Skocz do zawartości

nowa książka o 1AWP


rob

Rekomendowane odpowiedzi

Sosiński Tadeusz - 'Przez życie pod wiat' co prawda wydana 4 lata temu, ale w tem temacie nowa, bo mało po 89 wyszło pozycji o AWP. Ktoś może już czytał? Ponoć facet przejechał równo z trawą po sowieckich oficerach co kierowali dywizjami. Dostało się pewnie i Kieniewiczowi, i Popławskiemu, Bewziukowi i tej całej bandzie na czele z Berlingiem. Ja osobiście o tym co robili ci panowie nakręciłbym film i pokazywał ludziom jak wygląda zdrajca ojczyzny. Przecież niektórzy z tych oficerów uczestniczyli w ataku wrześniowym. Mało tego - w jednym z programów Jaruzelski oburzył się jak Popławskiego ktoś nazwał Rosjaninem. Tak, ma rację Jaruzel. Dzis utarło się żeby ze Świerczewskiego, Popławskiego, Rokosowskiego robić Sowietów. To nie byli sowieci - to byli polscy zdrajcy. Kieniewicz nawet rozkazy pisane po rosyjsku (tak się pisało w AWP) podpisywał jak Polak - nie używał cyrylicy. Rokossowski perfekcyjnie mówił po polsku. I ten łotr dopuścił się takich zbrodni na Pomorzu - Polak. Po prostu zgroza. O reszcie nie wspomnę - o Urbanowiczu, Sokorskim, Berlingu - tej całej masie komunistycznych karierowiczów. Bo ja rozumiem że takie były realia - albo ograniczona suwerenność - albo ściana. Z tego powstała PRL i w tym środowisku musiało się lawirować miedzy pełną zależnością a ograniczona suwerennościa, ale tego ze Polak poszedł służyć w Armii Czerwonej to z tym się nigdy nie pogodze

Sorry, bo trochę puściły nerwy. Wracając do ksiażki, to jak ktoś czytał to niech powie czy warto wydać te 30 PLN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
Tak, zwlaszcza z Berlinga karierowicz, przypominam, ze za probe pomocy powstaniu warszawskiemu, WBREW woli dowodztwa frontu, odsunieto go od dowodzenia 1 Armia. Jak wiadomo postepuja tak wszyscy karierowicze.

Co do faktu, ze Rokossowski mowil perfekcyjnie po polsku to nic dziwnego, przeciez to chlopak z Warszawy :)))))

A co do tego ze w 1AWP pisywano rozkazy po rosyjsku, a nie po polsku, hmm... ciekawe stwierdzenie.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rob-chorobliwa nienawiśc przesłania ci obiektywne spojrzenie na sprawe - podchodząc tak do zagadnienia to nawet w Przygodach Misia Puchatka" odnajdziesz zdrajców ojczyzny
Ty nie musisz wybierać jak większośc z nich czy iśc do polskojęzycznej formacji armii czerwonej " czy zdechnąć z glodu odzieś na syberii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponownie a propos rozkazow po rosyjsku, to (zrodla teraz nie podam, bo slyszalem to dosc dawno temu) wydaje mi sie ze byly rozkazy Michala Zymierskiego odnosnie uzywania jedynie jezyka polskiego w 1AWP, ale moge sie oczywiscie mylic, lub cos przekrecac.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie taką anegdotę z czasu bitwy pod Leniono - Z jakiejś gazety :

Berling w punkcie dowodzenia. Adjutant czy inny tam oficer mówi co jakiś czas że przyszedł goniec z dowództw pułków i mówi 5 % strat. Za jakiś czas znowu - 10 % strat.Itd.
Na to oficer towarzyszący Berlingowi - Tow. Generale może dać rozkaz odwrotu, straty rosną nieustannie według meldunków gońca"
- Na to Berling do oficera -astrzelić skurwysyna i nie będzie strat"

