Skocz do zawartości

Próba stworzenia 28.SS-Freiwilligen-Panzergrenadier Division Wallonien na Śląsku!!


Folkersam

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, spokojnie. Panzer pytał przecież, który z wyższych alianckich dowódców idąc do ataku objuczał się dwoma MP40 ;)
Jeśli jednak chodziło o osobistą odwagę, to przypomnę tylko dwóch polskich generałów z 1939: Grzmota Skotnickiego i Bołtucia. Też polegli prowadząc osobiście natarcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 169
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
tak. widziałem coś takiego, na filmie. czy Rambo to też aliant? sam widziałem jak biegał z dwoma kałachami i na dodatek nożem w zębach. a tak poważnie to każdy kto był w wojsku lub strzelał z broni automatycznej wie że prowadzenie skutecznego ognia (na dodatek w ruchu) trzymając bron jedną ręką jest niemożliwe. chyba że chcesz zrobić dziury w niebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecenas chodziło mi o bliższe szczegóły... A co do dowódcow pancernych to to akurat nie jest zadna nowina... Wspomnę choćby Hansa Peipera z. 1. SS LSSAH czy płk Neckera z HG. Choć z drugiej strony każdy kto sie interesuje bronią pancerną wie ze faktycznie jazda Cromwelem pod ostrzalem tygrysów była nielada wyczynem. Ot taki sobie cud brytyjskiej techniki...
J-23 Krojanty są lekko przeklamane historycznie jeśli nie wiesz...
Darda moze podasz jakieś bliższe szczegóły? MNIE TO NA SERIO INTERESUJE!!!
Komisar tego rambo daruj sobie... gdzie pisało ze strzelał z obu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Owszem, też bym optował za tym powodem noszenia 2 mp40 :) poza tym nosił też dużo zapasowej amunicji (magazynki w butach).

Ja chciałem kiedyś bardzo zacząć tworzyć grupę rekonstrukcji 5-tej ochotniczej brygady szturmowej SS-Wallonie u siebie na Podkarpaciu. Narazie perspektywy są zerowe. Niestety nie znalazłem nikogo sensownego i zainteresopwanego tematem, poza jakimiś oszołomami potrzebującymi bardziej wizyty u psychologa niż zabawy w rekonstrukcję (czyli niemal zero konkretnej wiedzy na temat samej formacji jak i mundurów i sprzętu z okresu i same głupoty w głowie)...

Co do samego Degrelle'a. Jego wspomnienia należy traktować ze sporym dystansem. Dość mocno koloryzuje i jest bardzo pompatyczny. Najlepsze wspomnienia są zawsze z perspektywy prostego żołnierza. Nie ukrywam jednak, że Degrelle (i jego książka) wywarł na mnie dość mocne wrażenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Panzegrenadier - a wjakiej to kwestii Krojanty są przekłamane? Z ciekawostek ppor. Eugeniusz Iwanowski - dca II plutonu 3 wszadronu 14 p.uł. jazłowieckich miał w kamopanii wrześniowej - Visa, małego Browninga w tylnej kieszeni spodni (ot tak w razie czego)i Colta M.1911 kal. 11,43 przytoczonego do przedniego łęku siodła, którego podarował mu Ojciec, a pistolet brał udział w Wojnie 20 roku. Mamy więc oficera z trzema sztukami broni:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie... ujmę to troszke ironicznie bo tak mi się na język ciśnie po słowach goscia który przez mikrofon komentowal Krojanty. A więc: Bohaterska armia polska przypuściła szarżę na obozującą armie niemiecką która w tym czasie sie myła, czyściła buty, broń, jadła, srała i robiła inne rzeczy jakie robi żołnież na postoju i odpoczynku w czasie marszu. Faktem jest ze Niemcy ostro oberwali ale szybko sie pozbierali, przegrupowali i przypuścili kontratak który skończył się nieciekawie dla Polaków". Tego faktu już sie nie wspomina... Ot i koniec historii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę już złośliwie wspominał która to armia przegrała kampanie wrześniową i zwiała do Francji bo wszyscy wiedzą ze nie była to armia niemiecka."
Ktoś mówił iż jest to rodzaj aktorstwa, a tu się okazuje że nie aktorstwo, a zwykłe neoprzekonania.
Rzeczywiście nasi zwiewali wielokrotnie. Choć ogółem wielokrotnie częściej robili to niemcy. A i smród wielokrotnie większy po nich zostawał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raport był tu tylko przykładem. Mało kto chyba o nim wie bo informacji szukam bezowocnie. I nie ma on nic wspólnego z Krojantami bo trakruje o niemieckich kamuflażach w czasie 2 wojny światowej. Natomiast co do Krojant to słyszalem niewiele wiecej niż już napisalem. Co ciekawe z 2 niezależnych źródeł. Jednym był kumpel z zaprzyjaźnionej GRH a innym stary dziadek który opowiadał mojemu znajomemu wieczorem dnia poprzedzajęcego inscenizację jak to naprawde było w Krojantach". Z tą różnicą ze dziadek jeszcze wspominał ze Polacy strasznie wiali. Jeśli Cię to interesuje to podpytam jeszcze zanjomego co w tym roku robił piro w czasie tamtej inscenizacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie