-
Zawartość
8 679 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez vis1939
-
a tobie żal ściska, co tam to sobie dopisz, że w lesie to myśliwy jest gospodarzem, a ty możesz sobie co najwyżej popsioczyć" Gwoli ścisłości - gospodarzem to może być leśniczy itp,a myśliwy dla mnie jest w lesie zupełnie nikim.Jego oddziaływanie na moje poczynania w czasie pobytu w lesie porównałbym do oddziaływania czegoś pomiędzy żukiem gnojowym,a żukiem leśnym.Choć oczywiście oba te dostojne chrząszcze mają niewspółmiernie większe zasługi dla gospodarki leśnej od pasożytów myśliwców.
-
Nie w sęka tylko w szyjkę od butelki po krupniku,to jest przedmiot tam mniej podejrzany od szyszki czy borówki.
-
Erih popadasz w coraz większe absurdy próbując usprawiedliwić coś,czego już bez zrobienia z siebie pośmiewiska bronić się nie da. Czytając Twoje posty można dojść do wniosku,że żyjesz w jakimś innym,wyimaginowanym świecie - jakieś całodobowe orgie i libacje alkoholowe w ambonach - w tym delegacji zagranicznych.Brak wolnych chat na wsiach - tak jakby stosunek w pozycji zgarbionej szorując dupskiem po nieheblowanych dechach ambony z komarem na jajcach miałby być bardziej atrakcyjny od tradycyjnego dymania w samochodzie/stodole itd. Łuski pochodzą ze strzelnicy,takiej specjalnej dla myśliwców.Tyle,że zamiast do tarczy to wali się w zwierzątka z drewnianej budy.Mogę w każdej chwili podjechać se tam rowerem i cyknąć fotę z ich kolejną garścią na tle ambony.Ale to zbyteczne bo i tak napiszesz,że przytargałem w kieszeni bo mam żal. A to co pokazujesz nie leżało długo w ściółce" Pewnie,że nie,bo wybrane były najładniejsze i ajświeższe"
-
Nie było się przez co przebijać,ot zostały tam gdzie posłał je wyrzutnik lub ciężko spracowana naciskaniem spustu ręca myśliwca - czyli za okno amony. To jest stanowisko typowych władców lasu,dupy se nawet nie zawracają stwarzaniem pozorów rzekomo myśliwskiej etyki.Po prawdzie przyznam,że takie skrajne jełopy to mniejszość i zwykle butelki/puszki zakopane,a łuski z grubsza pozbierane.Oczywiście nie zmienia to faktu,że smród jest ten sam ino bardziej maskowany.
-
Też nie wiem,może wigilia była? http://niepodajerekimysliwymblog.wordpress.com/category/polowanie-na-necisku/
-
Było ze trzy razy tyle,ale już się nawet zbierać tego nie chcę.
-
...
-
No i jakieś dziwne rurki były w ambonie i pod nią.
-
Nieco dalej.
-
Farba" zaznaczona strzałką,ale pewno się dziczek zaciął o sęka przy spożyciu jabłek...
-
Erih dalej wciska banialuki,myśląc chyba że ma do czynienia z niedzielnymi grzybiarzami na onecie - więc może kilka fot potwierdzających" te rewelacje. Szkoda,że większości takich przypadków nie chciało mi się focić,ale obiecuje że teraz nie przepuszczę żadnej okazji.
-
Wypadek z udziałem samochodu wojskowego Armii USA
temat odpowiedział vis1939 → na czarny bocian → Aktualności, newsy, wydarzenia
Może nie przywykli jeszcze do tak wąskich dróg z pseudo fasfaltem:) -
No i jak tam Panowie depozyt,może ktoś wrzuci foty z ekspozycji muzealnej? :D
-
Niemiec bredzi jak 99% sobie podobnych egulatorów przyrody" Te same w kółko argumenty z doopy i mydlenie oczu,aż się nudne to robi.Na szczęście dla nich w kraju jeszcze nie brak naiwniaków którym można wszystko wcisnąć pod postacią pseudonaukowego bełkotu. Drugi pacjent z linku Hebdzi konkretnie* obala taki bełkot w swojej książce - Farba znaczy krew" ale co z tego,skoro czytanie książek to nie jest popularny sport. *tak tak,wiemy Erih - z pewnością gość ma żal:)
-
Bo oni są jak szlachta za Piastów,kiedy to kmieć nie miał nic do gadania i w czasie polowania musiał zapewnić koryto,nocleg,a na odchodne dać kobitę wymacać.
-
To wy już jak te antyterrorysty jesteście:)Zresztą kto tu mówi o jakimś rzucaniu się do bitki i tarzaniu w piachu,są dużo subtelniejsze metody.
-
Ja zaczynam się aż bać siebie,jak sobie wyobrażam co bym zrobił jak by mi taki Erich strzelił do mojego kundla...
-
O razu wyczułem żeś przekupiony i podstawiony:) Złość nie wzięła się z niczego,a ludzie będący tu na forum po lasach/polach bujają się na co dzień,więc w przeciwieństwie do pieniaczy na onetach zbadali temat organoleptycznie. I czy każdy jest be? penie nie,ale nawet ten ie be" co robi takiego żeby go chwalić? strzela trzeźwy z krzaka zamiast z ambony?
-
Bażanty są mniej przewidywalne od rzutek.
-
I Ty Hebda - Brutusie,przeciwko nam? Pewno dostajesz co tydzień nogę dzika za sianie wrażej propagandy:)
-
Patrochy należy zakopać, w żadnym wypadku nie należy pozostawiać w łowisku" Flaczory standardowo ciepnięte w krzaki.Choć trzeba uczciwie przyznać,że z zakopywania też się wywiązują jak trzeba się pozbyć butelek,puszek - wystarczy machnąć wykrywaczem pod amboną,jak ktoś ma wątpliwości.
-
Żal pewno ma,byli koledzy też mają,a faktem jest natomiast że kto szwenda się dużo po lasach ten nie ma złudzeń.To po prostu widać i słychać. W kwestii elementarza rozwiązywania sytuacji konfliktowych" to jest nic innego niż klasyczne strategie - przemilczania,pomniejszania i reorientacji(tu wpisuje się przypisywanie żalu autorowi artykułu)Inne metody raczej nie wchodzą w grę,bo gdy brak argumentów na swoją obronę pozostaje tylko zamiatanie pod dywan i przeinaczanie - klasyka.I widzę tu nie tyle rękę policjanta,co milicjanta wyuczonego metod a praktykach" w latach 80-tych.
-
Czemu nie na miejscu? pożegnał się chłopina z tym sportem i teraz już nie musi w myśl wytycznych lokować rozgłosu i przejmować inicjatywy" gdy wychodzą na wierzch skrzętnie ukrywane myśliwskie brudy. Ubojnią się nie ukróci bo alternatywy na to nie ma - z czegoś leszcze miastowe muszą te mięcho brać,a kury w piwnicy bloku czy świnia na balkonie wygląda dość dziwnie.
-
http://www.forest-monitor.com/pl/jak-postepowac-w-przypadku-sabotowania-polowania/ Co bardziej śmiechowe fragmenty - Dla aktywisty jest rozgłos A i Z, bez niego jego działalność przechodzi bez echa. Twoim celem jako myśliwego jest zablokowanie tego i odebranie aktywiście inicjatywy" Gospodarka łowiecka i polowania to część gospodarki na terenach wiejskich, choćby w formie turystyki myśliwskiej czy produkcji dziczyzny. Dziczyzny której „produkcja” jest znacznie ludzka i moralniejsza niż „produkcja” wołowiny lub wieprzowiny" Czyli możemy wyprosić aktywistów z naszych terenów łowieckich ale witamy zbieraczy grzybów czy jagód i pomagamy im w miarę możliwości. To powinni oni czuć wyraźnie z naszej strony" Oj zdecydowanie czują,zimny oddech śmierci za kołnierzem:)
-
Wchodzenie na ambonę jest nader męczące.Spaślakom bardziej przypada ostatnio do gustu strzelanie z samochodu.Jeździ se taki w te i nazad po skraju lasu/pola i nie ruszając kupra z siedzenia grzeje przez okno.