pozdro,
acer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do historii na temat bitwy pod Lenino, to opowiadala mi osoba ktorej zdarzylo sie spotkac z gen. Berlingiem, ze nawet rosyjscy oficerowie byli pod wrazeniem walecznosci polskich oddzialow. O ile dobrze pamietam, to gen. Berling mowil z duma w glosie Ja patrzylem, a oni szli". Pewnie ktos zaraz napisze, ze bylo to bezsensowne wykrwawienie wojska, ale przynajmniej potem pozwolono im zdobywac Berlin i zawiesic bialo-czerwona flage nad Reichstagiem. Pod Monte Cassino polskie oddzialy zlozyly danine krwi, za co w podziece nie pozwolono im na wziecie udzialu w paradzie w Rzymie, o ile dobrze pamietam.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie będę polemizował.
To tylko była przeczytana anegdota. Przynajmniej ze wschodu weszli do Berlina.
A o szeregowej Anieli Krzywoń czytaliście? - według opisu zginęła w samochodzie z mapami i dokumentami sztaby I Dywizji zaatakowanym przez niemiecki samolot. Podobno mistrzyni w śród kobiet w I w strzelaniu z PPSZ. Odznaczona pośmiertnie Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego (oryginał dyplomu w posadaniu MWP w Warszawie)
Ale znowu gdzieś też pisano że zgineła bo miała dość wykorzystwania seksualnego. Według opowieści jednej Plateranek" w książce Piecucha. Nie wiadomo co myśleć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Dziewczat w rogatywkach" (tytul tygrysa o Nich, fajny, nie ?) to o ile pamietam, pare lat temu jakis na oko 19-20 letni inteligent z rady miejskiej (chyba z Warszawy) wypowiedzial sie o nich per zaplecze seksualne armii Berlinga", co wywolalo dosc gwaltowny oddzwiek srodowisk kombatanckich. Trudno teraz sie wypowiadac autorytatywnie, ba mysle ze mozna podejrzewac przynajmniej proby molestowania, niemniej jednak na pewno nie bylo to nagminne.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto i zdjecie Anieli Krzywon oraz fragment zyciorysu ze strony

http://www.naszradziszow.com/pl/art46.htm


W czasie walk pod Lenino, w 4 godziny po rozpoczęciu bitwy zginęła nasza bohaterka. Okoliczności jej śmierci są powszechnie znane. W dniu 12 X 1943 r. Aniela Krzywoń pełniła służbę przy samochodzie sztabowym wypełnionym ludźmi i dokumentami sztabowymi. Około godziny 14:30 (dwie i pół godziny po rozpoczęciu ataku na pozycje niemieckie) samoloty niemieckie zbombardowały i ostrzelały samochód sztabowy. Krzywoniówna nie zważając na płomienie i bombardowanie pomogła rannym i uratowała dokumenty sztabowe. Wielki ogień zbombardowanego samochodu zagrodził jej drogę odwrotu. Zginęła jako żywa pochodnia. O jej śmierci wspomina ówczesny dowódca armii, generał Zygmunt Berling:
"Okoliczności śmierci Anieli Krzywoniówny wywarły na mnie i na wszystkich ogromne wrażenie. Jej bohaterstwo, odwaga i poświęcenie, dzielność naszych walczących kobiet - można było wtedy uhonorować i utrwalić w narodowej pamięci tylko nadaniem najwyższych odznaczeń wojskowych. Dlatego rozkazem odznaczyłem szeregowca Anielę Krzywoń i kapitana Wysockiego - Krzyżem Virtuti Militari i wystąpiłem do najwyższych władz radzieckich o pośmiertne nadanie im tytułu Bohatera Związku Radzieckiego.
Tak więc Aniela Krzywoniówna stała się trzecią z kolei Polką odznaczoną tym najwyższym polskim odznaczeniem bojowym (pierwszą była w 1809 roku Joanna Żubrowa za zasługi podczas zdobywania Zamościa przez wojska Księstwa Warszawskiego - drugą Lucyna Daszkiewiczówna za zasługi w okresie wojen 1914-1920).
Niezależnie od tego Aniela Krzywoniówna została, jako pierwszy żołnierz polski, odznaczona pośmiertnie tytułem Bohatera Związku Radzieckiego, oraz najwyższymi orderami radzieckimi: medalem Złotej Gwiazdy i Orderem Lenina. W okresie powojennym, w 1985 roku w miejscu jej zesłania w Kańsku na Syberii, wzniesiono jej jedyny dotychczas pomnik, zlokalizowany przy ulicy jej imienia.
"

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slate-zaplecze seksualne armii Berlinga", tego okreslenia uzyl Piecuch chyba Henryk literat" za co zreszta go podały do sadu o zniesławienie . Sam Piecuch to takze ciekawa postać -neofita nawrócony na jedyną słuszna prawicową wersję historii poprzednnio oficer WOP w Lubaniu na dodatek ,marzący o pracy w kontrwywiadzie wojskowym czego dawał dowód w swych powiesciach sensacyjnych o łapaniu szpiegów zgniłego kapitalizmu i wrogów socjalizmu w Polsce - ot po prostu taki polski sztirlic tamtych czasów - postać co najmiej komiczna zalatująca na dodatek zwykłym idiotą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to prawdziwa anegdota, to trzeba przyznać, że Berling miał niezwykłe poczucie humoru. Od razu przypomnia się skecz Monty Pythona z tą lekcją samoobrony - co zrobić gdy zaatakuje nas napastnik trzymający w ręku banana, kiść winogron lub dowolne warzywo.. - to ta sama logika. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem Lokomotywa ksiązki w stylu jak ta.

Szpiedzy z bronią i trucizną zrzucani na spadochronach i wysadzani z okrętów podwodnych.
Taki drugi Marian Reniak /Droga do Monachium, Niebezpieczne ścieżki/

pozdro,
acer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roznica polega na tym, ze Marian Reniak co nieco jednak ryzykowal, nie sadzicie? Co wiecej, iebezpieczne sciezki" oparte sa na faktach/ przyzyciach autora. I niech ktos powie, ze pieczatka PPR" z ksiazki nie zrobila na nim wrazenia.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadzac po wstepie do iebezpiecznych sciezek" (autorstwa Machejki zreszta, autora ano przeszedl huragan" i szefa urzedu bezpieczenstwa w Nowym Targu, o ile dobrze pamietam), to ksiazka oparta na przezyciach autora, co wiecej, jedne z niewielu wspomnien oficera MBP. Dzisiaj podejrzewam, ze nie ma co liczyc na wznowienie. Ja swoj egzemplarz kupilem w zeszlym tygodniu w antykwariacie z 3 zl :))))

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazany na moim zdjęciu wyżej tomik Sam wśród obcych"
obejmuje wszystkie opowiadania Reniaka:
Niebezpieczne ścieżki"
Człowiek stamtąd"
Droga z Monachium"

Przedmowa
Towarzyszom, którzy oddali życie na niebezpiecznych ścieżkach, oraz tym którzy je przemierzali, ze słowami zachęty by ich wspomnienia stały się także świadectwem prawdy tamtych dni"

Miały być jeszcze kolejny tomik opowiadań Reniaka, ale chyba nigdy nie wyszedł.
Tak teraz do zdobycia w antykwariacie lub allegro.
pozdro,
acer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Co do oskarżeń wobec Piecucha: To gdyby zadano sobie trud przeczytania ksiazki w której rzekomo nazwał on batalion kobiecy im. E. Plater zapleczem Seksualnym" to pragne donieść że cytuje on jedynie autentyczne raporty oficerów politycznych z tamtego okresu i zeznania byłych żołnierek batalionu. Sa do wglądu - ( H. Piecuch Skarb III Rzeszy" str 9-40).
Co do oskarżen wobec Piecucha to o zniesławienie zaskarżyła go m.in. niejaka I. Sztachelska, kpt armii czerwonej, deputowana do Rady Najwyższej LRS, komisarz polityczny SBK im. Emilii Plater, pożniej posłanka na sejm PRL.
Inna sprawa: Skoro wypominamy Piecuchowi kryminał z lat 70 tych może odszukać literature M.F. Rakowskiego, J. Wiatra. W .T. Kowalskiego. z lat 70 tych?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że Wiatr,Rakowski i ten trzeci nigdy nie pisali głupawych kryminałow w przeciwieństwie do Piecucha ani nie zmienili pogladów do dzisiaj . A wracając do wspomnień AKowca to na samym wstepie ktoś pomylił Strzelin ze Strzegomiem , niby niewiele ale jednak mieszkaniec Wroclawia na dodatek Dolnego Śląska powinien wiedzieć gdzie leży Strzelin w którym się siedzi tylko w kryminale a gdzie strzegomskie kamieniołomy w ktorych więzniowie nie tylko polityczni pracowali do jeszcze nie tak dawna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie