Skocz do zawartości

Rekonstrukcja zwiadowcy 1 Batalionu Szturmowego.


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Tak się właśnie obawiałem, czyli tego rodzaju paradoksu.

Porobiło się tak, że łatwiej zbudować sylwetkę np. alianckiego spadochroniarza lub żołnierza sił specjalnych z II wojny (choć kosztuje to tyle, co samochód, ale wszystko jest do kupienia), niż to, co tutaj możemy oglądać z czasów wcale nieodległych.
  • Odpowiedzi 114
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Do reko zwiadowcy 1 BSz. oddałby człowiek tylko wartość takiego lepszego ( aczkolwiek nie z tej najwyższej półki) roweru. US na siebie w granicach 300 PLN, pas skórzany do 50PLN, buty w zależności do stanu do 250 PLN. Kurtka zimowa jeśli myśli się o sezonie letnim można pominąć.Na tym zdjęciu zwiadowca nosi górę od dresu, bowiem pora była wczesno wiosenna, a na zatoce duło" okrutnie...

Napisano

Koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Popadający w ruinę pomost do torpedowni na Babich Dołach. Do początku nowego wieku chyba nie doczekał. Zastąpiony potem symbolicznym pomościkiem- kładką, na pięć osób i dwie łódki :-(

Napisano
Tak, poczciwy Szturmiak" :-) Wyprodukowany pod wpływem sowieckiego ZIK-a. Ta drewniana rękojeść często się uszkadzała, szczególnie przy rzucaniu podczas zajęć. Wtedy nie było takiego wachlarza noży bojowych jak obecnie.W moich czasach kursowały wprawdzie legendy w mieście" o komandoskich nożach tęciowych", po wyjściu ze służby tylko się z tego śmiałem...
Napisano
Komandosowskie oże rtęciowe" to podstawowa legenda wszystkich chłopaków w mojej podstawówce :-) :-) :-)

A co do wz. 55 - ja mam używanego, ale nie z jakiegoś Allegro, ale z tamtych czasów, z jakiegoś woja, tylko już nie pamiętam skąd.

Mój ma wyprostowany (po chamsku, pewnie w imadle) jelec. Na Twojej grafice żołnierz też ma wyprostowany jelec. Przytłaczająca większość używanych wz. 55, jakie widziałem, ma poprostowane jelce.

Czy ten oryginalny jelec typu S" był jakiś wkurzający, że go żołnierze prostowali?
Napisano
@ formoza58 2018-02-23 22:05:19
Ta drewniana rękojeść często się uszkadzała, szczególnie przy rzucaniu podczas zajęć.
_____


Hłe, hłe. Producent wz. 55 nie znał drewna cocobolo. Gdyby znał, to za chińskiego boga nic by się nie odłupywało z rękojeści przy rzucaniu ani innym złym traktowaniu noża.

Jako rekonstruktor historyczny mam noże z II wojny z rękojeściami z cocobolo. Bardzo fajne i supertwarde drewno, ale to tylko bogatsze i bardziej pomysłowe kraje go używały. Wprawdzie drewno to przy cięciu wydziela toksyczne olejki, ale po tylu latach od 1945 r. raczej się tego nie obawiam.
Napisano
Powiem szczerze, że nigdy nie zastanawiałem się nad jelcem i mi nie przeszkadzała es-ka".Ale nie lubiłem go, ponieważ wtedy nie był wszechstronny. No i smrodek oleju/ mazidła nie do wywabienia", który jak sobie przypomnę, to mi się odbija. Jak już mogłem to z urlopu przywiozłem sobie z domu uniwersalny fiński nóż. Służył mi wtedy, służy mi dziś, mimo, że lat wiele upłynęło.
Tak, noże bojowe tamtych lat to osobny i godny temat ;-)
Napisano

Zwiadowcy kompanii na kursie II klasy Dywersja podwodna", w 1982 roku. Zwracają uwagę obok siebie jednoczęściowy Krogulec" i dwuczęściowa Foka" w jednej parze nurkowej.

Napisano

Trochę materiału odnośnie sylwetek zwiadowców w umundurowaniu zimowym, w panterkach". Wypłynięcie erką" na zatokę, na zaliczenie głębokości, potrzebnego ( oprócz egzaminu teoretycznego) do uzyskania II klasy płetwonurka...

Napisano
:-) Dzisiaj byłem na Perskim" i odwiedziłem Kolegę mającego stoisko z militariami. Wspominając szturmiaka", wziąłem odruchowo jednego i... Capi" jak zawsze ;-)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie