IRONRAT Napisano 2 Luty 2005 Autor Napisano 2 Luty 2005 Ponieważ wątek o T-34 zaczyna ładować się coraz dłużej i powoli zmienia się w wątek BT, proponuję przenieść dyskusję tutaj.Co do czołgów kołowo-gąsienicowych, to T-34, a właściwie A-20 początkowo też był projektowany jako taki, ale po doświadczeniach wojny w Hiszpanii i decyjzji Stalina zrezygnowano z tego pomysłu.Ironrat
krzysiek Napisano 2 Luty 2005 Napisano 2 Luty 2005 Słusznie.Na początek mogę przypomnieć jak to było z tymi czołgami. Wiadomo, że czołgi BT pochodzą w prostej linii od czołgu Christiego (amerykanina). Pochodzą w linii bardzo prostej, bo BT-2 (pierwszy produkowany seryjnie) był dokładną kopią czołgu Christiego, wszystkie wymiary były calowe. BT-5 miał nową wieżę (i uzbrojenie w działo 45mm) i w został opracowany już w wymiarach metrycznych. BT-7 był już czołgiem znacznie zmienionym. Niestety nie mam źródeł i to co piszę piszę z pamięci, mam nadzieję, że wiele nie kłamię :).Rzeczywiście napęd kołowo-gąsienicowy nie mocno się sprawdził, warto poczytać polskie doświadczenia z tym napędem - chodzi oczywiście o 10TP. Stwierdzono, że czołg na kołach porusza się w zasadzie tylko po drogach bitych, a mechanizm napędu kół nośnych zwiększa niepotrzebnie masę. Tym niemniej, jak na warunki lat 30 (a BT-5 wszedł do linii w 1933 roku) były to czołgi bardzo dobre (jako czołgi gąsienicowe), w zasadzie bez porównania do konkurencji, może odrobinę zbyt słabo opancerzonym.PozdrawiamKrzysiek
Duncam Napisano 2 Luty 2005 Napisano 2 Luty 2005 Hm, czołgi BT przeszły do historii jako konstrukcje dość kontrowersyjne. Teoretycznie doskonałe parametry (szybkość, zasięg, uzbrojenie - tu BT-5 i BT-7), w praktyce wysoka awaryjność, straszna ciasnota wnętrza. W połowie lat 30tych bardzo nowoczesne, w 1941 mocno już leciwe. Cóż, Rosjanie byli z nich zadowoleni, pokazały klasę pod Chałchyn-Goł, dobrze spisały się w Polsce. Zawiodły dopiero w Finlandii, a Finowie uznali je za najgorsze czołgi swego wroga (natomiast bardzo cenili T-28, odpowiadały im też T-26). W 1941 nie miały szans, gdyż z powodu kapryśności technicznej wymagały dobrej bazy logistycznej i spokoju przy naprawach zrywanych bardzo często gąsienic, co oczywiście w realiach 1941 było mało realne (oczywiście to nie jedyny powód, że ie miały szans").Generalnie idea czołgu kołowo-gąsienicowego okazała się ślepą uliczką w rozwoju broni pancernej.Dla mnie interesujace w historii BT są inne aspekty- twórca tych wozów, czyli nieco szalony Christe- amerykańskie odmiany BT (znaczy czołgi Christego)- polski aspekt całej sprawyPo pierwsze konstruktor. W latach 30tych stał się bardzo znany, a jego tezy - szybki, lekki czołg a nie ciężki i powolny czołg przełamania - zyskały duży rozgłos i uznanie. Potem jednak tworzył czołgi coraz lżejsze, coraz szybsze i... coraz słabiej uzbrojone i koszmarne dla załogi. Oczywiście wszystkie kołowo-gąsienicowe. Te czołgi to nie wozy bojowe, ale militarne samochody sportowe. Opływowa sylwetka, niska wysokość, wreszcie w celu redukcji masy i powierzchni czołowej rezygnacja z wieży. Rosjanie odeszli od jego koncepcji, budując BT-5 i 7. No i Christe ma u nas nieco złą opinię. Polska chciała kupić od niego licencję, rozmowy były nawet dość zaawansowane, ale podkupili go Rosjanie. Dlatego my musieliśmy projektować 10TP.
comet.pl Napisano 2 Luty 2005 Napisano 2 Luty 2005 Piszecie BT (szybki czołg) ystryj tank", chyba tak to można przełożyć ? Mam taką fotkę, jaka jest to wersja ? saludo comet
Duncam Napisano 2 Luty 2005 Napisano 2 Luty 2005 Raczej ystrochodnyj tank". To zdjęcie jednej z odmian BT-2,zrobione coś koło 1932-33 roku.
Duncam Napisano 2 Luty 2005 Napisano 2 Luty 2005 Tu trochę o początkach" BT - www.battlefield.ru/christie.html oraz trochę zabawniej na www.roadabletimes.com/roadables-modular_Christie.htmlMimo wszystko Christie miał nieco szalone pomysły...
nww Napisano 2 Luty 2005 Napisano 2 Luty 2005 pisałem o tym w poście o t-34 ale powtórzę to jeszcze raz tylko że słowami janusza ledwocha z jego książki czołgi bt:czołgi lekkie bt służyły do realizacji koncepcji taktycznej pojazdu kołowo-gąsienicowego,zdolnego do działania zarówno w terenie jak i jazdy po drogach .bt idealnie nadawał się do realizacji zamysłu stalina ;przeniesienia płomienia rewolucji proletariackiej po europie''.bowiem czołgi bt mogły operować na kołach tylko po...dobrze przygotowanych drogach i autostradach niemiec,francji,holandii,gdyżw zsrs większość dróg niewiele różniła się od bezdroży i tutaj potrzebne były gąsienice. i jeszcze jeden cytat:zapewne czołgi bt najbliższe są klasie tzw.czołgów szybkich czy pościgowych .w krajach anglosaskich takie pojazdy określano mianem;cruiser tank''
krzysiek Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Jakoś Ledwochem bym się nie sugerował :) (z całym szacunkiem) Rosjanie zachwycili się czołgiem, bo rzeczywiście, teoretycznie bardzo dobrze nadawał się do szybkich operacji zaczepnych, co w tym czasie odpowiadało rosyjskiej doktrynie. Rzeczywiście Duncam masz rację - BT były bardzo skomplikowane konstrukcyjnie, generalnie uważano, że kultura techniczna ZSRR na początku lat 30 nie pozwalała na właściwe produkowanie tego czołgu i w efekcie było z nim mnóstwo problemów. Tak czy tak, czołg rozwijał powyżej 50km/h na gąsienicach (mowa o BT-5) i 72 km/h na kołach (chyba po asfalcie). Czołgi rzeczywiście bardzo dobrze radziły sobie w Mongolii.Co ciekawe w czasie operacji w Polsce (choć tak naprawdę była to chyba wojna, ale jak to nazwać?) Rosjanie użyli 1062 czołgi BT wszystkich typów i przyznają się do strat bezpowrotnych w ilości 17 czołgów. W sumie niezbyt wiele, ale wiadomo jak to ze stratami bezpowrotnymi było... czasu do remontu i ewakuacji było sporo.PozdrawiamKrzysiek
ELM_ Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Gdzieś podczas przerzucania Suworowa wpadło mi trochę informacji na temat BT. Wrzucam z pamięci,jak znajde zródło to podam: Co byście powiedzieli na tezę ,że Bt były produkowane z myślą o....operacji w zachodniej Europie? Niby absurd,ale zastanówmy się.Czołgi Bt poruszają się na gąsienicach, przełąmują obronę nieprzyjaciela docierają do pierwszej lepszej autostrady i co? Ano nic zrzucają gąsienice i kontynuują działania tylko ,że teraz z o wiele większą prędkoscią,a przy rozbudowanej sieci autostrad w Europie nie byłoby to nawet na lata 30-ste XXw takie trudne.To tylko fragment z pamięci,ale ujmuje punkt widzenia Suworowa.Można sie z nim zgodzic,mozna negowac,dla mnie ciekawostka i tyle. POZDR
nww Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 nic niezmieni faktu że na początku lat 30 tylko rosjanie produkowali seryjnie czołgi nowoczesne i niedopokonania przez żadne inne czy to przez przweagę techniczną czy ilościową.polacy ft 17 i trochę 7tp,niemcy fantomy czołgów na rowerach,francja dobrze opancerzone ale słabo uzbrojone i wolne,anglicy w większości tankietki.i chyba całe szczęście że stalin był na posterunku bo gdyby trocki poprowadził czerwonoarmiejców na zachód to pewnie zatrzymali by sie na brzegu kanału przed zdziwionymi angolami
krzysiek Napisano 4 Luty 2005 Napisano 4 Luty 2005 Zapomnijmy o Suworowie... takie zastosowania BT trzeba włozyć pomiędzy bajki. nww - masz całkowitą rację. Inna sprawa, że czołgi były tak bardzo skomplikowane, że Rosjanie nie potrafili ich poprawnie wyprodukować i używać. PozdrawiamKrzysiek
coe Napisano 4 Luty 2005 Napisano 4 Luty 2005 Bez przesady z ta nieudolnością Rosjan.Generalnie koncepcja Christiego połączenia napędu kołowego i gąsienicowego w jednym układzie jezdnym była nieudana i trudna do realizacji przy ówczesnym poziomie technologii. Sam Christie nie potrafił osiągnać zadowalającego efektu w swoich pojazdach. W huraoptymistycznych ocenach jakie pojawiały się w prasie tamtego okresu więcej było reklamy, propagandy, chwytów marketingowych /niepotrzebne skreślić/ niż faktów.Zarówno armia jak i marynarka amerykańska, które testowały wiele modeli czołgów Christiego nie zaakceptowały żadnego z nich właśnie ze wzgledu na niedoskonałości układu jezdnego, których Christie nie potrafił usunąć.Również próby zbudowania podbnych czołgów we Francji i w Polsce /może ktoś jeszcze próbował?/ skończyły się fiaskiem.Rosjanie byli jedynymi, którzy wdrozyli pomysł Christiego do produkcji seryjnej.Natomiast bez wątpienia Christie ma swoje znaczące miejsce w historii rozwoju czołgów, ale nie za układ kolowo-gąsienicowy, ale za sposób zawieszenia kół nośnych jaki zastosował w swoich pojazdach. Wahacze zawieszone na sprężynach i amortyzatorach o dużym skoku to było to co w sposób istotny wpłynęło na rozwój czołgów. Poza rodziną T-34 wszystkie angielskie czołgi szybkie posiadały zawieszenie kół tego typu. Co ciekawe Anglicy nie próbowali kopiować pojazdu kołowo-gąsienicowego - od razu wzięli z konstrukcji Christie to co najlepsze.
Grzesio Napisano 4 Luty 2005 Napisano 4 Luty 2005 http://www.drugawojnaswiatowa.org/forum/viewtopic.php?t=6719Tu jest wkład do dyskusji. :-PPzdrGrzesiu
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.