napisano
- łuski od 88-mek jako elementy pomnika
- pojemnik na nabój 75 mm z obciętymi końcami jako kominek
- rura od Panzerfausta jako kłonica u wozu
Napisano
W starych Odkrywcach" były zdjęcia pocisku moździeżowego z przyspawanym prętem do ubijania chyba zboża, granatów i kul armatnich jako ciężarków w wagach.
Napisano
- bagnety do mośka jako paliki do palowania owiec (bo panie samo dobre w oczko łańcucha pasują - ponad 30 szt odzyskałem )
- pocięta 34-ka jako znacznik do grochu
- lufy karabinowe jako szczeble drabiny
- PKL-ka jako sznurek do bielizny
- ojciec mi opowiadał, że w 45-tym farmerzy mieli lejce z lontów , a on im namiętnie je prywatyzował do wiadomych celów (namiętnie łowił" ryby)
Napisano
O łapaniu rybek na tzw.łysk saperski"słyszalem w wielu różnych formach;-).Najczęściej granaty.Cieszę się że tak ładnie rozwija nam się wątek.Proszę o więcej,no i o zdjęcia.
pozdr
kruszyna
Napisano
Opowieść z tuż po zakończeniu wojny: laski prochu z łusek od 88mm do rozpalania ognisk i domowych pieców"
A... jeszcze mam obciętą do połowy łuske od t-34, w któą była na wsi wstawiana choinka na Święta.(ładnie zaachowana ale poniklowana)
Napisano
- łuski niemieckie 20 mm albo ruskie 23 mm nabite na rączki pługa co by było wygodniej trzymać"
- koło napędowe od Pantery" jako kwietnik
Napisano
w Swinoujściu: połówka miny morskiej jako kwietnik, torpeda jako element placu zabaw dla dzieci na rosyjskim osiedlu.
wioska pod Kielcami: lufa armatnia jako krzyż przydrożny, koło napędowe od pantery jako podstawa kapliczki
Napisano
ŁUSKI ARTYLERYJSKIE ZABETONOWAME W SŁUPKACH GRANICZNYCH.A ZARAZ PO WOJNIE MATERIAŁ Z PACERFAUSTÓW SŁUZYŁ BABCI DO ROZPALANIA OGNIA POZD.MAREK
Napisano
Witam! Niegdyś na osiedlu Zielone Wzgórza wśród nowych bloków stał stary dom, w którym mieszkała pewna miła staruszka Na podwórku walało się kilka pochłaniaczy po maskach p.gaz., o ile dziś kojarzę radzieckich (miałem wtedy z 9 lat), płot miała z zielonych deseczek z różnymi ładnymi wojskowymi napisami. Były jeszcze jakieś baniaki z olejem (wielkością podobne do tych pochałaniaczy. W Goniądzu do dziś możemy zaobserwować szopę z podobnych deseczek. Sowieckie gilzy były idealnymi rękojeściami przy pługu. W innym gospodarstwie kolega spotkał się z człowiekiem, który bagnetem (podobno jakimś dużym) czyścił zozrzutnik gnojownicy. Pod Białymstokiem kłusownicy używają Diektariewa piechotnego, inni mają pepeszku. :) Pozdrawiam, Łukasz
Napisano
Jeszczew jedno mi się przypomniało. Wrześniowy płaszcz pradziadka jeszcze w latach 80 służył jako okrycie konia. Pozdrawiam, Łukasz

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie