
les05
Użytkownik forum-
Zawartość
5 920 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
46
Zawartość dodana przez les05
-
Jak to nie ma? To kto nam będzie reparacje płacił?
-
Czyli tak jak myślałem, GW i TVN nie podało co należy myśleć o wypowiedzi Sołonina, to chłopczęta nie mają zdania. Nie żeby mnie to zdziwiło ?
-
W przekazie dnia nic o tym nie było, to nie wiadomo co sądzić.?
-
Rosyjska gazeta o tragedii smoleńskiej: wszystko wskazuje, że na pokładzie samolotu doszło do wybuchu Na pokładzie Tu-154M doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło samolotem - ocenia rosyjski pisarz i publicysta Mark Sołonin w wywiadzie w niezależnej "Nowej Gaziecie". Materiał jest komentarzem do przedstawionego w Polsce filmu podkomisji smoleńskiej. W materiale "Nowej Gaziety", opublikowanym na stronie internetowej we wtorek wieczorem, "Nowaja Gazieta" informuje, że "polscy eksperci wymienili trotyl jako przyczynę katastrofy" i zadaje pytania, jakie dowody o tym świadczą. Sołonin na pytanie, "jakie dane w raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) pozwalają mówić o wybuchu" odpowiada, że jest to przede wszystkim "stan szczątków samolotu i ciał ofiar". Powołuje się na dane i zdjęcia z raportu polskiej podkomisji mówiące o około 10 tys. fragmentów samolotu, znacznym ich rozrzuceniu i stopniu deformacji szczątków maszyny. Wskazuje także, że ciała 33 osób, które zginęły w katastrofie pozbawione były ubrań. "Jeśli nie było wybuchu, to samolot i ludzie nie mogli znaleźć się w takim stanie, w jakim się znaleźli" - ocenia Sołonin. Jeszcze jedna katastrofa Publicysta przywołuje katastrofę samolotu Tu-204, który rozbił się w nocy z 20 na 21 marca 2010 roku pod Moskwą. Do wypadku doszło niespełna miesiąc przed tragedią smoleńską, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu i najwyżsi dowódcy wojska. Rosyjska maszyna też roztrzaskała się w lesie i także w gęstej mgle. Na jej pokładzie znajdowało się ośmiu członków załogi. Sołonin argumentuje, że Tu-204, w przeciwieństwie do polskiego Tu-154, nie rozpadł się na części, nie miał oderwanych skrzydeł, a wszyscy przeżyli. "Chcę powiedzieć, że ludzie wewnątrz samolotu, który przeprowadził ostre lądowanie w lesie nie przekształcają się we fragmenty ciał" - tłumaczy. Sprzeczny MAK Publicysta powołuje się na informacje zawarte w raporcie MAK, przy czym zastrzega, że dokument ten "wielokrotnie zaprzecza sam sobie, jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i podstawowymi prawami fizyki". W wielu swoich argumentach rozmówca "Nowej Gaziety" odwołuje się do materiału opublikowanego w rosyjskim internecie przez - jak mówi - "użytkownika lub grupę użytkowników z nickiem Flanker20", wykorzystującego otwarte źródła, w tym raport MAK-u. "Nie powinno nas już dziwić, że pełnowartościowe badanie przeprowadzają anonimowi entuzjaści" - mówi Sołonin o tym materiale. Streszcza jego wnioski, m.in. oceny, że system nawigacji był "umyślnie nastawiony tak, by zaprowadzić samolot w las", a "nagłe i nieprzewidziane w prognozach pogorszenie widoczności wywołało wielkie zdziwienie służb meteorologicznych". Sołonin zwraca uwagę na zawarty z raporcie MAK zapis z wieży kontroli lotów na lotnisku: krzyki przerażenia, przekleństwa, próby nawiązania łączności z załogą Tu-154M. Jego zdaniem rosyjscy kontrolerzy lotów nie mogli widzieć upadku samolotu ani też pożaru, który nie był silny. Kontrolerzy "ułyszeli dźwięk wybuchu i siła tego dźwięku nie pozostawiła u nich wątpliwości co do losu samolotu i ludzi, którzy w nim byli" - zauważa publicysta. Wyraża ocenę, że "ludzie zginęli nie dlatego, że samolot znalazł się 12 metrów nad lasem" i dodaje: "w najlepszym wypadku mówimy o przypadkowym nałożeniu się dwóch grup wydarzeń: tych, które doprowadziły samolot do niezaplanowanego punktu i tych, które przekształciły samolot i ludzi we fragmenty". "Nie wiem, czy dokonano zbrodni. Takie kwestie wyjaśnia śledztwo i sąd. Jeśli jednak na minutę założyć, że najwyższe władze niezależnego państwa zostały unicestwione, przy czym - na terytorium drugiego kraju, to zamysł takiej zbrodni nie mógł być prosty" - mówi Sołonin. Podkomisja Smoleńska W lipcu br. w Warszawie tzw. podkomisja smoleńska zaprezentowała swoje wnioski w formie materiału filmowego. Podkomisja uznała, że przyczyną katastrofy smoleńskiej były dwa wybuchy: na lewym skrzydle i w centropłacie. Według członków podkomisji o tym, że w tupolewie doszło do eksplozji, świadczą - z jednej strony charakter zniszczeń samolotu i rozrzucenie jego fragmentów, z drugiej - obrażenia ofiar. Zdaniem podkomisji do tak silnych obrażeń nie mogło dojść tylko na skutek zderzenia samolotu z ziemią. "Całość tego materiału wskazuje, że na pokładzie samolotu musiało dojść do eksplozji" - uznano w materiale podkomisji, którą kieruje b. szef MON Antoni Macierewicz. To nie była zwykła katastrofa Telewizja Republika od samego początku mówi o tym, że należy dołożyć wszelkich starań, by wyjaśnić przyczyny tej największej od czasu drugiej wojny światowej narodowej tragedii. – Telewizja Republika od początku stoi na stanowisku, że trzeba mówić i wyjaśniać do końca okoliczności tragedii smoleńskiej. Między innymi dlatego na naszej antenie pojawił się program „10/04/2010 Fakty”. W tym programie są prezentowane najnowsze ustalenia Podkomisji Smoleńskiej, na czele której stoi były szef MON Antoni Macierewicz. Pan minister na antenie TV Republika zaprezentował film, z którego wynika co mogło stać się w Smoleńsku. Film można także obejrzeć na naszym portalu – mówi redaktor naczelna stacji Dorota Kania. – O tym, że nie była to zwykła katastrofa wiedzieliśmy już 10 kwietnia 2010 roku. Niestety wtedy nikt nie chciał o tym mówić, poza ludźmi, którzy wówczas znajdowali się w opozycji. Władza starała się zaciemnić to, co się stało w Smoleńsku – przypomina. – Bardzo dobrze, że te dociekania naukowe ujrzały światło dziennie – podkreśla. http://telewizjarepublika.pl/rosyjska-gazeta-o-tragedii-smolenskiej-wszystko-wskazuje-ze-na-pokladzie-samolotu-doszlo-do-wybuchu,99757.html
-
-
-
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Twoja wiedza mnie onieśmiela. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Autorstwo tego powiedzenia przypisuje się niejakiemu Kekkonenowi, który był przez długi czas prezydentem Finlandii a jeszcze dłuższy sowieckim agentem. Tak że do końca nie wiadomo, czy on tak powiedział czy wymyślił to jego oficer prowadzący. Zgrabny bon mot miał usprawiedliwiać sowiecką infiltracje Finlandii do jakiej ten osobnik dopuścił. Nie wiem czy to jest dla nas właściwy wzór do naśladowania. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Nic nie dzieje się automatycznie, ale dla długotrwałego rozwoju gospodarki, państwa i narodu potrzebne jest zapewnienie bezpieczeństwa zewnętrznego, które sojusz z USA nam gwarantuje. Ale jak to zwykle bywa, nic za darmo i nic na zawsze. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Korea Północna jest ideałem jedności i dobitnym przykładem do czego taka jedność prowadzi. Wolny naród zawsze jest podzielony, bo nikt nie zmusza innych do akceptacji tej czy innej ideologii, nikt nikomu nie narzuca jedynie słusznych poglądów. W II RP podziały były jeszcze ostrzejsze przed i po zamachu majowym o I RP nie wspomnę, bo to zbyt odległa historia. Społeczeństwa w demokratycznych krajach zawsze były i są podzielone, wystarczy spojrzeć na sytuację w Anglii, USA czy RFN. Nie ma co tęsknić za jakąś mityczną jednością, bo ta pojawia się tylko w sytuacji poważnego zagrożenia, którego w tej chwili nie ma i oby w dającej się przewidzieć przyszłości nie było. Więc nie płacz tylko dziel się. Nazywaj to jak chcesz, ale sojusz z USA jest potrzebny po to aby nasz biedny kraj nie był ciągle biedny i nie czekały go następne przejścia. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Wielcy politycy tym różnią się od innych, że potrafią przewidywać i podejmować właściwe decyzje. Nie jest ważne ile musielibyśmy zapłacić Anglii, ważne ile zapłaciliśmy. Wlk. Brytania od 1941 r. była bankrutem, co sam Churchill przyznał i brał wszystko od USA nie zważając na zadłużenie, budżet, finanse i inne pierdoły, bo wiedział, co jest dla niego ważniejsze i przypuszczał, że długi wojenne zostaną anulowane, tak też się stało. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
To jest tylko gdybanie, bo jednak w USA nikt żadnej awantury wojennej nie chciał. Z Anglią zawarliśmy sojusz dopiero w sierpniu i to raczej na kolanach, czas więc był, pieniądze też by się znalazły. Co do liczebności wojska USA, to pewien zachodni przywódca mawiał, że on nie potrzebuje tysięcy żołnierzy amerykańskich, wystarczy kilkuset ale martwych. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Akurat Rosjanie, ci bardziej decyzyjni, twierdzą zupełnie co innego. -
Sojusz z Amerykanami a Fort Trump
temat odpowiedział les05 → na Landszaft → Aktualności, newsy, wydarzenia
Bezpieczeństwo warte jest każdej ceny. Gdyby w 1939 r. USA zaoferowało przysłanie własnego wojska, za którego utrzymanie miałaby płacić Polska, to nasi by oferty nie przyjęli? -
Byli tacy którzy pomagali, tak jak i wielu teraz czeka na ostateczne wyjaśnienie katastrofy. Przeczytaj sobie, co komisja Millera ukryła na dysku pod hasłem DUPA. Już słyszę jak rechoczesz. http://niezalezna.pl/344010-komisja-millera-ukryla-na-zaszyfrowanym-dysku-badania-cial-ofiar-dupa-takiego-hasla-uzyli
-
Albo do mnie piszesz abo mnie blokujesz, gdy robisz to jednocześnie, to trochę żenua.
-
Balans, nie wiem skąd u Ciebie to poczucie wyższości, daleko Ci do tych, o których piszesz. Ale nie zniechęcaj się, tu każdy może być ekspertem.
-
Człowiek jak zwykle, w takich sytuacjach, rżnie głupa, bo zwiększa sobie w ten sposób pole do manipulacji. Jeszcze raz podrzucam materiały z prac komisji Macierewicza. Są w nich opisane metody badań i eksperymenty, za pomocą których starali się wyjaśnić przebieg katastrofy. Dla Człowieka są niewygodne, dlatego nie odnosi się do faktów, które opisują, tylko woli ogólnie - wicie rozumicie, nic nie ma sensu, Buka ich zje, cyrk z obłędem w oczach itp. Nie można mieć pretensji, taką ma pracę a przyznać się, że na czymś się nie zna, nie wypada, bo nie za to mu płacą. Dlatego nasz forumowy Copernicus stosuje różne chwyty erystyczne, żeby coś tam udowodnić nie wchodząc w szczegóły, bo i po co, przecież chodzi o to, by gonić króliczka a nie złapać go. http://niezalezna.pl/data/internet_RAPORT.pdf
-
Człowieku tym zajmowali się naukowcy z Polski i ze świata, jeśli chcesz uczyć ich metodologi i robić wykłady z procedur i sprzętu, to powodzenia ale obawiam się, że twój autorytet mógłby im nie wystarczyć. Co do parówek i puszek, to moi profesorowie nie takich wyszukanych przedmiotów używali w laboratorium i na wykładach, żeby zademonstrować różne procesy. Te typy już tak mają.
-
Choćby sprawa śladów materiałów wybuchowych na wraku. Co o nich jest w raporcie Millera? Czy ekipa przeprowadziła badania w Smoleńsku pod tym kątem? Zespół Macierewicza przeprowadził obliczenia, analizy i eksperymenty a ich wyniki potwierdzają końcowy wniosek. Eksplozja w lewej odejmowanej części skrzydła: 1. Zniszczenia powybuchowe na skrzydle i odłamkach: a. „loki” powybuchowe, b. odkształcenia odłamków na skutek wewnętrznej fali powybuchowej, c. rozrzut odłamków we wszystkich kierunkach w stosunku do toru przemieszczania się samolotu (także w tył i na boki), d. identyfikacja wewnętrznych części skrzydła, które osiadły na gałęziach wysokich partii drzew, e. zniszczenia slotów oraz części noska lewej odejmowanej części skrzydła, wskazujące na działanie ciśnienia wewnętrznego. 2. Brak śladów uderzenia o przeszkodę naziemną części pochodzących z krawędzi natarcia skrzydła. 3. Eksperymenty przeprowadzone przez Podkomisję potwierdzające możliwość przecięcia skrzydła ładunkiem wybuchowym dokonującym zniszczeń analogicznych do obserwowanych w wypadku zniszczenia końcówki skrzydła Tu-154M. Eksplozja kesonu baku balastowego (Rys. 37) była główną przyczyną zniszczeń Tu-154 na moment przed przyziemieniem. Wybuch, który tu nastąpił, zniszczył sam keson, czyli fragment lewej części centropłata, wraz z przednim dźwigarem i osmolonymi żebrami. Dźwigar przeleciał ok. 70 metrów na zachód. Zniszczony został także trzeci dźwigar. Wybuch rozsadził trzecią salonkę zabijając wszystkich jej pasażerów i rozrzucając ich szczątki na całej długości wrakowiska. Równocześnie fala detonacyjna wysadziła lewe drzwi pasażerskie (2L), które z ogromną siłą wbiły się na metr w ziemię, a tysiące fragmentów kuchni zostały rozproszone na 1/3 obszaru katastrofy. Fala detonacyjna idąca w kierunku ogona rozerwała ten fragment kadłuba i spowodowała wywinięcie lewej i prawej burty wraz z dachem na zewnątrz konstrukcji. Śladem przemieszczania się w kierunku ogona fali wybuchowej jest wyrwany na zewnątrz, wzdłuż lewej burty, panel przypodłogowy (Rys.42.). 1. Liczne odłamki osmolone i opalone rozsiane około 100 metrów przed miejscem upadku samolotu. 2. Rozpad samolotu na kilkadziesiąt tysięcy części. 3. Brak krateru po uderzeniu w miękki grunt ponad 70 tonowego samolotu przesuwającego się po ziemi przez ok. 150m. 4. Całkowite zniszczenie wszystkich foteli. Oddzielne położenie siedzeń, oparć, stelaży. 5. Całkowite zdarcie z wewnętrznej części kadłuba wykładziny wraz z izolacją. 6. Wyrwanie z burty lewych drzwi pasażerskich wbitych na 1 metr w ziemię z prędkością przekraczającą 10 krotnie prędkość spadania samolotu (12m/s). 7. Wywinięcie na zewnątrz burt centralnej części kadłuba znajdującej się nad epicentrum eksplozji. 8. Rozpad kuchni znajdującej się w pobliżu eksplozji na obszarze ponad 1300 m2 . 9. Charakterystyczne zniszczenia ciał ofiar: a. całkowite rozczłonkowanie kilkunastu ofiar siedzących w salonce nad centrum eksplozji i rozrzucenie ich ciał na całym obszarze wrakowiska, b. identyfikacja wyłącznie drobnych fragmentów ciał ofiar w początkowej partii wrakowiska (ok. 1/3 całości powierzchni wrakowiska), c. liczne i rozległe rany oparzeniowe ciał ofiar odnalezionych poza sferą ognia naziemnego, d. całkowite zdarcie ubrań z kilkudziesięciu ciał ofiar. 10. Identyfikacja przez ekspertów CLKP jesienią 2012 r. masowego występowania śladów materiałów wybuchowych, zwłaszcza na fragmentach foteli http://niezalezna.pl/data/internet_RAPORT.pdf
-
Nikt Ci nie broni wierzyć w oficjalne bajki, dla mnie większe znaczenie ma to co powiedział nieoficjalnie Miller nagrany przez Klicha - zróbcie tak, by nasz raport nie różnił się od rosyjskiego. A Ty teraz powołujesz się na to dzieło obarczone grzechem pierworodnym udając, że o tym nie wiesz. Macierewicz popełnił wiele błędów i powiedział wiele głupstw ale nie można wykluczyć, że to on będzie miał rację.
-
1. Odwoływanie się do czyjegoś wyglądu to jest merytoryczna kapitulacja. 2. Anodina jest autorką jedynego, oficjalnego raportu o Smoleńsku, to co napisała ekipa Millera to jedynie potwierdzenie, że raport Anodiny jest, wg ich oceny, słuszny a oni trochę inaczej akcenty rozłożyli, wprowadzili kilka drobnych zmian, żeby troszeczkę podzielić się odpowiedzialnością z Rosjanami. Bo jak mówił na nagraniach Miller - zadbali o spójność raportów polskiego i rosyjskiego aby powstał jednolity przekaz o przyczynach katastrofy. Raport Millera świeci światłem odbitym, prawdziwą wyrocznią dla wszystkich wierzących w moc pancernej brzozy jest Anodina i jej dzieło.
-
"Został znaleziony materiał wybuchowy przez laboratoria polskie, ale co ma też znaczenie przez laboratoria jednego z naszych sojuszników NATO." http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/7782952,antoni-macierewicz-tu-154-wybuch-zamach-materialy-wybuchowe-samolot-katastrofa-smolenska.html http://www.rp.pl/Katastrofa-smolenska/200729706-Macierewicz-We-wraku-tupolewa-byl-nie-tylko-trotyl.html Ciekawe, który "z naszych sojuszników z NATO" tak bardzo chce się narazić naszym wyznawcom pani Anodiny?
-
Co jak co ale podejrzewać rosyjskie służby? To jest niepoważne, tam pracują zawodowcy, oni nie uciekają się do takich metod, oni robili wszystko żeby doleciał ale się nie udało. Kilka lat temu jeden ich generał od służb utonął podczas kąpieli w morzu, drugi wypadł przez okno z 10 pietra a inny został znaleziony w samochodzie z dziurą w głowie. Za dużo wiedzieli, nie sprawdzili się, kombinowali na boku, zagrozili Putinowi, pomór wśród generalicji od specsłużb nie jest w Rosji czymś wyjątkowym i zawsze rodzi pytania.
-
"Albo zadbamy o spójność raportów polskiego i rosyjskiego dot. katastrofy smoleńskiej, o jednolity przekaz, który nie sprzyja budowaniu mitów, albo sami sobie ukręcimy bicz." no to zadbali...