Bez przesady, tylko o jakieś pięćdziesiąt lat do tyłu.Przecież na starość człowiek z nostalgią wspomina młodość,a nasi obecni ukochani przywódcy" wyrośli , wykształcili się i zręby swojej dzisiejszych karier budowali w PRL, a że dziś mają moc sprawczą więc uszczęśliwiają naród swoim szczęściem.