Żeby takie zjawisko zaistniało to front musiałby się przesunąć na wysokość Dunaju. Mimo czarnych wizji, nie wierzę, żeby doszło do takiego załamania. Chyba, że jakaś nowa ofensywa na Kijów, która ze względu na braki u ruskich, jest jeszcze mniej prawdopodobna.
Tak czy inaczej- wizja wiceministra jest zła dla Ukrainy. Dla Polski napływ matek z dziećmi to błogosławieństwo i żadne względy finansowe (nasze koszta) i rasistowskie nie przekonają mnie, że jest inaczej.
Dziwię się, że nie ma rządowego programu, który by jak najwięcej ich tu przytrzymał, bo jest duży odpływ na zachód.