Skocz do zawartości

Śmierć przy próbie rozbrojenia...


fuks_ag

Rekomendowane odpowiedzi

57 minut temu, Erih napisał:

W czasach wielkiego rozminowywania nie wysadzano każdego pojedynczego znajdka osobno, a całe sterty

Nadal się tak robi, tyle że teraz nie ma takiego pospiechu/przerobu więc bardziej się przykłada do roboty.Przy wysadzaniu dużych ilości zawsze coś nie zdetonuje i takie kluski rozlatują się na wszystkie strony - zdefasonowane ale nadal potencjalnie niebezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. Najgorsze, że z tym syfem raczej nikt nic nie zrobi. I jakiś poszukiwacz, za kilka lat się natnie. Albo leśnik... widziałem ogórki, ewidentnie wystrzelone i z zapalnikami, powrastane w sosny. Pokolenie które zna temat, właśnie odchodzi, a nowe ma nikłą świadomość.

PS A urwiłapki to nie tylko druga, ale i pierwsza wojna. Czyli nie tylko bezpieczny trotyl, ale i cholernie niebezpieczne sole pikrynowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśnictwa dobrze znają rejony gdzie zalega tego mnóstwo pod ściółką, ale zlecenie "rozminowania" przez prywatną firmę kosztuje.Ważniejsze jest asfaltowanie co drugiej drogi działowej i tworzenie co kilometr placu pod skład drewna.To jak wiadomo przyśpieszy trzebienie lasu i w perspektywie przyniesie zysk.A że się jakiś nieuświadomiony grzybiarz czy dzieciak kiedyś rozchlapie po krzakach to cóż - życie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vis1939, niestety masz rację, może poza tym że leśnicy mają parcie na zwiększenie cięć. Tzn może jacyś, tfu, ekonomiści na samym wierzchu (a i to nie bardzo chcą dopuścić do nadpodarzy drewna na rynku) ile efekt dojrzewania lasu do wycinki. czasem trzeba już żeby surowca nie zmarnować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie