Czyli rozumiem, że andżej jako koleś* gościa, który póki co jest nikim(za to ma wiele zarzutów przestępczych), rozmawia o sprawach wagi państwowej.
Dla porównania, co by się działo w głowach wyznawców, jakby Tusk pojechał do Niemiec i z pośrednimi politykami omawiał przyszłość Polski, albo premier pojechał na szczyt skorumpowanych polityków antypolskich, antyunijnych i prorosyjskich i tam debatował nad przyszłością Polski. A nie czekaj...
*Oficjalnie było to spotkanie towarzyskie.