Skocz do zawartości

Książka Kielce 1945 - seria wyd. Militaria nr.189


bjar_1

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Szukam tej książki kupę czasu ,dziś przeszedłem wszystkie domy książki w Kielcach i lipa... :(
Może ma ktoś adres stronki wydawcy czy jakiejś sprzedaży wysyłkowej albo po prostu księgarnię w której książka ta jest? Z góry dzięki za informacje i pomoc.

pzdr

bjar_1
Napisano
Sprawdz na allegro
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=24155677
albo tu
http://www.militaria.net.pl/pl/189.html

Grzybiarz (w telegraficznym skrocie)
Napisano
Prosze bardzo. Tym bardziej, ze nie jestem autorem tego powiedzonka.

Grzybiarz
(w telegraficznym skrocie)
:-))
Napisano
A byłeś w księgarni Światowid na ul. Wojska Polskiego? Kupiłem ją tam miesiąc temu. Ale ogólnie słaba. Tyle że jak na razie to jedyne pozycja o wydarzeniach na naszym terenie w 1945 roku jaka udało mi sie zdobyć.
Napisano
Hubertus, to nie jest takie badziewie.
A co do komunizmu. Dobrze, że upadł, ale nie co do książek. Bo wtedy to była cenzura, ale opisy bitew można było robić całkiem niezłe. A teraz autor książki historycznej NIE MA motywacji aby pisać (pieniądze są śmieszne). Żyjemy w kraju 38 000 000 ludzi a książki historyczne to nakład 1000-4000 sztuk!!! (za wrednej komuny 200 000).
Do tego NIE MA dobrej korekty (np BELLONA wywaliła 60% kadr i zrezygnowała z korekty merytorycznej).
Tak Hubertus, po Wikingu" mogłeś mieć niestrawność, ale nie wszystko jest pokroju Wikinga". A w Kielcach" są dane, które właściwie mało kto poruszał. Gdybyś wiedział jak w Polsce powstają książki historyczne, albo jakie artykuły idą do druku...
Ja znam różne wydawnictwa i wielu autorów. Kielce" nie miały wyglądać tak, jak ostatecznie wyglądają. Pomimo to warto je przeczytać.
pzdr
Napisano
Panowie,

To nie jest (na szczęście) jedyna publikacja. Polecam Od Sandomierza do Opola i Raciborza" płka Henryka Stańczaka, Wydawnictwo Neriton 1998 (publikacja dofinansowana przez AON i KBN). 392 strony, format B5, robiona ra dokumentach sowieckich i mikrofilmach aleksandryjskich - kupa mapek i przypisów. Bardzo trudna do upolowania, choć nakład wynosił 1000 szt. Chyba nigdy nie była w normalnej dystrybucji.

Udanych łowów!

Trufelhunter
Napisano
Była...

Widzisz Trufelhunter, Od Sandomierza..." było można kupić, ale... mało kto kupował. To niezwykła pozycja, godna polecenia. Pisałem o niej w poście Bjara o Ruskim Brodzie (wersja 1) i Rawicz 23 I". I w bibliografii Kielc 1945" też jest.

Tylko jak coś polecasz Trufelhunter, to czytałeś, prawda? Więc jeśli mówimy tu, że coś jest dobre, a coś złe, to starajmy się być obiektywni. W książce Henryka Stańczyka Od Sandomierza do Opola i Raciborza" jest masa, powtarzam cała masa, błędów merytorycznych. W Kielcach" stylistyka i jakość wydania jest zła, ale nie znajdziesz tam takich kwiatków", jak walka niemieckiej 7 DPanc pod Sandomierzem czy nazywanie 424 batalionu tygrysów 501 brygadą pancerną. A w Od Sandomierza..." tak właśnie jest! Albo, że pod Kielcami walczyło 1400 czołgów. To też nie jest ok.

Kielce 1945" powstały w celu rozpropagowania tematu bitwy w tym rejonie w 1945 roku. Osobiście nie znam innej pozycji tak dokładnie opisującej bitwę pancerną nad Czarną Nidą. Kielce" są kiepskie, to fakt, niemniej dla miłośnika historii to lektura początkowa, a nie końcowa. Nie oceniajmy broszur jak książek!

I na koniec. Do pana Stańczyka mam wielki szacunek. Podzielam zdanie, że miłośnicy walk w rejonie Kielc powinni obowiązkowo znać jego Od Sandomierza do Opola i Raciborza".
Napisano
Co racja, to racja.

Kwiatków jest tam sporo, zgadzam się że p. S. nie zawsze weryfikował nazwy w oryginalnych dokumentach (a tam, wierz mi, też bywają podobne do przytoczonych przez Ciebie bzdury). Stańczakowi brak może dokładności Sawickiego, ale - jak na razie - jest to jedyna pozycja opisująca walki na tym terenie tak szczegółowo.

I dlatego właśnie ją polecam.

pozdrawiam,


Trufelhunter
Napisano
Witam!!!

Mam Od sandomierza do ..." Ciekawa ksiazka. Tylko czasami z chronologia nie tak. O bitwie ktora mnie interesowala jest wspomniane w roznych czesciach ksiazki co jest czasem uciazliwe. Ja swoja kupilem w jakims sklepie internetowym z ksiazkami.

Z powazaniem vonadamski
Napisano
Zgadza się Trufelhunter, oryginalne dokumenty, zwłaszcza niemieckie i radzieckie, pisane w warunkach frontowych, pełne są dość niesamowitych byków. Czytając np. mikrofilmy aleksandryjskie, często przecierałem oczy ze zdumienia (np niemiecka 19 DPanc raz zamienia się" to w 10. DPanc, to 9 DPanc...)!

Natomiast muszę zaprotestować, bo ŚP Sawicki też robił poważne błędy merytoryczne! Co oczywiście nie przysłania faktu, że przeczytanie jego książek jest obowiązkowe.
pzdr
Napisano
Duncan,

W każdej książce można znaleźć błędy merytoryczne i na dobrą sprawę do każdego można się przyczepić. Sam czasami łapię się na tym, że wytykam autorom karygodne błędy". Na ile poważne sa to błędy to już kwestia indywidualnej oceny (a czasem miewam tendencje do ich wyolbrzymiania).

Od wielu lat doświadczam razem z moim wspolnikiem jak ciężko jest przygotować książkę pozbawioną" błędów. To co miało nam zająć 2 lata robimy już ponad 6 (Węgry), a w 7TP grzebię od prawie 10 lat (i ciągle znajduję nowe rzeczy - a także błędy, w tym co napisałem do tej pory).


Zaprawdę powiadam Wam - cholernie ciężko jest poskładać coś do kupy tak, by nie miało zbyt wielu błędów.

Z literackim pozdrowieniem,


Trufelhunter

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie