Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

pawel....

"No ciekawe jakie...."

Czekałem i się doczekałem :-) Wiedziałem, że ktoś przywoła wracających na Ukrainę chłopaków i mężczyzn- sam w 02/03.2022 przekazywałem im posiadane przeze mnie wyposażenie... I prowadziłem zbiórki dla cywili, którzy z jedną reklamówką lądowali w naszym raju nad Wisłą.

A teraz pomyśl, jak ich w sumie mało było, gdy się porówna do gromad kurierów, przewozów, itp, itd...

Przy czym, IDF poradzi sobie bez N rezerwistów, czego nie można, co coraz bardziej widać, o Ukrainie.


Pominę, że to jest jeden* powodów, dla których staram się i próbuję zrozumieć środowiska czy osoby niechętne pomocy Ukrainie.


* z nielicznych... dla jasności...

 

PS Przez litość dla Ukraińców pominę, że może podmiot liryczny może został zabity przez MW dostarczone z Ukrainy, a inni aktorzy Faudy może się chronią przed ostrzałem z broni, która... z Ukrainy się Palestyńczykom trafiła...

No cóż, nie były ich może setki tysięcy czy nawet tysiące ale trzeba też pamiętać, że w Izraelu praktycznie wszyscy są przeszkoleni. U naszych wschodnich sąsiadów zapewne można się było wymigać (zresztą jak i u nas gdy obowiązywała ZSW). Kolejnym punktem, który chcę ponownie podkreślić to jest wróg z jakim przyszło się zmierzyć Ukraińcom i Izraelczykom-tutaj to dla mnie brak skali. Do tego trzeba dodać pomoc jaką hamerykanie obiecali (zresztą nie pierwszy raz i do tego bardzo szybką reakcję w raz z okrętami) i jaką realizują. Ukraińcy także dostali od hamerykanów dużo, bardzo dużo ale w skali działań wojennych to są to dwie krople. Ale coraz bardziej zaczynam się przekonywać do stwierdzenia, że tutaj w 99,9% rolę gra polityka, a jak od niej zależna jest pomoc Ukrainie to gdzie jest sens??? 

Tak, ja też nie rozumiem ludzi, którzy nie chcą pomagać naszym sąsiadom, ale cóż - każdy z nas ma jeszcze wybór. Natomiast Ukraińców, którzy pozostają w naszym kraju i nie chcą wracać do siebie można po części zrozumieć. I nie chcę ich w żadnym przypadku usprawiedliwiać (zresztą jak już wspomniałem), ale też każdy chce żyć i myślę, że to w dużej mierze strach przez nich przemawia, wiedzą, że w przypadku pojawienia się na granicy dostaną bilet i z automatu trafią na front. Ciekawe ilu z nas by wróciło w razie "W" np. od niemców albo angoli aby stanąć ramię w ramię z tymi, którzy kraju nie opuścili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, bodziu000000 napisał:

Po numerze z Motor Siczem i przemytem stamtąd przez zorganizowaną grupę przestępczą złożoną ze wszystkich działów tej fabryki części do MiG-ów-29 NATO musiałoby upaść na głowę, żeby dać Ukraińcom te F-16AM w najbardziej zaawansowanej wersji.

Mimo, że te samoloty są po programie MLU to wcześniej deklarowano, że przed przekazaniem ich Ukraińcom zostaną poddane jeszcze jednej modernizacji. Słabo w to wierzę; nie po aferze z Motor Siczem i po kompromitacji ukraińskiego kontrwywiadu. Do takiego kraju, jak Ukraina z bogactwem katalogu jej patologii i z ruską agenturą wszędzie, to trzeba by przy każdym F-16 postawić w trybie 3-zmianowym trzech specjalsów natowskich, którzy pilnowaliby tego, żeby nikt niczego nie ukradł z tych samolotów, albo żeby czegoś nie zbadał w jakiś sposób.

Dlatego nie wierzę, żeby Ukraińcy dostali te samoloty z najnowszym oprogramowaniem M6.6 komputera misji i z najnowszymi kpr p-p AIM-120D-3 (zasięg 180 km), tylko dostaną je pewnie z dużo starszym oprogramowaniem (np. M4.3, jak z polskich F-16 na początku) i z kpr p-p AIM-120C-5 (zasięg 105 km) albo AIM-120C-7 (zasięg 120 km). A z takim wyposażeniem to te samoloty niczego wielkiego nad Ukrainą nie zdziałają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie