Jedburgh_Ops Napisano 15 Listopad 2020 Share Napisano 15 Listopad 2020 W dniu 2020-11-14 o 08:56, Edmundo napisał: Niestety, w zapowiedziach publikowanych na ostatniej stronie każdego z tomików nie są wymieniani autorzy. A jeszcze takie pytanie - jaka jest dystrybucja tej serii wydawniczej, bo wcześniej tego nie kupowałem? Czy to jest dostępne w jakichś konkretnych księgarniach, kioskach itp. czy głównie online? Niektóre rzeczy Edipresse to chyba bywają nawet w kioskach Ruchu, ale czy to też? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edmundo Napisano 15 Listopad 2020 Autor Share Napisano 15 Listopad 2020 Godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał: Kupuję tomiki które mnie interesują w "normalnym i swoim", nieodległym od miejsca zamieszkania kiosku Ruchu, "Empiki" też chyba to mają w ofercie. Jedburgh polecam Tom 54 "Mundur wz. 1917 w Polskiej Sile Zbrojnej i Wojsku Polskim w latach 1917-1921". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 15 Listopad 2020 Share Napisano 15 Listopad 2020 11 minut temu, Edmundo napisał: polecam Tom 54 "Mundur wz. 1917 w Polskiej Sile Zbrojnej i Wojsku Polskim w latach 1917-1921". Ooo, dzięki! Zaraz się za tym zakręcę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 15 Listopad 2020 Share Napisano 15 Listopad 2020 W temacie mundurowym: "Umundurowanie lotnictwa" Tom 164 - autor Łukasz Jaczun (Wielki Leksykon Uzbrojenia} Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 15 Listopad 2020 Share Napisano 15 Listopad 2020 Dzięki! W takim razie za tym też się zakręcę. Już nawet na marynarzach MW II RP widziałem rzeczy amerykańskiej piechoty, więc ciekawostek z polskiego międzywojnia nigdy dość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 15 Listopad 2020 Share Napisano 15 Listopad 2020 Nasi marynarze w tych pierwszowojennych US opinaczach to standard chyba, nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 15 Listopad 2020 Share Napisano 15 Listopad 2020 No właśnie nie wiem, czy standard, czy wybrane przypadki? Literatura jest do tego zerowa. Ile tego kupiono?; czy rzeczywiście zamysł był od początku taki, aby dać to MW?; czy może piechocińce WP tego nie chcieli i dlatego trafiło to do MW?; czy w ogóle ktoś z MW to kupował, czy ktoś inny za nich to kupił? czy MW w ogóle miała jakiś głos w sprawie, czy w ogóle chce/potrzebuje tych opinaczy? Itd. Fajnie byłoby to wiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edmundo Napisano 15 Listopad 2020 Autor Share Napisano 15 Listopad 2020 A w temacie umundurowania Marynarki Wojennej to polecam także Tom 135 WLU "Umundurowanie Marynarki Wojennej cz. 1" i Tom 145 "Umundurowanie Marynarki Wojennej cz. 2". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 16 Listopad 2020 Share Napisano 16 Listopad 2020 Cześć Edmundo, Masz tu wszystko tak, jak zawsze lubisz, ze szczegółami i z jakimiś skromnymi planszami, jakie zrobiłem. Trzymam się wyłącznie mojej specjalizacji od x-dziestu lat; żadnych innych rzeczy nie komentuję. Cała kostiumografia jest w tym filmie polska, a więc wiadomo – moskal, nie moskal, wszystko co tam występuje w tym filmie spośród rzeczy poważniejszych jest z zasobów WP pozyskanych od amerykańskich sił zbrojnych. 1. Owijacze. Fotografia 1. Już od pierwszych scen, ale też przez cały film, przewijają się na polskich żołnierzach owijacze. Wyraźnie widać, że są one bardzo różne tak pod względem grubości, jak i kolorystyki. W skali procentowej rzekłbym, że gdzieś tak na 98 proc. jestem pewien, iż występują w tym filmie także owijacze amerykańskie. W Stanach Zjednoczonych były one produkowane w wielu odcieniach. W filmie występują te w najciemniejszym odcieniu. US Army chętnie po I w.ś. pozbywała się tych owijaczy, jeśli jakieś siły zbrojne świata chciały je kupić, ponieważ po pierwsze – w US Army ostatecznie wycofano owijacze w roku 1920 i noszono już wyłącznie opinacze (a mieli ich aż dziewięć wzorów dla samej tylko piechoty); po drugie – wyprodukowano tych opinaczy aż za dużo i do dziś bywają one do kupienia w stanie magazynowym, fabrycznie nowym. 2. Pasy główne (amunicyjne). W filmie bardzo dużo widać, co WP II RP pozyskało od US Army spośród pasów głównych (amunicyjnych). Albo też fragmentów tych pasów, bo i tego nie można wykluczyć. Fragmentów do robienia pasów-składaków przynajmniej w przypadku pasów M1910, które jako pierwsze z serii oporządzenia parcianego były trzyczęściowe demontowalne. Występujące w filmie „Szaleńcy” amerykańskie pasy główne w oporządzeniu żołnierskim możemy podzielić na: • pasy piechoty • pasy kawalerii • pasy wczesne (z zapięciami ładownic na małe okrągłe zatrzaski „Eagle snap”) • pasy późniejsze (z zapięciami ładownic na większe elipsoidalne zatrzaski LTD) • pasy niepastowane („nieblancowane”) • pasy “blancowane” (Web Blanco Green-Khaki) • być może elementy pasów (części z ładownicami) i z nieoryginalnymi przedłużeniami do zrobienia z nich bandolierów Inaczej pasy w tym filmie możemy scharakteryzować następująco: • są to pierwsze wprowadzane do amerykańskich sił zbrojnych pasy parciane kończące okres oporządzenia skórzanego • tam, gdzie to widać, nie są to pasy firmy Russell Manufacturing Company (możliwy, ale tylko możliwy wyjątek opisany poniżej) • tam, gdzie to widać, nie są to pasy firmy Mills Equipment Company • tam, gdzie to widać, nie są to pasy firmy L.C. Chase & Company • tam, gdzie to widać, są to pasy (wyłącznie) firmy R.H. Long (w pełnym brzmieniu najczęściej podpisującej się w sytuacjach oficjalnych jako R.H. Long, Framingham, Massachusetts) 3. Wzory pasów. Nie każdy amerykański pas w tym filmie daje szansę na rozpoznanie go, co do wzoru, bo po prostu aktorzy zasłaniają większe części tych pasów z ich cechami najbardziej charakterystycznymi. Ponadto to, co widzimy w filmie (jako bandoliery na moskalach) nie zawsze musi być kompletnym pasem. Mogą to być półprofesjonalne przeróbki pasów z wykorzystaniem pełnowartościowych części pasów uszkodzonych. Amerykanie też takie rzeczy robili w warunkach przyfrontowych. Np. odłączanie od przedłużki części pasów z ładownicami i kombinowanie „co by tu fajnego z tymi ładownicami zrobić?” było u Amerykanów (na froncie; w USA nie) normalne i nie gonione w ramach dyscypliny formalnej. Ze stuprocentową pewnością widać w filmie tylko późne pasy M1910 jednej konkretnej firmy – patrz powyżej. Jest natomiast pewna interesująca scena z moskalem. Trwa ona sekundę, może niecałe dwie. Dobry screenshot mi z tego nie wychodzi, jest za bardzo rozmyty, więc tylko opiszę zjawisko. Odnosi się w tej migawkowej scence wrażenie, że moskal ma pas-bandolier z sześcioma ładownicami i że być może nie jest to koniec tych ładownic. Jeśli wrażenie nie jest mylące to nie mógłby to być standardowy M1910 Cartridge Belt mający po pięć ładownic na stronę. Jednocześnie na sto procent widać w tej migawce inną rzecz. Tę mianowicie, że ładownice w tym pasie są równe, nie mają ściągacza na dole, jak u niektórych producentów. I co by to ewentualnie mogło oznaczać? Taki pas mógłby być żołnierską przeróbką pasa M1910 i dodaniem sobie ładownic pozyskanych z jakiegoś uszkodzonego pasa, ale też mógłby być czymś standardowym. Mógłby to być albo pas M1903 firmy Russell Manufacturing Company (innych firm nie), albo pas M1907 tej samej firmy. Ostatnie dwa z wymienionych pasów miały dziewięć ładownic, więc jeśli na kimś widać ich sześć i jest wrażenie, że to nie wszystkie to być może jest to właśnie dziewięcioładownicowy Russell z płaskimi ładownicami bez ściągaczy na dole. Ale jak powiadam, stuprocentowej pewności mieć tu nie można. Z drugiej jednak strony, tak na logikę, które siły zbrojne nie wypychałyby na handel starszych wzorów oporządzenia, żeby już się standaryzować tylko na tych nowszych? No więc kto wie, być może WP kupiło także pasy M1903 i M1907? Ja tu niczego nie rozstrzygam, nie gwarantuję. Trzeba by porządnych zdjęć, aby to ostatecznie stwierdzić. 4. Wczesne pasy amunicyjne z zatrzaskami „eagle snap”. Fotografia 2. Już na początku filmu widzimy moskali we dworze (fot. 1 poniżej) w bandolierach zrobionych na bazie jakichś amerykańskich pasów amunicyjnych z małymi okrągłymi zatrzaskami. Te małe zatrzaski Amerykanie nazywali „Eagle snap” ponieważ zewnętrzna („męska”) część zatrzasku ma wysztancowanego orła amerykańskich sił zbrojnych. Wzór pasów w tej scenie filmu jest niemożliwy do określenia, po prostu za mało widać. Jedno natomiast gwarantuję na 99,99 proc. Pas na fotografii 2 jest pozyskany po kawalerii amerykańskiej. Dlaczego? Po pierwsze – ma te „Eagle snapy”, a w strukturze amerykańskich sił zbrojnych kawalerię często traktowano jak USMC, które to formacje aż do zdarcia donaszały różne rzeczy po „większym bracie”, czyli US Army. Lata 1916-1918 to już jest okres dynamicznego rozstawania się w oporządzeniu amerykańskim z zatrzaskami „Eagle snap” i przechodzenie wyłącznie na zatrzaski LTD. Ale kawaleria donaszała to stare oporządzenie z „Eagle snapami” do lat 30. Po drugie – pas jest bardzo ciemny; nie jest to pas w tej typowej amerykańskiej piaskowej barwie wówczas zwanej khaki, a nieco później w międzywojniu nazwanej już oficjalnie Olive Drab Shade No 9. Pas jest bardzo ciemny, ponieważ jest „blancowany” preparatem Web Blanco Green-Khaki. Pierwszowojenna amerykańska piechota z definicji nie blancowała oporządzenia (z mikroskopijnymi wyjątkami), natomiast US Cavalry z definicji blancowała (też z mikroskopijnym wyjątkami). 5. Późniejsze pasy amunicyjne z zatrzaskami LTD. Fotografia 3. Tutaj nie ma wiele jakichś specjalnych rzeczy do powiedzenia. Na fotografii widać późny pas M1910 Cartridge Belt. Dodać można jedynie, że jest on z okresu rozstawania się US Army z tą bardzo jasnopiaskowo-beżową barwą oporządzenia i przechodzenia na barwniki bardziej oliwkowe potocznie zwane w US Army czasu i I wojny, i II wojny „pea green”, czyli wszelkie odcienie groszku. 6. Furażerka. Fotografia 4. Bardzo słusznie Edmundo, że coś Ci zapachniało amerykańskością w tej furażerce. Nie jest ona wprawdzie produkcji amerykańskiej, jest prawie identyczna jak furażerki amerykańskie, ale była wyprodukowana na zamówienie American Expeditionary Forces (AEF) walczących na froncie I wojny światowej. Furażerka jest produkcji brytyjskiej na zamówienie US Army w ramach AEF. Amerykańskie siły zbrojne w Europie miały wtedy identyczny problem, jak podczas II w.ś. Zawodził łańcuch dostaw. Dokładnie tak jak podczas II wojny wiecznie czegoś Amerykanom brakowało spośród umundurowania i oporządzenia i trzeba to było zamawiać tam, gdzie było najbliżej, a najbliżej było w Wielkiej Brytanii – dokładnie tak, jak podczas II wojny. Ten wzór furażerki wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych opracowała największa i najsłynniejsza instytucja projektowo-szwalnicza amerykańskich sił zbrojnych – US Army Philadelphia Quartermaster Depot w skrócie zwana wtedy P.Q.M.D. Furażerki te w USA produkowano z serży takiej samej jak na najcieńsze spodnie wełniane US Army, czyli z serży o gramaturze 18 uncji na jard kwadratowy, czyli mówiąc po ludzku 610 g/mkw. Brytyjczycy również produkowali je ze swojej serży mundurowej, ale dużo grubszej od amerykańskiej. W widoku en face te brytyjskie furażerki dla US Army AEF są trochę mniej zwarte, trochę bardziej rozlazłe na boki. Ale była też różnica w kroju tych brytyjskich furażerek. Na szczęście dla Ciebie aktor Marian Czauski w scenie, w której ma na głowie tę furażerkę obrócił w pewnej chwili głowę o około 45° i wszystko jest jasne, co to za furażerka. Różnica między amerykańskim oryginałem P.Q.M.D. a brytyjską kopią tej furażerki polega na tym, że jej boczne wyłogi w wersji amerykańskiej biegną równo od przodu do tyły, tzn. wysokość wyłogu z przodu jest równa tej wysokości z tyłu, a po środku między nimi jest oczywiście wznoszący się falisty profil, tymczasem krój brytyjski był inny – furażerki miały formę stożkową, gdzie przód był niższy, a tył dużo wyższy, a dodatkowo krój był taki, że furażerki bardziej niż amerykańskie rozkładały się na głowie na boki. I dokładnie coś takiego ma na głowie aktor Marian Czauski. Reszta szczegółów, które zawsze lubisz, na fotografii poniżej. 7. Bluzokoszula na Marianie Czauskim. Fotografia 5. Produkt ten amerykański nie jest, aczkolwiek duch amerykańskiego stylu jest w nim duży. Żeby dokładnie zdiagnozować, co to jest, to trzeba by specjalistów nie tylko od militariów, ale i kontraktów przemysłu tekstylnego Wielkiej Brytanii, Francji i Belgii z omawianego okresu. Produkt ten ma w sobie bardzo dużo ze stylu koszul US Army, ale nieamerykańskie są w nim następujące czynniki: • Gramatura materiału (bardzo ciężka, niekoszulowa). • Karczek. • Naramienniki. • Rozmieszczenie kieszeni względem guzików w tzw. słupku. • Wielkość kieszeni. • W związku z powyższym wielkość patek kieszeni. • Stebnowanie obwodu kieszeni. • Wielkość guzików (za duże). Zmierzyłem teraz guziki koszulowe US Army z epoki i jest to typoszereg ½ cala z tolerancją ± 0,6 mm. • wykończenie dołu tej bluzokoszuli. I to chyba tyle. Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 16 Listopad 2020 Share Napisano 16 Listopad 2020 Errata. Tak jest, jak się człowiek spieszy. • Fot. 1 to oczywiście owijacze, nie opinacze. • Punkt 4. Ma być (fot. 2 poniżej), a nie „(fot. 1 poniżej)” Przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edmundo Napisano 16 Listopad 2020 Autor Share Napisano 16 Listopad 2020 Jedburgh_Ops, bardzo dziękuję za wyczerpujący opis, temat rzeka a jakże ciekawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 3 Grudzień 2021 Share Napisano 3 Grudzień 2021 W dniu 14.11.2020 o 04:42, Edmundo napisał: Ciekawie zapowiada się też Tom 57 Wielkiej Księgi Piechoty Polskiej "Umundurowanie francuskie, brytyjskie i amerykańskie w Wojsku Polskim 1918-1939" planowany na dzień 7 stycznia 2021 r. Czy ta książka w końcu się ukazała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edmundo Napisano 4 Grudzień 2021 Autor Share Napisano 4 Grudzień 2021 5 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał: Czy ta książka w końcu się ukazała? Niestety nie ukazała się i zapewne się nie ukaże, przynajmniej w tejże serii wydawniczej albowiem planowany jest tylko jeszcze jeden tomik z numerem 69. Wielka szkoda ale w tomiku 67 "Umundurowanie Wojsk Wielkopolskich" na stronach 80-81 jest genialna fotografia żołnierzy szkoły podoficerskiej 57 Pułku Piechoty w umundurowaniu amerykańskim czyli furażerki oraz koszule z długimi krawatami. Zresztą cały tomik jest extra dla lubujących się w zagadnieniach mundurowych, polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 4 Grudzień 2021 Share Napisano 4 Grudzień 2021 No to faktycznie wielka szkoda, że tej książki nie będzie, a w każdym razie nie w tym wydawnictwie. Chętnie zagłębiłbym się w ten jeden z moich ulubionych tematów. Mam w takim razie nadzieję, że autor (autorzy?) „nie wyginęli na wojnach” i skoro już raz mieli pomysł na taką książkę to przeniosą go do innego wydawnictwa, bo nie brak dziś wydawców, którzy chętnie podjęliby taki temat. Cała masa rekonstruktorów historycznych na pewno ucieszyłaby się z takiej książki, ponieważ widzę, jaki jest głód wiedzy na temat, który ta książka miała poruszać. Ja np. robię, co mogę, żeby moim kolegom rekonstruktorom międzywojnia WP i „września” pomagać doradztwem „co i jak” z rzeczy amerykańskich i pożyczam im różne rzeczy z tym związane, ale książka to zawsze książka. Nawet gdyby miała być niedoskonała to zawsze mogłaby stanowić jakiś rodzaj wstępu do dalszych badań nad tym tematem. Nawet jeśli w Polsce nie ma dokumentów zakupowych z lat 20. XX w. w kwestii tego, co WP wtedy kupiło w USA to wielka szkoda, że ludzie nie mają na tyle odwagi i wyobraźni (a wiem, że nie mają, bo to sprawdzone), aby szukać tych dokumentów gdzieś indziej i starać się o grant na takie badania. Tylko że trzeba wyjść poza szablonowe myślenie, ponieważ takie wsparcie organizacyjne i finansowe można by było dostać niekoniecznie od aparatu polskiego państwa. To też sprawdzone, wręcz sprawdziliśmy to kiedyś w naszej grupie rekonstrukcyjnej. No nic, поживём увидим, jak mawiali wrogowie Polski z tego filmu i może omawiana tu książka gdzieś kiedyś wyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.