-
Zawartość
8 585 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Zawartość dodana przez balans
-
Zacznijmy od tego, że WOT nie jest żadnym wojskiem, bo jest organizacją paramilitarną. W chorych głowach zrodził się pomysł, aby z braku pieniędzy na zawodowe wojsko i braku rezerw, obronę oprzeć się na partyzantach i powtórce z Powstania Warszawskiego. A to, że cywilna kontrola nad armią od samego początku zupełnie nam nie wychodzi i to, że psychiatra i pacyfista Klich faktycznie nam armię doprowadził do upadku, to trochę inna bajka jest. Tyle tylko, że obecna "odbudowa" armii to taka ściema dla naiwnych, a faktycznie chodzi o to, aby wydawać miliardy na niekończące się dialogi, analizy, anulowane przetargi i nowe etaty dla generalicji. Taki przykład z ostatnich miesięcy - mamy 3 dywizje i kilka brygad, stany osobowe katastrofa [w niektórych ukompletowanie to 20%], wyposażenie to w większości zabytki z czasów PRL, ale właśnie wymyślono 4-tą dywizję, na którą pójdą kolejne miliardy, gdy wartość bojowa tych już istniejących jest prawie żadna. Ogólnie temat rzeka, ale czy w tym naszym kraju coś faktycznie dobrze działa ? Może chociaż służba zdrowia, albo szkolnictwo jest na europejskim poziomie?
-
To się wpisuje w nową strategię MON - w razie "W" obroni nas 5,5 tysiąca amerykańskich żołnierzy stacjonujących u nas rotacyjnie, a kupionych zresztą za kilka miliardów i partyzanci WOT z wyciętego przez Szyszkodnika lasu. Czyli jak w tym dowcipie o całowaniu tygrysa - I straszno i śmiesznie zarazem...
-
Pierwsza odpowiedź była prawidłowa.
-
Nie oczekuj merytorycznej odpowiedzi, co najwyżej dostaniesz ideologiczną. Inna sprawa, że platformersi zwijali armię, a pislamiści to powtrzymali. Tyle tylko, że przerobili wojsko na kabaret. Kabaret, w którym taki nikt bez wykształcenia, jakim był Misiewicz, decydował którego generała zdegradować, a którego oficera po niedzielnym kursie awansować na generała. Pod nóż jako pierwsi poszli ci najbardziej doświadczeni, po NATOwskich uczelniach, a awansowano ludzi bez doświadczenia na tym szczeblu dowodzenia. Ale to się wpisuje w ogólną wizję państwa realizowaną przez pislamistów. Państwa gdzie wszystko jest pod kontrolą Partii, od samorządów poczynając a na wojsku i NIK-u kończąc. Bo nieważne czy ktoś jest kompetentny, ważne aby służył Partii. Podobnie zresztą ma być kontrolowany każdy obywatel [Pegasus], a to już krok do powstania Ministerstwa Myśli. No cóż, historia zatoczyła koło, co było do przewidzenia, bo tak kończą wszystkie rewolucje...
-
A tak nie jest? Przecież armia została całkowicie ośmieszona przez "ministra" Misiewicza i tego młodzieńca świeżo po maturze, który robił za "doradcę" w MON-nie. No cóż, życie przerosło kabaret...
-
Zamiast puszczać bąka w towarzystwie, lepiej napisz gdzie niby ten artykuł jest nieobiektywny?
-
Takie podsumowanie naszej zwycięskiej armii za ostatnie lata. Myślę, że obiektywne. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/podsumowanie-rzadow-pis-wojsko/3fyh65s
-
Podobno ten jego ojciec był nieogolony i dlatego pomylił go z dzikiem. Gdyby był ogolony, to pewnie pomylił by go z łosiem...
-
Nie tylko u nas idiotów z dwururką nie brakuje... https://fakty.interia.pl/swiat/news-mysliwy-zastrzelil-swojego-ojca-pomylil-go-z-dzikiem,nId,3219257
-
Z historii... papa
-
Jeżeli receptą na to ma być idiotyczny pomysł skrajnej prawicy, na odizolowanie się Polski od świata, wzorem Envera Hodży, to gratuluję intelektu! PS. Ja o Rosji i Putinie nawet się nie zająknąłem, wiec daruj sobie te głupie wycieczki pod moim adresem.
-
Od kiedy to w UE rządzi Putin? Wypiłeś za dużo, czy zjadłeś za mało...
