Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Gdzieś zapakowany w pudłach mam jeszcze rodzynek w postaci amerykańskiej menażki M1910 z 1918 r. , która również była uczestnikiem wojny 1920 r. 

Jej właściciel wykonał piękny grawerunek na pokrywce, ryjąc na niej orła w koronie i swoje inicjały. A w środku, już ukryte przed oczami wścibskich, widoczne są symbole bolszewickiej Rosji - gwiazda, z sierpem i młotem oraz daty wyraźnie wskazujące na ówczesny konflikt zbrojny. Ot, taka pamiątka z wojny...

Jak mi się uda to w końcu odnaleźć, wrzucę fotki 

Napisano

Tak, polski „trench art” kwitł tak samo, jak chyba we wszystkich armiach świata.

Było kiedyś takie forum nieco konkurencyjne wobec tutejszego i były tam pokazywane amerykańskie manierki M1910 znajdowane w Polsce, a oczywiście z zasobów WP. Jedna ewidentnie była już z wojny 1939 roku, ponieważ miała wyryte miejsca pobytów żołnierza na froncie, czyli zapewne miejsca walk z Niemcami. Zdjęcie tego wspaniałego historycznego przedmiotu niestety spaliło mi się w jednym z poprzednich komputerów (nomen-omen z amerykańskimi dyskami).

Pamiętam też, że była to już mocna manierka aluminiowa M1910 z roku budżetowego 1918 spawana z dwóch części, nie zaś jedna z wcześniejszych produkowanych w skomplikowanej technologii odlewania/tłoczenia odśrodkowego, bo te manierki były wprawdzie bardzo ładne, ale delikatne, a w wojsku rzeczy mają być mocne, a ładne ewentualnie przy okazji.

Niemniej ze stuprocentową pewnością można zakładać, że także te najwcześniejsze delikatne manierki M1910 1st Pattern z tej technologii „spun” również służyły w WP.

 

O zestawach manierka / kubko-menażka / pokrowiec będzie jeszcze dużo.

  • 3 weeks later...
Napisano (edytowane)

Na zainicjowanie spraw manierkowych, których będzie dużo, zdjęcie które podkradłem (przepraszam!) z innego wątku forum. Widzimy żołnierzy 8. Pułku Ułanów im. ks. Józefa Poniatowskiego z amerykańskimi manierkami M1910. Jakość fotografii nie pozwala jedynie rozpoznać, który z pięciu podwzorów/wykonań tego bardzo ogólnego wzoru M1910 jest na tej fotografii.

Żołnierze trzymają manierki tak, jak ja to robię bardzo często, czyli za łańcuszki od zakrętek. :-)

image.thumb.jpeg.dec3c34c385897a61a91d153c8e4b6f1.jpeg

Edytowane przez Jedburgh_Ops
  • 2 weeks later...
Napisano

Mam nadzieję, że cały ten wątek będzie pożyteczny dla rekonstruktorów historycznych, ale oczywiście nie tylko dla nich.

Zacznijmy od elementarza.

Poniższy przedmiot - jak mogłem się osobiście przekonać - uchodzi w środowisku antykwarycznym, rekonstruktorskim i kolekcjonerskim za „amerykańską manierkę” pozyskaną przez WP, a jedynie we wspomnianych środowiskach panuje pewne zdziwienie, że jakoś nie są znane „pokrowce” do tych „manierek”. Dla tych trzech środowisk koronnym argumentem, że to jest amerykańska manierka jest fakt, że dokładnie takie przedmioty są znajdowane w ziemi na miejscach bytowania czy walk międzywojennego Wojska Polskiego i że te przedmioty zawsze są cechowane tak samo ściśle określonym angielskojęzycznym tekstem. Innym koronnym argumentem  jest to, że ów przedmiot ma szyjkę, zakrętkę, korkową uszczelkę do niej oraz łańcuszek wiążący zakrętkę z butelką identyczne, jak w jednej z odmian amerykańskiej manierki wojskowej M1910.

Co to w takim razie jest?

Oczywiście nikt nikomu nie zakazywał używania tego przedmiotu jako „manierki”, natomiast manierką on nie jest i dlatego nie ma do niego zwyczajowego pokrowca-nosidła M1910. Jest to termofor i to bardzo popularny ówcześnie w USA, ponieważ produkowany masowo przez potentata branży naczyń aluminiowych - firmę Landers, Frary & Clark. Polskich pasjonatów historii bardzo skutecznie dezorientuje szyjka i zakrętka, które faktycznie są wspólne dla tego termoforu i manierek aluminiowych M1910 tego samego producenta.

Jest natomiast cenną informacją to, że te termofory są w Polsce wykopywane. Jest to dowód tego, co WP dostało od US Army i że niekoniecznie muszą to być przedmioty wojskowe, ponieważ omawiany termofor był produkowany na rynek komercyjny, a co najwyżej poszczególne pułki US Army mogły go sobie kupować na wolnym rynku.

image.thumb.jpeg.898651cb03a3280d51485b3be27558f8.jpeg

image.thumb.jpeg.674e18d2877e5e73c6d0a822e5d4a5cc.jpeg

Napisano

Przed prezentacją manierek, jakie mogły trafić do międzywojennego WP najpierw mały zakres pojęciowy, ponieważ będą w katalogu tych manierek padały dwa sformułowania.

Rok kalendarzowy – tutaj niczego nie trzeba tłumaczyć.

Rok budżetowy – termin przyporządkowany do zamówień rządowych, a więc i wojskowych w Stanach Zjednoczonych. W interesującym nas okresie będzie mowa także o roku budżetowym. W Stanach Zjednoczonych od roku 1843 do roku 1976 rok budżetowy był 12-miesięcznym okresem, który rozpoczynał się 1 lipca jednego roku, a kończył się po 12 miesiącach 30 czerwca roku następnego. Pojęcie „roku budżetowego” będzie potrzebne do opisania ostatniej odmiany manierek M1910, jakie mogły trafić do Wojska Polskiego. Jest tak dlatego, że wszelkie cechowania amerykańskich przedmiotów dla wojska datą (rokiem) dotyczą nie roku kalendarzowego, ale budżetowego.

Tak więc jeśli widzimy metalowy przedmiot z wybitą cechą „U.S.” + nazwa producenta + „1918” wówczas oznacza to, że przedmiot taki został wytworzony pomiędzy 1 lipca roku 1917 a 30 czerwca roku 1918. Wycofywanie z Europy American Expeditionary Forces dobiegło końca między kwietniem a lipcem 1919 roku zatem sporo rzeczy jeszcze z roku budżetowego 1918 miało szansę trafić do Wojska Polskiego.

  • 5 weeks later...
Napisano (edytowane)

Historia, jak polski  żołnierz używał najdroższej manierki świata – droższej od aparatu fotograficznego.

Może się to wydawać dziwne i zabawne, ale tak było. Poniżej kilka ciekawostek zanim będą pokazane wszystkie amerykańskie manierki Wojska Polskiego.

Mały wstęp na temat tego, z czego – w kwestii manierek M1910 i kubko-menażek M1910 – skorzystało Wojsko Polskie, tzn. z jakich zjawisk natury ogólnej i wynikających z tego posunięć amerykańskich władz wojskowych.

Czyli po prostu skąd w ogóle te amerykańskie manierki aluminiowe się wzięły, żeby trafić do międzywojennego Wojska Polskiego.

Aluminium nie wynaleźli Amerykanie. Było to dzieło Europy – Austrii (Carl Josef Bayer); Danii (Hans Christian Ørsted); Niemiec (Friedrich Wöhler); Francji (Paul Louis Héroult i Henri Sainte-Claire Deville); Wielkiej Brytanii (Humphry Davy) z dodatkiem do badań nad uzyskiwaniem tego metalu Amerykanina Charlesa M. Halla. Wszystko to działo się w latach 1808-1889. Do kręgów B+R i przemysłowych Stanów Zjednoczonych wprowadził aluminium wspomniany Charles M. Hall.

W XIX wieku amerykańskie siły zbrojne irytowało to, że dotychczasowe manierki ze stali rdzewiały, a szczególnie w strefach Karaibów, Azji i Ameryki Środkowej. Gdy do wojska USA dotarła informacja o wynalezieniu aluminium to jednak początkowo entuzjazmu wobec tego metalu nie było. Przyglądano mu się i testowano ponad 15 lat zanim zdecydowano się na pierwsze próby produkowania czegoś z aluminium dla wojska.

19 grudnia 1898 roku sekretarz rady miasteczka Two Rivers, Joseph L. Klein, napisał list do generała Marshalla I. Ludingtona – szefa kwatermistrzostwa US Army. Nie zapisało się w historii, kto wynalazł technologię odlewania odśrodkowego aluminium i Klein w taktowny sposób pisał do Ludingtona, że znalazł (nie wynalazł) metodę produkowania jednoczęściowych manierek aluminiowych bez konieczności łączenia w nich czegokolwiek ze sobą. Jednocześnie podkreślał, że aluminium cieszy się dobrą opinią, jest przyszłościowe, a władze miasteczka chcą rozwijać u siebie biznes związany z branżą aluminiową. Wyraził nadzieję, że adresuje swój list do najbardziej odpowiedniej osoby, jeśli chodzi o zaopatrzenie wojska w nowoczesne niezawodne manierki. List był oczywiście w interesie lokalnego biznesu i społeczności, ponieważ od roku 1895 w miasteczku działały już dwie firmy branży aluminiowej.

Technologie spawania i zgrzewania aluminium nie były jeszcze wtedy wdrożone, ale opracowywano je i testowano. Tymczasem Klein proponował wojsku zastosowanie technologii odlewania odśrodkowego, a jak obecnie nazwalibyśmy tę technologię to brzmiałaby ona „odlewanie odśrodkowe materiałów cienkościennych”, czyli to, co do dziś stosuje się m.in. w lotnictwie, ponieważ odlew taki ma swoje przewagi nad innymi technologiami odlewów.

Mniej więcej od roku 1900 delegacja amerykańskiej kawalerii obserwowała aluminiowe manierki zaprojektowane przez Niemców dla brytyjskiego 18. pułku piechoty w Indiach. Były to jedne z pierwszych na świecie wojskowych manierek aluminiowych. Swoje manierki aluminiowe amerykańskie siły zbrojne również zawdzięczały Niemcom-naturalizowanym Amerykanom. Niemcom mieszkającym w miasteczku Two Rivers w stanie Wisconsin. Miasteczko to kumulowało osadnictwo Niemców, w tym m.in. rodzin Koenig i Klein. Członkowie tych właśnie rodzin przyczynili się do tego, że Wojsko Polskie używało amerykańskich manierek M1910.

Od roku 1905 wynalazek aluminium zaczął przebijać się do amerykańskich mediów wojskowych szczególnie w kontekście możliwości produkowania z niego manierek. Tematem takim zaczęły interesować się „Journal of the United States Cavalry Association” oraz „Journal of the United States Infantry Association”. Jednocześnie od roku 1905 mjr Alexander M. Davis zaczął pracować nad czymś, co roboczo nazwano pakietem Davisa. Był to zestaw wielu różnych rzeczy do bytowania w terenie: łopatka, różne racje żywnościowe, sztućce, naczynia, mydło, ręcznik, szczoteczka do zębów, grzebień i wiele innych rzeczy, a w tym zaproponowana była aluminiowa manierka. Cały pakiet był pokrowcem z płótna żaglowego z trzema komorami. Gdy już Davis to wszystko wymyślił to kazano mu to testować. Major w roku 1905 opatentował swój pakiet, ale wojsko go nie wdrożyło do produkcji. Niemniej temat aluminiowej manierki pozostał otwarty i aktualny.

W roku 1909 Joseph L. Klein zarejestrował własną firmę, ale umówił się z zarządem działającej w Two Rivers firmy Aluminum Goods Manufacturing Company, że będzie ona miała status jej filii. Jednocześnie od początku roku 1909 US Army radykalnie zaczęła unowocześniać całe wyposażenie żołnierskie. Zaakceptowano pomysł aluminiowej manierki i kubko-menażki do niej. Klein trzymał rękę na pulsie i zabiegał o to, żeby jego firma wyprodukowała pierwsze aluminiowe manierki dla amerykańskich sił zbrojnych. Wojsko upierało się jednak, żeby nowe manierki produkowała wojskowa firma Rock Island Arsenal. Ta w serii korespondencji informowała decydentów wojskowych, że jest całkowicie nieprzygotowana do takiej produkcji, ponieważ nie ma do tego ani stosownych maszyn, ani dostępu do technologii.

Wygrał więc Joseph L. Klein i Aluminum Goods Manufacturing Company. Nową manierkę dla amerykańskich sił zbrojnych zaprojektował wiceprezes tej firmy Joseph Koenig i po kilku latach opatentował ją. 4 sierpnia 1909 dowództwo wojsk lądowych zamówiło pierwsze 150 aluminiowych manierek i kubko-menażek do nich za sumę 450 dolarów. W październiku 1909 r. pierwszych 130 manierek przetestował jeden z batalionów 10. pułku piechoty w trakcie marszu na 200 mil. Wszyscy użytkownicy manierek nie mogli być anonimowi i każdy musiał wydać opinie pod swoimi personaliami – zarówno oficerowie, jak i żołnierze. Opinie były dobre i wskazujące na przewagi nowych aluminiowych manierek nad poprzednimi stalowymi.

Manierki i ich kubko-menażki zaakceptowano, wdrożono do produkcji seryjnej i objęto je zamówieniami wojskowymi. Koszt jednego takiego kompletu wynosił – jak widać powyżej – 3 dolary za sztukę. Cena była astronomiczna jak za w sumie prosty jednoczęściowy wyrób pochodzący z jednego prostego procesu technologicznego, do którego w zasadzie nikt nawet się nie dotykał. Po wyjęciu manierki z formy odśrodkowej trzeba było co najwyżej ogradować ewentualne nadlewki na szyjce manierki, żeby nie kaleczyła ust i dobrze współpracowała z zakrętką.

Czy 3 dolary to było dużo, czy mało? W roku 1896 firma Chicago Camera Company sprzedawała jej aparaty fotograficzne Photake za 2,5 dolara i dodawała do niego za tę cenę sześć szklanych płytek światłoczułych do zdjęć. W tym czasie regulowane statywy do aparatów fotograficznych kosztowały od 1,35 do 3,05 dolara. I również w tym samym czasie np. pierścienie redukcyjne wraz z soczewką do aparatu fotograficznego kosztowały od 0,90 do 2,10 dolara. Wszystko to były wyroby mechaniki precyzyjnej. Tymczasem rzecz najprostsza z możliwych, zwyczajny odlew z centryfugi plus wytłoczka kubka kosztowała 3 dolary.

3 dolary to w międzywojennej Polsce – wg sztywnego kursu dolara 1 USD = 5,18 zł – stanowiło równowartość 15,54 zł, gdy żołd np. kaprala wynosił 137 zł.

 

Poniżej: Aluminum Goods Manufacturing Company z epoki. To tu opracowano technologię odlewu odśrodkowego aluminium (a przynajmniej jej amerykańską wersję) I to stąd wywodziły się pierwsze amerykańskie manierki Wojska Polskiego.

image.thumb.jpeg.68dd8ac1aa1f6351e4c5e5f0ad8e97f9.jpeg

 

Poniżej: Patent Josepha Koeniga na aluminiową manierkę dla amerykańskich sił zbrojnych.

image.thumb.jpeg.4e0e413874d7a56acaf5afc61cc13a0f.jpeg

image.thumb.jpeg.42613c4c9884afe95c970857e4c46cbf.jpeg

image.thumb.jpeg.830059e843771d4bbd42720b334a2cf3.jpeg

Edytowane przez Jedburgh_Ops

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie