bjar_1 Napisano 10 Maj 2004 Autor Napisano 10 Maj 2004 Szukam info o niemieckich długopisach-minach pułapkach" dostałem dziś takie coś (rozbrojone) od chłopa ,który twiedzi ,że Niemcy to rozrzucali w 1945 r. zbierało to podobno spore żniwo wśród ludzi którzy sądzili ,że to długopisy
bjar_1 Napisano 10 Maj 2004 Autor Napisano 10 Maj 2004 długopis" z wierzchu - w jednym miejscu na obudowie litery HR" w kwadracie
bjar_1 Napisano 10 Maj 2004 Autor Napisano 10 Maj 2004 Dodam ,że w czasie kręcenia przyciskiem" mosiężna fiolka przekręca się i cycek" który jest na niej wpada w zapadkę. Wtedy chyba mina była odbezpieczona i w czasie dalszego kręcenia w mosiężną tulejkę wchodzi jak gdyby śruba ,sądzę że w tulejce był piorunian rtęci albo inne dziadostwo i w czasie kręcenia to detonowało...Spotkaliście się z takim czymś?bjar_1
bjar_1 Napisano 10 Maj 2004 Autor Napisano 10 Maj 2004 Aha ,nawet przy maksymalnym rozkręceniu ysik" nie wystaje z obudowy.
Gość Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 Potwierdzam istnienie - z relacji mojego dziadka i rodzicow...w latach 50 ( bjar... - po wywozce z Woli Nosowej )...2 rodzenstwa zginelo w naszej wsi bo takie znalazlo ...Svps. Sv = Sv01
bjar_1 Napisano 10 Maj 2004 Autor Napisano 10 Maj 2004 Mnie też dziadek opowiadał o tym ,ale nie wiem czy to to co na fotce...
Glassmine Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 Z opowiadań zarówno moich dziadków jak i przypadkowych ludzi pamiętających koniec wojny nieraz słyszałem o porozrzucanych długopisach", aparatach fotograficznych" i innym badziewiu imitującym np. zabawki które miały tendencje do urywania rąk.PS. Bjar Ty chyba masz jutro maturę ? Podrzuć ten długopis dyrektorowi albo komuś z komisji, na pewno troche uśpisz ich czujność :-) tylko nie zapomnij założyć nowego wkładu :-)
ms Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 pewnie zbiezność terminów przekazania przez chlopa owego magicznego przedmiotu z terminem matur nie jest przypadkowa:-)Bjar, wykaz sie pomyslowiścią, spoleczność maturalna" będzie Ci niewątpliwie wdzięczna:)A przy odrobienie szczęscia nawet gazety nie wspomną na swych łamach o głownym bohaterze tego piśmieniczego zjawiska.
Gość Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 O długopisach nie słyszałem, ale wiem o jaskrawo malowanych zabawkach pozostawianych w przypadkowych miejscach przez ustępujących niemcach które wybuchając powodowały obrażenia, szczególnie wśród jak zawsze ciekawskich dzieci...
Łukasz Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 Witam! Mieszkam na Podlasiu (Białystok) u nas też, znam to z opowiadań głównie babci Niemcy na polach wsiach rozrzucali miny-długopisy. Choć małe siłę eksplozji miało sporą. Pozdrawiam, Łukasz
ms Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 zapewne w zamierzeniu te wybuchowe niespodzianki byly skierowane ku wojskom nieprzychylnym Tysiącletniej Rzeszy", niemieccy stratedzy dokonali analizy i wyszlo im ze pazerność trzonu wojsk zwanych bolszewikami wykazuje pozytywne tendencje w zakresie chęci posiadania dóbr materialnych:-)
bjar_1 Napisano 10 Maj 2004 Autor Napisano 10 Maj 2004 Może i nieprzypadkowo go dostałem... :)Ale to chyba raczej to no nie?pzdrbjar_1
rfx Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 powinni rozrzucać miny - zegarki. W tydzień Czerwona Armia została by bez rąk do pracy :P
Romel79 Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 Te długopisy to jak gagety z filmów o agencie 007takie coś to mógł wymyśleć tylko jakiś psychopata , bo te zabawki nie miały jakiegokolwiek wpływu na wojne , okaleczały tylko ludność cywilnąpozdr
michalczewski Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 To tak jak te niemieckie granaty jajka. Maja rozne nakretki zapalnikow (kolory) i byla tez wersja (biala? czerwona ?) ktora niemcy zostawiali dla ruskich. Zwloka detonacji wynosila chyba 1s.
Gość Napisano 10 Maj 2004 Napisano 10 Maj 2004 Z tymi jajkami to nie całkiem tak. Zapalniki te produkowane były jako zapalniki saperskie (do lontu itp.) ale czasem uzywane były do uzbrajania jajek, aby zrobic przeciwnikowi mały żarcik. Nie miały zwłoki i były koloru szarego.Po jakims czasie wprowadzono odwrotny gwint aby nie myliły sie niemiaszkom ze zwykłymi jajczanymi zapalnikami.pzdr
Gość Napisano 11 Maj 2004 Napisano 11 Maj 2004 Gdzieś kiedyś czytałem, że zapalniki saperskie bez zwłoki miały kolor szary i gwint standardowy. Potem wprowadzono(aby uniknąć pomyłek) gwint odwrotny i kolor czerwony.To było chyba w jakims waffen-revue, ale nie pamiętam dokładnie, a nie chcę skłamać.pzdr
michalczewski Napisano 11 Maj 2004 Napisano 11 Maj 2004 Te czerwone glowki to standart ale czasem niemcy zamieniali na inne kolory...
Kiler Napisano 11 Maj 2004 Napisano 11 Maj 2004 Czerwony = 1 SekundaNiebieski = 4.5 Sekundy (standard)zolty = 7.5 SekundySzary = 10 Sekund
Gość Napisano 11 Maj 2004 Napisano 11 Maj 2004 Ale te dane ze strony inert-ord podaja tylko typy bedące na wyposażeniu w jednym konkretnym momencie. Wiecie o co mi chodzi. W tym artykule z w-r był cały rys rozwojowy konstrukcji.
bjar_1 Napisano 11 Maj 2004 Autor Napisano 11 Maj 2004 A ja jestem ciekaw ,kto ten mój długopisik rozbroił :) Chyba ten ktos był niezłym hardkorowcem :)bjar_1
Ostoja Napisano 21 Sierpień 2013 Napisano 21 Sierpień 2013 24. a możliwe, że i 25 lipca 1944r. samoloty szturmowe 6. Floty Powietrznej (prawdop. SG 77 lub SG 1) zrzucały na Łuków prócz bomb także wybuchowe przedmioty w kształcie długopisów i zabawek dla dzieci. Świadkowie wspominają, że najwięcej ich leżało w okolicach cmentarza. Jeszcze jakiś czas po wyzwoleniu od tych zabawek" odnosiły obrażenia lub ginęły dzieci.:(
zadora Napisano 4 Wrzesień 2013 Napisano 4 Wrzesień 2013 W moim miasteczku (wyzwolone w sierpniu 1944) jeden z robotników podczas remontu budynku przedwojennego Sokoła w '45tym, znalazł wieczne pióro". Zginął od niego po powrocie do domu. Pewnie to było coś takiego...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.