Skocz do zawartości
  • 0

Furażerka


Pytanie

Napisano

Witam. Ktoś jest w stanie coś więcej powiedzieć na temat takiego nakrycia głowy ? Przyszło w paczce z USA gdzieś końcówką lat 80 może początkiem 90-tych z tego co sobie przypominam. Pozdrawiam

IMG_20230908_193008.jpg

IMG_20230908_193034.jpg

IMG_20230908_193103.jpg

IMG_20230908_193150.jpg

22 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
Napisano

Wstępnie - furażerka letnia US Army, khaki (Cap. Garrison, Cotton, Khaki), model używany w okresie II wojny światowej i, tak mniej więcej, do 1947 r.

Czerwone obszycie (piping) typowe dla artylerii, naszywka (patch) z symbolami, które mi się kojarzą z Aviator's Cadets - kursantami wojskowych szkół lotniczych, chociaż przyznam szczerze, że w takich barwach widzę coś takiego po raz pierwszy. Standardem był bowiem żółty kolor skrzydeł i śmigła.

Pieczątka to tzw. laundry number - skrócona identyfikacja właściciela składająca się z pierwszej litery jego nazwiska i ostatnich czterech cyfr numeru służbowego (ASN). 

  • 0
Napisano

Uprzedzając pytanie - nie da się jednoznacznie zidentyfikować właściciela po tym numerze. Laundry numbers powtarzały się i taki sam skrócony symbol mogło mieć nawet kilkuset ludzi. Nie stanowiło to jednak problemu w danej jednostce typu kompania, czy batalion. 

Ten konkretny numer, wg dostępnych źródeł, miało co najmniej 58 ludzi.

  • 0
Napisano

Dzięki wielkie za te informację bo od lat mi to nie daje spokoju.Właściciela miałem okazję poznać osobiście jako dziecko bo to kuzyn mojego dziadka którego rodzina wyjechała do Stanów w latach 20-stych a on zaciągnął się do wojska w 44 bodajże roku jako 18 letni chłopak. Z tego co wiem to latał nad Pacyfikiem w trakcie II WŚ. 313th Bombardment Wing. 9-th Group. 

  • 0
Napisano

Hmmm.  Jest to napewno furażerka, letnia, khaki, vintage, z USA.  Ale czy US army?  Dla mnie to Junior Cadet albo US Boy Scouts, a nie artyleria.  Coś bardziej w tym rodzaju:

Vintage Boy Scout Garrison Cap 195os-1960s | Collectors Weekly

 

Albo może to być furażerka powojenna, gdzie różne zgrupowania weteranów miały swoje troche inne furażerki (VFW, DAV, AL, etc.).  

veterans garrison cap - Google Search

 

Furażerka US Army Aviation Cadets (kadeci szkoły oficerskiej) obszycie powinno mieć złoto czarne, i naszywka (patch) była ciemna/ciemo-niebieska a  skrzydło i smigło było złote.  

Aviation Cadet (angelfire.com)

US Army Air Patches - Cadets & Instructors - Page 1 - WorldWarPatches

1942 khaki color aviation cadet garrison officer's hat with black and gold tinsel piping worn by American soldiers during WW II Stock Photo - Alamy

 

Oczywiście były furażerki z czerwonym obszyciem artylerii ale nie Aviators tylko Airborne, bo może być Airborne artilery, ale nigdy nie było Aviator artylery:)

U.S. WW2 GARRISON CAP - C26111 - Simpson Ltd


Np ale zawsze mogą być wyjatki:)))

  • 0
Napisano

Bez metki niczego więcej nie potwierdzimy.

Niestety metki bardzo szybko rozpadały się w użytkowaniu.

Tak więc jedyne co można stwierdzić to tylko że styl WWII khaki garrison cap with red artillery like piping... and weird patch ...

  • Super 1
  • 0
Napisano
9 minutes ago, Tomasz70 said:

Trop boy scouts byłby całkiem możliwy. Tylko ten laundry number psuje całą koncepcję.

Zgadza się, laundry numer pokazuje, że była to furazerka bardziej wojskowa niż nie wojskowa, wszystko inne troche pomieszane:)

  • 0
Napisano

Chyba jedyne zdjęcie wysłane do moich dziadków które się bardzo kiepsko zachowało niestety. Jego córka udostępniła na mediach społecznościowych zdjęcia odznaczeń, chyba już wojskowej furażerki i naszywki złożone w gablotce chyba już po śmierci ... niestety nie mam z nimi zbyt bliskiego kontaktu więc z udostępnieniem tego nie wiem jak będzie.

IMG_20230908_204932.jpg

  • 0
Napisano (edytowane)

Brawa dla obu kolegów – Tomasza70 i M164U2 – za to, że dzielnie walczą z wyjątkową osobliwością :-)

Na początek zapomnijmy o naszywce na omawianej furażerce. Wrócimy do niej później.

Sama furażerka jest jak najbardziej typowa. Jej wzór powstał tam, gdzie powstało niemal sto procent wzorów sortów mundurowych US Army w tamtych czasach, czyli powstał w Philadelphia Quartermaster Depot. Furażerkę tę opracowano na mocy tymczasowej specyfikacji P.Q.D. No. 13 Type 2 z 10 stycznia 1941 roku. Na wojnie, jak na wojnie… wszystko co „tymczasowe” jest najbardziej trwałe i ten wzór letniej furażerki wyprodukowano w milionach egzemplarzy i była ona podstawowym wzorem furażerki letniej w US Army i w USAAF na wszystkich frontach, choć były także inne letnie furażerki produkowane dla wojskowych sklepów PX poza kontraktami wojskowymi. Ta jednak jest typowa i wojskowa.

Poniżej: Taka właśnie fabrycznie nowa furażerka z metką.

image.thumb.jpeg.24d9fe83e20be6bfd588986f576067be.jpeg

image.thumb.jpeg.a39634707f234b452629f8aec17953f5.jpeg

image.thumb.jpeg.f9178ec2c714d3c2a448ee84bf93a408.jpeg

Jedziemy dalej.

Omawiana furażerka nie ma nic wspólnego ani z kadetami USAAF, ani z właściwymi USAAF. Przez ostatnie x-dzieści lat przewaliłem chyba dziesiątki tysięcy zdjęć drugowojennych USAAFmenów i ich mundurów – i przewalam ciągle, bo muszę – i nigdy takiego cudactwa nie pozwolono by założyć na głowę ani kadetowi, ani jakiemukolwiek żołnierzowi dowolnie niskiej/dowolnie wysokiej rangi w USAAF. Dużo na głowach USAAFmenów noszono rzeczy nieregulaminowych (przyczyn nie będę tu opisywał), ale wszystko miało swoje granice.

Po pierwsze – nikt w USAAF nie założyłby furażerki z czerwoną lamówką, która była lamówką artylerii, jak słusznie napisali koledzy powyżej. W ogóle w USAAF lamówki były rzadko spotykane z powodu biedy z tekstyliami w USA w tamtym czasie. Około 80 proc. żołnierzy USAAF na historycznych zdjęciach ma furażerki bez lamówek.

Po drugie – heraldyczne barwy USAAF to (cytat z „The Officer's Guide”, wydanie 1942, str. 151)  „ultra-marine and orange”. Jeśli ktoś z USAAF po mobilizacji trafił do takiego sklepu PX, gdzie jak raz były furażerki z lamówkami USAAF to przecież nie kupiłby furażerki z czerwoną lamówką artylerzystów.

Poniżej: Drugowojenna letnia furażerka USAAF z mojej kolekcji. Ma jedną z wersji (jeśli chodzi o splot) lamówek USAAF, a heraldyczne barwy USAAF lepiej widać na nieprzyszytej dystynkcji Flight Officera.

image.thumb.jpeg.ea9a3228c4829633712ecdaba6009036.jpeg

Czym może być omawiana furażerka?

Są tylko dwie możliwości:

● Nie ma takich cudactw, jakich nie zakładali na głowy kombatanci US Army/USAAF na powojenne zjazdy koleżeńskie. Bardzo często ani z żadnymi regulaminami ubiorczymi z II w.ś. ani z heraldyką nie miało to nic wspólnego. Brało się to, co można było zdobyć na pchlim targu lub w sklepie z demobilem, a potem dorabiało się do tego jakąkolwiek symbolikę rodzaju wojsk, w jakich się służyło podczas wojny. Naszywka na omawianej furażerce jest fantazyjna. Ogólny design jest tylko USAAFowski, ale nie barwy.

● Całkowicie zgadzam się z kolegami powyżej, że równie dobrze może to być furażerka Boy Scoutsów. Nie ma takich rzeczy, jakich oni nie robili z drugowojennym demobilem, w tym z mundurówką. Może właściciel tej furażerki zdobył jakąś sprawność „lotniczą” i przyszył sobie symbol tej sprawności. A że w USA surowo zakazane było posługiwanie się oryginalnymi oznakami i odznakami sił zbrojnych to produkowano takie rzeczy o tylko zbliżonym wzornictwie.

13 godzin temu, M164U2 napisał:

Furażerka US Army Aviation Cadets (kadeci szkoły oficerskiej) obszycie powinno mieć złoto czarne, i naszywka (patch) była ciemna/ciemo-niebieska a  skrzydło i smigło było złote. 

Kadetom sił powietrznych nie wolno było posługiwać się symboliką oficerską. Lamówka czarno-złota to wyłącznie lamówka do furażerek oficerskich, tak jak lamówka czarno-srebrna to wyłącznie lamówka do furażerek korpusu chorążych US Army/USAAF z tamtych czasów. Żaden kadet nie nosił furażerki oficerskiej.

13 godzin temu, M164U2 napisał:

To jest oczywiście nie do Ciebie: Ten link to kompletna bzdura. Jak wspomniałem powyżej owi Aviation Cadets nosili furażerki albo bez lamówek, a jeśli byli szczęściarzami i sklep PX na terenie ich szkoły jak raz miał furażerki z lamówkami sił powietrznych to takie też wolno im było nosić. Na pewno nie nosili - jak głosi powyższa bzdura - furażerek oficerskich z lamówkami czarno-złotymi tym bardziej, że po ukończeniu szkoły nie zostawali przecież oficerami.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
  • 0
Napisano
9 hours ago, Jedburgh_Ops said:

Na początek zapomnijmy o naszywce na omawianej furażerce. Wrócimy do niej później.

Dobra.  Ta naszywka nie dała mi spać )  Mam teorie: 

1) Po pierwsze - ta furażerka - letnia US Army, khaki (Cap. Garrison, Cotton, Khaki), model używany w okresie II wojny światowej i, tak mniej więcej, do 1947 r., jest jak najbardziej autentyczna.

2) Po drugie - naszywka.  Żeczywiście nie typowa, i napewno nie standardowa.  ALE znalezłem inne przyklady emblematów ze smigłem co było czerwone a tło było niebieskie.  Może nie naszywke ale wpinke, ale nadal.

redproppeller.jpg.a8414b1cff7e1c6d48d30a17071e6526.jpg

Vintage enamel USAF pin badge red propeller wings Air Force top gun screw back | eBay

3) I teraz po trzecie - u tu jest sedno mojej teorii - czerwone linie, czerwone smigła, i czerwona otoczka na czapce.  Kto jeszcze w US army używa czeronego koloru oprócz artylerii w swoich barwach? ENGINEERS. 

A tu bardziej chodzi o Flight Engineers, po naszemu pokładowy techich/machanik.

Flight engineer - Wikipedia

Cyat:"During World War II many U.S. bomber aircraft incorporated a flight engineer's position. However, this position also doubled as a gunner, usually operating the upper turret, as was the case of the Boeing B-17 Flying Fortress." 

Te same B-17 co latały w 313th Bombardment Wing.

Czyli ja uważam, że mamy jak najbarziej autentyczna furażerke z jak najbardzie autentyczną naszywka i czerwoną otoczką, tylko tu nie o artylerie chodzi tylko o US Army Flight Engineer. 

Oczywiście nie było to oficjalne nakrycie głowy USAAF, ale najprawdopodobniej było to NIE officjalne nakrycie głowy techików/mechaników w danym odziale co latali na bombowcach w danym czasie.  Koniec mojej teorji.  

 

Pozdrawiam:)

  • 0
Napisano (edytowane)
40 minut temu, M164U2 napisał:

3) I teraz po trzecie - u tu jest sedno mojej teorii - czerwone linie, czerwone smigła, i czerwona otoczka na czapce.  Kto jeszcze w US army używa czeronego koloru oprócz artylerii w swoich barwach? ENGINEERS.

Engineer Corps nie używał w furażerkach czerwonej lamówki.

Cytat z dokumentu, czyli z „The Officer's Guide”, wydanie 1942, str. 151) - kolor lamówek w Engineer Corps to „scarlet and white”. Lamówka w omawianej furażerce taka nie jest.

Poniżej jest lamówka wszelkich inżynierów i techników US Army, a to nie jest lamówka z omawianej furażerki.

image.thumb.jpeg.d29d398ec93df5a4c869b40a0718cc65.jpeg

40 minut temu, M164U2 napisał:

A tu bardziej chodzi o Flight Engineers, po naszemu pokładowy techich/machanik.

Tak nie było.

Tak, jak technikowi uzbrojenia w USAAF nie wolno było nosić furażerki z lamówką Ordnance Department (lamówka „crimson and yellow”); tak, jak łącznościowcowi USAAF nie wolno było nosić furażerki z lamówką Signal Corps (lamówka „orange and white”) to tak samo każdemu inżynierowi i technikowi USAAF nie wolno było nosić furażerki z lamówką Enginner Corps. 

40 minut temu, M164U2 napisał:

2) Po drugie - naszywka.  Żeczywiście nie typowa, i napewno nie standardowa.  ALE znalezłem inne przyklady emblematów ze smigłem co było czerwone a tło było niebieskie.  Może nie naszywke ale wpinke, ale nadal.

redproppeller.jpg.a8414b1cff7e1c6d48d30a17071e6526.jpg

 

To nie jest odznaka wojskowa.

Każdy żołnierz USAAF musiał nosić furażerkę rodzaju wojsk, a nie rodzaju służb, czyli furażerkę z lamówką  „ultra-marine and orange”.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
  • 0
Napisano

Całkiem możliwe jest teoria że była to furażerka z "odzysku" na zloty weteranów itp...chociaż pierwsza litera przed numerem by się z nazwiskiem zgadzała. Ta właściwa (chyba) z czasu służby w gablotce z odznaczeniami ma lamówkę dość typową ... zresztą ... może kuzynka daleka do sądu nie wystąpi o prawa autorskie. 

fur.jpg

  • 0
Napisano

Jedyny dostępny obecnie w archiwach Dziok z numerem D-8212, to Theodore J. Dziok z Providence, Rhode Island, ur. w 1919 r., powołany do armii 31 stycznia 1941.

Czy ktoś jeszcze o takim nazwisku miał identyczny laundry number? Nie będzie łatwo ustalić, ze względu na zniszczenie znacznych zasobów archiwalnych w pożarze w 1973.

Jest natomiast Fred Dziok z Hampden, Massachusetts, ur. w 1914, powołany do wojska 10 lipca 1942. Jednak jego numer służbowy to 31127122, więc Laundry Number powinien mieć format D-7122.

Jeśli więc Fred Dziok nie awansował na oficera, to tym numerem posługiwał się przez cały okres swojej służby wojskowej. Po nominacji oficerskiej przypisywany był bowiem numer identyfikacyjny w zupełnie innym formacie.

  • 0
Napisano
Godzinę temu, Kovalsky napisał:

Całkiem możliwe jest teoria że była to furażerka z "odzysku" na zloty weteranów itp...chociaż pierwsza litera przed numerem by się z nazwiskiem zgadzała. Ta właściwa (chyba) z czasu służby w gablotce z odznaczeniami ma lamówkę dość typową ... zresztą ... może kuzynka daleka do sądu nie wystąpi o prawa autorskie. 

fur.jpg

Nareszcie nastąpił powrót do normalności.

Szkoda, że nie znamy stopnia wojskowego Freda Dzioka, ale jeśli to jest naprawdę jego furażerka, a nie tylko coś dokupionego po wojnie dla uczczenia go w domu na honorowym miejscu w gablotce (przemożna tradycja amerykańska) to ta furażerka mówi wszystko o jego stopniu wojskowym i to idealnie współgrałoby z systemem szkolnictwa lotniczego USAAF.

Na Twojej fotografii jest normalna, klasyczna, regulaminowa furażerka chorążych US Army i USAAF z czarno-srebrną lamówką. Na tym zdjęciu ta lamówka wygląda jak czarno-biała, ale żaden rodzaj wojsk ani służb nie miał w US Army/USAAF czarno-białej lamówki do furażerek, natomiast na fotografiach te czarno-srebrne lamówki zawsze wychodzą, jak „czarno-białe”. Poniżej przykład z mojej kolekcji i dwie drugowojenne furażerki chorążych US Army, albo USAAF, jak ktoś woli – lamówki też wyglądają jak czarno-białe, mimo że są czarno-srebrne.

 image.thumb.jpeg.5a747cafae8970c6eb8b3f54d1e8b687.jpeg

Jeśli więc furażerka z Twojej fotografii to autentyk to w takim razie Fred Dziok przeszedł normalny, najbardziej klasyczny, trzystopniowy tok szkolnictwa lotniczego zwany Primary, Basic i Advanced w trzech różnych szkołach lotniczych. Na zakończenie trzeciej z nich – w zależności od uzyskanej specjalności – dostawało się albo stopień podporucznika, albo młodszego chorążego, który w USAAF nazywał się FO (Flight Officer), a który to stopień był odpowiednikiem stopnia WOJG (Warrant Officer Junior Grade) w wojskach lądowych.

Drugowojenni chorążowie USAAF chodzili w bardzo różnych furażerkach w zależności od tego, co w biedzie tekstylnej udało się kupić w wojskowym sklepie PX. Wykład o ich furażerkach to by był na godzinę, ale tak tylko z grubsza – nosili furażerki z lamówkami Korpusu Chorążych, albo bez nich • z oznaką stopnia FO, albo bez niego • z korpusówką chorążych (wziętą z klapy munduru, gdzie było jej regulaminowe miejsce), albo bez niej • rzadko zdarzało się, że nosili dwa rodzaje manifestacji, że są chorążymi, czyli nosili furażerkę i z czarno-srebrną lamówką, i z oznaką stopnia FO.

Z tego szczątkowego zdjęcia Freda Dzioka widać, że służył w lotnictwie bombowym USAAF. Jak pokazują tysiące historycznych zdjęć załóg bombowych USAAF w każdej załodze bombowca ciężkiego było od dwóch do czterech Flight Officerów. Na średnich bombowcach FO bywali pilotami, na bombowcach ciężkich raczej kimś z załogi nie pilotującej.

Każdy FO mógł awansować na starszego chorążego CWO (Chief Warrant Officer). Wtedy nosiło się taką oznakę stopnia, jaką widać na moim powyższym zdjęciu na dolnej furażerce. Ale CWO było mało w USAAF.

  • 0
Napisano
2 minuty temu, Kovalsky napisał:

Człowiek po prawej to on. 

czb.jpg

Super! Sprawy mocno posuwają się do przodu. 👍

Czy znana jest data zrobienia tej fotografii? Bo to bardzo ważne w tym przypadku.

1. Na tym zdjęciu Fred Dziok ma stopień wojskowy Staff Sergeant 3rd Grade, czyli jest podoficerem, a nie młodszym, ani tym bardziej nie starszym chorążym.

2. Stopień Staff Sergeant 3rd Grade dostawało się po ukończeniu drugiego etapu szkolenia lotniczego, czyli po ukończeniu szkoły „Basic”, jak pisałem powyżej.

3. Fred Dziok ma furażerkę zupełnie inną, niż ta w gablotce. Nie jest to furażerka wojskowa, tzn. nie jest ona wzoru wojskowego i nie była produkowana wg wojskowej specyfikacji. To klasyczna furażerka pozakontraktowa produkowana masowo przez cywilne szwalnie dla wojskowych sklepów PX, bo szwalnie wojskowe nie wyrabiały się z produkcją furażerek wzorów wojskowych. Jest to taka sama furażerka, jak górna na moim zdjęciu w powyższym poście tylko bez lamówki. Identyczną furażerkę ma USAAFowiec z lewej strony. Obaj mają furażerki bez jakichkolwiek lamówek.

4. Data wykonania zdjęcia powiedziałaby, czy furażerka z gablotki Twojej rodziny to kompletna lipa, czy nie? Bardzo wielu USAAFowców kończyło szkolenie na drugim stopniu - bez trzeciej szkoły „Advanced” - i latało w bombowcach z ww. stopniami Staff Sergeant 3rd Grade.

5. Na tym zdjęciu Fred Dziok ma już nadaną odznakę personelu lotniczego USAAF. Jest to odznaka strzelca pokładowego. I to się zgadza z systemem szkolnictwa. Strzelcy pokładowi nie byli chorążymi, bo bycie strzelcem nie wymagało aż tak daleko posuniętej inwestycji w człowieka, aby dawać mu wykształcenie i wyszkolenie prawie inżynierskie w trzeciej szkole, czyli w „Advanced”.

6. Wszystko powyższe raczej wyklucza, że Fred Dziok był chorążym FO lub CWO za szybko, wręcz wątpliwe, żeby zdążył zostać chorążym podczas II wojny, ale może posłużył w wojsku trochę dłużej po wojnie i dochrapał się stopnia chorążego? Nie wiadomo bez jego kwitów wojskowych. Od stopnia Staff Sergeant 3rd Grade do stopnia Flight Officera dzieliłyby Freda Dzioka jeszcze trzy stopnie sierżanckie, a strzelcom pokładowym bardzo skąpiono awansów. Owszem, odznaczano ich nawet obficie, ale z awansami na kolejne stopnie już tak słodko nie było.

7. Zważywszy, że żołnierz z lewej nosi Ike Jacket to można z grubsza datować to zdjęcie na lata 1944-1945.

8. Na tym zdjęciu Fred Dziok jest kompletnym świeżakiem w sensie bojowym. W przeciwieństwie do żołnierza z lewej strony, który jest starym weteranem pod tym względem, ponieważ ma na kurtce nie tylko dwa rzędy baretek (świadczyłoby to raczej o datowaniu zdjęcia na 1945 roku), ale także ma nad prawą kieszenią prezydencką odznakę PUC dla całej jednostki lotniczej, w jakiej ten żołnierz służył.

9. Na tle punktu 8 Fred Dziok jest golusieńki z jakimikolwiek odznaczeniami, co jeszcze raz wskazywałoby na wykonanie tego zdjęcia w końcowej fazie wojny.

10. W świetle punktu 9 jeszcze bardziej wątpliwe jest, że Fred Dziok dochrapał się stopnia chorążego. Dlatego autentyczność chorążackiej furażerki w gablotce jest wątpliwa, chyba że Fred dosłużył w USAAF/USAF może aż do wojny w Korei, a po drodze ukończył jeszcze jedną szkołę lotniczą?

  • 0
Napisano
23 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

7. Zważywszy, że żołnierz z lewej nosi Ike Jacket to można z grubsza datować to zdjęcie na lata 1944-1945.

PS

Pierwsza z dwóch drugowojennych specyfikacji, według których produkowano te tak zwane Ike Jackets pochodzi z 10 maja 1944 roku.

Historycy oszacowali, że podczas II w.ś. czas od chwili wyprodukowania w USA czegokolwiek dla wojska do chwili dostarczenia tego czegoś przez system logistyczny do jednostek frontowych wynosił minimum 6-7 miesięcy.

Nawet jeśli założymy, że żołnierz z lewej strony dostał Ike Jacket z najwcześniejszej produkcji z maja 1944 r. to mógł tę kurtkę dostać najwcześniej między listopadem a grudniem 1944 roku. I to bardzo dobrze datuje fotografię z Fredem Dziokiem. Zdążył on posłużyć w USAAF podczas II w.ś. najwyżej 4 miesiące, a w tym czasie nie ma takich cudów, żeby od stopnia Staff Sergeant 3rd Grade przeskoczył o trzy stopnie i nagle stał się Flight Officerem, czyli młodszym chorążym.

Czyli furażerka Freda w gablotce to albo kompletna lipa, albo służył on w wojsku długo po II w.ś. i faktycznie dosłużył którego z dwóch stopni chorążackich.

  • 0
Napisano

Grzegorz - Jedburgh-Ops, jak zwykle wyczerpuje temat, podając takie informacje, które spokojnie mogłyby stać się kanwą niezłej publikacji :)

Dla dodatkowego (jedynie) zobrazowania, wrzucam dwie oryginalne, oficerskie lotnicze - obaj właściciele zidentyfikowani. Ta od góry to właśnie letnia, khaki, należała do pilota lotnictwa taktycznego z 9 AAF.

Na dole wełniana, a należała do majora Air Corps, co dumą zaznaczył na metce

IMG_20230910_142433.jpg

IMG_20230910_143350.jpg

  • 0
Napisano (edytowane)

Super zdjęcie! Same wspaniałości tam widać :-) 👍

USAAFowski krawat „pink” ze sklepu PX bazy lotniczej Seymour Johnson Field to – nomen omen – kompletny odlot, w sensie, że rewelacja! :-) Krawaty też zbieram, ale takiego w życiu nie widziałem :-)

A sklepy PX przy bazach lotniczych miewały piękne rzeczy typu „US glamour”, jak mawiała szefowa mojej GRH :-) Znam czapkę oficerską ze sklepu PX bazy lotniczej McClellan Field. Bardzo ładna (wyprofilowana jak gestapówka) i oczywiście kawaleryjska, bo nie wiedzieć czemu USAAFmeni mieli kompletnego bzika na punkcie tych czapek z dodatkowym paskiem z tyłu. I oczywiście z olbrzymim nieregulaminowym orłem „Jumbo”, na których punkcie USAAF też miał kompletnego lifestyle'owego bzika, a nikt tego nie gonił w ramach podtrzymywania morale wśród gości, którzy kilka razy w tygodniu mogli eksplodować w powietrzu, więc dawano im święty spokój z dyscypliną ubiorczą.

Twoja rewelacyjna furażerka majora USAAF to – rzekłbym – „Królowa nieregulaminowych furażerek USAAF”. Widać takie na setkach historycznych fotografii. Wielkie gratulacje, bo to świetny historyczny przedmiot, na dodatek ze zidentyfikowanym właścicielem.

Dla obserwatorów wątku wyjaśnijmy: Regulaminowa furażerka majora USAAF musiałaby (teoretycznie na miarę realiów II w.ś.)  wyglądać na dwa (w zasadzie dowolne w tamtych realiach i w biedzie z tekstyliami) sposoby – albo byłaby to furażerka z czarno-złotą lamówką oficerską i oznaką stopnia majora • albo byłaby to furażerka z lamówką USAAF („ultra-marine and orange”) i też z oznaką stopnia majora.

Poniżej: Dla przykładu coś z mojej kolekcji, czyli druga z wymienionych, a więc furażerka majora USAAF, z prawidłową oznaką stopnia i na bazie furażerki z regulaminową lamówką sił powietrznych „ultra-marine and orange”.

 image.thumb.jpeg.1ffe25911aae16ba00271dd9a1bee007.jpeg

Ale to byłby stan idealny i regulaminowy, a „takie cuda to tylko w Erze” zważywszy, że w US Army/USAAF brakowało wszystkiego, co regulaminowe – furażerek, lamówek, korpusówek, oznak stopni, orłów na czapki i całej innej galanterii.

Między innymi dlatego Brytyjczycy zaczęli robić dla USAAF odznaki z byle czego, czyli m.in. z ołowiu, a nie z normalnych materiałów typowych dla amerykańskiej branży medalierskiej, czyli ze srebra Sterling (92,5% srebra i 7,5% domieszek).

Tomasz70 pokazał poniżej…

 image.thumb.jpeg.0579b41e47ac03e7067ffb5a87f598bd.jpeg

…piękny przykład furażerki majora USAAF, który… albo nie zdołał kupić w sklepie PX oznaki stopnia majora (bo akurat ich nie było) żeby doczepić ją do furażerki, albo… miał w pompce regulamin ubiorczy (jak 90+ proc. USAAFowców) i był wkurzony (jak 90+ USAAFowców), że musi nosić zielony mundur wojsk lądowych (będąc elitą wojska), a nie niebieski/granatowy/stalowy, jak cała reszta cywilizowanych aliantów. Jest to furażerka z „ogólnowojskową” oficerską lamówką - w przeciwieństwie do mojej (powyższej) furażerki majora USAAF z lamówką sił powietrznych. 

Czyli Tomasz70 pokazał furażerkę oficera USAAF takiego, jak poniższy, który też… albo miał w pompce to i owo (i chciał mieć manifestację, że jest z lotnictwa mimo zielonego munduru), alb do sklepu PX jego jednostki nie dowieziono oznak stopni, a żeby już całkiem nie robić sobie siupów z regulaminu nie chciał odpinać oznak stopnia z naramienników kurtki mundurowej, albo z kołnierzyka koszuli, żeby to przepiąć na furażerkę.

 image.thumb.jpeg.6c6a32b329184abc9db34dbed0e1a346.jpeg

I sobie pan major z kolekcji Tomasza70 przypiął to, co Aviation Cadets uwielbiali, bo ich to odróżniało w przestrzeni publicznej od „zająców” z lądówki, a co wolno było nosić na furażerkach tylko kadetom sił powietrznych, czyli korpusówkę lotnictwa przeznaczoną do noszenia na klapach kurtek mundurowych i na kołnierzykach koszul. Wyłącznie kadetom wolno było przypiąć tę korpusówkę do furażerki i jest na to stosowny kwit z epoki.

Ale USAAFmeni mieli to w pompce. Istnieją niezliczone zdjęcia lotników USAAF z terenu Wielkiej Brytanii, którzy bez względu na to, jak niski i jak wysoki mieli stopień wojskowy to łamali regulamin i nosili na furażerkach korpusówkę sił powietrznych zamiast w tym miejscu nosić (w przypadku oficerów) oznakę stopnia.

Gratulacje Tomaszu za świetne rzeczy historyczne. 👍

Edytowane przez Jedburgh_Ops
  • 0
Napisano
23 minutes ago, Kalcjusz said:

w sumie cala odpowiedz to 7 angielskich slow no moze 9 z uzupelnieniem

 

Chyba wiem co powiedział.  Czy to byly słynne słowa Foresta Gumpa?: "That is all I have to say about that":)))

  • Tak trzymać 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie