Skocz do zawartości

DC-3 Dakota Sosnkowskiego


Cronos

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 

Cytat

 

"Spirit of Ostra Brama" - historia prawdziwa cz. II

Czytam sobie doniesienia prasowe i własnym oczom nie wierzę:

"Samolotem tym podczas II wojny światowej dokonywał inspekcji wojskowych we Włoszech Naczelny Wódz generał Kazimierz Sosnkowski, który później osiadł na stałe w Kanadzie. Jego nazwa pochodzi od Operacji „Ostra Brama” z 1944 roku, którą przeprowadziły oddziały Armii Krajowej, w ramach akcji „Burza”, w celu samodzielnego oswobodzenia Wilna z rąk okupanta niemieckiego siłami AK."
Gdyby nie to, że wspomniana operacja wojskowa Armii Krajowej rozpoczęła się 7 lipca 1944, a samolot latał z okolicznościowym napisem w marcu/kwietniu 1944 r. to może i byłoby ładnie.
Skąd pomysł na tak oryginalną nazwę własną samolotu?
Poprzednia podróż inspekcyjna na Środkowy Wschód gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego, już jako nowego Wodza Naczelnego, z załogą: kpt. pil. Kazimierz Burzyński – I pilot, ppor. pil. Maksymilian Kubacki – II pilot, por. obs. Bolesław Sobieszczuk – nawigator, chor. Antoni Wize – radiooperator, plut. Feliks Wołowik – mechanik pokładowy, odbyła się pod koniec 1943 r. na pokładzie Dakoty I nr FD797, na której umieszczono nazwę „Spirit of Lwów”.
Tym razem ponownie postanowiono nadać samolotowi nazwę własną. Być może inicjatorem był por. Sobieszczuk będący nawigatorem podczas obu tych lotów. 
Inspiracją do nadania nazwy „Spirit of Ostra Brama” była zapewne szeroko komentowana w lotniczym gronie doniosła uroczystość odsłonięcia i poświęcenia w Katedrze Westminsterskiej wotum lotników, którego głównym motywem jest wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej. Uroczystość odbyła się 15 marca 1944 r., na kilka dni przed wylotem na inspekcję, a wzięli w niej udział m.in. pasażerowie Dakoty FL547 – Wódz Naczelny gen. Sosnkowski oraz biskup polowy Józef Gawlina.
W kolejnych miesiącach służby w 511 Dywizjonie RAF samolot wykonywał cykliczne loty na trasie Lyneham–Portreath–Gibraltar–Biskra–Kair–Sheibah–Bahrajn–Karaczi i z powrotem, ale polskie załogi już się z nim nie zetknęły, choć można domniemywać, że „Spirit of Ostra Brama” w opisywanym tu malowaniu zawędrował nawet do Pakistanu. W tej jednostce samolot latał do 27 sierpnia 1945 r. Wątpliwe by jeszcze wtedy widniała na nim biało-czerwona szachownica i okolicznościowy napis.

Więcej o Matce Boskiej Ostrobramskiej patronce lotników i wotum w Katedrze Westminsterskiej w Lotniczym Magazynie Historycznym "Gapa" nr 9

 

 

53637724_2110974605655326_6481253362179244032_n.jpg

Napisano

 

Cytat


„Spirit of Ostra Brama” już na Cytadeli 

Na ślad Dakoty „Spirit of Poland” polscy miłośnicy lotnictwa trafili w 2012 roku. Po wielu latach samolot, którym podróż na Sycylię do jednostek 2 Korpusu Polskiego odbył gen. Kazimierz Sosnkowski, przetransportowano z Kanady do Polski. Teraz czeka go remont, aby w przyszłości odwiedzający Muzeum Wojska Polskiego mogli zobaczyć,  jak wyglądał polski samolot „Air Force One”.

 

Dakota DC-3 była samolotem używanym przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego, naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych w marcu i kwietniu 1944 roku podczas wizytacji jednostek 2 Korpusu na Sycylii. Nosiła nazwę „Spirit of Ostra Brama”. – Niektórzy myślą, że nazwa została nadana na cześć operacji Armii Krajowej pod kryptonimem „Ostra Brama”, ale to nieprawda. Wydarzyła się ona już po nadaniu nazwy Dakocie – mówi Robert Gretzyngier, ekspert lotniczy z Fundacji Historycznej Lotnictwa Polskiego. – Na tydzień przed podróżą gen. Sosnkowskiego do Italii w Londynie odsłonięto wotum dziękczynne lotników. Była to pozłacana tablica z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej. W uroczystości brali udział polscy lotnicy, więc podejrzewam, że nadanie imienia „Spirit of Ostra Brama” było nawiązaniem do tej uroczystości – wyjaśnia Gretzyngier. VIP-owski samolot był pilotowany przez polską załogę, choć znajdował się w jednym z dywizjonów Royal Army Forces, który zajmował się lotami z najważniejszymi osobami w kraju. Na kadłubie Dakoty widniało zarówno oznaczenie RAF jak i polska lotnicza szachownica. – Dakota DC-3 „Spirit of Ostra Brama” była swego czasu samolotem o statusie „Air Force One” – wyjaśnia Robert Gretzyngier.

Jak Dakota znalazła się w Kanadzie? Po wojnie samolot przejęły tamtejsze linie lotnicze i wykorzystywały do obsługi lotów pasażerskich. Po wycofaniu z eksploatacji stał się jednym z wielu zapomnianych eksponatów w Royal Aviation Museum of Western Canada. Jego odkrycie przez polskich miłośników lotnictwa było niezwykłym przypadkiem. – Pewnego dnia w 2012 roku trafiłem na stronę kanadyjskich spotterów, którzy opisywali, co udało im się zobaczyć w kanadyjskim muzeum – wspomina Gretzyngier. – Napisali, że jest tam również samolot oznaczony cywilnym numerem FL547. Po tym numerze poznałem, że był to samolot, którym latał gen. Kazimierz Sosnkowski. Od tego momentu zaczęliśmy zbierać informacje, kto jest właścicielem tego samolotu i myśleć o tym, jak ściągnąć go do Polski – dodaje.

Okazało się, że samolot, mimo że jest w muzeum, jest własnością 17 Eskadry Lotniczej w Winnipeg. – W 2013 roku zapytaliśmy o samolot attache kanadyjskiego w Polsce. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak możemy „przejąć” maszynę – wyjaśnia Robert Gretzyngier. – Podał nam wszystkie niezbędne kontakty. Był bardzo przychylnie nastawiony, kiedy dowiedział się, że jest to samolot gen. Sosnkowskiego, bo to postać znana w Kanadzie. Generał po wojnie zamieszkał w tym kraju, a trzej jego synowie byli związani z kanadyjskim lotnictwem – dodaje ekspert. Fundacja Historyczna Lotnictwa Polskiego przedstawiła całą sprawę Muzeum Wojska Polskiego i machina ruszyła. W 2017 roku do muzeum w Kanadzie przyleciał płk Cezary Kiszkowiak, attaché obrony polskiej w Kanadzie, Andrzej Kurnicki, ambasador Polski w Kanadzie oraz polski konsul Włodzimierz Czarnecki. To właśnie oni rozpoczęli starania o to, by samolot znalazł się w Polsce. Udało się. Kanada przekazała Polsce „Spirit of Ostra Brama”.

 

Dużym wyzwaniem był jego transport. Potrzeba było naprawdę dużego samolotu transportowego, który byłby w stanie przewieźć Dakotę. 10 marca samolot gen. Sosnkowskiego został przetransportowany do Wrocławia na pokładzie ukraińskiego An-124 Rusłan, który jest największym seryjnie produkowanym samolotem transportowym. – Do Polski przyleciał kadłub, który jest w miarę „zdrowy”, da się go zaadaptować do celów wystawienniczych – mówi Gretzyngier. Ekspert zauważa jednak, że wygląda on inaczej niż w 1944 roku, gdyż po wojnie był używany przez linie lotnicze. – Samolot przystosowano wówczas do celów cywilnych. Np. duże bagażowe drzwi, które znajdowały się w Dakocie po lewej stronie zostały zastąpione drzwiami pasażerskimi – wyjaśnia Gretzyngier. Do Polski trafiły również skrzydła wraz z lotkami, fragment usterzenia pionowego, jedna goleń z podwoziem oraz tylne kółko. – Najbardziej efektowny fragment, czyli kadłub na pewno będzie atrakcją. Ale jest w średnim stanie i trzeba będzie nad nim popracować – przyznaje ekspert. Dodaje, że samolotem zajmowali się wolontariusze kanadyjscy, którzy odnawiają stare samoloty. Ale ich praca ograniczyła się do oczyszczenia go z brudu i odmalowania. – Samolot wiele lat stał pod gołym niebem, niczym niezabezpieczony, nie ma co się spodziewać, że będzie jak spod igły. Gros prac remontowych będziemy musieli wykonać w Polsce – mówi Gretzyngier

Samolot został przetransportowany z Wrocławia do Warszawy na trzech lawetach. Obecnie znajduje się na terenie warszawskiej Cytadeli, gdzie powstaje nowa siedziba Muzeum Wojska Polskiego. – Zainteresowanych obejrzeniem samolotu prosimy o cierpliwość. Potrzebujemy czasu, aby ocenić dokładny stan zachowania eksponatu przed podjęciem prac, które przywrócą go do stanu dawnej świetności – mówi Sebastian Warlikowski, rzecznik Muzeum Wojska Polskiego.

 

63898.jpg

63900.jpg

d.jpg

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Napisano

„Duch Ostrej Bramy” w Warszawie

Na teren warszawskiej Cytadeli – miejsca, gdzie budowana jest nowa siedziba Muzeum Wojska Polskiego – dotarły pozostałości samolotu Dakota III nr FL 547. To właśnie nim Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski przybył na inspekcję oddziałów II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa we Włoszech, przed bitwą o Monte Cassino. Samolot został utrwalony przy okazji tej inspekcji na licznych zdjęciach, na których widać jego charakterystyczny dziób oznaczony biało-czerwoną szachownicą i napisem „Spirit of Ostra Brama” („Duch Ostrej Bramy”).

Skomplikowana operacja transportu eksponatu z Kanady do Wrocławia i z Wrocławia do Warszawy zakończyła się pomyślnie. Poddany zostanie teraz fachowej ocenie ekspertów, którzy na tej podstawie ocenią skalę zniszczeń, zakres wymaganych prac konserwatorskich i renowacyjnych oraz oszacują czas, jaki będzie potrzebny do doprowadzenia Dakoty do stanu ekspozycyjnego.

Samolot Dakota III nr FL 547 został wyprodukowany prawdopodobnie w końcu 1942 lub na początku 1943 r. w zakładach firmy Douglas w Oklahoma City w stanie Oklahoma w USA. Otrzymał wówczas amerykański numer ewidencyjny 42-92139. Dostarczono go do sił powietrznych USA (10.09.1943), ale niebawem zgodnie z umową Lend-Lease Act wsparcia udzielanego przez USA państwom walczącym z Niemcami został przekazany Brytyjczykom dla RAF. Otrzymał wówczas brytyjski numer ewidencyjny FL 547. Po przeleceniu Atlantyku trafił najpierw do 512 a następnie do 511 Dywizjonu Transportowego RAF (23.01.1944). Był wykorzystywany m.in. do przewozu ważnych osobistości.

Po zakończeniu wojny Dakota III nr FL 547 była wykorzystywana w jednostkach szkolenia bojowego i jednostkach zaopatrzenia RAF.

W 1946 r. samolot został sprzedany firmie Canadair Limited w Montrealu w Kanadzie. Przebudowano wówczas jego wnętrze by mógł służyć jako cywilny samolot pasażerski dla Trans Kanada Air Lines, w której latał od 1947 r. z cywilną rejestracją CF-TES. Zmieniał jeszcze kilkakrotnie użytkowników. W 1970 r. został ostatecznie wykreślony z rejestrów sprzętu latającego.

Przetrwał zapomniany zmieniając dalej właścicieli. Został odnaleziony i zidentyfikowany w końcu lat 90 XX w. przez miłośników lotnictwa w zbiorach Parku Dziedzictwa 17 Skrzydła Królewskich Sił Powietrznych Kanady w Winnipeg.

55759844_2607930935915492_3249107635181453312_n.jpg

55798280_2607928279249091_4077219429119688704_n.jpg

55826986_2607930985915487_2195001783183474688_n.jpg

55920910_2607928312582421_6705634569825026048_n.jpg

55961847_2607930819248837_2599745993486368768_n.jpg

56120021_2607930962582156_6584156805746655232_n.jpg

56120213_2607930859248833_2207110850769059840_n.jpg

56260438_2607931112582141_2569614783565266944_n.jpg

56352762_2247428771988228_1272829565512712192_n.jpg

56523175_2607930832582169_5027202522104725504_n.jpg

DSC_0257.JPG.fd713dbea38a90fcdbc6e244484b9e42.JPG

  • 2 months later...
Napisano
„Air Force One” na Cytadeli

„Samolot, którym generał Kazimierz Sosnkowski wizytował w 1944 roku jednostki 2 Korpusu na Sycylii, został przekazany Muzeum Wojska Polskiego. W uroczystości wziął udział m.in. syn generała, Piotr Sosnkowski. Dakota DC-3, którą polscy żołnierze nazywali „Spirit of Ostra Brama”, została sprowadzona z Kanady w marcu 2019 roku. Teraz maszynę czeka generalny remont.

65749

– Po wielu latach starań możemy powitać samolot Dakota na polskiej ziemi – mówił dziś Tomasz Szatkowski, wiceminister obrony narodowej podczas uroczystości na Cytadeli. Przypomniał, że przewiezienie maszyny z Kanady było logistycznym wyzwaniem. „Air Force One” generała Sosnkowskiego trzeba było przetransportować na pokładzie ukraińskiego An-124 Rusłan, największego seryjnie produkowanego samolotu transportowego. – Sprowadzenie Dakoty do kraju wymagało niestandardowej współpracy między instytucjami wojskowymi oraz cywilnymi w Kanadzie i w Polsce. Pragnę podziękować wszystkim, którzy włożyli ogromny trud w to, abyśmy mogli podziwiać ten eksponat – powiedział wiceminister obrony. Wśród osób szczególnie zaangażowanych w pomoc Tomasz Szatkowski wymienił kanadyjskiego oficera płk. Erica Sharona, dowódcę 17 Eskadry Lotniczej w Winnipeg. Jego oraz dwóch innych żołnierzy wiceminister odznaczył Medalami Wojska Polskiego. – Mieliście panowie nieocenione zasługi w realizacji tego projektu, bez waszej pomocy nie byłoby tej dzisiejszej, podniosłej uroczystości. Jesteście niekwestionowanymi przyjaciółmi Polski – podkreślał Tomasz Szatkowski.

Symbol polsko-kanadyjskiej współpracy

O polsko-kanadyjskich relacjach mówiła również Leslie Scanlon, ambasador Kanady w Polsce. – Ten samolot stał się symbolem wielkiej polsko-kanadyjskiej przyjaźni – mówiła przedstawicielka Kanady. Scanlon dodała, że współczesne relacje między obu państwami są szczególnie silne. Wspomniała o zaangażowaniu Kanady w budowaniu bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO oraz o tym, że polscy i kanadyjscy żołnierze służą wspólnie w ramach operacji sojuszniczych. – Niedawno rozmawiałam z kanadyjskim dowódcą na Łotwie i powiedział mi, że jest pod wrażeniem profesjonalizmu polskich żołnierzy, z którymi tam służy – zaznaczała ambasador. – Cieszymy się również, że nasi żołnierze są obecni w natowskich jednostkach działających w Bydgoszczy, Szczecinie czy Elblągu – powiedziała.

65750

Honorowym gościem uroczystości na Cytadeli był syn generała – Piotr Sosnkowski, który w wieku 5 lat zamieszkał w Kanadzie. – Czuję się w obowiązku, aby przypomnieć, że przyjaźń polsko-kanadyjska wykuwała się w ogniu walk II wojny światowej – mówił Piotr Sosnkowski. – „Ostra Brama” to symbol tej przyjaźni – dodał. Wspominał również, że jego ojciec lubił latać Dakotą.

Teraz samolot musi zostać odrestaurowany. Nie wiadomo jeszcze ile czasu potrwają te prace i kiedy „Ostra Brama” zostanie pokazana zwiedzającym.

Historia pewnego samolotu

Z Dakoty DC-3 korzystał gen. Kazimierz Sosnkowski, naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych (1943-1944). W wiosną 1944 roku na pokładzie tej maszyny generał udał się na wizytację jednostek 2 Korpusu na Sycylii. Dakota nosiła nazwę „Spirit of Ostra Brama”. Dlaczego? Historycy lotnictwa tłumaczą, że na tydzień przed podróżą gen. Sosnkowskiego do Italii w Londynie odsłonięto wotum dziękczynne lotników. Była to pozłacana tablica z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej. W uroczystości brali udział polscy lotnicy – nadanie imienia „Spirit of Ostra Brama” było nawiązaniem do tej uroczystości. Samolot był pilotowany przez polską załogę, choć znajdował się w wyposażeniu dywizjonu Royal Army Forces, który zajmował się lotami z najważniejszymi osobami w kraju. Na kadłubie Dakoty widniało zarówno oznaczenie RAF, jak i polska lotnicza szachownica.

65751

Po wojnie samolot trafił do kanadyjskich linii lotniczych i był wykorzystywały do obsługi lotów pasażerskich. Po wycofaniu z eksploatacji stał się jednym z wielu zapomnianych eksponatów w Royal Aviation Museum of Western Canada. Jego odkrycie przez polskich miłośników lotnictwa było niezwykłym przypadkiem. W 2012 roku kanadyjscy spotterzy zamieścili na swojej stronie zdjęcia z muzeum. Na fotografiach był m.in. samolot oznaczony cywilnym numerem FL547. To zdjęcie zobaczyli pasjonaci z Fundacji Historycznej Lotnictwa Polskiego, w Dakocie rozpoznali samolot, którym podróżował generał. O swoim odkryciu powiadomili Muzeum Wojska Polskiego. W 2017 roku do kanadyjskiego muzeum przyleciał Andrzej Kurnicki, ambasador Polski w Kanadzie, płk Cezary Kiszkowiak, attaché obrony oraz konsul Włodzimierz Czarnecki. To właśnie oni rozpoczęli starania o to, by samolot znalazł się w Polsce. Udało się. 10 marca samolot gen. Sosnkowskiego został przetransportowany do Wrocławia na pokładzie An-124 Rusłan. Do Warszawy maszyna została przewieziona na trzech lawetach. Dziś znajduje się na terenie warszawskiej Cytadeli.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie