Skocz do zawartości

Gebhardt

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 597
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez Gebhardt

  1. Czy woz lacznosci to druga wersja wozu telefonicznego kawaleryjskiego wz 36K?
  2. Otrzymalem ks gen Nehringa wyd w 1941 czy 42 o niszczeniu czolgow. Nietety z niemieckiego jestem b slaby. Czy bylo tlumaczenie tego na jezyk polski czy angielski, a moze ktorys z kolegow chcialby ksero? Pozdr Krzysztof
  3. DTH wybacz ze tak ostro zareagowalem mimo ze bylem swiadomy ze piszesz gwoli prowokacji:) Tyle sie najadlem w mlodosci bzdurnych teorii w rodzaju 'w calej Polsce przedwojennej wszystko bylo do luftu. Dowod: pan general Pipsztycki (w stanie spoczynku) napisal to a to w Senniku Nowogrodzkim' ze mnie od razu ponosi. Zreszta, niestety, dobrze zakorzenione poglady z owych czasow panosza sie do dzis wiec musimy je tepic. Wracajac do tematu: Wcale te niemieckie sposoby nie byly smieszne. Za kazdy czolg zniszczony w 'bliskiej walce' bohater dostawal odznake, a co duzo wazniejsze, urlop. Mozna przez to wziasc za pewniaka ze duzo skrupulatniej weryfikowano czolgi zniszczone w ten sposob, niz np czolgi zniszczone przez luftwaffe, bron pancerna czy bron ppanc. Nawet jezeli tylko polowa zarejstrowanych zniszczen byla prawdziwa, to niemniej jest to wielo-tysieczna lista (i mowimy tu o powaznych czolgach a nie o gracikach z 1939:). Oczywiscie metody i sprzet 'bliskiej walki ppanc' podlegly bardzo gwaltownej ewolucji, szczegolnie w roku 1942, z calym szeregiem specjalistycznych ladunkow. Ale trzeba miec na uwadze ze dopiero pojawienie sie panzerfausta i pazerschrecka postawilo pluton niemiecki wzgledem czolgow tej samej pozycji co pluton Polski z 1939, tzn wyposazony w skuteczna bron palna do zwalczania czolgow - ale dopiero pod koniec 1944 bron ta weszla w uzycie na szeroka skale (zanim mnie zjecie, chodzi mi tutaj o typosazenie przecietnego/niej plutonu czy kompanii piechoty). Co do instrukcji niemieckich na ten remat to bylo ich pare oraz pamflety dla zolnierzy z ilustracjami i opisami scenariuszy i wisielczym humorem. Widzialem ale niestety nie mam - konia z rzedem temu kto cos takiego moze tu pokazac:))) Instrukcje zalecaly punkt walki ppanc co kilka tysiecy metrow w liniach obrony stalej tzn odpowiednio umocniona od gory nore z zestawem z gory przygotowanych materialow. Dlaczego u nas bylo to malo efektywne (chociaz z relacji wynika ze jednak i u nas wiecej czolgow tak zniszczono niz by sie wydawalo)? a) malo czy wogole bylo mozliwosci aby zolnierze sie otrzaskali z czolgami przed wojna; b) dzialania opozniajace jako podstatwa obrony byla najgorszym mozliwym wyborem pod tym i wieloma innymi wzgledami. Piechur polski przez to czesto spotykal sie z czolgamni w szczerym polu, gdy nawet dobrze skonstruowane umocnienia polowe, mogly zatrzymac owczesne czolgi niemieckie (vide: row ppanc pozycji Mlawskiej). Staje wiec w obronie biednego Sidorskiego ktory (szczegolnie biorac pod uwage okres w ktorym pisze) pisze duzo rozsadnych rzeczy: po trzech latach wojny, Niemcy postawieni w tej samej sytuacji wiele wiecej madrego nie potrafili wymyslic!
  4. Wracajac do DTH, nie chce byc up...liwy i mam nadzieje ze sie nie obrazisz, ale trzeba wziasc pod uwage trzy rzeczy. 1) Prywatne wypowiedzi jednej osoby (obojetnie jak usytuowanej w hierarchii) nie sa dowodem punktu widzenia wielotysiecznej armii. Przypomina sie (glowy nie dam ale moze z pamietnikow Guderiana) jak podczas obrad na najwyzszym szczeblu nad przynaleznoscia organizacyjna dzial szturmowych (do Panzerwaffe czy artylerii) scina sobie poobiednia drzemke wyzszy i starszy general artylerii. Nagle budzi sie i pyta 'no dobrze, ale jak panzerwaffe zalatwi wyzywienie dla koni ktore beda potrzebne jako trakcja do tych dzial szturmowych?'. Czy naprawde wierzymy ze caly Wehrmacht zamierzal produkowac konne opancerzone dziala szturmowe na podstawie tej wypowiedzi? To byla wlasnie ulubiona metoda niektorych 'historykow' poprzedniego ustroju:) 2) Obrona ppanc wewnatrz zgrupowania (o czym pisze nasz Sidorski) to jedno a obrona ppanc na przedpolu (o czym pisza cytowani Niemcy i Rosjanie to cos innego. 3) Tak jak na poczatku, czasami z fatalnymi skutkami, Niemcy neglizowali szermierke bagnetem, tak rowniez neglizowali bliska obrone ppanc. Byl to wyraz zacofania a nie jak DTH uwaza jakiejs nowoczesnosci. Niemiecka doktryna zakladala ze artyleria ppanc bedzie zawsze zdolna zniszczyc bron panc npla zanim ta zdola wedrzec sie wewnatrz wlasnego ugrupowania. Na poczatku, oczywiscie, przy nielicznej broni panc przeciwnikow to jeszcze uchodzi plazem. Ale juz w 1940 w bitwie pod Arras tylko zle skoordynowanie natarcia czolgow z piechota przez aliantow ratuje przyczolek Niemiecki od likwidacji a 57ID z braku odpowiedniego wyszkolenia ponosi niepotrzebnie ciezkie straty. Zimowa kotrofensywa sowiecka 1941/42 z licznym udzialem czolgow calkowicie obnaza brak umiejetnosci piechoty WH w tej dziedzinie. OKH uznaje bliska walke ppanc jako nowa (!!) forme walki i wprowdza na gwalt cwiczenie i nowa instrukcje tymczasowa. Instrukcja ta podkresla: Obrone bierna:- Stala czujnosc na zblizanie sie br panc npla; jak-najwczesniejsze alarmowanie; budowanie przeszkod przeciw czolgowych w terenie; opanowanie strachu przed br panc; Oddzielanie czolgow od wlasnej piechoty; poznanie br panc przeciwnika. Obrone czynna:- Zadymianie terenu przez podpalanie mokrego drzewa gasolina etc; rzucanie podpalonych szmat na burte czolga; strzelanie w szczeliny obserwacyjne z broni malokalibrowej i rakietnic lub oblewanie ich mulem, farba, brudnym olejem itp. W wypadku stojacego czolgu - zakrywanie szczelin obserwacyjnych plaszczmi, palatkami itp; rozbijanie optyki i luf km i nkm metalowi sztabami itp; otwieranie wlazow itp narzedziami saperskimi w celu ostrzelania zalogi z pistoletu lub wrzucenia granatu; wpychanie kamieni, darniny, drzewa itp w lufy armat lub wrzucanie w nie granatow. Czy to wam cos przypomina z poprzednich odpowiedzi na tym watku? Wszystkie te metody uswiecila formalnie wydana 7 Pazdziernika 1942 Instrukcja Bliskiej Walki Ppanc HDv 469/4 NfD. Czyli blisko 10 lat po wprowadzeniu takich instrukcji w WP w Regulaminie Piechoty z 1933!. Pozdr Krzysztof
  5. Wracajac do mojego ulubionego Smolinskiego, to bardzo czesto samorzutnie juz na poziomie pulku kaw czy baonu piech laczono dziala ppanc z kb ppanc w oddzialki ppanc. Kbppanc oslanialy zmiane stanowisk armat, gdy natacie npla podeszedl na zbyt blizka odleglosc. O uzyciu butelek z benzyna czytalem w relacjach szcz kawaleryjskich w ramach wypadow nocnych. Na pewnika instrukcja Rydza byla bez paragrafu o oddzialach dywizyjnych poniewaz pokazany podpisany dokument to jest drukowana kopia jak te co bylo wyslane do oddzialow. W m/s maszynopisie jest on olowkiem skreslony.
  6. No nareszcie....
  7. Mozde tym razem, inaczej bede musial przepisac. Oj z komputerami to ja zawsze mam problemy:(.
  8. Troche wieksze:
  9. Rozkaz L.dz.9/5/III Op sie znalazl w IPiMS (sygn AII 17/1-1). Autorstwa samego Smiglego. Warto dodac ze w pierwszym maszynopisie ostatni punkt mowil: Jezeli dododca dywizji uzna ze jego dowodcy pulkow nie umieja nalezycie wykorzystac broni ppanc., winien stworzyc kosztem pulkow dywizyjny oddzial ppanc. w skladzie 6-9 dzialek ppanc. oraz kilku lub kilkunastu kb. przeciwczolgowych. Oddzial ten przewozony na samochodach pol-ciezarowych moze byc skutecznym i ruchliwym odwodem ppanc. w reku dowodcy dywizji. Nie wiem czemu zaniechano tego ostatniego punktu .. chyba nie dlatego ze pierwsza mysl ktora moze sie nasunac to to ze jezeli to takie oczywiste to czemu nasz genialny wodz o tym nie pomyslal przed wojna. Dziala przeciez byly - brakowalo przodkow i ciagnikow, polciezarowki mozna bylo jakies zarekwirowac. Pewnie robie sie starym cynikiem. Za dosc niebezpieczny pomysl chyba trzeba policzyc polecanie wystawiac grup samobojcow w ubraniach cywilnych do odpalania min (punkt2). Dawaloby to Niemcom carte blanche na represje wzgl ludnosci cywilnej. Rozdzielnik po 10 egzemplarze gen Dab Biernacki, Piskor, Fabrycy, Rommel, Przedrzymirski i Mlot Fijalkowski. Poza tym wyslano 10 egz do GO Narew, 20 do Lublina i 1 pozycja ktorej nie moge odczytac.
  10. Aby nie zagracac forum, podam w sktrocie zasady walki z bronia pancerna wyjete z Regulaminu Piechoty (1934) i Podrecznika Dcy Plut Strz (1938). RP 117 Piechota broni sie przed pancerna bronia przeciwnika przez odpowiednie rozpoznanie i ubezpieczenie, wykorzystanie naturalnych i sztucznych przeszkod terenowych, rozczlonkowanie oraz uzycie srodkow ogniowych. Piechota musi sie liczyc w kazdym dzialaniu bojowym z uzyciem broni pancernej przez przeciwnika i musi byc gotowa do jej odparcia. Dzialania broni pancernej nie nalezy przeceniac. Posiada ona szereg cech ujemnych ktrorych zreczne wykorzystanie pozwoli piechocie na skuteczne jej zwalczanie. (-) PDPS 218 Do ewalki z bronia pancerna wykorzystuje sie - teren i pore dnia - umoznienia - sprzet i amunicje przeciwpancerna Dalej wybieram tylko te elementy okreslajace walke czynna: RP 120 b) Zwalczanie broni pancernej wykonuja najskuteczniej artylerja zapomoca zesrodkowan ognia (glownie na stanowiska wyjsciowe), poszczegolne dziala strzelajace ogniem nawprost (bezposrednim), dzialka piechoty, karabiny maszynowe oraz strzelcy wyborowi strzelajacy pociskami przeciwpancernymi. Ogien karabinow maszynowych skupiony na szczelinach obserwacyjnych oslepia zaloge wozow pancernych. Rzucanie skupionych ladunkow materialow wybuchowych mozna zastosowac z powodzeniem, zwlaszcza kiedy czolgi posuwaja sie we mgle, przez co mozna je zwalczac zbliska. Wlasna bron pancerna jest bardzo skutecznym srodkiem obrony przeciwpancernej. c) O ile za czolgami posuwa sie nieprzyjsacielska piechota, ogien piechoty wlasnej powinien byc skierowany przedewszystkim na nia, by ja zatrzymac i oddzielic od czolgow. Czolgi ostrzeliwuje czesc karabinow maszynowych, strzelcy wyborowi, dzialka i dziala piechoty oraz artyleria. Gdy piechota nieprzyjacielska nie posuwa sie za czolgami, wszystkie karabiny maszynowe oraz strzelcy strzelaja z karabinow pociskami przeciwpancernymi lub zwyklymi, skupiajac swoj ogien na szczeliny obserwacyjne. PDPS 220 W walce z czolgami stosuje sie: - zasieki i zwaly drzew, - barykady na drogach, ulicach i przejsciach - przeszkody ziemne (rowy, skopywanie stokow itp.) - miny przeciwczolgowe - zwoje drutow - zniszczenia przejsc (mostow, grobel ipt.). PDPS 221 Jako sprzetu do zwalczania czolgow uzywa sie: - armat przeciwpancernych - dzial piechoty - karabinow wielkokalibrowych - miotaczy plomieni - bomb i wiazek granatow recznych - amunicji przeciwpancernej broni zwyklej. Te urywki nasuwaja dwa spostrzezenia. 1) Raczej potwierdzaja slusznosc dawania kbppanc strzelcom wyborowym gdzy wlasnie oni z zasady byli przewidziani (i przypuszczalnie mniej lub wiecej szkoleni) w zwalczaniu czolgow karabinem. 2) Uzywajac normalego procederu tzn celowanie w szczeliny obserwacyjne, mozna bylo sie spodziewac odpowiedniego efektu nawet bez wyczerpujacej znajomosci strzelca 'anatomii' roznych czolgow npla. Niestety nie posiadam instrukcji o zwalczaniu broni ppanc wydanych przez Dept Saperow.
  11. Witaj Schrek Wielokrotnie sie powtaza w angielskich pracach ze Sowieci uzywali Rusznic ppanc jako snajpersich do razenie celow zywych przez sciany. W zasadzie na pewno kbppanc wz 35 mozna bylo uzywac w podobny sposob.
  12. Z tym ze proby przeprowadzone w CWPiech w 1939 przez Dept Kawalerii wykazaly ze ladownice RKM nie sa calkowicie odpowiednie i zalecono zaprojektowanie specjalnych. Oczywiscie juz do tego nie doszlo przed wybuchem wojny.
  13. Witak Ubudubu Zapalnik skladal sie z kapiszona rteciowego (piorunian) umieszczonego w rurce mosieznej stanowiacej obsade zaplonnika. Calosc zabezpieczona byla od dostepu wilgoci przy pomocy kapturka gumowego nalozonego na zaplonnik. Zaplonnik po wlozeniu do przepisowej splonki saperskiej (trotylowo rteciowej) satnowil zapalnik. Ta rurka z kapturkiem na ostatniej fotce powyzej (wnetrza gornej wieka miny) to wlasnie ten zapalnik. Srodkowa fotka to wnetrze z zupelnie przepisowym jadowaniem miny na czolgi ponad 18 t. tzn z dodaniem 2 wiecej kostek trotylu przepilowanych na polowe po przekatnej + normalny ladunek 5 standartowych kostek 200g. Miny polskie byly z zalozenia tak zaprojektowane by mozna bylo zastosowac dowolne ladunki tzn jako pusty korpus do ktorego ladowano material zaleznie od potrzeby. Zgaduje ze przewidywano zaprojektowanie w dalszym trybie ladunkow przeciw-piechotnych bo korpus i zaplonnik byly tak zaprojektowane ze miny mogly byc uzyte jako potykaczowe. Regulaminowe rozlozenie min ppanc to 5 min na kwadrat 2m x 2m ulozonych jak kropki na kostce. Kwadraty byly ukladane w pasy z odstepem 5m miedzy kwadratami. Zagroda przeciwczolgowa normalnie skladala sie z 2 pasow tak ulozonych by kwadraty drugiego rzedu pokrywaly odstepy miedzy kwadratami pierwszego rzedu. Odstep miedzy pasami 4m.
  14. Na czesc Jazlowiaka [czy masz caly zestaw fotek - sa to fotki z testow wozenia kbppanc z CWPiech obecnie w CAW - jest ich razem chyba 12] i kawalerzystow :) dodaje nastepujacy cytat - nie calkiem to przypadek piechura niosacego ostatnim tchem kb ale na razie.... Widze por Rylskiego, ktory z dwoma ulanami nispodziewanie zawraca w kierunku, skad wlasnie przygalopowal szwadron [droga ktora dostala sie pod huragonowy ogien art npla. Moj przyp.] Wolam do niego i otrzymuje odpowiedz, ze jedzie szukac K.B.Ppanc., ktory w galopie zgubil jeden z ulanow. ...jeszcze by tego brakowalo, zeby sie model naszej najnowszej broni zawieruszyl w rece Szkopow". Jest najwidoczniej przejety straszliwymi nastepstwami ktore by to moglo przyniesc. Polecam Ruszkowi dolaczyc do niego [szukac zgubionego w tym samym galopie loza do ckm plutonu ckm dowodzonego przez autora. Moj przyp.] ale w miedzyczasie na drodze widac trzech ulanow z ktorych jednego rannego dwaj tamci prowadza, niosac jednoczesnie i loze do K.M. i cenny K.B.Ppanc. (Lew Sapieha. Wojna z wysokosci siodla. 10.IX.1939. Autor byl dca plut ckm taczankowego w 9 p.ul.) Czy tak sie obchodzi z bronia ktora sie uwaza za bezuzyteczna? Chyba nie!
  15. Pare drobnych uwag a postaram sie podrzucic pare standardowych instrukcji zwalczania czolgow jutro. Lajanie zolnierzy za brak efektywnosci w zwalczaniu czolgow nalezy brac ze szczypta soli. Smutnym zjawiskiem wrzesniowym bylo to ze niektorzy z naczalstwa obwiniali zolnierza za wlasne bledy. Rzekome uciekanie przed czolgami bylo popularnym chwytem. olnierz nie chce sie bic i ucieka przed czolgami" jak podobno usprawiedliwial jeden general to ze zwial zostawiajac walczaca armie. Koledzy maja racje ze brak widzialnych efektow byl deprymujacy dla zolnierzy (zreszta podobny problem byl z nkm). Ale jednak efekt zauwazyli Niemcy, i to na najwyzszym szczeblu (Halder), co swiadczy ze skuteczne uzycie kbppanc bylo zjawiskiem czestym a nie sporadycznym. Nikt nie zaprzecza ze ujawnienie kb na miesiac przed wojna byloby kozystne dla wyszkolenia. Ale tu trzeba wziasc pod uwage ze jakkolwiek to nam, znajacych wydarzenia z historii, wydaje sie oczywiste kiedy wojna sie zacznie, to nikt po stronie polskiej przed faktem nie mial gwarancji ze akurat w tym miesiacu to bedzie a nie w nastepnym.
  16. Mietek - czy wiesz KTO wydal ten rozkaz z 9 Wrzesnia. To bardzo ulatwi poszukiwania. Tylko niestety dopiero bede mogl sie tym zajac za dwa tygodnie. Pozdr Krzysztof
  17. Witaj Mietek Instrukcja byla (w skrzyniach zawierajacych kb), niestety nie wiemy co w niej bylo. Konia z rzedem dla takiego ktory taka znajdzie:) Nie mam zbyt wiele nadzieji bo na pewno mialy byc palone by nie wpadly w rece wroga. Instrukcje zwalczania czolgow w piechocie i artylerii znajdziesz in extenso w regulaminie piechoty, podreczniku dcy plut strzeleckiego, regulaminie kawalerii itp. Caly szereg osobnych instrukcje walki z czolgami rowniez wydal Dept Saperow.
  18. Polecam: Aleksander Smolinski: Wybrane problemy z historii karabinu przeciwpancernego wz. 35. Re Rudnicki: Na pewno pozniejszy general sie nie mylil ze kb byly nowoscia, ciezkie i trudne do przytroczenia. Ale przeciez to wcale nie jest jednoznaczne z 'zaskoczeniem', z nieumiejetnoscia uzycia czy brakiem efektu. Ze o ich uzyciu wiecej nie pisze to mnie wcale nie dziwi: byla to bron plutonu tak jak rkm wz 28 (o ktorych tez, zaryzykowalbym w konpletnej ignorancji, general niewiele pisal) czyli bron ktora dca pulku nbezposrednio nie rozporzadzal. Armaty ppanc byly za to bronia pulku i pluton armat ppanc podlegal BEZPOSREDNIO dcy pulku. Calkiem jest przeto zrozumiale ze pplk, poniewaz osobiscie byl zaangazowany w ich dzialalnosc, pisal pozniej o tym. Nota bene: (jezeli to prawda) 2 kb na pluton - co za szczesciarze - to 100% wiecej niz etatowa przynaleznosc. Znowu narzuca sie pytanie: czy wojsko naprawde by zatrzymywalo ciezka i uciazliwa bron ponad etat (wbrew wszelkim regulaminom i rozkazom) jezeli nie wierzylo w jej skutecznosc? Pozdr Krzysztof
  19. Prosze nie wziazc tego jako napastowanie osobiste ale jako sprostowanie dosc mocno (niestety) zakorzenionego mitu. Pierwsza rzecz ktora trzeba podkreslic to jest to ze kb.ppanc. wz 35 byl zastosowany na szeroka skale. Twierdzenia ze bylo inaczej wywodzace sie z propagandy czasow rzadow komunistycznych (a la E Kozlowski) zupelnie sie nie sprawdzaja przy rzetelnym i systematycznym przestudiowaniu relacji i rozkazow odnosnie wszystkich pulkow piechoty i kawalerii. Takie studia przeprowdzono, postaram sie wkrotce podac odnosniki. Wypadki ze wozono kb ppanc na wozach taborowych prawdopodbnie byly, ale byly to wypadki sporadyczne i zupelnie nie reprezentujace caloksztaltu. Nieprawda jest to ze nikt w oddzialach nie wiedzial o kb ppanc, ze znajdowano je przypadkiem itp. W wiekszosci oddzialow przeprowadzono przeszkolenie strzelcow wyb i zaznajomienie sie z bronia oficerow dowodcow pododdzialow i rusznikarzy kompanijnych/szwadronowych przed wybuchem wojny lub w pierwszych jej dniach. Nieprawda tez jest ze zolnierze nie mieli zaufania do kb ppanc. Przecza temu wzelkie relacje ktore czytalem na ten temat, a czytalem ich setki. Prawie bez wyjatku tam gdzie oficerowie oceniaja bron wlsana, pisza o kb ppanc w superlatywach. Trudno sobie wytlumaczyc dlaczego zolnierze taszczyli wielgasne patyki setkami kilometrow gdy odrzucali dla ulzewnia marszu helmy i wlasne oporzadzenie jezeli 'nie mieli zaufania do tej broni'. Porownanie z armata ppanc mija sie z celem gdyz byla to bron do innego zadania tzn zwalczania czolgow na odleglosc, przed wlasnymi pozycjami obronnymi. Kb ppanc byl bronia przeznaczona na walke z czolgami ktore sie wdarly we wlasne ugrupowanie obronne, na bliska odleglosc. Dlatego tez taktycznie male zastosowanie mialyby 'sekcje kb ppanc' gdyz z jednej strony nie mogly spelnic zadania armat ppanc ze zgledu na male pole razenia a z drugiej strony ogalacaloby to plutony ze skutecznej broni. Co nie znaczy ze takich sekcji nie tworzono doraznie (twierdzenia sa ze byly takie wypadki przynajmniej w kawalerii) kosztem plutonow czy nawet dodatkowo z nadwyzyek tej broni w skladnicach mob. Nie rozumiem dlaczego bledem bylo wydawanie kb ppanc strzelcom wyborowym - a komu mieli wydawac - takim ktorzy strzelali niecelnie? Jak juz jest powiedziane, opanowanie strzelania z kb ppanc bylo sprawa prosta. W oblsudze kb byli rowniez przeszkoleni oficerowie, wiec przekazanie tych umiejetnosci nie nastreczalo problemow w wypadku utraty oryginalnego strz wyb. Dla pedantycznej scislosci, w kawalerii sposob przewozenia zostal zatwierdzony w sierpniu 1939, niestety oficjalnie juz nie wszedl w zycie. Jednak w wiekszosci jednostek kb znaleziono metody przewozenia, w nielicznych tylko pulkach przewozono je na wozach taborowych. W piechocie regulamin przenoszenia byl, istnialy pokrowce na bron - a zreszta bylo to dosc oczywiste:) Wreszcie zarzuca sie wladzom wojskowym przesadna i szkodliwa ochrone tajemnicy wojskowej odnosnie kb ppanc. Uwazam ze w tym wypadku byla ona calkiem uzasadniona. Gdyby Niemcy poznali ta bron, minimalne pogrubienie pancerza pojazdow bojowych (chociazby przez przyspawanie dodatkowych blach) zminimalizowaloby skutecznosc tej broni prawie do zera. Jak powaznym zaskoczeniem dla Niemcow byl skuteczny kb ppanc, swiadczy chociazby to ze jest to chyba JEDYNA polska bron o ktorej wspomina gen Halder w swoim dzienniku. Co do granatow to jest pewna ilosc relacji unieruchomienia czolgow Pz I i II granatami. Przy pewnym nachyleniu gruntu odpowiednio podsadzony granat wywracal Pz I do gory nogami jak zabawke:). Do ckm byla amunicja ppanc (chociaz fakt ze nie wszystkie oddzialy ja otrzymaly) ktora na najblizsza odleglosc byla skuteczna przeciw Pz I, II i sampancom. Pozdrawiam Krzysztof
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie