hipolit-O4

BTR-40,obok moździerz 122?

85 ppanc?

Gdyby prawo działało to skazania już hurtem polecą.

Ja sądzę że właśnie otworzyli sobie drogę do kariery w Sądzie Najwyższym i Trybunałach a nawet może będzie Rzecznik Praw Obywatelskich czy Praw Dziecka?(mgr inż)

Może źle pamiętam?Oznaczenie 117AUM dotyczyły tej budy z nadbudówką na"siroco".

Skaner mam marny.To jest 50 stron.Chcesz wszystko?

Takie z lamusa wydobyłem.Fotki słabe,jak do lepszego skanera dotrę zamieszczę.

Budynek stoi do dzisiaj.Kantor zrobili.Zdjecie z fotopolski.

Lublin lub Gaz sanitarka na tej fotce z fotopolski.

Gaz 51

Uaza sanitarkę znalazłem

Coś pamiętałem?Powinno być Awtozawod.

Gazy potocznie były nazywane "Mołotowami"Na boku oblachowania silnika było wytłoczone cyrylicą "Zawod im.Mołotowa"

W necie fotki Stonki trafiłem(fotopolska)

Spotkałem w polu.Jeździło to na Starze 25?

Instrukcja Użytkowania Przyrządu PKM-66 Do Kontroli Masek Przeciwgazowych

JW-1279 miała kilka autobusów turystycznych pomalowanych na oliwkowo.Obsługiwali je kierowcy Kompanii Transportowej.W tej kompani był kierowca dowódcy okręgu(Fiat 131 /2000 i Fiat 132) i kierowcy czarnych Wołg i oliwkowych Fiatów 125p.Osobówki były przeznaczone dla oficerów z Okręgu.Turystyczny autobus(Ikarus?)Woził często sportowców WKS Śląsk.Najczęściej piłkarzy.

Myślę że to urządzenie było w nadbudówce Stara.Może to samo tylko w blaszanych obudowach pomalowanych lakierem młotkowym było uzywane do ogrzewania "stodół"czy namotów?

Może AS-25 była tylko nazwą potoczną w 6 pułku?Tak nazywaliśmy wszystkie wozy z tym nadwoziem w kolumnie(kwatery dowódcze,dyżurka oficera,magazyn map,magazyn srodków pozoracji)Jak samochód stanął na drodze to informowało się dowódcę kolumny jaki to samochód a on decydował czy może pozostać na trasie czy brać na hol?Warsztatowy wóz z tym nadwoziem był nazywany BSAM.Kasyna polowe były także z tym nadwoziem ale były nazywane"kasyno".Pochodziły one z jednostki na Poznańskiej.Wozy króre stanęły na trasie były ściągane na SD i naprawiane przez pluton remontowy.AS-250 nazywaliśmy "stodołą".Zwykły Star 660 z trudnością holował "stodołę" z przyczepą.Do holowania "stodoły"z przyczepą w miarę możliwości ściągało się Stara 200 ,244 lub 266.

W JW-1279 Jelcz 317 ciągnik siodłowy holował naczepę z kontenerem w której była jednostka centralna EMC.Może Odra-1304?

To nie były ćwiczenia.Była to alarmowa sytuacja i początek mobilizacji.Coś podobnego do interwencji w Czechosłowacji w 1968r. Kobiecy personel medyczny szkolenie wojskowe przechodził w JW-2836 w Strzegomiu(1979r)Panie były zakwaterowane w kilku namiotach za halą sportową.Myśle że w innych jednostkach także były organizowane takie szkolenia.

Była także naza"sirocco".Produkcja była solidna fabryczna ,To w AS-25 było produkcji NRD lub czechosłowackie.Do ogrzewania AS-250 i namotów były inne,przenośne,te nazywano "sirocco" jak mnie pamięć nie myli.Jelcze miały podobne urządzenie grzewcze ale na benzynę(kierowcy pobierali do nich benzynę ekstrakcyjną)Za kabiną był wlew do małego zbiorniczka(2l?)

W tej skrzynce było zwykłe webasto na olej napędowy.Ten kominek był do odprowadzania spalin.Drugi kanał z ciepłym powietrzem był wprowadzony do wnętrza sztabówki. Webasto to urządzenie które rozpylony olej z wymuszonym nadmuchem powietrza spalało w komorze z podwójnymi ścianlami.Zapłon był przy pomocy świecy.Wentylator wtłaczał z przestrzeni między zewnętrznymi ściankami komory spalania a drugim płaszczem urządzenia rozgrzane powietrze do pojazdu czy namiotu.

Szpital polowy widziałem tylko raz w pierwszych dniach roku 1980 w czasie mobilizacji po lądowaniu wosk ZSRR w Afganistanie.Szpital był w lesie pod Wołowem i składał się z namiotów zasilanych z agegatów PAD-30.Zmobilizowany personel(lekarze,pielęgniartki itp)przywiozły czerwone miejskie autobusy z wrocławskiego MPK.

Kasyna polowe były na AS-25.Miały kilka stolików i krzeseł wystawianych obok wozu pod naciągmiętą z dachu plandeką.Kasyna na SD pochodziły z jednostki na Poznańskiej.Na stanowisko zajeżdżała także kantyna.Był to AS-25 ale bez stolików i bez zadaszenia.Kasyna obsługiwali żołnierze a kantynę pracownica cywilna.My nazywaliśmy AS-250 "stodołą". Łaźnię polową mieliśmy w dużym namiocie z drewnianymi podestami na podłodze.Prysznice były zawieszone na stelażu namiotu.Ciepłą wodę zapewniało UG z plutonu chemicznego.My doraźnie kąpaliśmy się pod prysznicem zawieszonym na drzewie a woda była z IRS chemików.