-
Mylisz lewicę z tzw. "nową lewicą", która z prawdziwą lewicą nie ma nic wspólnego. Bo prawdziwa lewica to domaganie się sprawiedliwego podziału dochodu narodowego, to przede wszystkim walka o prawa ludzi pracy najemnej, a w kwestiach ideologicznych, to pilnowanie neutralności światopoglądowej państwa. W ostatnim 30-leciu w Polsce były/są? tylko dwie partie lewicowe - PPS i UP. Bo np. taka SLD z lewicą, nawet tą kawiorową, nie ma nic wspólnego - to typowa neoliberalna partia władzy [gdyby byli chociaż trochę lewicowi, to by pewnie rządzili do dzisiaj]. Ale zostawmy to, bo to temat na inny watek. Dyskutujemy o skrajnej prawicy, a ta, pomijając sprawy ideologiczne, ma jeden wspólny program - Polska powinna natychmiast wystąpić z UE i postawić na "wartości narodowe", a stanie się światowym mocarstwem. Sorry, ale czegoś bardziej idiotycznego dawno nie słyszałem [pomijam tzw. zamach smoleński]. Kraj, który nie posiada własnego przemysłu, własnych technologii i własnego kapitału, a do tego jest mocno zadłużony i żyjący jako tako, bo został podpięty do pępowiny UE, po odcięciu tej pępowiny ma stać się mocarstwem? Chyba na poziomie Albanii...
-
Akurat Polska jest tu trochę wyjątkiem, bo aparat władzy "puszcza do nich oko", albo przynajmniej je przymyka, gdy gdzie indziej są zwalczani. Ale to nie zmienia faktu, że na dłuższą metę nie uda się utrzymać starego porządku świata ustalonego dawno temu, za co winę ponoszą, oprócz nastawionych na maksymalizację zysków globalnych korporacji i kilku światowych banków, przede wszystkim liberałowie, libertyni i lewacy [nie mylić z lewicą] z ich wręcz idiotyczną "poprawnością polityczną", która tak naprawdę nie służy ludziom, ale właśnie tym korporacjom. Świat po raz drugi zwariował [pierwszy raz w 1914 roku, gdy to kuzyni pobili się między sobą i do dziś nie bardzo wiadomo o co], a teraz wymyślając neoliberalizm, globalizm i narzędzie pacyfikowania obywateli w postaci poprawności politycznej.
-
Jak na razie to jest tylko folklor polityczny - na Zachodzie przede wszystkim jako reakcja na sprowadzenie przez "poprawnych politycznie" milionów inżynierów, informatyków i ginekologów z Afryki, a w biedniejszej części Europy [w tym dawne DDR] reakcja na niesprawiedliwy podział dochodu narodowego. Chociaż i w tej bogatszej Europie ma to też jakieś znaczenie, bo bandycki neoliberalizm i globalizm spowodowały i tam upadek klasy średniej. Świat jest obecnie na zakręcie, czas pokaże czy to się zakończy jakąś rewolucją, czy rządami totalitarnymi o brunatnym charakterze. A może wygrają globalne korporacje i człowiek stanie się tylko niewolnikiem systemu? Ja pewnie już tego nie doczekam, może i dobrze...
-
To niewiele widziałeś, bo ostatnio jako JEDNOOSOBOWA podkomisja, przesłuchiwał dwóch posłów i jednego dziennikarza. Swoją drogą niezłe jaja odwala ten najsłynniejszy uciekinier smoleński...
-
Masz na myśli człowieka z obłędem w oczach? Może byś się tak odniósł do tego co napisałem powyżej. I zostawmy wreszcie to całe LGBT, bo tego zbyt dużo wszędzie się porobiło, wystarczy, że są tam celebryci i politycy z całego świata, a przede wszystkim wierchuszka z KK - dadzą sobie radę i bez nas...
-
Mnie akurat czyjeś "preferencje seksualne" [za przeproszeniem] walą, ja pisałem o totalitarnych zapędach obecnej władzy. Dodam jedynie, że tej władzy wydaje się, że Polska to stan USA i dlatego ma przechlapane w UE [vide głosowania w sprawie Broszki]. Ba, nawet w NATO mamy przechlapane - liczyliśmy na stanowisko v-ce, a dostała je dużo mniejsza od nas Rumunia...
-
Ja bym się z tego tak bardzo nie naśmiewał, bo już raz w Sejmie modlili się o deszcz i wywołali powódź...
-
Ironia losu polega na tym, że obecna władza, która ma zapędy totalitarne [Jeden Wódz, Jedna Partia, Jedna Ideologia], zarzuca opozycji, która praktycznie nie istnieje, totalitaryzm. Nie po raz pierwszy w Polsce, życie przerosło kabaret.
-
Prosiłem aby odnieś się merytorycznie do tego co napisałem, a historię zostawić na boku, bo to co miało miejsce 75 i 100 lat temu nijak się ma do obecnej rzeczywistości, bo świat od tego czasu już kilka razy się zresetował. I jak grochem o ścianę, czyli nadal zero argumentów. Swoją drogą to 100 lat temu sami sprowokowaliśmy bolszewików do najazdu zupełnie nieodpowiedzialną wyprawą na Kijów, a 75 lat temu w wyniku ich ofensywy zostaliśmy przesunięci na zachód już jako państwo jednolite narodowościowo [obecnie próbuje się to zepsuć] i przy okazji awansowaliśmy cywilizacyjnie o dobre 100 lat, czyli z kurnych chat na Kresach do murowanej Europy, gdzie nie chodziło się srywać za stodołę...
-
Pozwolę sobie jeszcze raz wstawić, bo zbyt szybko znikło pod innymi postami. Czekam na merytoryczną dyskusję na temat argumentów jakie zapodałem. I jeszcze jedno - historię zostawmy na boku, wystarczy, że od kilku dekad rządzą nami niedouczeni historycy...
-
Widzę, że nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem powyżej. Rosja nie ma najmniejszego powodu aby wysyłać gwardyjskie dywizje pancerne na nasze niziny. To NATO/USA organizuje manewry na rzut beretem od Petersburga, to NATO/USA pcha się na Kaukaz i pchało się na Krym [tu się akurat nie udało]. W interesie Rosji jest strefa wolnego handlu Lizbona-Władywostok, a nie wojna nawet ograniczona, która dla nich skończyłaby się totalną, ekonomiczną katastrofą. To w interesie USA jest podgrzewać te konflikty, aby nie dopuścić do wzmocnienia UE, którą już rok temu prezydent Trump określił jako WROGA USA. Odnośnie wojny w cyberprzestrzeni, to akurat tu się zgadzamy, tym bardziej, że to USA od lat wykorzystuje tą dziedzinę do szpiegowania całego świata, a w tym tych, którzy udzielają się na takich forach jak to, a nawet zwykły telefon kogoś do cioci na imieninach też mają odnotowany.
-
Tylko w przypadku gdyby nam groziła wojna, ale tak się szczęśliwie dla nas składa, że nikt nie ma interesu w napadzie na nasz kraj. No chyba, że Wielki Wuj z za oceanu uzna, że opłaca się wywołać konflikt w strefie buforowej jaką jesteśmy, aby np nie dopuścić do powstania strefy wolnego handlu Lizbona - Władywostok, bo to by oznaczało powstanie nowego super mocarstwa euro-azjatyckiego, z którym nawet Wielki Wuj nie miałby szans konkurować. Tym bardziej, że sami Amerykanie w imię neoliberalnej polityki maksymalizacji zysku, wykreowali GLOBALIZM, który najpierw zniszczył podstawę dobrobytu Zachodu, czyli ich klasę średnią, a następnie stworzył Chińskiego Smoka, który podważył hegemonię USA w świecie. Trump właśnie próbuje walczyć z globalizmem, który sami stworzyli licząc na to, że świat będzie na nich pracował za miskę ryżu, ale nic z tego nie będzie, bo jest spóźniony o dobre 20 lat. O pozycji danego kraju w świecie decyduje poziom jego rozwoju gospodarczego i ekonomicznego, nowatorski i innowacyjny przemysł, ilość uczelni w pierwszej setce rankingów, PKB per capita, poziom służby zdrowia, itp, a nie posiadanie lub nie F-35. No chyba, że koniecznie chcemy się ośmieszać robiąc za "mocarstwo", czyli BOSO ALE W OSTROGACH...
-
Z wyjątkiem Belgii, która wybrała F-35 za bardzo poważne inwestycje we własny przemysł, wszystkie pozostałe kraje nie miały wyjścia, bo dużo wcześniej zainwestowały w ten projekt setki milionów dolarów, czyli kupiły kota w worku. W naszym przypadku to całkiem inna historia, bo my kupujemy F-35 nie dla samolotu, ale dla kupienia sobie sojuszu ze światowym supermocarstwem, dla którego tak naprawdę taki kraj jak nasz zupełnie się nie liczy, acz czasem bywa przydatny do wywołania jakiejś awantury. Robimy to, bo po pierwsze nasze "elity" bez Pana nad sobą życia sobie nie wyobrażają, a po drugie bo chyba mimo wszystko zdają sobie sprawę z tego, że w świecie o pozycji jakiegoś państwa decyduje jego rozwój gospodarczy, a my bez własnego przemysłu, bez własnych technologii, bez własnego kapitału i z PKB per capita na 24 miejscu w UE, jesteśmy dziadami. Mamy i tak wielkie szczęście, bo wbrew propagandzie, nikt na nas nie zamierza napadać [Banderland ma do nas pretensje terytorialne o 19 powiatów, ale na razie mają zajęcie w Donbasie]. Co nie oznacza, że powinniśmy się rozbroić, acz nasze wydatki na zbrojenia powinny być dużo bardziej racjonalnie realizowane i przede wszystkim z korzyścią dla całej gospodarki.