Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

50 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Liczba ukraińskich dekowników w wieku 20+/30+ widocznych na polskich ulicach rośnie, a w przyszłym roku średnia wieku ukraińskiego żołnierza zbliży się do pięćdziesiątki.

100 lat temu to byłby problem. Zauważ że w tej wojnie walczą, w porównaniu to populacji walczących państw, względnie niezbyt liczne armie. To jest po kilkaset tys. żołnierzy po każdej stronie. Z nich zdecydowana większość nie walczy z bronią w ręku na pierwszej linii frontu tylko za nią, kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów dalej. Jaka jest różnica między 50 - 60 letnimi pracownikami firmy spedycyjnej a żołnierzami jednostki logistycznej albo remontowej? Czy obsługa np. Kraba to muszą być wyłącznie młodzi, zdrowi i sprawni fizycznie mężczyźni? Można to ciągnąc dalej: czy operator np. koparki wykonującej umocnienia musi być zdrowym, sprawnym fizycznie 20 czy 30 latkiem? Nie może to być doświadczony 60 - 65 latek? Musi to koniecznie być facet? Na wojsko można spojrzeć jak na korporacje w której nie wszystkie stanowiska muszą być obsadzone przez mężczyzn. Korporacje w której do najcięższych fizyczny prac potrzebna jest relatywnie nie za duża ilość młodych sprawnych fizycznie mężczyzn. 1000 BWP i 1000 czołgów to ok 13 tys żołnierzy.

Edytowane przez MarekA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekM

"To jest po kilkaset tys. żołnierzy po każdej stronie....."

Masz świadomość, ile liczyła populacja Ukrainy i ile MILIONÓW Ukraińców uciekło-wyjechało-zdezerterowało-itp?

Tak, jak Moskwa ma niemal nieograniczone możliwości "ludzkie"* nie patrząc na ich wyszkolenie czy możliwości, tak dla Kijowa stworzenie każdej kolejnej brygady to duży wysiłek- zwłaszcza, że poza szeregowcami potrzebni są oficerowie i podoficerowie, których szkolenie nie trwa miesiąc czy trzy...

 

 

"Jaka jest różnica między 50 - 60 letnimi pracownikami firmy spedycyjnej a żołnierzami jednostki logistycznej albo remontowej?"

Ogromna...

 



"1000 BWP i 1000 czołgów to ok 13 tys żołnierzy."

Nie będę komentował, bo sobie z nasz żarty robisz...

 

 


* jak nie rdzenni Rosjanie, to z byłych Republik, Nepalu, Filipin, itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni. Na obrazku zamieszczam strukturę demograficzną Ukrainy. To naprawdę spore społeczeństwo, żeby zaczęło brakować mężczyzn w młodym wieku musiałby nastąpić ich masowy exodus i do tego jeszcze kilka bitew porównywalnych z Verdun. Czy wystąpił, któryś z tych czynników? Retoryczne pytanie...
Wysoki stosunkowo wiek ukraińskich wojskowych, o którym często się wspomina jest najprawdopodobniej wynikiem takiej a nie innej "polityki społecznej" władz w Kijowie. Czym podyktowanej? Moim zdaniem Ukraińcy chcą uniknąć sytuacji znanej z czasów ZSRR- kilka męskich roczników urodzonych na początku lat 20 uległo w czasie wojny ojczyźnianej niemal całkowitej anihilacji.
Co do liczb- Zbigniew Parafianowicz kilka tygodni temu w jednej z audycji określił liczbę Ukraińców w wieku poborowym przebywających na terenie Polski na 80 tysięcy, nie wiem niestety na czym oparł tę informację.
Konieczne jest poruszenie kwestii prawnych- żeby ścigać tych ludzi wadze ukraińskie musiałyby wystawić za każdym list gończy i wszcząć dokładnie taką procedurę jaką objęci są ludzie podejrzani o napad  na bank, morderstwo, czy podłożenie bomby na dworcu. Dziesiątki tysięcy nakazów... Pora zejść na ziemię, nikt nie będzie ich ścigał a policja w Polsce, Niemczech albo Słowacji nie stanie się ukraińskim WKU. Pomijam już taką kwestię jak wysokie byłoby morale w ten sposób pozyskanych poborowych.

UP_popgraph2023.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W 2019 r., już w okresie prezydentury Wołodymyra Zełenskiego, rządowy zespół dokonał szacunków elektronicznych (tzw. spis Dubiłeta), wykorzystując m.in. dane od operatorów komórkowych, w wyniku których ustalono, że populacja liczy 37,3 mln osób (bez Krymu oraz niekontrolowanych części obwodów donieckiego i ługańskiego)."

 

"Konflikt zbrojny wywołał również wielomilionową falę uchodźców opuszczających Ukrainę i osiedlających się głównie w państwach europejskich. Według UNHCR w pierwszych miesiącach wojny z Ukrainy wyjechało 8,2 mln ludzi"


"Działania wojenne stale zwiększają też liczbę inwalidów wśród wojskowych i cywilów – szacuje się, że jest ich odpowiednio 500 tys. i 2,7 mln"

 

"Aktualne szacunki demografów i ekspertów dotyczące liczby ludności Ukrainy w perspektywie roku 2030 są dość rozbieżne, jednak łączy je silna tendencja spadkowa. Szefowa Instytutu Demografii i Badań Społecznych Narodowej Akademii Nauk Ukrainy Ełła Libanowa prognozuje, że wielkość populacji kraju może się w kolejnej dekadzie wahać w przedziale od 24 mln do 32 mln osób"

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2023-07-11/ukraina-w-obliczu-katastrofy-demograficznej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fala uchodźców to oczywiście bardzo ważny czynnik. Tyle, że obejmowała ona głównie kobiety i dzieci a co za tym idzie przeszkodzić mogłaby jedynie w powstaniu oddziałów na wzór Młodych Ochotników, znanych z wojny iracko-irańskie. Do tego jest jednak na razie dosyć daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

Tak, jak Moskwa ma niemal nieograniczone możliwości "ludzkie"* nie patrząc na ich wyszkolenie czy możliwości, tak dla Kijowa stworzenie każdej kolejnej brygady to duży wysiłek- zwłaszcza, że poza szeregowcami potrzebni są oficerowie i podoficerowie, których szkolenie nie trwa miesiąc czy trzy...

Wcale nie ma ogromnych możliwości, sama się mocno ogranicza ze względu na politykę wewnętrzną. Zobacz kogo oni wysyłają na wojnę: są to głównie mniejszości narodowe. "Prawdziwi" rosjanie nie garną się do udziału w wojnie. A problem z oficerami i podoficerami rosja też ma. Co z tego że rosja ma ogromną armie, całej na Ukrainę nie wyślę. Ukraina przeciwnie, całe siły zbrojne wyślę na wojnę. To robi różnice. Moim zdaniem o wyniku wojny nie zadecydują możliwości mobilizacyjne państwa (w sensie mobilizacji zasobów ludzkich). W tej wojnie wygra ta strona która lepiej wykorzysta nowoczesne technologie i opracuje nową taktykę ich wykorzystania. A tu większe możliwości ma Ukraina z dostępem do nowoczesnych technologii zachodu.

PS co do poziomu strat. Dla mnie szokujące było gdy dowiedziałem się że Rumunia mająca przed II W.Ś 20 mln ludności straciła w czasie wojny 900 tys. poległych żołnierzy. Udział w wonie brała od 1941r.

Edytowane przez MarekA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

"Jaka jest różnica między 50 - 60 letnimi pracownikami firmy spedycyjnej a żołnierzami jednostki logistycznej albo remontowej?"
Ogromna...

No tu przesadziłeś. Nigdy nie pracowałem w logistyce czy w warsztacie ale jako 58 letni informatyk czuje się urażony😎 Osobiście uważam że byłbym równie lub bardziej przydatny na wojnie niż 19 czy 20 latek. Oczywiście na odpowiednim stanowisku 😀

Edytowane przez MarekA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekA

Odnoszę wrażenie, że jednak nie przeczytałeś mojego wpisu dokładnie, ale za to go komentujesz...

 

"Wcale nie ma ogromnych możliwości..."

Od początku było wiadomo, że rdzenni Rosjanie w sporej części popierają agresję, ale nie mają zamiaru w niej brać udziału. I, że w ich miejsce Kreml wyśle mieszkańców byłych Republik, czy mieszkańców, np, Syberii, którzy i tak nie mają żadnych perspektyw...
Tyle, że dla Ukraińca nie ma znaczenia, czy zbije go 3 czy 5 ork.. a tych w kolejce czeka N następnych.

 

"A problem z oficerami i podoficerami ..."

Patrząc na wyszkolenie orków, to brak oficerów nie ma większego znaczenia, skoro one mają "tylko" iść do przodu, a bardziej skomplikowanych manewrów się od nich nie oczekuje...

 

"Ukraina przeciwnie, całe siły zbrojne wyślę na wojnę..."

W sporej części już to zrobiła...

 

"W tej wojnie wygra ta strona która...."

Tej wojny nikt nie wygra... Czego prawdopodobnie obie strony są świadome, ale z różnych powodów oficjalnie o tym władze nie mówią. Z tym, że jeśli nic się nie zmieni na Kremlu, to zwycięzcą będzie... Putin.

 

 

PS

"Oczywiście na odpowiednim stanowisku..."

Porównywanie informatyka do, np, kierowcy jest, wg mnie, mocnym nieporozumieniem...
Informatyk może "coś" zrobić siedząc N tysięcy kilometrów od linii frontu- kierowca będzie jak wahadło, raz bliżej, raz dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

Tej wojny nikt nie wygra... Czego prawdopodobnie obie strony są świadome, ale z różnych powodów oficjalnie o tym władze nie mówią. Z tym, że jeśli nic się nie zmieni na Kremlu, to zwycięzcą będzie... Putin.

Tu się z Tobą nie zgodzę. Przytoczę klasyka: wojna to polityka realizowana innymi metodami. Co Putin powiedział pod koniec 2021r.? On chciał powrotu do stanu z początku lat 90-tych. W naszym przypadku oznacz to wystąpienie Polski z NATO  i UE. Ukraina tę wojnę już wygrała. Walki które obecnie mają miejsce dotyczą w jakich granicach będzie istniała po wojnie. Nie ma już dyskusji czy wstąpi w przyszłości do NATO i UE. Moim zdaniem to nie jest wojna Ukrainy z Rosją. To jest wojna szeroko rozumianego zachodu z Rosja. Taka druga Wojna Krymska. O jej wyniku może zadecydują walki na froncie, może nie. Zobaczymy. Z pewnością duży wpływ na wynik wojny będzie miało to jak zachód, może też Chiny, widzą rolę Rosji w przyszłym świecie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarekA

"..Ukraina tę wojnę już wygrała. Walki które obecnie mają miejsce dotyczą w jakich granicach będzie istniała po wojnie. "

Poszukaj i poczytaj, co, czasami otwartym tekstem, mówią o zakończeniu wojny dyplomaci i wyżsi urzędnicy w Kijowie- dla nich, pkt zero jest powrót do granic z 2014.

To, że Putin miast osłabić NATO, UE, USA i podobne, uzyskał efekt wprost przeciwny, czyli np rozszerzenie NATO, wcale nie oznacza, że przegrał wojnę.

Ewentualnie inaczej- wojnę przegrał w przeciągu pierwszych kilku dni, gdy nie udało się Rosjanom zająć Kijowa i/lub zainstalować swoich władz.

Teraz, to takie przeciąganie liny, w której dyscyplinie Ukraina nie wygra. A jeśli nawet w ten czy inny sposób zostanie podpisana jakaś umowa pokojowa, czy rozejm, nie zmieni faktu, że Ukraina będzie w jeszcze większym stopniu państwem upadłym.
A jeśli nawet obroni się przed agresją, to... wcale nie będzie to jej zwycięstwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

To, że Putin miast osłabić NATO, UE, USA i podobne, uzyskał efekt wprost przeciwny, czyli np rozszerzenie NATO, wcale nie oznacza, że przegrał wojnę

Uważasz że wzmacniając NATO, UE i USA Putin wygrał? Dziwne. Ja uważam że Ukraina już wygrała: obroniła swoja niepodległość. Teraz toczy wojnę o granice.

Zgadzam się m.in z opiniami Ogdowskiego:

https://www.facebook.com/marcin.ogdowski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie