abcd Napisano 7 Lipiec 2017 Autor Napisano 7 Lipiec 2017 W którym roku rozpoczęło działalność Państwowe Liceum Mechaniczne i Lotnicze/ul.Hoża 88 w Warszawie jak rozumiem były to wczesne lata powojenne
Woodhaven Napisano 8 Lipiec 2017 Napisano 8 Lipiec 2017 W roku szkolnym 1951/52 utworzono Państwowe Technikum Mechaniczno - Samochodowe Ministerstwa Transportu Drogowego i Lotniczegohttp://hoza-88.prv.pl/historia.htm
kruszewski Napisano 30 Kwiecień 2019 Napisano 30 Kwiecień 2019 W roku szkolnym 1951/52 PLMiL zamieniona na Technikum Budowy Silników a klasy pierwsze Liceum utrzymały profil lotniczy mając wydłużony czas zajęć nawet do 9-10 godzin wykładów dziennie kończąc program klas II i III-ciej w jednym roku. Z nauczyciele wykładający w tym okresie to magistrowie inżynierowie : Józef Weber - technologia ogólna, Józef Kozłowski (z PW,) cz. maszyn i maszynoznawstwo, Antoni Jakubowski (z GIL) budowa płatowców z ćwiczeniami konstrukcyjnymi, Tadeusz Jacużyński, mechanika lotu, śmigła z ćwiczeniami do obu przedmiotów i osprzet (przyrządy pokładowe samolotu), Janusz Turowski (z PW) elektrotechnika ogólna i lotnicza. Wiesław Kruszewski, absolwent ostatniego rocznika "lotniczego" . Matura 1952.
Jedburgh_Ops Napisano 30 Kwiecień 2019 Napisano 30 Kwiecień 2019 Czyli bardzo sensowne technikum. Później Polskie Linie Lotnicze Lot ze swoim technikum lotniczym (w dwóch wersjach) wkroczyły na rynek i chyba usunęły pierwowzór...? W lotowskim technikum też byli wykładowcy z MEiL-u PW i poziom był bardzo wysoki. I słusznie, bo z lotnictwem żartów nie ma i nie ma miejsca dla niedouczonych czegoś.
Woodhaven Napisano 30 Kwiecień 2019 Napisano 30 Kwiecień 2019 .... ja kończyłem na ul. Wery Kostrzewy.
Jedburgh_Ops Napisano 1 Maj 2019 Napisano 1 Maj 2019 Technika lotnicze zawsze były w Polsce bardzo sensowne. Nie wiem, jak było we wcześniejszym, tytułowym technikum lotniczym, ale lotowskie (nazwijmy je II generacji) było dodatkowo o tyle sensowne, że jeśli ktoś był zdeterminowany, aby równolegle, w sposób nie związany z technikum Lotu, zdobywać zawód pilota to technikum nie przeszkadzało, mimo że to były dwa odrębne systemy kształcenia/szkolenia nie mające ze sobą nic wspólnego. Jeśli rodzice podpisali zgodę, aby uczeń od 17. roku życia zaczął naukę latania (od 18. już zgody rodziców nie trzeba było) to można było załatwić ze szkołą nawet dwa dodatkowe miesiące wakacji w sezonie, kiedy się lata i najintensywniej szkoli uczniów-pilotów. Trzeba to było robić odrębnie, ponieważ jako uczeń-pilot trzeba było przyswajać kilkanaście przedmiotów innych niż w technikum i na dodatek zdawać z nich rokrocznie egzaminy. Teraz też jest całkiem sensowne technikum lotnicze, już III generacji, które dobrze dostosowało się do obecnego stanu rozwoju lotnictwa w Polsce i na świecie. To obecne technikum swoją ofertą bije na głowę wcześniejsze ośrodki tego typu w kraju. Widać, że ktoś naprawdę ruszył głową, aby uczeń już nie musiał kombinować, jak by tu zostać pilotem i czy to nie będzie kolidowało z nauką w technikum, bo wcześniej to trochę ten system zgrzytał, a dziś jest komplementarny. Wprawdzie z technikum lotowskiego dość gładko przechodziło się na MEiL albo Politechnikę Rzeszowską, ale dziś jest to zorganizowane jeszcze lepiej.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.