comet.pl Napisano 7 Styczeń 2005 Autor Napisano 7 Styczeń 2005 Kolejna rocznica niby nic, a jednak spikier w radio podaje: W początkach stycznia 1944 roku wojska sprzymierzonych zostały skutecznie związane walką na blisko 5 miesięcy przez doborową niemiecką 1 Dywizję Spadochronową pod Monte Cassino. Co opóźniło zdobycie Rzymu o te 5 miesięcy oraz zniweczyło plany utworzenia 2 frontu" we Włoszech. Jest to jeszcze do strawienia, ale dalej: walka była bezcelowa ponieważ można było skorzystać z innej drogi (nadmorskiej) i obejść pozycje npla.. Za tym rozwiazaniem był tylko dowódca francuski, pozostali byli za rozwiązaniem siłowym.... . Zbombardowanie klasztoru umocniło jeszcze niemieckie pozycje .... . Musicie przyznać tekst ten obala!Dotychczas byłem przekonany o konieczności zdobycia tego klasztoru i rozsadku sprzymierzonych. Czyżby wylana tam krew była daremną?pz. comet
coe Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 No niestety, jest to tekst prawdziwy.Czas już chyba skończyć z tak ukochanym przez Polaków mitem Monte Cassino, z tym że to niby Polacy otworzyli drogę na Rzym.Żaden z polskich szturmów na klasztor nie zakończył się sukcesem. Żaden też nie wpłyną na zmianę sytuacji na froncie. Polacy weszli do kalsztoru dopiero po tym jak Niemcy się z niego wycofali /co ciekawsze Niemcy wykonali ten manewr tak sprawnie, że Polacy nawet tego nie zauważyli/. A Niemcy się wycofali nie dlatego, że nie mogli wytrzymać naporu Polaków, ale dlatego, że Francuzi przełamali frot i zaczeli wychodzić na niemieckie tyły - ot i naga prawda!Niektórych Polaków bardzo boli, że historycy coraz częściej przyznają laur zwycięstwa Francuzom /tym tchórzliwym żabojadom, co to za Gdańsk nie chcieli umierać, a w 1940 rzucali broń i uciekali do domów/ a nie nam, ale może powinniśmy być coć trochę wdzięczni Francuzom za to przełamanie frontu bo gdyby nie to, to pewnie polskie dywizje zeszłyby z Monte Ccassino zdziesiatkowane tak jak poprzednicy.
Stavros Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Primo: Masyw Monte Cassino ryglował drogę nr 6 (na Rzym). Secundo: Desant pod Anzio nie przyniósł oczekiwanych efektów, więc trzeba było się przebijać frontalnie (dzięki generałow Clarkowi). Tertio: To Polski Żołnierz zdobył I masyw Mt. Cassino i wszystkie okoliczne wzgórza. Dla osób znających Regulamin walki piechoty" opuszczenie stanowisk przez niemieckich żołnierzy nie jest niczym dziwnym.
Stavros Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Coe, to nie Francuzi czy Polacy otworzyli drogę na Rzym, otworzył ją wspólny wysiłek żołnierzy 8 armii, Angoli, Polaków, Francuzów, Zelandczyków, Greków, i pewnie nastu nacji których jeszcze nie wymieniłem. Ułani 15 pułku weszli do Klasztoru 18 maja 1944 i to jest fakt historyczny. To Polacy zdobyli Widmo", bili się o Gardziel" i Piedimonte. Byliśmy, jednym z najlepszych elementów 8 armii. A historię ajnowszą" można dorobić w TV. W końcu to Polacy napadli na radiostację w GGlaiwitz...
coe Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 ad Primo: No ryglował, to fakt. Ale czy to oznacza, że jedyną metodą pozbycia się tego rygla były frontalne, krwawe ataki na klasztor? Jak sie okazało nie!ad Secundo: Z generala Clarka była D... nie generał i to drugi fakt. Nie tylko spieprzył desant pod Anzio, ale i potem, gdy Francuzi przełamali front nie przyłączył się do pościgu za Niemcami /co mogło doprowadzić do okrążenia i zniszczenia znaczących sił niemieckich, a tym samym do skrócenia kampanii włoskiej/, ale pognał wyzwalać" niebroniony Rzym tylko po to by jego fotka mogła znaleźć się na okładce magazynu Life.ad Tertio: Jakie strategiczne efekty przyniosło zdobycie przez Polaków wzgórz wokół Monte Cassino? Żadnych. A w wycofaniu się Niemców nie ma nic dziwnego. Pozostanie w klasztorze po przełamaniu frontu przez Francuzów i dalsza uparta obrona owego ygla" musiałaby zakończyć się w końcu całkowitym zniszczeniem okrążonych, doborowych oddziałów niemieckich - a na taką stratę, wobec szcupłości sił jakimi dysponował we Włoszech Kesserling pozwolić sobie nie mógł. Regulamin nie ma tu nic do rzeczy.
coe Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Stavros, zapomniałeś o Amerykanach - pewnie się obrażą:)Masz rację, że był to wspólny, krwawy wysiłek tysięcy żołnierzy różnych nacji!Ale elementem decydującym o otwarciu drogi na Rzym było przełamanie frontu przez Francuzów, a nie szturmy Polaków na klasztor - i to jest fakt.Ułani, jak to słusznie zauważyłeś WESZLI do klasztoru. WESZLI, a nie zdobyli go, WESZLI bo nikt go już nie bronił, WESZLI bo rano 18 maja 1944 Niemców już w klasztorze nie było - gdyby tam nadal byli wątpie czy ułani z 15 pułku zdołaliby tam tego dnia wejść.Nikt tu nie kwestionuje wartości polskiego żołnierza - nie o tym jest mowa.
Stavros Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Coe, jeśli już wytaczamy działa, to pozycję ryglującą mażna albo obejść albo rzełamać. Rygla Mt. Cassino nia można było obejść bo zmarnowano element ofensywny w postaci desantu pod Anzio (za co Clark powinien pójść pod ścianę po raz pierwszy, drugim razem powinien pójść pod mur za NIE wykonanie rozkazu pościgu za wojskami Kesserlinga (ale tu już chyba zaczęła wodzić rolę polityka). Co do kwestii braku Niemców (ale nie jednostek niemieckich) to odsyłam do wyżej wspomnianej instrukcji. To nie był szturm Kołobrzegu, ani Berlina, ani tym bardziej Stalingradu. Tak wygląda wojna manewrowa. I trochę inna wojna niż ta przedstawiona w książkach epoki PRL.
Stavros Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 I pomijając wszystkie owe" elementy historii, jednak to Polacy zdobyli Mt. Cassino. I to Polacy otwarli drogę na Rzym", nie chcę do znudzenia opowiadać o elementach Instrukcji...", generalnie chodzi o zagrożenie flank (skrzydeł) w sytuacji ciągłego nacisku npla na szerokim froncie. I naprawdę to nie Francuzi, czy Angole przełamali front....
feeder Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Tak z ciekawości. Coe gdzie można poczytać o krwawych, frontalnych atakach" II Korpusu Polskiego na klasztor? Jak do tej pory myślałem, że linię Gustawa korpus przełamywał w innych miejscach. 3DSK przez 593, 569 oraz Gardziel i Albanetę, 5KDP przez Widmo, St. Angelo i spotkać się z Kresową na 575. W nocy z 17 na 18 maja zdobyte było Widmo, zdobyte małe St. Angelo, wyeliminowane praktycznie duże St. Angelo. Czołgi Rakowskiego znalazły droge przez południowe Widmo. Karpacka (bodajże 4 batalion) w drugim natarciu weszła na 593. W dolinie Liri 78 dywizja z XIII korpusu podeszła pod tory wzdłuż drogi nr 6. Jak w takiej sytuacji nie wycofywać załogi klasztoru i Albanety? Nie trzeba tutaj Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego.A i to wycofywanie nie całkiem się powiodło, skoro d-ca obrony klasztoru kpt.Beyer trafił do niewoli (por. Leśniak).
feeder Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 pomyłka, miało być spotkać się z Karpacką na 575"
Stavros Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Dzięki feeder", jestem pod wrażeniem wiedzy od temacie. Bardzo rzadka w cecha w tych czasach.
Stavros Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Ks. płk. Adam Studziński (VM) opowiedział ostatnio taką trochę niesamowitą historię (mam nadzieję że się nie obrazi, bo bez autoryzacji to puszczam), w latach 70 odprawiał mszę św. dla wycieczki z Krakowa przy pomniku 4 p.panc. w Gardzieli" i w trakcie podeszło do niego dwóch starszych gości którzy stwierdzili że byli w tym czasie i w tym miejscu w 44 roku. Najprawdopodobniej byli to spadochroniarze z HG (to dla ekspertów, pewnie się mylę). Ks. Studziński opowiadając tę historię i znająć teren (zbierał rannychi namaszczał) dziwił się, że ktokolwiek mógł przeżyć po drugiej stronie" przy takim ostrzale altyleryjskim, twierdził że nie było miejsca w które by nie uderzył pocisk.
feeder Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 to chyba byli weterani z 3 lub 4 pułku (nie pamiętam kto wtedy Albanetę trzymał)
feeder Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 a ksiądz Adam chodził wtedy w czarnym berecie (to dla niezorientowanych) i był kapelanem u Rakowskiego
IRONRAT Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 He, he. Nasza historia wygląda czasami zupełnie inaczej niż twierdzą oficjalne publikacje. Jak człowiek porozmawia sobie z weteranami, którzy byli tu, czy tam, to nagle się okazuje, iż pewne sporo faktów przekłamano. Co do Monte Cassino, to faktycznie było to walenim głową w mur i można było tego uniknąć. Jak już Polacy zdobyli klasztor i zawiesili polską flagę, to pojawili się Angole i cap za tą flagę, chcieli powiesić swoją. Poszło ostro. Dopiero przez dowództwo polskiego korpusu przyszedł rozkaz powiesić również Union Jacka. Nasi zrobili to w ten sposób, iż zawiesili ją na jakimś krótkim, krzywym kiju poniżej flagi polskiej. Takie też zdjęcie obiegło potem świat.IronratPS. Zawieszenie polskiej flagi na Reichstagu też ma swoją otoczkę, ale to już inna historia.
YARD Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Witam .O ile wiem to Polacy nie szturmowali Klasztoru M. C.A 15 Pułk Ułanów Poznanskich walczył (trzymał pozycje) pare kilometrów od klasztoru.Klasztor M. C. zastał zajęty przez patrol z innego pułku.Nie jestem super znawcą tematu i nie pamiętam czy to Pułk Podolski czy Karpacki (ułanów bez koni ;)....yard... :)
Geko Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Ironrat, mógłbyś podać gdzie jest coś o zawieszeniu polskiej flagi na Raichstagu ? Coś tam słyszałem, ale nigdzie nie mogę znaleźć jakiegoś wiarygodnego źródła.
michalczewski Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Co do Raichstagu to nasi powiesili tam flage zaraz po jego zajeciu ale ruskie ja zdjeli. Widocznie byla za malo czerwona ;)
WillKnott Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 zgadzam się z Yardem - moim zdaniem do klasztoru weszli żołnierze z 12 Pułku Ułanów Podolskich.
IRONRAT Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 Mój ojciec znał żołnierza, który ją tam zawiesił. Nie mam więc źródła pisanego. Musiałbym popytać. Z tego co pamiętam, a było to kilkanaście lat temu Rosjanie wzajemnie się ostrzeliwali. Sporo ich zginęło w Berlinie od własnego ognia i nie był on tak do końca przypadkowy. Chodziło o to, który z głównodowodzących zostanie tym jedynym zwycięzcą. Nasi żołnierze jakoś przeszli pod Reichstag, chyba cudem. Polska flaga była tam pierwsza. Na wszystkich kronikach filmowych powiewa oczywiście obok bratniej flagi radzieckiej. Żukow musiał być wściekły.IronratPS.Jeszcze popytam.
tomek 55p.p. Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 A oto oryginalna legitymacja krzyża pamiątkowego
Leuthen Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 www.kki.com.pl/pioinf/ przemysl/dzieje/II_ws/cassino.html PozdrawiamLeuthen
Leuthen Napisano 8 Styczeń 2005 Napisano 8 Styczeń 2005 PS w adresie przed przemysl" nie ma być spacji.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.