Namierzony w Rawie Maz.

[FDJ]

Ktoś podesłał mi linka do tego tematu i widzę, że niektórym już głowa służy tylko jako transport uszu. Fisher75 kimkolwiek jesteś powiem tylko jedno: Idź się leczyć. Pozostałym chciałbym przypomnieć, że do czasu powstania PZE nie było nikogo z kim ministerstwo chciało rozmawiać. Dziś tam nie macie nikogo prócz nas i prosze skupcie się na dokumentach oficjalnych a nie na plotkach rozsiewanych przez zawistników, którzy przespali pociąg zwany PZE i obudzili się z ręką w nocniku. PZE powstało spontanicznie i założono je dlatego bazując na stowarzyszeniach, że tworzą je ludzie, którzy mają doświadczenie w prowadzeniu organizacji pozarządowych. W ten sposób powstał szkielet organizacji. Następnym etapem własnie realizowanym jest przyjmowanie wolnych strzelców. I to nie pod naciskiem osobnika F75 tylko taki był plan od poczatku powstania organizacji. Tym, którzy liczą pieniądze jakie rzekomo zarabiamy proponuję policzyć ile kosztuje zwykły wyjazd do Warszawy na konsultacje, ile kosztuje zorganizowanie szkoleń dla dużej grupy ludzi wreszcie ile kosztują prawnicy. Powołującym się na 200 000 poszukiwaczy w kraju zadam tylko jedno pytanie: Gdzie oni są ? Podważającym naszą reprezentatywność zapytam gdzie byli do tej pory i gdzie są dzisiaj ? Który spośród hejterów zrobił do tej pory cokolwiek dla środowiska ? Większość z moich pytań jest retorycznych. Przecież koleś ukrywający się pod nickiem Fisher75 nie zawalczy o Was pod własnym imieniem i nazwiskiem. Jego misją jest mącić i kłamać. Dziękuję tym, którzy nas wspierają i nam zaufali. Hejterom współczujemy ;) Pozdrawiam Jacek Wielgus prezes PZE.

[hipolit-O4]

To może wesprzyjcie z okazji Świąt i Nowego Roku choć dobrym słowem biedaka z Rawy Mazowieckiej.

[jarasek]

Panie Wilgus. Na każdym forum w odpowiedzi na dociekliwe pytania dotyczące PZE jak mantra powtarzane są (jeśli w ogóle raczy odpowiedzieć) wytarte slogany identyczne jak w tym wpisie.
Powszechnie wiadomo, że PZE nie zostało założone „spontanicznie” lecz w już w założeniach miał to być projekt biznesowy polegające na ściąganiu pieniędzy ( z przeróżnych dofinansowań oraz grantów)za szkolenia (co już się dzieje) za wpisowe oraz docelowo za wydawania licencji na poszukiwania. W założeniach PZE miało opierać się tylko i wyłącznie na ludziach z kilku stowarzyszeń, które przystąpiły do PZE. Dopiero po awanturze na forum PS kiedy to posypały się pytania (za które niektórzy pytający dostali żółte kartki lub wręcz zostali wyrzuceni z forum) o możliwość przystąpienia do PZE indywidualnych poszukiwaczy, zaczęliście brać tę opcję pod uwagę.
Zastanawiającym jest, że po zmianie na stanowisku Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego nowa pani dyrektor zaprosiła do konsultacji inne stowarzyszenia. I od tego momentu coś poszło nie po myśli PZE. Chciałbym przypomnieć, że PZE było JEDYNYM uczestnikiem konsultacji, który wystąpił z wnioskiem o możliwość wydawania licencji na poszukiwania przez organizację pozarządową(oprócz WKZ).
Czyżby z poprzednią panią dyrektor fundacja „Dajna” prowadzona przez archeologów (gdzie pełni pan funkcję członka zarządu) już dawno ustaliła, że to właśnie PZE będzie wydawało licencje? Wszystko na to wskazuje. Apropos licencji. Już dawno udowodniono, że ten pomysł nie wyszedł od ministerstwa lecz został zaproponowany przez PZE. Tak więc proszę nie zaklinać rzeczywistości, że to ministerstwo wystąpiło z tym wnioskiem.
Jam mantrę powtarza pan także, żeby udowodnić co się zrobiło dla środowiska. Szanowny panie. Są sytuacje w których lepszym wyjściem jest nic nierobienie niż obiecywania gruszek na wierzbie. W obecnej okolicznościach, gdzie w ministerstwie trwają prace nad zaostrzeniem już obowiązującego prawa (wszystko na to wskazuje) a nastawienie gros archeologów w stosunku do poszukiwaczy jest więcej niż nieprzychylne tak właśnie postrzegane są działania PZE.

[bjar_1]

Ciekawych rzeczy tu się można dowiedzieć, bo na PS to zaraz wszystko było powycinane i pokasowane, a do tego milion postów nie na temat. Tu jest jakby esencja i do tego w pigułce. Dobrze poczytać i się zastanowić...